Skocz do zawartości

Afrodytaa

Uczestnik
  • Posty

    2 117
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    10

Wszystko napisane przez Afrodytaa

  1. Wiesz doliczając do tego ... niech będzie z 18 000, za okna z roletami i montażem /wycenił mi kolega na 13-15tys. ale zanim zrobimy.../ Stuknie 90tys. SSZ przy metrażu 220 po podłogach... I TAK WIĘCEJ NIŻ PRZEWIDYWALIŚMY!!! Qfa jaka ta chałpa wielgachna jezd 220m2 kto to będzie sprzątał?
  2. Myślałam, że nic w tym roku robić nie będziemy, ale rzeczywistość lubi płatać figle. Wiedzieliśmy, że prócz ścian nośnych, nic nie będzie miało 24cm szerokości. Ściany miały być 12-ki. Została prawie cała paleta /41szt/ BK 24x24x59. Duży więc postanowił przeciąć wszystkie pustaki na pół wzdłuż naszą krajzegą. I teraz praca wkołomacieju: Pustak z palety zdejm, donieś na taras spuść/zrzuć na dół, przetnij, połówki wrzuć/wnieś na taras /po drabinie, żeby było śmieszniej/ dotransportuj na miejsce murowania. Tym sposobem dorobiliśmy się ponad 80 szt BK 12x24x59. Na dwie małe ścianki wystarczy.
  3. Nastał rok 2011 czas na podsumowanie. w roku 2006 na budowę poszło 5 380,00zł w roku 2007 na budowę poszło 14 860,00zł w roku 2008 na budowę poszło 21 085,00zł w roku 2009 na budowę poszło 7 677,00 w roku 2010 na budowę poszło 21 091,00 ŁĄCZNIE ZAINWESTOWALIŚMY 70 093,00zł [/quote]
  4. Znalazłam wz na deski do deskowania, więc dla pamięci 5m3 x 550zł = 2750 deska obrzynana 5m3 x 50 = 250 impregnacja 50 transport _________ 3 050 całość
  5. O ja ciemna masa!!! W link to ja klikam, bo wiem czyj. Czytać czaaasem czytam
  6. Żebyś się Adrian /dobrze załapałam?/ nie zdziwił. Papę dziś kupiłam za 14 rolek po 15m dałam .....uwaga...... 910 zeta Morda mi się cieszy, bo w necie dorwałam za 1440 najtaniej. Papa w400/1200
  7. Będę wdzięczna. Dziś kupiłam taką papę jak Ty. tzn w400/1200.
  8. adiqq nie znalazłeś, bo jeszcze nie ma. Ale jest szansa, że dziś, ew. w najbliższym czasie, uzupełnię, bo papiórki znalazłam A u mnie musi być rzetelnie /znaczy pierdół nie liczę / ewiqq dążymy do celu...mozolnie, bo mozolnie, ale zawsze. elutek Duży to może aż taki duży nie jest, ale wieki temu mówił na mnie "Mała", to ja w rewanżu zaczęłam "Duży" i tak mi zostało w dzienniku kama na ten deficyt, to wszyscy cierpimy, tak jak i na ten drugi...brak kasy
  9. Po niewielkich perypetiach z wichurą, śnieżycą i mocowaniem prawie odlatującej plandeki, przy -15 po ciemku, doczekaliśmy końca prac budowlanych roku 2010.
  10. W poniedziałek czekała nas wielka niespodzianka... Przez całą noc napadało białego szaleństwa tyle, że musiałam sobie podjazd odśnieżyć, bo z garażu bym nie wyjechała. Ale wszystkie prace zostały wykonane przed śniegami. Z tego się bardzo cieszyliśmy i byliśmy bardzo dumni. Tutaj, dokładnie w tym miejscu chciałam podziękować mojemu śp. Tatusiowi, który nie mógł na łożu śmierci odżałować, że nie ruszamy z budową. To było Jego marzenie, żeby postawić nam dom. Jestem pewna, że czuwał cały czas nad nami. Żebyśmy mury zdążyli postawić i położyć dach przed śniegami. DZIĘKUJĘ TATUSIU Świeczkę Ci zapalam w podziękowaniu
  11. Następnego dnia, tj. niedziela poszliśmy z Dużym zabezpieczać okna. Już było trochę biało więc znów ścigaliśmy się z czasem i zimą. Na moje żądanie zostały wymurowane tzw. "węgarki" dzięki temu wkładanie płyt wiórowych w okna to była pestka. I dzięki temu zamontowane później okna też będą bardziej stabilne i szczelne. Opierało się płyty, klinowało kawałkiem deski z deskowania i przybijało gwoździem do BK. Tylko trzeba było poucinać te wielkie płyty od szalunku wieńca, do szerokości 150cm, bo takie mamy okna.
  12. Dwa główne powody zadecydowały o tym, że w tym roku nie będzie kładziona papa. Forsa i czas. Nawet gdybyśmy mieli tą papę na miejscu, to i tak czasu, żeby ją położyć już brakło. Codziennie jak na szpilkach sprawdzaliśmy pogodę, jakby nie patrzeć to grudzień już był ;) Tak więc odgórnie zostało orzeknięte, że nasze Tyskie znów nam się przysłuży... Do następnej soboty czekaliśmy z położeniem, a raczej wciągnięciem plandeki. Dnia 11.12.2010 zakładanie plandeki Sąsiad TUR-em podciągnął te 300kg a później Duży z sąsiadami i szwagrem A rozkładali na całości, znaczy rozwijali. Później Duży sam dobijał dechy mocujące, żeby tej naszej reklamy nie wywiało na pola. Jeszcze Duży pracował na dachu /jak to fajnie brzmi...na dachu / gdy spadł pierwszy płatek śniegu...
  13. Niestety nie wszystko poszło po naszej myśli... Praktycznie zaraz po odeskowaniu przez kilka dni padał deszcz...niby odeskowane, ale odstępy były porobione celowo, dla cieśli... Napadało go tyle, że nie mogliśmy z tą wodą sobie poradzić...za mało, żeby zatopić wąż od pompki, a za dużo by "wymieść" wodę miotłą podwórzową...odparować nie miało jak, bo za zimno... Teraz wiemy, ze posadzka jest zróżnicowana o jakieś 2cm. W tygodniu podjechał kolega, który przyciął wystające deski do rozsądnego wymiaru. Ten ów kolega prawdopodobnie będzie nam kładł papę.
  14. Jak wiele rzeczy, tak i w tym wypadku... deskowanie wywiązki odbyło się w sobotę, pierwszą sobotę grudnia 2010! Przyszli sąsiedzi i szwagry, i nawet Dziadek. I szwagier G zawitał pierwszy raz do pomocy Do nocy pracowali, ale mieli prawie cały dach zrobiony. Prawie, bo mogli pracować dłużej, ale niestety zaczął padać deszczyk i na górze było ślisko... Duży zarządził koniec prac, ci na górze i tak ledwo zeszli tak ich nogi bolały po całym dniu na klęczkach. No i nie chcieliśmy, żeby któryś sobie krzywdę zrobił przez śliskie dechy;) Został kawałek do zrobienia...tak ze 2,5 na 4m na samym środku od frontu. Duży chciał to w niedzielę dokończyć, ale mu nie pozwoliłam. Skończył w poniedziałek.
  15. Po ostatnim murowaniu zostało tak pół kasty zaprawy i nie było co z nią zrobić. Wymyśliłam więc, że dobrze będzie, jeśli zabezpieczy się choć trochę ceramikę przed śniegiem i wodą. Zakleiłam parapety, żeby woda nie wpadała do środeczka. Z biedą, ale starczyło na wszystkie okna ;)
  16. Wiem, offtopic Kotek wyjaśniłam co nie co, ustosunkuj się, bo sprawa na cito Za godzinę będę, bo po klej do BK letę.
  17. Nie przeczę, ale te budynki, o których pisałam mają coś kole 50-80 lat
  18. Dzięki serdeczne Właśnie jesteśmy na etapie wyboru papy. A powiedz jeszcze, bo ja całkiem niekumata, jeśli chodzi o papę. Jak oni tą papę kładli? Lepiona na zimno, czy na ciepło? A może wcale i tylko gwoździe?
  19. Jedna sprawa rozwineła się na pozytyw, powyższa...jakoś się załatwi...jeszcze jedna duża i ...może się uda "D
  20. Nie znam się na przepisach, ale to nie wygląda na ostateczną decyzję. Walcz o swoje. U nas też były plany poszerzenia drogi. Drogi przy której dwa budynki pobudowane są w odległości od jezdni 1 /jednego/ metra.
  21. Duży jest boleśnie uświadamiany, z nadzieją, że przyjmie do wiadomości, ale jego to akuratnio wtedy też nie będzie. To jest i plus i minus... Chodzi o resztę rodzinki czyt. tych co im przyjdzie się dziećmi zająć...albo i nie...
×
×
  • Utwórz nowe...