Skocz do zawartości

Elfir

Uczestnik
  • Posty

    2 556
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    83

Posty napisane przez Elfir

  1. 21 godzin temu, retrofood napisał:

     

    Jeśli ktoś jest uczulony na jad pszczół to nie chodzi boso i ma pod ręką autostrzykawkę z adrenaliną. 

     

     

    Nawet angielskie uniwersytety zaczynają rezygnować z dwustuletnich, równiutko wystrzyżonych trawników, żeby nie odstręczać od siebie młodych talentów, zainteresowanych ochroną planety.


    Na wydzielonych obszarach, gdzie samosiew łąki nie zagrozi ogrodom. 
    Bo tu zdjęcie jednego z trawników zrobione 8 godzin temu:
    498209188_1133172698857377_2014529194142

     

    Na szybko przejrzałam profil na FB Uniwersytetu w Oksfordzie i nigdzie się na chwalą widokiem owej łączki. Same wystrzyżone trawniki.
    Pewnie nie wygląda najlepiej.

     

    W miejscach publicznych jak najbardziej łąki są do wprowadzenia.

    Ale Łuczaj skupił się na przydomowych ogródkach ze swoim apelem. 
    Trawnik nie jest łąką. Pełni inne funkcje. Zamiast zakazywać koszenia trawników należałoby się skupić na propagowaniu łąki jako elementu ogrodu/parku

  2. 33 minuty temu, Zdaniem Czytelnika napisał:

    Komentarz dodany przez Ak:
    Czy ktoś poleci podobny projekt domu?

    dom w papawerach z Archonu
    EX 19 G2 z Archipelagu

    Szukaj pod hasłem dom z przeszklonym szczytem.
    Sama forma wykończenia pokrycia dachu czy ścian to kwestia do ustalenia w czasie adaptacji, wiec się nie sugeruj tynkami czy dachówką zamiast boazerii i blachy

  3. 2 godziny temu, aaaa napisał:

    Ja zrobiłem wymianę starego rozsypującego się fragemntu ogrodzenia z włascielami sąsiedniej posesji wspólnie (50/50) - oni byli chętni, ale to była zupełnie inna, domy daleko

    Natomiast co stoi na przeszkodzie, żeby te kilka cm cofnąć ogrodzenie? 1/2/3/4/5cm? ;) Nawet te wspomniane 10cm (nie wiem czego wynika akurat te 10) też nie powinno stanowić problemu przy parkowaniu samochdów

     

    prawdopodobnie z większej łatwości rozróżnienia geodezyjnego czy idzie wzdłuż granicy czy jest cofnięte niż gdyby było cofnięte o 2 cm

    .

  4. 1 godzinę temu, podczytywacz napisał:

    Przecież ja nikogo nie obwiniam - no, może "tylko" troszkę gatunek homo nibysapiens...

     

    Jest popyt - jest podaż...

    Chodziło mi o wymowę punktów które zostały wypisane przez Redakcję.
     

    6 minut temu, retrofood napisał:

     

    Wielu znawców zaleca powrót do kiszonek jako warunek konieczny ludzkiego przetrwania. I to już, zanim będzie za późno. Ciekawe, czy takie twierdzenia mają podstawy naukowe (oni twierdzą, że tak) czy to ściema.

    Kiszonki sa zdrowe jesli chodzi o zawartośc pozytecznych bakterii, ale nie są cudownym panaceum ze względu na wysoka zawartośc soli.

  5. 1 godzinę temu, podczytywacz napisał:

    I tak naprawdę, to w taki sposób - jeszcze do niedawna - może bez mrożonek, odżywiali się ludzie od setek lat, jedli lokalne produkty i jakoś gatunek nie wyginął...

    Chociaż dla Matki Ziemi byłoby lepiej bez tego pasożytniczego gatunku:zalamka:

     

    A tak mamy to, co mamy...:bezradny:

     

    SMACZNEGO!!!

    A kupę chodzili robić w krzaki i prali w rzece. I też jakoś nie wyginęli. 

    Obwinianie koncernów, ze dostarczają produkt, który jest pożądany przez klienta jest absurdem. 

  6. Pkt. 5 Hodowca poświęca 10-15 lat na stworzenie odmiany o cechach pożądanych przez rynek. Kosztuje to masę kasy. Wprowadza nasiona na rynek i ktoś potem te nasiona zbiera i sobie rozmnaża nie dzieląc się zyskiem z hodowcą. To byłoby w porządku? 
    Bo po to wyhodowano odmiany F1 - aby uniknąć kradzieży. A nie z powodu jakiejś rzekomej pazerności koncernów. 
    Hodowcy mogą sobie korzystać z nasion starych, nie chronionych odmian. Dlaczego im zależy akurat na tych nowych, odpornych na choroby i złe warunki środowiska? 

    Pkt. 7. W Polsce nie ma pomidorów z rodzimej hodowli w okresie zimowym. Koszty ogrzewania i doświetlania szklarni są zbyt wysokie. Dlatego zimą sprowadzamy pomidory z krajów gdzie jest cieplej i słońce świeci mocniej ( głównie Hiszpania i Maroko). Czy konsument w Polsce kupi pomidory o krótkotrwałej świeżości, które przybędą do Polski już przejrzałe? Które trzeba zjeść w dniu zakupu bo za chwilę się zepsują? Dlatego zrywa się pomidory niedojrzałe i dojrzewa je sztucznie przed wystawieniem do sprzedaży. A sztuczne dojrzewanie niestety wpływa na niższą zawartość substancji aktywnych.  

    Tak naprawdę, jakbyśmy chcieli korzystać ze starych odmian, to zimą moglibyśmy jeść w zasadzie tylko kiszonki, mrożonki i okopowe. A nie świeże warzywa.

  7. 10 godzin temu, aru napisał:

    aha, mrozu nie było, ale śnieg zalegał - totalna adiabata

    mróz na 5 stopni skuje ci ziemię tak, ze po kilku tygodniach ciepła nadal będzie zamarznięta?
    Aha...
    moze cos poczytaj o fizyce, o izolacyjności śniegu, cieple gruntu?
     

  8. 10 godzin temu, aru napisał:

    tia, a jak jeden się nie zgodzi na naprawę lub odśnieżanie?:scratching:

     

    i ma w d... które plenum KC mu wskażesz?

    Nie zgodzi się na rozkopywanie by położyć kabel i pokrycia kosztów naprawy wykopania.
    Chociażby.
    Oczywiście nie musi tak być. Ale się zdarzają lokalne wojenki, bo ktoś się na kogoś obraził. Sąsiedzi potrafią się mordować za pęto kiełbasy, to kłótnie o drogę też mogę sobie wyobrazić.  
    Dlatego to nie jest decyzja do podjęcia ad hoc. Warto przemyśleć treść umowy sprzedaży udziałów (pogadać z notariuszem, czy można zastrzec, ze nabywca nie będzie blokował inwestycji)
     

  9. 3 godziny temu, aru napisał:

    czy ty wiesz co to wieczna zmarzlina?!

    miało więcej niż możesz pojąć, skoro tak to ujmujesz

    coś konkretnego?

    To wyjaśnij mi co miałeś na myśli pisząc o zamarzniętej ziemi po tak łagodnej zimie? Gdzie kilka dni mrozu było jedynie w lutym. Ale śnieg był izolatorem wychładzania gruntu.
    jaki proces fizyczny przy braku mrozów mógłby doprowadzić do zamarznięcia gruntów do marca?

  10. 2 godziny temu, aru napisał:

    opłata za "służebność" jest w gros przypadkach jednorazowa, nie ma corocznej :bezradny:

    nie wiemy co to za droga, czy jest za droga, czy jest ważna czy nie

    moim zdaniem tu nie chodzi o kasę, a o dostęp; uczciwie rzecz biorąc dałbym, bo dlaczego nie? ale ludzka zawiść widzi w tym podstęp :bezradny:

    czy to mała współwłasność?


    Naprawa drogi, odśnieżanie - koszty dzielą udziałowcy wg. wielkości posiadanych udziałów.
    Idąc tym tokiem myślenia - najlepiej posiadać ich jak najmniej.

    Decyzyjność co zrobić z drogą - każdy współwłaściciel ma tak samo ważny głos, niezależnie od wysokości udziału.  Jeden głos przeciw jest w stanie zablokować inwestycję, trzeba uzyskać zgodę sądownie.
    to nie jest duża wspólnota, ale współwłasność nieruchomości - dział IV KC

    Aby dać dostęp nie trzeba sprzedawać udziałów.

  11. w małej współwłasności finansowo odpowiadają do wysokości udziałów, ale decyzyjność każdy ma taką samą. 
    Dlatego właśnie się zastanawiam co da autorowi sprzedaż udziałów, poza tym, że dochodzi kolejna osoba do uzgadniania każdej inwestycji (w tym zgód na poprowadzenia np. kabla światłowodowego) więc nie można mu podpaść, bo zacznie na złość blokować decyzje.
    może lepiej służebność przejazdu i niech płaci 100 zł rocznie?

  12. Dnia 9.03.2025 o 23:01, aru napisał:

    :hahaha2:

    daleko idąca nadinterpetacja, nie mająca uzasadnienia, w mojej okolicy rowy i kanały mają dość wyskoki poziom, a nie padało dłużej

    grunt wg badań to piasek na warstwie gliniastej, a skoro piasek był nawodniony to ziemia może być zamarznięta (zaraz pod powierzchnią)

     

     

    Od Kiedy pod Warszawą mamy wieczną zmarzlinę?
    Bo zima w tym roku była wyjątkowo łagodna, wiec co ci miało zmarznąć?

  13. Pod Warszawą od dawna porządnie nie padało.
    koleżanka, która ma podmakającą działkę skarży się, ze w tym roku wyjątkowo jest sucho o tej porze. 

    Skoro stoi woda w rowie i na działce jest mokro to znaczy, ze to jest po prostu podeschnięte bagno. 

    podpytaj sąsiadów który wybudowali się koło podpatrzonej działki jak sobie radzą z wodą i jak mają rozwiązane odprowadzenie wody z rynien.
    Czy nadsypywali teren, ile to kosztowało.

  14. 26 minut temu, Robhum napisał:

    Pewnie jedyną opcją byłoby zastosowanie drenażu działki i odprowadzenie nadmiaru wody do rowu melioracyjnego. Jednak nawet nie mam pojęcia jaki mniej więcej może być kosztorys dla działki 1500m2. Ten nadmiar wody w takich dość suchych warunkach powoduje obawy co będzie przy intensywnych, długotrwałych opadach. 

    A jest rów? Ile tam jest wody?

     

  15. 50 minut temu, Robhum napisał:

    Na samej działce rosną bujne trawy i małe wierzby.

     

     

    Czyli jest mokro i nie będziesz miał co zrobić z wodą deszczową z dachu, bo nie będzie miała gdzie wsiąkać. 
    Fundament musiałbyś robić w formie szczelnej wanny, ale i tak będzie problem z wodą podchodzącą do wykopu. Gdzie ją wypompujesz?.

  16. 56 minut temu, mxteam25 napisał:

    Dokładnie, ma w dupie ruinę mówi,że nie ma kasy. No właśnie, skąd ta pewność jak ktoś to odziedziczy,że zwrócą mi kasę...🤷‍♂️🤷‍♂️🤷‍♂️🤷‍♂️

    Bo tak działa prawo w Polsce. Jak ktoś umiera, to ktoś dziedziczy po nim majątek. Może być dziedziczenie z automatu albo na podstawie testamentu. Jeśli wszyscy uprawieni odrzucą spadek, to przechodzi on na Skarb Państwa.
    Ale nadal jest ktoś, kogo można pozwać o zwrot kosztów (także Skarb państwa). I jest udział w nieruchomości, który można zając na poczet długu.

  17. 2 godziny temu, aru napisał:

    niby masz rację, ale zreformowany wymiar sprawiedliwości wyda decyzję dla wnuków autora, koszty sądowe ciężko będzie przerzucić na trupa, generalnie najtaniej będzie załatać ten dach maxymalnie minimalnymi kosztami

     

    ewentualnie dogadać się z miastem, któremu podobno chciała sprzedać udział, jedyna droga, reszta to koszty, koszty, koszty


    Owszem, proces będzie trwał długo. Dlatego on musi to na własny koszt zrobić i domagać się zwrotu kosztów od współwłaścicieli (a potem ich spadkobierców).

    Bo współwłaścicielka pewnie nie ma ani grosza i ma w dupie tę ruinę, więc czego autor oczekuje? Cudów? 

×
×
  • Utwórz nowe...