Nie no - bez sensu ta dyskusja. Coście się uczepili tak berenger-a ? Ja osobiście rozumiem jego podejście. Weźmy takie osoby co sprzedają frytki po 1,5zł. By mieć na ZUS dla nowo prowadzonej firmy musi sprzedać 233 porcje. Jak odejmiemy koszty zakupu materiału czyli frytek, oleju, amortyzacji frytkownic,robocizny, czynszu powiedzmy że ma 50gr czystego zysku z którego musi opłacić ZUS. Czyli musi sprzedać 700 porcji Niech na godzinę sprzeda 20 porcji (1porcja co 3 minuty) To musi pracować na ZUS prawie tydzień. A kto wierzy, że jak będzie przechodzić na emeryturę to bedzie miała Eldorado? 350 x 12 miesięcy x35 lat = 147.000 zł Zus odda z tego 1/3=49000 zł przez 20 lat = 204 zł Powiedzmy, że za 35 lat będziemy na poziomie Francji i będziemy mieli Euro po kursie 6 zł/Euro Czyli dostanie 34 Euro / miesiąc. Więc emerytce starczy na codzienną małą kawę, ale pewnie i tak nie będzie jej piła, bo wcześniej ją krew zaleje przy wypłacie emerytury^^ Uwzględniam tutaj ciągłość pracy do samiutkiej emerytury. To jak nie nazwać tego PODATKIEM ??