Szanowne Koleżanki ... no wpadłem przez te pytania jak śliwka w kompot Ciemiężycielka tak się rozochociła, że trajkotała przez prawie trzy godziny na ten temat - mało tego, posłużyłem jej natychmiast jako obiekt doświadczeń ... zaparzyła mi czerwoną herbatę (obrzydliwa w smaku i nawet dolanie gorzałki niewiele dało) Z tego co zapamiętałem - Raz na dwa miesiące, należy pijać owo obrzydliwsto o którym powyżej - Ograniczyć spożywanie przetworów mlecznych (ponoć zatyka to pory), a mleko jako takie jest tylko dla dzieci (dobrze, że nie lubię) - Wpierdzielać banany (uff jak małpki) ... cukier, enzymy i magnez z tych owoców korzystnie wpływaja na cerę i ponoć rozkurczowo ... kiedyś zresztą widziałem jak sobie paszczę obłożyła temi skórkami (fajnie to wyglądało) - Czerwone buraczki wzmacniają ogólną odporność organizmu i usuwają nadmiar wody - Marchewka ... karoten przeciwdziała twardnieniu i rogowaceniu skóry - a tera przebój sezonu ... rzeżucha (ilość żelaza jak w szynce od wąskotorówki) ... dodaje energii, wzmaga aktywność i przyspiesza trawienie ... prawdziwe źródło młodości ... i do tego trza pijać dużo wody mineralnej, która podobno, zapobiega fizjologicznemu wysychaniu organizmu co ponoć jest związane z procesem starzenia ... jak się ktoś jednak za bardzo to wodą ochleje, to może natychmiast sięgnąć po buraczki ... jeżeli już jesteśmy przy wodzie, ... to jeszcze lepsza jest z sokiem z cytryny ... - z cudacznych rzeczy ... usta należy od czasu do czasu smarować miodem (od czasu do czasu oznacza kilka razy w miesiącu - cokolwiek to ma znaczyć) - na paszczę nakłada się również utarte jabłko ... jabczane pekatyny, nawilżają skórę ... czestotliwość nakładania bliżej nie określona ... a na zapobieganie zmarszczkom - o bosze - 1 żółtko, 1 łyżeczka oliwy, 5 kropel cytryny - wymieszać, nałożyć na buziaczka na pół godziny ... w tem samym czasie, plasterki zielonego ogórka na powieki ... uffff Ryby i wszelkie "morskie robale" wsakazane jako źródło proteiny Porada ogólna ... dieta ŻP (żryj połowę) Amen