Skocz do zawartości

Irbis Strzecharstwo

Uczestnik
  • Posty

    1 697
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    40

Wszystko napisane przez Irbis Strzecharstwo

  1. Zapominasz o jednym - to jest budynek nie ogrzewany. Śnieg będzie zalegał dokładnie tak samo jak przy pokryciu strzechą.
  2. Hmm - jeden wkręt przy braku czopa to moim zdaniem za mało. Słup z oczepem połączyłbym na jednego krokwiaka z max. dwu centymetrowym wycięciem w oczepie na słupek, aby zapobiec jego skręceniu. Albo jeden wkręt, albo dwa łączniki krokwiowe przybite pionowo przy takiej konstrukcji jak na szkicu. Jeśli oczep nie będzie nacięty to dwa wkręty w ograniczony sposób mogą zapobiegać skręceniu słupka. Nie spotkałem jeszcze takiego rozwiązania. Wszystko zależy od ustroju dachu - dwa łączniki krokwiowe załatwiają to samo bez konieczności używania śruby zamkowej. Otwór na śrubę osłabia krokiew, co może mieć znaczenie przy większym wypuszczeniu okapu i braku podparcia końca krokwi. Skrót myślowy - 1m2 połaci Zgoda co do wagi pokrycia, ale już obciążenie śniegiem będzie dokładnie takie samo dla obu dachów, a może kilkakrotnie przekroczyć wagę pokrycia - tego ciężkiego.
  3. Tak by się mogło wydawać laikowi. Pamiętam przypadek, kiedy pokryto strzechą garaż o długości połaci ok. 4,5m. Krokwie 20x10, rozstaw 80cm, obciążenie pokrycia połaci ok. 50 kg (strzecha). Firma wykonawcza gwarantowała poprawność rozwiązania, a po roku (zima) skończyło się na postawieniu na środku garażu słupów podpierających dodatkową płatew. Z garażu została spora drewutnia
  4. Zauważcie, że nie występuję już jako ekspert, a jako zwykły użytkownik! Za wiele dachów, budowanych zgodnie ze współczesnymi trendami, poprawiałem aby oszczędzać pieniądze inwestora w taki sposób. Różnica wartości rozwiązania alternatywnego (krokwie 12x6) to mniej niż 150 zł. Skupiliście się na wymiarach krokwi, a chyba umknął wam ich rozstaw - 1m, który determinuje obciążenie krokwi.
  5. A znasz powiedzenie: "Czemuś biedny - boś głupi" Coś w nim musi być z mądrości ludowej, bo widzisz Dania to jeden z bardziej pragmatycznych krajów jakie znam. Schiedel sprzedaje wyroby tej lokalnej firmy w Anglii, ale zaraz powiesz, że Anglików stać na wyrzucanie pieniędzy na śmieszne rozwiązania, bo są bogaci. A może to jest tak, że indianom sprzedaje się pożądane przez nich "szklane pacorki" - takie błyszczące jak diamenty. Rozumiem, że weekend daje się we znaki... Nooo, Henryku
  6. Do mieczy raczej tylko wkręty. Nie polecam gwoździ w tym miejscu. Nie będzie różnicy sztywności przy zastosowaniu łączników krokwiowych / wkrętów Minimalne wymiary krokwi jakie stosuję w takim przypadku to 16x8 cm.
  7. Jeden z najbogatszych krajów na świecie Dania, a na rynku kominów panuje lokalna firma (Isokern). Z Twojego postu wynika, że jacyś zacofani ci Duńczycy są - wolą byle jakie z pumeksu i keramzytu, w których np. drzwiczki wyczystkowe są wieczne (odlewane żeliwo, zamknięcie dwuścienne, brak jakichkolwiek zawiasów!), zamiast sprzedawanych u nas keramzytowo-ceramicznych... z blaszaną wyczystką (tak, tak - wiem ocynkowaną!).
  8. Obawiam się, że jeśli zrobisz tak jak na rysunku, to całość też będzie mało stabilna,choć przy tej wielkości konstrukcji może spełni swoje zadanie. Ja zrobiłbym to bez użycia zwykłych kątowników. Pisałem wyżej, ale może nie zwróciłeś uwagi: - połączenie krokwi z oczepem na wkręty ciesielskie, wkręcamy pod kątem prostym do powierzchni krokwi, można ewentualnie zastosować łączniki krokwiowe (odmiana kątownika) ale należy pamiętać że są prawe i lewe. - połączenie słupa z oczepem gwoździe krokwiaki / wkręty ciesielskie - połączenie mieczy ze słupem/oczepem na wkręty ciesielskie (wkręcane pod kątem prostym do miecza!)
  9. Obawiam się, że to ciebie niczego nie nauczyło, choć przyjdzie czas i na to. Jak na razie regulamin nie zabrania nazwać druciarstwa druciarstwem. Chcesz korzystać z takich rad - droga wolna. Ja nie zamierzam pytać ciebie o zgodę na wyrażenie swojego zdania, zdania firmy wykonawczej, która ma na co dzień do czynienia z takim zakresem prac - chyba ci się coś pozajączkowało z tego upału?! Bajbaga, trafna uwaga - Może wyjaśnisz co miałeś na myśli pisząc powyższe, bo odnoszę zabawne wrażenie, że masz takie doświadczenie w temacie jak ja w produkcji parasolek (no przyznaję - nie znam tej technologii i nie będę przekopywał Googla aby udowodnić co innego ).
  10. Nie wnikałem w skład materiału z którego wkłady są produkowane, bo dla wykonania z nich komina jest to nieistotne - istotne są zalecenia eksploatacyjne i montażowe producenta. Odpowiadałem na stwierdzenie eksperta kominowego, że: a z takim wkładem mamy właśnie do czynienia (mamy, czy ktoś ma wątpliwości?). Dla mnie istotna jest wyjątkowa prostota tego systemu i trwałość w czasie przy właściwej eksploatacji oraz możliwość wykorzystania tylko wkładów spalinowych do budowy komina obudowanego np. zwykłą cegłą.
  11. Ja to nazywam druciarstwem, czyli "Polak potrafi". Możecie popuścić wodze fantazji - nie zamierzam wam przeszkadzać - na własny rachunek każdy może improwizować do woli.
  12. Czym w takim razie wkręcasz? Wkrętarką do prac wykończeniowych? U mnie wkręca się wkręty o długości 28cm i średnicy fi10 (10x280) i uważać trzeba tylko na ręce... wkrętarka DeWalt, moment obrotowy 60Nm
  13. Dla drewna też jest to duże uproszczenie, bo zależy od rodzaju drewna, jego wilgotności, grubości słoja, a także od rodzaju wkrętów (nacięcia prowadzącego i gwintu). Dla przykładu sezonowany modrzew o wilgotności 15-20%, przy średnicy wkręta 10mm nawiercam wiertłem o grubości 6mm i nie na głębokość wkręta, a tylko 70-80 % głębokości. Takie same wkręty w drewno przesuszone powierzchniowo (z tartaku) wkręcam bez nawiercania.
  14. Hmm - pokaż na rysunku gdzie chcesz te kątowniki wykorzystać. Przy przekrojach jakie planujesz wykorzystać do montażu zaciętych krokwi, mieczy użyłbym wkrętów ciesielskich, do połączenia belek oczepowych i mocowania słupów - gwoździ krokwiaków. Połączenia słupów z belkami poprzecznymi - śruby zamkowe. Tylko pamiętaj - na tym forum panuje pogląd, że ja się na tym nie znam , a w ogóle to może już kupiłeś tę szopkę w Castoramie?
  15. Widzę Retro, że nadal nic z tego co tu napisano nie rozumiesz. Rozgoryczony tym faktem postanawiam zaprzestać niegodziwej działalności tłoczenia co poniektórym oleum w puste przestrzenie - gdziekolwiek by się one nie znajdowały. Wykazaliście mi niezbicie (o czym raczej zawsze wiedziałem) że nie potrafię przekazać wiedzy jeśli delikwent się przed nią broni. Ale niech mi który kiedyś powie publicznie, że jętki to to co leży na płatwi, a kleszcze pod nią - to wrócę!
  16. A pokażesz projekt - koniecznie przekrój i rzut z góry. Możesz usunąć opisy.
  17. Tu zastosowałem takie określenie tylko z tego względu, że połączono systemowy wkład z keramzytobetonu i obudowę ze zwykłej cegły. Przestrzeń pomiędzy obudową a wkładem wypełniono keramzytem, który w Danii występuje pod nazwą "Leca" Miło pomóc ekspertowi - poniżej zdjęcie wkładów (dwa rodzaje) i obudowy keramzytobetonowej firmy Isokern. Wykonywałem kominy wg. systemów wielu firm i muszę powiedzieć, że ta duńska firma mnie zaskoczyła prostotą systemu i jego trwałością - nie ma sobie równych w tym zakresie. A wkłady keramzytobetonowe podobno nie pękają w odróżnieniu od ceramicznych Aby było śmieszniej - znalazłem produkty firmy Isokern w ofercie Schiedla (te właśnie pokazane na poniższym zdjęciu ) tylko nie na rynek polski... Isokern na Anglię, od Schiedla
  18. Retro... wiem, wiem, dla poklasku zaprzeczyłbyś nawet cytatom z twojej stopki i o tym właśnie mówię! Albo się coś wie i potwierdza to bez względu na okoliczności, albo żongluje się bezmyślnie dla uciechy gawiedzi. Dlaczego w każdym wątku nie możemy rozmawiać merytorycznie, tylko przez pryzmat kto z kim i gdzie trzyma sztamę. Wiedza zarówno z zakresu instalacji elektrycznych jak i konstrukcji drewnianych jest jedna i nie widzę uszczerbku dla Ciebie w tym, że powiedziałem to, co Ty chciałbyś powiedzieć. Moje zdanie jest nie ważne - ważne że poprawna informacja dotarła do pytającego!!! A zobacz co się dzieje - okazuje się, że nie ważne jak jest na prawdę, ważne, że to ja powiedziałem, a to z zasady (waszej zasady) jest bufonada, marketing i nie prawda. Efektem są wątki takie jak ten, kiedy brniecie w ślepą uliczkę, ale razem!!!
  19. Cieniutki jesteś Bajbaga wraz ze świtą wzajemnie się adorujących, oj jednak cieniutki merytorycznie, jakbyś się nie napinał i prężył. Na forum tematycznym trzeba umieć coś więcej niż tylko głośno krzyczeć, przede wszystkim trzeba umieć przyznać się do błędu - nie zwalać na prowokację, nie konfabulować, nie próbować zamącić wątku słowotokiem nie na temat! Drugie spostrzeżenie, to brak honoru wśród tej hałastry - nawet kiedy im podsuniesz pod nos źródło, to powiedzą, że nie widzieli erraty a ciebie debilem nazwą, w obronie zasług sztygara i inżyniera górnika. Jeśli tak buduje się poziom merytoryczny tego forum, to porażka redakcji! Jak się okazuje rządzi tu nie wiedza tylko beznadziejna buta "mądrali", ale za to tłumna, zaś Ci, którzy mogli by coś w temacie powiedzieć, zastraszeni panującą atmosferą wolą się nie wychylać. Nie dziwię się im wcale, a każdy może ocenić to na podstawie tego wątku! A teraz do meritum: Jak wiadomo kleszcze muszą być połączone ze słupem, płatwią i krokwią. Jętka zaś łączy tylko dwie naprzeciwległe krokwie. Bywają sytuacje (np. rozpiętość dachu ponad 10m), kiedy dla wzmocnienia konstrukcji płatwiowo-kleszczowej z trzema ścianami stolcowymi używano dodatkowych zastrzałów, biegnących równolegle do krokwi, ale pod płatwią - w miejscu gdzie zwykle przebiegają kleszcze. Cóż zatem robiono w tym przypadku z kleszczami? Ano przenoszono je na górę płatwi, oczywiście zgodnie ze sztuką zacinając dla połączenia z nią... ale, jak słusznie zauważył jeden z ekspertów na priva, gdzie tu wymagane połączenie kleszczy ze słupem! Otóż usztywnienie węzła, zapewniające jego stabilność, tworzy połączenie kleszczy ze słupem poprzez owe dodatkowe zastrzały, wspomniane wyżej. Stężenie to zapewnia nie tylko usztywnienie wiązara w kierunku poprzecznym, ale też odciąża kleszcze, które bez zastrzałów podlegałyby zginaniu od obciążenia ścianą stolcową podtrzymującą płatew kalenicową, stojącą w osi kalenicy. Zastrzały przenoszą bezpośrednio obciążenia z płatwi kalenicowej na belki stropowe bądź podwaliny. Jest wiele, naprawdę wiele możliwych "wariacji" na temat przeniesienia obciążenia z płatwi kalenicowej, w tym kilka z zastosowaniem kleszczy na płatwi. Zastanawiałem się nad żądaniem publicznych przeprosin od "towarzystwa wzajemnej adoracji", jednak z dotychczasowych doświadczeń nie wynika aby kogokolwiek z winnych było stać na taki gest. Cóż, honor w środowisku "pokolenia Google" jak się nazwali, to raczej niespotykane zjawisko, ale... edit: wygładziłem nieco...
  20. Trzeba było mnie uprzedzić, że tu panują takie zasady... czyli ich brak w weekend! Z drugiej strony to jednak przykre... wydawałoby się, że czasy kamienia łupanego za nami a tu popatrz pan - taka niespodzianka...
  21. Obawiam się, że straciłeś kontakt z rzeczywistością, bo w tym wątku nie rozmawiamy o szkodach górniczych Czyżbyś na prędko próbował jakoś się usprawiedliwić i wyszukiwał argumenty na siłę - to dopiero jest poniżanie samego siebie, a mi zarzucasz bufonadę?! Nie wiesz nic w temacie - zamilcz i nie spamuj w obronie pajaców, obrażając innych - może spróbuj zacząć myśleć! Wnioski można wyciągnąć już z tego co zacytowane i podlinkowane - nawet głupiec by potrafił. Doświadczenie w kopalni ma takie znaczenie dla tematu dachowych konstrukcji drewnianych jak twoje komentarze w stosunku do mnie, dla mojego wizerunku - czyli żadne... a zapominasz, że rzucanie w kogoś błotem pozostawia brudne ręce.
  22. Akurat kleszcze chronią przed rozerwaniem. Forum jest zaś po to aby, jeśli to możliwe, systematyzować wiedzę Jedyny syndrom jaki tu się prezentuje, to syndrom oblężonej twierdzy twardogłowych pajaców. Jak nie wiem, to nie zabieram głosu, ale widocznie 'gawel' ma coś do powiedzenia - szkoda tylko, że nie w temacie! Normalnie takie głosy nazywa się spamowaniem.
  23. Stary sposób Barbossy - kiedy zaczyna jawnie wychodzić na durnia puszcza kilka ewidentnych słów niecenzuralnych i admin robi czystkę w wątku, retuszując tym samym jego wizerunek. I tak do następnego razu... A w kwestii spornej: link do terminologii autorstwa tego samego, co materiały na stronach do których Bajbaga przesłał uprzednio linki: Terminologia Ciesielska Dla leniwych cytat z objaśnieniem interesujących pojęć i moim podkreśleniem tego co w nim najbardziej istotne dla naszej dyskusji: Jętka Poziomy element łączący parę krokwi i stanowiący usztywnienie poprzeczne wiązara jętkowego. Przenosi siły poziome z jednej krokwi na drugą przy parciu wiatru, zabezpieczając je przed ugięciem lub rozsunięciem. Jest elementem ściskanym. Jętki występują w każdym wiązarze (pełnym i niepełnym). Kleszcze Poziomy element konstrukcyjny występujący zwykle w formie zdwojonej w więźbach płatwiowych oraz jako dodatkowe (wtórne) wzmocnienie innych typów konstrukcji więźb. Obejmują krokwie i słupy (stolce), usztywniając więźbę w płaszczyźnie poprzecznej. Są elementami rozciąganymi. Połączone są ze słupami, płatwiami oraz krokwiami (występującymi wyłącznie w wiązarach pełnych - dop. mój) za pomocą złącz ciesielskich, dodatkowo wzmacnianych często połączeniami śrubowymi.
  24. Możesz mi powiedzieć, gdzie twierdziłem że tylko kleszcze mogą leżeć na płatwi? Drugie pytanie - gdzie twierdziłem, że nie istnieje inne rozwiązanie - zarówno w kwestii jętek jak i kleszczy? Rozwaliłeś dyskusję pomówieniami nie wiedząc o czym rozmawiamy? I dalej zdajesz się nie rozumieć!!! Miałem już wcześniej ogarnąć tę dyskusję, ale tyle było głosów i tak zaangażowanych... Po pierwsze: Twierdzę, że to gdzie umieszczony jest element (jętka czy kleszce - na płatwi czy pod płatwią) nie ma większego znaczenia dla nazwania elementu! Inaczej mówiąc błędem jest twierdzenie, że jeśli element leży na płatwi to są to jętki, a pod płatwią kleszcze. Taki pogląd prezentował Barbossa od dłuższego czasu na tym forum, także w innych wątkach (poczytaj ze zrozumieniem dyskusję!). Mogę podać cytaty z odpowiednich wcześniejszych moich postów... jeśli to za trudne. Oczywiste dla każdego, kto cokolwiek miał wspólnego z konstrukcjami dachowymi z drewna, że jętki też bywają umieszczane na płatwi, ale aby odróżnić jętkę od kleszczy wystarczy zobaczyć czy element jest mocowany do każdej pary naprzeciwległych krokwii (jętka!) czy też jest to element występujący w wiązarach pełnych (kleszcze, jak by ich nie umieścić i w jakiej ilości). Pisałem o tym od samego początku, ale aby to zrozumieć trzeba czegoś więcej niż poczytać w Google'ach. Możesz zamieścić tekst erraty który Cię tak absorbuje, bo w moim nie widzę nic co miałoby jakikolwiek związek z dyskusją.
  25. Coś jak nadzieja w zwycięstwo Gołoty w pamiętnym pojedynku - nie łudź się!
×
×
  • Utwórz nowe...