Sprawa przed sadem nie bedzie taka prosta. Sprzedajacy beda twierdzili, ze mieszkali przez wiele lat i nie bylo problemow. Slowem, ze to zla eksploatacja doprowadzila do problemow. Brak wietrzenia i nadmierne wprowadzanie wilgoci - jak to przy malych dzieciach - ciagle pranie, gotowanie, prasowanie itd. Byly juz takie sprawy, po poprzedniej powodzi, pamietam reportaze z tv - dotyczyly domow kontenerowych - biegli stwierdzil, ze domy sa OK a sa zle eksploatowane. Wspolczuje. Proces moze ciagnac sie latami, kolejne instancje, kolejni biegli, koszty - a Ty nie masz gdzie mieszkac! Sugeruje ugode! Pozdrawiam.