Ja Wam powiem, że pies musi mieć cały czas jednego Pana/Panią. A u Mnie się zrobiła masakra pod tym względem. Z uwagi na opiekę nad dzieckiem codziennie goszczą dwie babcie u Mnie - i każda na swój sposób strofuje psa. Widzę, że pies kompletnie nie wie co sie dzieje i zaczyna Mnie to martwić, bo Gracja chodzi jak jakiś narkoman :/, mało co do niej dociera, a cały czas jest w strachu - psychika jej siada :/ Rozmowy z babciami nic nie dają, każda uważa, że robi dobrze.. :/ Macie jakieś pomysły ?