Skocz do zawartości

Chef Paul

Uczestnik
  • Posty

    1 377
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    17

Wszystko napisane przez Chef Paul

  1. ... no to i trzecia u mnie ... ale tutaj nadal wszyćkie śpią
  2. ... jeszcze nawet 2-giej nie ma (u mnie)
  3. ... przy "takich" temperaturach to nawet i "chimes" może dostać "kryształków" we flaszce ... jak nic (poniżej 20-tu) trza luksusową brać do grilla ... choć flaszkom zakopanym w śniegu zawsze "trochę cieplej" niż wystawionym "na podmuchy"
  4. ... był taki czas, że mieszkałem w "tej cywilizacji" ... zimą (na powyższej fotce akurat w BN) grillownie może być nawet przyjemniejsze niż np latem ... buteleczki z piwkiem utykasz w śniegu dla schłodzenia ... z grilla przyjemne ciepełko niczym przy domowym kominku ... ... obecnie wiatrak muszę mieć włączony (trochę za ciepło by stać bezpośrednio przy ruszcie) ps - obojętnie czy mieszkałem w Polsce, czy na Florydzie ... grilla używam 12-cie miesięcy w roku ... jeżeli natomiast "ktoś lubi grillować tylko w samych gaciach" to zawsze może ustawić stosownego grilla pod okapem w kuchni
  5. ... być może ... jednak miast dachu, preferuję swój taras w ogrodzie (a i w garażu mnie jakoś z grillem nie po drodze)
  6. ... ale dzie tam ... widzę, że nie wszyćkie ... tiaaaaaaaaaaa ... ale za kilka godzin będę już na pełnych obrotach w pracy
  7. ... pewnie nawet zapomnieli która godzina ... idę se zajarać
  8. ... no to "cyk" Z szamotowej zrobił bym palenisko (choć oczywiście nie znam parametrów "pełnej czerwonej" z cegielni w której pytałeś) ... cała reszta pieca może być "z bele czego" ale główno komora pieca musi posiadać stosowną izolację zabezpieczającą ją przed zbyt szybkim wychłodzeniem. Q.wa ... ktoś znowu wrzucił moją skórę na buty do wody ... choć to może nie moja jezd ... podliczyłem swoje sztuki ... nigdzie nie polazły ... w mojej krainie aligatorów
  9. ... było ("trzecia") ... Burbon (Old Grand-Dad) z Colą "normalne" to ja w pracy muszę ;) ... dziś już jestem "po" ... a zarazem "przed" :(
  10. ... no i dylemant ... zioło czy cygarko ?
  11. ... niecała nawet ... idę cóś przekąsić
  12. ... jak nie jak tak ... takie "nocne przemyślenia"
  13. ... przerwa techniczna ... idę zajarać
  14. ... ba nie tylko dręczą ... permanentnie wręcz uciskają i cimiężą Słusznie ... w związku z powyższem, śniadanko se zrobiłem noworoczne ... dietetyczne ... a jakże
  15. Poczułem się zaproszony (i znalazłem własnie chwilę czasu pomiędzy jednym wsadem do piekarnika i wędzarni a nastepnym) jeżeli można więc to się "odniosę" do wyżej przedstawionych propozycji - telewizyjna moda (jeżeli dobrze pamiętam z filmu "Pretty Woman") jest moim zdaniem bezsensownym marnowaniem Champagne ... jeżeli już tak bardzo ktoś lubi truskawki ... to lepiej użyć do tego napitku wina musującego - kurczak rozmarynowo-cytrynowy, jest smaczny i łatwy w przygotowaniu ... hmmmmmmmm ... tylko, że ... danie na fotografii pokazuje świeży rozmaryn a w składnikach go nie widzę ... jednak przed pieczeniem zamarynował bym "na sucho" kurczaka (przynajmniej na dwie godziny) oczywiście natartego solą i skropionego soją, w świeżym rozmarynie z posiekanym czosnkiem i otartą skórką z cytryny (miast papryki dodał bym skórki pomarańcz - ale to moje smaki ) ... no i zamiast wody białe wytrawne wino zmieszane w stosunku 1:1 z lekkim czystym warzywnym bulionem ... gwarantuję, że nie zdominuje to cytrusów i rozmarynu ... ale to znowu te moje kubki smakowe - arborio ... dla mnie trochę zbyt krótkie i kleiste do risotto ... użył bym raczej carnaroli i oczywiście z winem musującym miast szlachetnego szampana (które dodał bym na końcu absorbowania przez ryż a w początkowej fazie prażenia ryżu skropił bym octem szampańskim) ... chyba nie zdobył bym się na dodawanie do tego dania Roederer, Dom Perignon, Perrier Jouet, Armand de Brignac czy Veuve Cliquot ... sorry Szanowną Panią Beatkę przepraszam za powyższą krytykę ... w kulinariach jednak zwykłem pisać co moje "kubki smakowe" i doświadczenie zawodowe (wprawdzie tylko 40-letnie, z czego 3/4 tego czasu w US - gdzie jak wiadomo większość konsumentów pochłania z rozkoszą "kulinarne śmieci" - jednakowoż nie wszyscy moi Goście a szczególnie ma Ciemiężycielka - która jest dla mnie najsroższym krytykiem - są tego pokroju) przenoszą na klawiaturę bez szczególnego zastanawiania się i analizy. Raz jeszcze przepraszam, iż ośmieliłem się wyrazić swoją opinię na temat powyższych propozycji obiecując sobie zarazem zakupienie w przyszłym roku "Bułgaria na talerzu" ... mam nadzieję, że z osobistą dedykacją Pani Beatki (w tym celu prześlę książkę zaraz po zakupie z prośbą o wpis więc proszę o podanie adresu pocztowego na pw lub mój e-mail) ... tymczsem Wszystkiego Noworocznego ps-1 ... po dania "ze szmalcem" najlepiej zwracać się do NS-a ps-2 ... tego rodzaju trunki i naleweczki to ja mogę tylko jeden malenki kieliszeczek "na początku wieczoru"
  16. ... pierników (tak jak i wiele innych ciast) nie należy wyjmować z piekarnika przed ich wystygnięciem ps - dotyczy również pasztetów ... szczególnie tych "noworocznych"
  17. Kochani ... bardzo ale to bardzo WAS przepraszam, że ostatnio mało mnie na tym Forum (i mało mnie wszędzie na zaprzyjaźnionych stronach) ... w świątecznym amoku moi starzy i nowi Klienci chcą mnie rozerwać na sztuki (co dla mnie finansowo jest doskonałą okolicznością) ... ... w związku z powyższym padam na pysk (pracując 48 godzin na dobę - nie sypiając prawie wogóle) i nie wiem w co wpierw ręce włożyć ... cieszę sie jednak niezmiernie, że moja praca jest w takim stopniu doceniana ... nie ma bowiem nic lepszego dla kucharza ponad 'smakowe zadowolenie" jego Gości ps - kiedy tylko ten kołowrót się zakończy, obiecuję nadrobić "zaległe tematy"
×
×
  • Utwórz nowe...