-
Posty
6 399 -
Dołączył
-
Ostatnio
-
Dni najlepszy
87
Wszystko napisane przez PeZet
-
Printscreeny projektu elektryki. Niestety wydłubałem obecnie tylko pdfa, a mam tam adres i inne osobiste szykany, więc pstryknąłem jpg-i z tego i uploaduję hackersko samoswoje. W projekcie jest kilka nieścisłości. Niektóre z nich są błędem w sztuce - dobór zabezpieczenia do obwodu pompek (zmienione, ale nie na schemcie) Niektóre wynikają z niedoopisania moich pokrętnych założeń, w efekcie wygląda na błąd choć nim nie jest, bo czegoś-tam nie będzie - np. gniazdo dla odkurzacza centralnego - odkurzacza nie łączy się ponoć przez gniazdo; jednak u mnie nie będzie wcale odkurzacza, a gniazdo odkurzacza jest wykorzystane przez termę) Niektóre znowuś wynikają z tego, że różni prawdziwi - podkreślam: prawdziwi - specjaliści od elekstryczności mają do pewnych spraw odmienne, acz zgodne z przepisami, podejście. Konkretnie chodzi o zabezpieczenie różnicowo-prądowe obwodów oświetlenia. Coś tam jeszcze było, ale już nie pamiętam.
-
Draagon, kto jak kto, ale ja to ja, a ty to ty. Wiem co kładłem, bom se projekt zrobił. Przy okazji wrzucę go do dziennika - mojego dziennika - tylko dokopię się do zasobów, które są obecnie w innym miejscu na świecie aniżeli ja mam większą i mniejszą radość przebywać i choć nie są w jakimś niezwykłym od mej obecnej... lokalizacji... oddaleniu, jednak na tyle dużym, by problemem się stało iżby tak na pstryk sięgnąć, pokopać, odkopać i w sieć wkopać. Czy lokalizacja to loka lizacja i ma coś wspólnego z lizaniem loków?
-
Dzięki, ewamariusz. Poręcz zrobię z miedzi fi28. Zastanawiam się, gdzie ją wpiąć w instalację: a. pętla powrotu w małym obiegu kotłowym wówczas rurka bardzo szybko nagrzewałaby się, ale jej temperatura byłaby dość wysoka - między 55K a 95K. Ryzykowne. b. pętla powrotu z zasobnika wówczas poręcz zacznie grzać dopiero gdy baniak zostanie nabity do minimum 40K w swej dolnej części. Mało użyteczne. Albo zrobię obie poręcze - a) i b), przy czym a) będzie wyżej iżby się nie poparzyć. Sam nie wiem...
-
Draagon, lekko mnie osłabiłeś. Zachowujesz się jakbyś mózg odłączył od dłoni i piszesz co ci pod palce wejdzie. Zastanów się: oczekujesz że powiemy Ci coś sensownego w odpowiedzi na Twoje "bo ja chcę, bo ja muszę". Zarejestruj się na elektrodzie, poczytaj KONKRETNE dyskusje, zarejestruj się na SEP - stowarzyszenie elektryków polskich i poczytaj. Naucz się podstaw, to i odpowiedzi otrzymasz, bo zaczniesz zadawać pytania. Na szybko: kabel 2,5mm2 - zabezpieczenie nie większe niż 16A (chyba że wielożyłowe, ergo przewód, ale to i tak ryzyko) kabel 1,5mm2 - zabezp 10A kabel 4mm2 - zabezp 25A Wył różn-prąd: 30mA - obwody różne 300mA - to tzw przeciwpożarowy. On może być w szeregu z różnicówką 30mA Ale poszukaj informacji na elektrodzie. Są tam TABELE dopuszczalnych prądów w kablach. Będziesz wiedział jaki wyłącznik wstawić Ściągnij jaki projekt i policz najdłuższy swój obwód - poznasz maksymalny spadek napięć. Układ zamknięty jest niebezpieczny i szczerze mówiąc nie wiem po co go wymyślono. Ale: ja się nie znam, nie jestem elektrykiem i jedynie wymądrzam się, bo do tego forum służy. Do wymądrzania się. ;) I koniecznie bezwzględnie zrób projekt, bo inaczej odstawisz jakąś papraninę, w której potem nie będziesz wiedział o co chodzi. Zwolnij. Jeszcze jedno: Zabezpieczenie wyłącznikami nadprądowymi zabezpiecza kable przed przepaleniem, dlatego musi być dobrane do przekroju. Przekrój kabli zaś dobiera się do obciążenia, czyli do urządzeń.
-
Parafrazując samoswoją wypowiedź: Sprytnie i finezyjnie obudowane - czarną blachą, cegłą, szamotem, piaskowcem, miedzią. Cegła, cegła, czarne drzwiczki. Po lewej u góry ma wizjerek, trzeba się wspiąć na palce żeby zajrzeć. Po prawej, niżej jest bulaj - okienko w stalowej ćwiekowanej oprawie. Jak nacisnąć guzik, to tam w środku zapala się światło wielopunktowe ledowe, niebieskie i widać jakieś rury. Centralnie w szeregu na obudowie kilka zegarów chromowanych, obok nich wyświetlacz cyfrowy. Z boku u góry - dźwigienka. Jak za nią pociągnąć, to bucha para wodna. Jak dłużej potrzymać, gwiżdże - gwizdkiem na parę wodną. I podnosi kapelusik miedziany. Miedziane rurki i chromowane wychodzą z korpusu układając się w spirale, tworząc proste barierki i z powrotem znikają w korpusie. Rurki są ciepłe, można na nich suszyć skarpetki. Diody led, wąż ledowy. W szklanej rurce przepływają kulki i bąble powietrza. Z boku, z prawej,lekko na dole (80 cm od podłogi) znajduje się przycisk z napisem 'don't push'. Po naciśnięciu na wyświetlaczu zazwyczaj pokazującym temperaturę startuje odliczanie: 99 do zera. Bańka z wodą jednakowoż stoi w innym miejscu. Nautilus sam w sobie instalacją całą będąc, wystawiony na ogląd jest jedynie w postaci wkładu zabudowanego cegłą.
-
Cegła, miedź, metalowe drzwiczki rewizyjne po bokach, prosta konstrukcja wkładu. Inspirowane czymś takim (thx, Bajcik)
-
Z albumu piec - kominek - kocioł
-
Z albumu piec - kominek - kocioł
-
Draagon, w mordę jeża! Taż napisałem, że prowadzą do poważnych, kurna! Nie napisałem? Napisałem. A jak, kurka wodna, nazwiesz sytuację, kiedy rozkminiamy czy okna zgubią gaz spomiędzy szyb, kiedy na paleciaku je wiozą w hurtowni? Albo kiedy myszę zatrudnimy do napędzania pompki obiegowej? Antynobla powinniśmy dostać gremialnego, gdyby niedajpanie komu wpadło do łba, by to serio potraktować! A wywracając do tematu... OGRZEWANIE PODŁOGOWE W NIEOGRZANYM DOMU Mrozy idą. Wczoraj spuściłem wodę z układu. Niestety, nie całą. Podłączyłem pompkę samochodową elektryczną i wypychałem wodę pętla po pętli. Za małe ciśnienie. Siorbało, siorbało i częściowo wracało do pętelek. Kilka litrów zostało w układzie. Obawiam się, że mi toto zamarznie, zwłaszcza w obwodach na nieocieplonym poddaszu... Kraniki wszystkie zostawiłem otwarte. Myślę o wlaniu roztworu glikolu, ale to znowu pochłonie czas i finanse, być może niepotrzebnie. Wziąłem się za ostateczne skompletowanie elementów instalacji, czyli UIC - Ultimate Installation Completing... czy jakoś tak.... - Zawór 3D ręczny, w sensie z możliwością montażu siłownika - Kapilara sterująca pracą pompki obiegowej podłogówki - Pompka obiegowa kominek-zasobnik - Zawór termostatyczny kominka - 55stC - Naczynie wzbiorcze 30l oraz zatrzęsienie kolanek złączek, śrubunków, trójników, zaworów i rur. Co do rur - wadzę się sam z sobą czy obwody zasilania rozdzielaczy składać z: - rur miedzianych fi28 - rur miedzianych fi22 - ku temu rozwiązaniu się skłaniam - rur pex fi25 - i nad tym też się zastanawiam. Planuję tak rzecz całą wymacać, iżby mieć w przyszłości możliwości ruchu: - zmiany baniaka - dołożenia baniaka zewnętrznego - serwisu przyłączy do baniaka - wymiany wkładu kominkowego - serwisu osprzętu przy wkładzie KOMINEK Kominek obudowany zostanie cegłami. Powstaną drzwiczki rewizyjne. U Szefa Szefów (he, he, pisałem - zmiany, zmiany, zmiany...) akceptację znalazła idea steam punkowego rozwiązania, ergo najprawdopodobniej NAPRAWDĘ wyprowadzę jaką rurkę do suszenia grzybów i skarpet na ciepłej miedzianej rurce!! PYTANIA - pex czy miedź? - czy ciepła miedziana rurka wychodząca z ceglastej obudowy kominka i powracająca w obudowę - czy łatwa będzie w utrzymaniu estetycznego wyglądu? poczernieje? zzielenieje?
-
Dzięki, Animusie. Rewelacyjny pomysł.
-
Animus, witaj. Faktycznie jest jeszcze dziura w dnie zakręcona zaślepką wypaśną chyba 6/4cala. Dotychczas jej nie odkręcałem, podejrzewam, że służy do czyszczenia z paprochów. Dobiorę się tam, to rozwiązałoby sprawę!! MrTomo, masz rację, że jak na bufor ta bańka jest mikra. Jednak koniowi darowanemu za bezcen w zęby zaglądać nieelegancko jest, więc stawiam. Policzyłem, policzyłem i wyszło że da radę z nim żyć. Się zobaczy się. Pojemność bańki to 400dm3 +/- 100dm3. Z kart technicznych Wolfa wychodzi że ma 500dm3. Robiąc próbę szczelności próbowałem sprawdzić eksperymentalnie pojemność baniaka, ale... wyszło jak wyszło. Opis jest tutaj: Badanie pojemności baniaka W efekcie, za sugestią Janiego, postanowiłem pojemność opisywać w eleganckiej formie: 400dm +/- 100dm3 Ogólnie, jak zapewne zauważyłeś, ten dziennik lekko niepoważny jest, choć wnioski z dyskusji - również często niepoważnych - zawsze prowadzą mnie, dzięki pomocy Tych-Co-Wiedzą, do konkretnych rozwiązań. Solange63, chodzi o to, by woda płynęła i z góry, i pod górę, a przede wszystkim tam, gdzie chcemy.
-
MrTomo, dziękuję za odpowiedź. Śrub na rewizji jest od groma - ze 12 albo 9. Uszczelka: EPDM, grrrruba, do tego podkładka plastikowa. Bardzo porządnie to wygląda, wszystko jest nowe, chociaż ma kilka lat. Jest to nieużywany zasobnik solarny dwuwężownicowy firmy Wolf. Coś pamiętam, że czytałem w wątku buforowym o tych igrekach, jednak jeśli możesz wkleić zdjęcie, to wklej. A może Ty, MrTomo, masz pomysł jak - w moim przypadku - rozwiązać bez ingerencji w konstrukcję baniaka kwestię braku jednego króćca na dole? Tu jest z link do posta podsumowującego z grubsza dyskusję (str 27): warianty łączenia baniaka Stronę wcześniej i dwie strony wcześniej (str26 i 27) jest ta dyskusja. Bogata w wątki poboczne, jak to w dzienniku... Pozdrowienia.
-
Dzięki za odpowiedzi. Otwór termometrowy ma gwint i jest to dziura na wylot MrTomo, z tą uszczelką, fakt, sprawa jest. Możesz rozwinąć odpowiedź co do uszczelki? Domyślam się, że rewizja sama w sobie z uszczelką jest w porządku, ale montaż mufy spowoduje jakieś dodatkowe napięcia. Dobrze czaję? MrTomo, żeby nie powielać już wypowiedzi, tutaj Ciebie zapytam: piszesz "za nisko powrót z ogrzewania niskotempreraturowego. Może zatem wystarczy wstawić powrót w połowie wysokości baniaka - na rysunku środkowy króciec z prawej, ten pomiedzy wężownicami? Sam sobie odpowiem: taki wariant wałkowałem - błędny jest, bo wykorzystywałbym tylko połowę pojemności baniaka. Dodam: u mnie nie ma wężownicy cwu w zasobniku. I nie będzie.
-
Stawiam drugą wiatę, obok. Taką samą. Sprawdza się. Pozostanie tylko zasłonić od zewnątrz jakąś zgrabną plecionką i będzie wypas. Wraca temat kotłowni. Wpadły mi do głowy dwa pomysły, jak rozwiązać problem braku dodatkowego króćca na dole: POMYSŁ 1 postawić zasobnik do góry nogami. Powstaje pytanie, czy toto ustoi - wszak zasobnik stałby jak jajko otulone pianką. Wówczas miejsce montażu anody magnezowej byłoby króćcem. Lub wykorzystałbym dziurę przeznaczoną do montażu termometru (na obrazku po lewej u góry) Jakieś wsporniki? Czy może niepotrzebne? POMYSŁ 2 Odkręciłem klapę rewizyjną - na rysunku jest ona z lewej strony na dole. Jest to blacha grubości około 6mm lub żeliwo lub blacha ocynkowana i emaliowana (nie rozróżniam) Zaniósłbym ją do człowieka ze spawarką i niech mi wywierci dziurę, a potem przyspawa mufę stalową 1-calową. Ktokolwiek czyta, ktokolwiek wie - a liczę że czyta ekipa, co to wiem, że wie!! - co sądzicie o tych pomysłach? Serdecznie pozdrawiam wszech-zaglądaczy-czytaczy, a piszę jakbym w zaświatach jakich był, bo młyn mam ostatnio w życiu niemożebny, acz piękny. ;) Drogą kupna nabyłem kocieł - wkład kominkowy Cezar 17kW z płaszczem: moc układu wodnego - 10,5kW cała reszta co idzie przez szybę i obudowę - 6,5kW Ma przyjechać we wtorek... Zobaczymy co z tego wyniknie. edit: Cezar
-
Dzięki, mhtyl-u, uspokoiłeś mnie z tym drewnem. Powoli już pakuję pod wiatę. Podeschnie, grzyb się wyprószy.
-
Jakby kto nie zauważył, zmieniłem avatar.
-
Łosico, nie wiem jak to robisz, ale jedno Twoje słowo - niejednokrotniem tego doświadczył... - i masz czego chcesz. ALTANNA Jaka jest każdy widzi. Niemniej, tytułem wyjaśnienia: - na słupkach stoi kilku, pozostałe na papie podpierające. - podłogi nie będzie. Łaty posłużą za podłużne grzędy. - ścian nie będzie. Kontrłaty posłużą za pionowe podpieraczki - dociskane drewnem, można będzie przekładać - chodzić w środku specyjalnie nie ma jak - wszędzie we w te i we w tamte pionowe i poziome łaty. Spinają altannę na wszystkie możliwe strony. - altanna nakryta zostanie starą papą, a jak zbraknie, to kit jej w ślip. - koszty mają być zerowe i takie też są. Ergo wykorzystać to co jest. Bym nie miał łat, stawiałbym altanę z resztek desek i stempli. Pytanie jest takie oto, czy temu drewnu coś dolega? Ma grzyba powierzchownego. Leży pod gołym niebem od wiosny. Czy jużem je zatracił w przepaści parciałości czy jeszcze szanse są iż coś więcej z niego będzie niż tylko popiół? Na koniec gratka - pies co szybszy jest od samolotu:
-
Z albumu Ogród (biodynamiczny)