demo

tak więc w przekładzie na zwykle używane określenia masz regulator pogodowy, którym steruje się ustawiając krzywą grzania. Pewno w instrukcji użytkownika nie będzie nic na temat krzywej ogrzewania, bo tę tajemną wiedzę producenci zazwyczaj rezerwują dla serwisu i to serwis powinien przeszkolić użytkownika co i jak . Ale nasi serwisanci to zazwyczaj osły i nieuki które potrafią tylko wyczyścić wymiennik i zrobić analizę/regulację spalin, po czym skasować 320 zł, to i potem tak to wszystko wygląda. Z tych 320 , dwadzieścia to opłata za dojazd , he he , dobre. Piece z automatyczną regulacją pogodową mają szereg ciekawych ustawień/programów, ale chyba jeszcze do nich nie zaglądałeś, więc to zrób bo swoją drogą nie rozumiem jak serwisant mógł Ci ustawić temperaturę stałą na 55 st. skoro masz pogodówkę , bo to jakiś absurd gdyż regulacja pogodowa polega na czymś zupełnie innym. Musisz wiedzieć że serwisant ma w dupie ile zapłacisz za gaz, o czym sam najlepiej się przekonałem, więc zaglądaj do papierów z tego pieca zapewne w języku producenta i szukaj objaśnień dla krzywej grzania do tego pieca. Przy czym nie będę Ci pisał jaką masz ustawić krzywą grzania bo każdy piec i producent ma inne skalowanie, więc nie ma sensu. A do tego jaka krzywa będzie odpowiednia dla Twojego domu, wymagań i zasobności portfela, będziesz musiał dojść sam na drodze doświadczeń. Potem napisz gdybyś potrzebował objaśnień. Podam Ci jeszcze taki przykład z mojego doświadczenia że u mnie (piec Wolf-CSZ) w instrukcji w języku polskim na temat krzywej grzania jest tylko sucha notka czym jest ta krzywa i że pracownik serwisu powinien ją ustawić podstawowo. Cała reszta zagadnienia z wykresem jest tylko w języku niemieckim . Oczywiście pracownik nic nie ustawiał ale zostawił wszystkie fabryczne ustawienia , które w przypadku krzywej grzania wynosiło 1,2 , natomiast dla moich potrzeb wystarcza w zupełności 0,9 . Ta różnica trzech oczek w znaczący sposób wpływała na początkowe duże zużycie gazu, ale to już inna historia.

Przy takiej temperaturze na zewnątrz jak dzisiaj i normatywnie ocieplonym domu, do utrzymania zadanej temperatury ok. 21 stopni, powinno wystarczyć utrzymywanie wody w układzie ok. 40 st. U mnie przy podobnych parametrach domu zużywam teraz ok. 5,5 m/doba gazu. Ale do wentylacji domu mam rekuperator i okna 3-szybowe. Domyślam się że piec jest nowo zabudowany. Czy serwis dokonał pierwszego ustawienia?.

Słowo _ "trochę"_ jest tu kluczem i chyba najlepszym opisem całej sytuacji.

Ledy(czy też taśmy) do określonych aranżacji wnętrz i nie tylko, są wręcz niezastąpione. Nie bedziemy się przejmować wietrzycielem spiskowych teorii dziejów i pokemonów. A tak na marginesie to co złego jest w tworzeniu popytu na coś ?, jak to powszechna i zwykła zasada gospodarki wolnorynkowej.

Nie wszystko na raz i po kolei. Już istnieją osiedla gdzie jest zakaz opalania wąglem i to jest bardzo dobry początek . Nastepnym krokiem powinny być całe miasta i Kraków pewnie będzie pierwszym. Brawo dla Majchra. Zeroenergetycznie to będzie jak się klimat ociepli.

Nie tylko w gminach ale nawet w wydzielonych osiedlach miejskich są takie zakazy. Niezatapialny Żelichowski mówi o zakazie dla całego kraju.

Podgrzane złącza gwintowego to ciekawy sposób ?. Raczej stary jak świat i powszechnie stosowany.

Ja to się zawsze dziwię jak może brakować na wszystko w sytuacji gdy każdemu zabiera się ponad 50% kasy. To jest przecież nie rzeka ale morze pieniędzy. Potem jeszcze opowiada się ludziom bajki że jesteśmy biednym krajem na dorobku. Jedno jest pewne, przy złym zarządzaniu zawsze będzie brakować.

Bidnemu zawsze wiatr w oczy. System organizacji państwa zabiera nam ponad 50% naszych zarobków i w takich programach powinien pomagać ludziom mniej zamożnym. Więc kasa jest, ale trafia nie tam gdzie powinna.

Krystaliczne to ono nigdy nie będzie, ale chodzi o to żeby nie było toksyczne. Wszystkie programy mają za cel _ograniczenie_ nie wyeliminowanie całkowite. Myślę też że 80% dopłaty to już jednak było nie było, wcale nie jest takie mydlenie.

I kto to mówi ? , posiadaczka domu z ogrodem. Ja tam widzę tych Kowalskich jak zapierniczają trzy razy w tygodniu do świątyni i po dysze na tacę walą, albo i lepiej.

Widać że wzrasta świadomość ludzi i zaczynają dostrzegać związek tego typu ogrzewania z własnym zdrowiem. To dobrze !

Nie zawsze ten podział przebiega wzdłuż granicy bogaty-biedny, ja zmieniłem ogrzewanie na gazowe i w zasadzie koszty są podobne. Więc można, ale trzeba chcieć i samemu tez trochę głowa ruszyć, portfelem potrząsnąć i zadbać o swoje zdrowie.

Ekogroszki to niewielkie zło, mają certyfikaty pewnie będą dopuszczone . W Programie Ograniczenia Niskiej Emisji są na nie dopłaty w takim Zabrzu np. 80% . Szkoda tylko że "mądry" użytkownik pali w nich też każde świństwo jakie sobie tylko wymyśli, bo mądry producent wymyśli dodatkowy ruszt żeby zaspokoić niemądrych obywateli tego kraju. Nie szukając daleko mam sąsiada idiotę który chetnie korzysta z "dobrodziejstwa" posiadania takiego rusztu. U nas to są piękne ekologiczne projekty, jest jakaś kasa ale wykonanie jak zawsze do dupy.

Mam go już jakieś 20 lat i zdarzyło się jeden raz że zgubił część liści, przy czym wcale nie była to najmroźniejsza z zim.

Może by Cię zadowolił berberys Julianny ( julianae), osobiście znam go pod nazwą berberysu chińskiego i mam posadzone przy płocie . Widziałem kiedyś w Hanoverze taki duży płot z tego berberysu, oczywiście ładnie formowany. Po posadzeniu czegoś takiego wzdłuż granicy nie ma potrzeby stawiania ogrodzenia bo przez to cholerstwo żaden człek ne przelezie. Ma on okropne długie i twarde igły , skórzaste, zimozielone liście które też kłują . Jak urośnie, jest lepszy niż zasieki , o wiele lepszy. Do tego na wiosnę obsypuje się zółtymi kwiatuszkami, pachnącymi intensywnie słodkim miodowym zapachem.

Dobre efekty daje podgrzanie nagrzewnicą gazową taką do lutowania, tylko przedtem usuń stojącą wodę jeśli zasilanie jest z dołu.

A musiałeś budować akurat pod tym jesionem ? Jak wyrósł po wybudowaniu to dlaczego wcześniej nie przycinałeś gałęzi ? A z sąsiadem rozmawiasz czy nie ?, może da się dogadać i ściąć całego chwasta.

A czym faktycznie są i co udają, bo spojrzałem i nie bardzo wiem o co chodzi. Widziałem takie w domkach letniskowych gdzieś na wybrzeżu, chyba w UK . W sumie raczej trochę nie pasują do tych domków i ich kolorystyki, są za ładne do tego polskiego brzydactwa budowlanego, pokracznego i nieproporcjonalnego albo udającego dworki niby szlacheckie a w rzeczywistości wyglądające jak chatka babajagi, tylko w nich brak kurzej łapy.

No tak to oczywiste, ale nie wpadłbym na to że takie dwa pręciki w małych rowkach są przeciw spękaniom i naciskom pionowym .Myślałem raczej żeby się mur nie rozłaził na boki, czy jakoś tak. Po mojemu na spękanie to nic nie daje, wystarczy sobie wyobrazić jaki jest rozkład sił w takim układzie. Ale ja się nie znam więc mogę sie mylić, chętnie bym zobaczył jakieś przykłady.

Tak się zastanawiam co daje takie zbrojenie ?, może mi ktoś objaśnić ? . Kiedyś nikt takiego czegoś nie robił i chyba nic się złego nie działo. A gdyby okno było do samej ziemii, to wtedy gdzie dać tę drabinkę ?, pod parkiet ?

A nie wpadło Ci tak do głowy że właśnie nie mają za dużo czasu, ale jak już go znajdą to chcą patrzeć na i słuchać coś porządnego ?. Tacy właśnie przykładają wiele uwagi do jakości oglądanego obrazu, dźwieku i dodatkowych funkcji. Zwykły czereśniak bierze jak leci i jedynym wyznacznikiem jest dla niego cena. Pewnie ci wymagający nie stanowią większości, ale zauważ łaskawie że jak już ktoś zadaje sobie trud i rozpytuje na forum o to i tamto, to jednak możemy domniemywać że należy do tej mniejszej części. Części do której Ty się zwracasz z takimi burackimi kwestiami i opowiastkami o poziomie treści które ogląda żona.

No jasne, retro-ewenement. Ale wiesz normalni ludzie to jednak oglądają przekaz telewizyjny.

To się dziwnie czyta, bo chyba nie było opcji zawalenia czy wygięcia.

a boazeria sufitowa czy ścienna ?