Skocz do zawartości

Baszka

Uczestnik
  • Posty

    1 908
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    36

Wszystko napisane przez Baszka

  1. Odkryłam to i dlatego napisałam romantyczny . O, w to akurat nie wątpię .
  2. Bardzo się Tinku cieszę, że moja budowlana "odstresownia" i "chichrownia" mogły Ci się do czegoś przydać . U mnie gniazdko na razie w lesie, jestem z elektrykiem umówiona na telefon tuż przed tarasem. Że taras też w lesie, to... Choć dosłownie przed minutą dzwonił ten gostek od desek tarasowych i podał numer do kolejnego tarasowca. Zadzwonię we wtorek. To już trzeci namiar od tego gościa. Jak będę mieć czas, opiszę anegdotę, dlaczego mi ten facet podsyła namiary na wykonawców tarasu . Co dol klamek. Stolarek mówił o prostokątnych szyldach, koleżanki stolarek też. Preziu i Animus głosili podobnie. Jeszcze stolarek coś o montażu, że te z prostokątnym łatwiej. Nie znam się na montażu klamek i na klamkach też. Nie wiem, czy biorąc takową do ręki będę umiała ocenić, czy to badziew. O gościach pomyślę. Też mam tak , jak Ty, o ile nie ma szyb szklanych. Jak są szklane nigdy się nie zamykam . Każdy ma inaczej. Tinka posłucham, bo jest rozważny, a Ty tylko romantyczny .
  3. Jak widać Arturkowi odwidziała się akcja z Mańkiem w roli głównej , a zachciało zdewastować moje wyrko , w gratisie . A podobno to kobiety są zmienne . Gdzie konsekwencja? Za chwilę będziesz marudził, że znów "jesteśmy" w łóżku . Prawie zawsze . Kolejny pomysłowy się znalazł . Myślałam, że prostokątne szyldy gwarantują jakość. Nie, no tak się rodzą najpierw plotki, a potem legendy .Zawyliśmy wspólnie tylko Whisky . Chyba byłeś nieco wyarturkowany . I proszę mnie już nie .
  4. Popłakałam się ze śmiechu, Lesiu . Chcę proste, klasyczne, bez udziwnień zakrystiowych . Animus pokazał odpowiednie.
  5. Skąd, tylko grzecznie odpowiadam . Widzę, że czujesz się rozczarowany . Bardzo przepraszam, obiecuję poprawę, zatem przechodzimy do....klamek . Po czym można poznać, że kupuje się niejednorazowy badziew? Przesłuchałam to sobie raz jeszcze . A tego powiedzenia nie znam . Nie denerwuj mnie od rana, bo zmienię służącą na tę od Ptaszka . Nikt nie chciał ściągać bydlaka. Nawet nie wiedziałam, że takie cuda są. Koledzy napisali, to chciałam się dowiedzieć, ile kosztuje taka usługa. I już wiem .
  6. Może, pewnie wiesz, o czym piszesz . Nie mam doświadczenia w rozbieraniu lasek Natomiast kontynuując rozważania filozoficznie, jak sobie przypomnę tę przedostatnią fotkę wstawioną przez Ptaszka w plotkarni, to zachodzi pytanie o " chciejstwo", nie o możliwości .
  7. Kobiety? Przecież napisałam w #2919, że będzie wciągane. A że sobie miło gawędzimy, to inna sprawa . Ty lepiej przetrzyj zaspane po arturowaniu oczka i czytaj uważnie .
  8. Piszę hurtem. Z tym składaniem potem bywa różnie. Drabinę ogromniastą mam . Drzwi łazienkowe mają u góry szybki. Sądzę , że one eliminują konieczność zamykania na klucz. Sądząc po ostatnim wpisie Arturek za dużo arturuje o niezdrowych porach na dodatek. Firma Cramo nie pożycza na godziny, tylko na doby. Pani wymieniła składowe, nie pamiętam.
  9. Pewnie, gdybym nie miała, nie zaszłabym tak daleko . A do wypożyczalni zadzwoniłam z ciekawości.
  10. To niedobrze, że muszą być podłużne. Upatrzyłam sobie dawno termu takie z rozetą. To może zrezygnować z możliwości zamykania na klucz? A ja do drzwi chcę Wiedziałam, że te klamki są podstępne i to kolejna pułapka, którą trzeba sprytnie ominąć. Coś Ty, Lesiu nie pozwoli, to mogłoby się dla mnie źle skończyć. Rąbać to będę ewentualnie po zakutym łbie Igusię, jak niedokładnie pościera parapety w pokoju Lesia .
  11. Tak się domyśliłam, dlatego zaczęłam trening . Zaczęłam się zastanawiać, jakie będzie moje zadanie Ty od myślenia i zarabiania, Igunia od zamiatania, a ja??????????? Ginę w domysłach. W każdym razie muszę Cię lojalnie uprzedzić, że lubię śpiewać ( wyć , jak mówią wredne dzieciory ). Preziu raz słyszał, może potwierdzić .
  12. Inne, czyli z możliwością zamknięcia się od wewnątrz. Zastanawiam się nad sensem kluczy w pokojach. Przypomniałam sobie, że stolarek przywiózł pęk kluczy i gdzieś je zdeponował. Pytanie brzmi , czy klamki muszą mieć prostokątny szyld, czymogą być z rozetą, czy to wygeneruje problemy montażowe? Arturku, jak zwykle miło, że rwiesz się do pomocy, ale chyba za dużo tego boskiego napoju wypiłeś ( a to ja miałam od dziś trenować ). Przecież nie pożyczę takiego cudaka w tej cenie.
  13. Tak jest, wykonałam telefon do wypożyczalni Cramo. Nieważne. Jedyna rozsądna opcja to wciągnięcie łóżka. Heniu ma doskonały pomysł z belkami, o które się je oprze. Łóżko samo w sobie nie jest ciężkie. Akcja koza trwa u mnie. U Ciebie to akcja " koziniec" .
  14. Rzecz w tym, że by nie stracić gwarancji muszę kupić u autoryzowanego przedstawiciela, nie u pośrednika.
  15. Wiadomość z ostatniej chwili. Trwa akcja koza. Od dłuższego czasu grzebię w piecach. Zaczynałam od takiego, który mi się podobał wyjątkowo, ale życie zweryfikowało możliwości i z niego zrezygnowałam. Dokonałam innego wyboru. Rozmawiałam z firmą z województwa ościennego w sprawie kozy. Umówiliśmy się, że jak będę na tym etapie, to daję znać, dostaję ofertę i jeśli ją zaakceptuję, współpracujemy. Dzwoniłam w lipcu, ale okazało się, że w związku z urlopem, wyślą ofertę tuż przed. Nie wysłali. Zadzwoniłam po ich urlopie, w ten poniedziałek, pan obiecał we wtorek wysłać. Nie wysłał . Dzwonię dziś rano i pan mi oznajmia, że z uwagi na dużą ilość zleceń nie podejmą się współpracy i żebym skorzystała z oferty najbliższego dystrybutora . Z jednej strony rozumiem po pierwsze nie wiem, czy bym ich wybrała, po drugie odległość 100 km. Z drugiej strony nie rozumiem. Ta odległość była taka sama w czerwcu, jak rozmawialiśmy po raz pierwszy. Po drugie, ech szkoda gadać. Co będę pisać na temat słowności, uczciwości zawodowej. Słowo wyjaśnienia, dlaczego nie zachwyca mnie perspektywa pracy z najbliższym dystrybutorem. Ma bardzo wysokie marże i nie do końca idącą za tym jakość usługi. Jak zapytałam o moc nominalną ( nie mam za dużego salonu), zaczął się plątać w zeznaniach i tłumaczyć, że to nie ma znaczenia. Na dodatek traktuje klientów jak głupoli, którzy nie potrafią czytać. Stwierdził min, że ceny jakie ma narzuca generalny importer. Ja na to krótko, że importer zastrzega, że te ceny nie mogą być wyższe od narzuconych. Zrobił tępą minę i tyle. I ja mam chcieć z nim współpracować? Nie bardzo mi się podoba ta perspektywa.
  16. Jaki ten Lesiu jest niekonsekwentny. Najpierw chce ścinać brzozę, a potem znajduje jej wykorzystanie, ale jeszcze przed ścięciem. A podobno to kobiety trudno zrozumieć . Przemyślę , nie wiem, czym godna . Wszystko pestka, tylko to ostatnie zdanie nieco mnie trwoży. Nie wiem, w jakim czasie ten litr iczego . Nie chciałabym Cię zawieść, od dzisiaj zaczynam trenować . Koledzy prześcigają się w pomysłach na transport łóżka. Za to ja zadzwoniłam do wypożyczalni. Mają jedno cudo. Nazywa się podnośnik manitou. Waży 10 ton . Pani stwierdziła, że miażdży wszystko po drodze. Widzę pewne zagrożenie dla brzozy i dla ogrodzenia sąsiada. Na dodatek koszt operacji około 1500. W tej cenie przepiłuję to łóżko osobiście, a potem posklejam. Klamki. Czy jest prawdą, że te z szyldem prostokątnym generują mniej problemów przy montażu?
  17. Koleżeństwo się skoncentrowało na sposobach transportu. Najbardziej twórczy był Barbossa (posadzić drzewka pod wyrkiem i czekać, aż rosnąc wywindują je do góry ) , a najnudniejszy Lesiu ( wiadomo- ścięcie brzozy i różne kombinacje z tym związane ). Dlatego też nikt nie zwrócił uwagi na zakup tej zabawki za- bagatela- 30 tys. . No ja nie wiem, czy lubię Twoje pomysły, burzysz mi całą, z mozołem poukładaną koncepcję dnia . Właśnie o taką uwagę mi chodziło, wiedziałam, że jakaś pułapka będzie w tych klamkach się czaić ( stolarek musi mi jakoś życie uprzykrzać, by nie straciło na atrakcyjności i nie zabiło monotonią ) . Wykręcić zamek. Hmm, nie ma mnie na budowie. Nie pamiętam, jak to dziadostwo wyglądało. Moja uwaga była skupiona na niedoróbkach tego pacana, nie na zamku.Muszę pooglądać i spróbować wykręcić. I jeszcze drzwi nie uszkodzić, o.
  18. Nawet nie wiesz, jak bardzo lubię spać na świeżym powietrzu, zdziwiłbyś się. Biwakowanie na moim wyrku, też mi się podoba . " Badziewia" nie obetnę, a co do darowania nasionek. Dziękuję, nie będę nadużywać Twojej szczodrości, wystarczy że obdarowujesz nimi naszą służącą Ładowarka teleskopowa. Nie wiedziałam, że są takie cuda na świecie. Dobrze, że dopisałeś to zdanie, bo już myślałam, że chcesz , bym kupiła taką zabawkę . Tego kramera sprawdzę. Wprowadzić do środka nie będzie problemu, bo mam drzwi tarasowe. A spanie w pobliżu brzozy, przy lekkim wietrzyku to coś pięknego. Ten dźwięk listków poruszanych wiatrem... Możesz mieć rację, ale nie musisz. Niedaleko mnie , tak z 4,5 km jest wypożyczalnia sprzętu, sprawdzę , co tam jest i za ile. Tinku i Ty też szowinistą? Przeca to był mój pomysł, a Lesiu go bezczelnie przywłaszczył . Nowego nie kupię, chyba że wygram ( ale nie gram), albo ktoś wygra i się zechce podzielić. Ostatnio , bodaj dziś, nie to już wczoraj chwalił się wygraną Buster . Jednak wygrał tyle, że nawet, gdyby się podzielił, to wystarczyłoby na guzik z jaśka do tego łóżka, a nie na łóżko .
  19. Odniosę się teraz do tego, co tu potworzyliście na czas mojej nieobecności. No pewnie , że przedni, w końcu ja pomysłowa jestem, a przeszkody są po to, by je pokonywać, no nie? Wyrko obejrzę je jutro, bo już mi się nie chce z niego wychodzić i dokonywać oględzin. W każdym razie jak je kupowałam, wnoszone było w całości. Co do klamek. Nie chodzi mi o fason, bo to wiadomo rzecz gustu. Chodzi mi o sprawy techniczne , których teraz nie jestem świadoma. Rozwinę temat. Kiedyś widziałam w Voxie takie z szyldem okrągłym, dość małe. Satynowe, więc nie byłyby widoczne ślady paluchów, praktyczne. Pomagier stolarka stwierdził, że w tych okrągłych coś jest nie teges i są kłopoty z montażem. I tego właśnie nie jestem w stanie stwierdzić, stąd pytanie o klamki. Co jeden to lepszy, a ten trzeci się zupełnie nie liczy, bo sama napisałam o wciąganiu na sznurach Ciekawe, czy długo nad tym myślałeś ? Nie że jakoś specjalnie lubię, ale z dużych marketów budowlanych ten jest najbliżej. Lubisz takie wyzwania...A masz koparkę?
  20. Naprawdę musieliście tak skończyć tę dyskusję? Śmiałam się jak nie wiem co , a potem mój dobry nastrój nieco przygasł.
  21. Myśląc stopniowo o przeprowadzce uświadomiłam sobie jeszcze coś. O ile przewiezienie szaf może nie będzie aż takim problemem, bo są do rozkręcenia, o tyle łóżko będzie wyzwaniem. Jest meblem współczesnym, ale drewnianym, klejonym. Ma wysoki zagłówek i już wiem, że jedyna droga dla niego prowadzi przez balkon. Po ostatnich doświadczeniach z przewozem biurka i profesjonalizmem firmy, która to robiła, nie wiem, jak się do tego zabrać. W tym momencie cieszę się tylko, że na skutek opieszałości, kataklizmu u wykonawcy i nie wiem czego jeszcze nie mam barierek. One z całą pewnością nie ułatwiłyby transportu łóżka. Zadam pytanie, choć może głupie. Czy koparka, nie do końca wiem jak, dałaby radę podnieść taki mebel? Chodzi mi o mocowanie do łyżki. Łóżko po wyjęciu stelaży i materaca nie jest ciężkie, ale ten gabaryt: 170 x 200 x 102. Jeszcze mi wpadła do głowy technika wciągania. Jakieś sznury i ciągnięcie go z góry. Macie lepsze pomysły? Miał ktoś podobny problem, z którym musiał się zmierzyć? Inna sprawa to klamki. Muszę kupić do wszystkich drzwi. Proszę o uwagi, sugestie z tym związane. Na co powinnam zwrócić uwagę? Jakieś firmy konkretne możecie polecić? Z obecnym lokum nie mam co porównywać, bo mam potężne drzwi i duże mosiężne klamki z prostokątnymi szyldami.
  22. Z czego jest ten ananas sufitowy, że się martwisz czyszczeniem? A poza tym czemu się martwisz czyszczeniem nie swojej lampy? Mało masz innych rzeczy do ogarnięcia? Na przykład obcasiki służącej i moje auto . A trawnik bomba, prawie można się już tarzać
  23. Powiem tak: nieważne, jakiego użył argumentu, ważne że był skuteczny . Busterku, świetna ta Twoja opowieść, widzisz, jakiego masz zdolnego brata .
  24. No cóż , zadzwonię po stolarka, żeby rozebrałł ościeżnice. Współpraca się w końcu zaczęła układać, to pewnie nie będzie problemu. Jest gorzej niż myślałam. Są jakieś obrzydliwe plamy i nie chcą zejść. Jutro robię larum i dzwonię do Oksany. O odnalazłeś się Arturku . Już się bałam, że Cię Agata uprowadziła . Nie uwierzysz! Stolarek zadzwonił, sam i nawet przyjechał. Znów trochę podłubał, ale jeszcze zostało. Ma być w przyszłym tygodniu. Muszę do tego czasu położyć panele w salonie i tym małym pokoiku na parterze, to będzie mógł osadzić wszystko. Jesteś wielki . Chcesz wejść w trójkąt, a nawet w czworokąt? Hmmm, niech pomyślę z kim . Że stolarek to oczywiste, ale poza nim? No tak Lesiu i.... nasza służąca .
  25. I dodałeś, tak jak wówczas, kiedy oznajmiłeś, że będziemy mieć służącą, by mi było łatwiej . A do do dzwonka na lekcje, to mało wiesz . Lekcje to zbawienie, bo jest cisza. Wykańczają przerwy, prawie 660 dzieci, poziom hałasu nie do opisania. Nawiasem czytałam, że to hałas jest jedynym czynnikiem stresotwórczym, przed którym organizm nie potrafi się bronić sam.
×
×
  • Utwórz nowe...