Skocz do zawartości

Schiedel - systemy kominowe

Uczestnik
  • Posty

    185
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    2

Wszystko napisane przez Schiedel - systemy kominowe

  1. "Szlamowanie" wykonuje się od wewnątrz komina, więc zabezpiecza ono przenikanie dymu od kanału kominowego do cegły, nie zabezpieczy jednak przenikania od cegły do pomieszczeń, a skoro już "było czuć" to znaczy, że niemiłe związki SĄ JUŻ w strukturze materiałowej komina (w cegle). Po uszczelnieniu (szlamowaniu) nie powinno wchodzić do cegły więcej związków ze spalin, ale to co już jest musi z biegiem czasu wyjść, więc zapach powinien być coraz słabiej odczuwalny.
  2. Panie rijswijker, nie rozumiem...na polski?.....zdanie: "Może ktoś ma struktonit na kominie i podzieli się fotkami?" jest w języku polskim...można ewentualnie czepiać się słowa "struktonit" bo w starszych słownikach języka polskiego się go nie znajdzie (nie wiem czy w nowszych), ale producenci płytek z tego materiału na swoich stronach rozwijają nieco definicję struktonitu. To przecież Pan używa w nicku obcojęzycznego słowa którego "tłumaczenie" wymaga odrobiny zaangażowania Upoważnienie miałem. Jeśli kiedyś Pan mnie o coś zapyta to, jeżeli będę potrafił, też skomentuję.
  3. Bardzo ładnie się prezentuje. Myślę jednak, że Przemo liczył na zdjęcia z fazy "okołomontażowej" tego struktonitu....układanie kolejnych elementów, łączenie ich ze sobą...itd.
  4. Szanowny Panie W kwestii okładania kominów płytkami typu struktonit, ich producenci dysponują wieloma instrukcjami ale dotyczącymi jednak okładania dachów. Niestety tematy ocierające się o ognioodporność, np. okładanie kominów pomijają milczeniem, a instrukcje kładzenia płytek na dachach nie można bezpośrednio przenieść na "grunt kominowy". Zacytuję fragment instrukcji (wersja robocza) jaka być może powstanie wkrótce w naszym dziale technicznym. Zalecamy krycie powierzchni bocznych komina płytkami Struktonit na stelażu z płyt OSB dodatkowo zaimpregnowanych i odsuniętych od pustaków ok. 2,5 cm (przestrzeń wypełniona ogniochronną wełną mineralną np. Rockwoll lub pustka powietrzna). Płytki należy mocować do płyt OSB używając łączników dedykowanych jako właściwe dla tego typu materiałów. W narożnikach pustaków keramzytobetonowych należy dać kątowniki dystansowe (ideałem byłaby akacja lub dąb, jako najbardziej odporne na wilgoć) zaimpregnowane najlepiej ciśnieniowo (np. Fobos'em lub Ogniochronem - oba preparaty zapewniają niepalność). Narożniki te zapewniają, że płyta OSB będzie się znajdowała w odległości np. 25 mm, a więc tyle, żeby w tej "pustce" umieścić ognioodporną wełnę mineralną. Kątowniki dodatkowo tworzą przyjemną dla oka krawędź okładziny na narożu kominowym – brak jest przerwy pionowej między płytkami z sąsiednich boków. Płyty OSB przykręcane są wkrętami nierdzewnymi do kątowników, które obejmują pustak, w związku z tym kątowniki nie muszą być do pustaka przybite, ani przykręcone, ponieważ cała ta „konstrukcja” (płaszcz z płyt OSB, kątowników i płytek) waży tyle, że na pewno nie "odleci" nawet z dużą wichurą. W przypadku wątpliwości można wykonać mocowanie do pustaka wkrętami o długości nie pozwalające na przebicie ścianki pustaka kominowego na wylot. Płyty OSB "same w sobie" są wodoodporne, więc w zasadzie wystarczy zaimpregnować jedynie ich cięte krawędzie (dwukrotnie np. lazurą ochronną 3V3). Dla „podwójnej pewności” można oczywiściezaimpregnować także ich płaszczyzny. Obróbki blacharskie komina wchodzą pod te płyty OSB zapewniając odporność na wody opadowe. Płyta przykrywająca powinna mieć okapniki (kapinosy) usytuowane na zewnątrz całej konstrukcji. Ponieważ jest to wersja robocza zalecałbym użycie jej jedynie jako podpowiedzi/pomocy do przedyskutowania z wykonawcą na Pana budowie i ewentualnie do konsultacji z mistrzem kominiarskim, z uwagi na odległość drewna od komina (co prawda impregnowanego, ale myślę, że lepiej uprzedzić o tym kominiarza:-).
  5. No własnie, ale czy Prawo Budowlane ma zastosowanie do pieca na paliwo stałe? Kierownik budowy oddając dom do użytkowania nie ma chyba w obowiązku oddać dom z piecem.... piec 'kupi' sobie właściciel domu. Myślałem, że podlega to ewentualnie jakiejś ustawie energetycznej (dzięki 'certyfikatom' można udokumentować np emisję spalin poniżej jakiejś normowej wielkości granicznej), lub innemu aktowi prawnemu związanemu nie z budownictwem (PRawo budowlane) lecz inną gałęzią prawa...może prawo handlowe nie pozwoliłoby na wprowadzenie takiego pieca do obrotu handlowego, ale w tym przypadku nie ma mowy o obrocie (chyba, że sprzedaż będzie oficjalna z fakturą to inna sprawa - wtedy można mówić o obrocie) Co do problemów z ewentualnym roszczeniem o odszkodowanie - pełna zgoda
  6. Szlamowanie do dość potoczne określenie. Dla mnie oznacza właśnie uszczelnienie komina, przy czym w przypadku masy Schiedel SKD nie chodzi o uszczelnienie w sensie zablokowania migracji wilgoci przez komin lecz uzupełnienie braków w strukturze materiałowej komina eksploatowanego w suchych warunkach (komin który ze względu na upływ czasu stracił spoiny między cegłami lub jakieś fragmenty cegiełek - i pozwala na "przedmuchy" powietrza lub spalin z jednego kanału do drugiego lub do pomieszczeń. Nie spotkałem się z określeniem "szlamowanie" na wykonywanie innego rodzaju prac.
  7. Prywatnie (mimo mojego loginu) mogę podać kontakt do kolegi spod Wyszkowa. Nie wiem czy jeszcze prowadzi firmę bo dawno się z nim nie kontaktowałem. Mariusz Pachulski, tel. 517 494 944. Pracowity i rzetelny.
  8. Muszę przyznać, że w firmie Schiedel też się takiego skrótowca używa. Z całą pewnością ma Pan rację pisząc to co wyżej, ale na usprawiedliwienie podam, że nigdy jednak nie użyłem takiej formy (np 2pion) w informacji, której adresatem jest potencjalny Klient. Jedynie w rozmowach z kolegami w biurze:-)
  9. 2pion to zapewne pustak wentylacyjny (wewnątrz pustaka 2 kanały wentylacji grawitacyjnej (0,33mb to wysokośc pojedynczego pustaka - czyli dla wysokości 14 mb to jest 42 sztuki pustaków)
  10. Jeżeli chodzi o czapę czyli płytę przykrywającą komin (a nie o płytę wspornikową na której układane byłoby np obmurowanie komina), to praktycznie nie jest ona obciążona niczym ponad własny ciężar + ewentualnie śnieg i wiatr. Dla takich warunków wydaje się zupełnie niepotrzebne tworzenie czapy żelbetowej (beton + zbrojenie stalą). Owszem, pręty "zbrojeniowe" warto dać np obwodowo (blisko zewnętrznego obwodu oraz w okolicach otworu w płycie) i połączyć je ze sobą, ale to raczej ze względów przeciwskurczowych niż konstrukcyjnych, a więc pręty stosunkowo małego przekroju (prętami np fi 6 mm). Myślę, że to i tak jest ze sporym zapasem bezpieczeństwa bo płyta z dobrego betonu o ile można zapewnić prawidłowe dojrzewanie betonu po wykonaniu płyty zapewne utrzymałaby się również bez tych prętów (betonowa a niekoniecznie żelbetowa). Wiem, piszę, że "ze sporym zapasem bezpieczeństwa" a materiały firmy, w której pracują też zawierają takie oficjalne wytyczne... a ja tu trochę je podważam:-) Jeszcze jedno: jeśli obawia się Pan o jakość (wytrzymałość na ściskanie) płyty wykonanej samodzielnie, to proszę pamiętać, że moment bezwładności przekroju płyty o grubości dwukrotnie większej wzrasta ośmiokrotnie (2 do potęgi 3), płyta o grubości o 50% większej to moment bezwładności przekroju: 1,5 do potęgi 3 = 3,37 x większy, może więc warto wykonać płytę po prostu grubszą? --------------------------------- Dawno nie projektowałem, proszę więc będących w temacie o potwierdzenie lub korektę mojego zapisu o wzroście nośności płyty w zależności od momentu bezwładności
  11. Niestety(dla mnie) mamy tu pierwsza opinię i od razu negatyw. Dopóki pan o nicku Muzyka pozostanie anonimowy nie będę miał szans na merytoryczną odpowiedź. Czy to przypadek, że w "naszym" temacie znalazł się człowiek, który dołączył do forum w niedzielę o 21:12 i akurat trafił na "temat dla siebie"? Gdybym czasem w odpowiedzi na reklamację korzystał z głupich wykrętów to może udałoby mi się bez dodatkowej podpowiedzi zorientować się czego dotyczy sprawa forumowicza. Muszę bowiem przyznać, że w 90-95 % zgłoszonych reklamacji rzeczywiście udzielam odpowiedzi w której wskazuję błędy popełnione na etapie montażu komina (pewne grono wykonawców ma opory przed przeczytaniem instrukcji montażu - głównie obrazkowo-zdjęciowej) jednak w około połowie tych odmów przyjęcia odpowiedzialności Schiedel za uszkodzenie komina mimo wszystko nie pozostawiamy Klientów bez żadnej pomocy... Pozostaje mi mieć nadzieję, że p. muzyka poda coś więcej lub że odezwą się inni forumowicze dotknięci "klęską kominową".
  12. Niestety nie ma złotego środka. Łącznik (między kotłem/kominkiem a kominem) powinien być prowadzony po możliwie krótkiej drodze, ale nie może "opuszczać" spalin (można prowadzić łącznikiem w górę od wylotu z kotła do trójnika w kominie). Nie wiedząc na jakiej wysokości będzie czopuch kotła nie można być pewnym na jakiej wysokości trójnik nie będzie za nisko. Dla wielu kotłów 116 cm (minimum w kominach Schiedla) i tak będzie wyżej niż wylot z kotła, ale dla niektórych należałoby ten trójnik budować w kolejnym module (149 cm), czy można mieć pecha i trafić na kocioł, który będzie wymagał jeszcze wyżej? Małą szansa, ale nie potwierdzę na 100 %. Jednocześnie niektórzy producenci (szczególnie chyba kominków) podają minimalną wysokość wlotu spalin do komina (niektórzy: minimum 160 cm nad posadzką, ale inni np nie mniej niż 180 cm); więc nie wiedząc na jakiej wysokości będzie wymagał producent kominka jeszcze nie zakupionego zwykle sugeruję Klientom montaż trójnika na poziomie między 180 z 200 cm nad posadzką. Przeważnie jest to wyraźnie wyżej niż określone później minimum, ale nie stwarza to problemów takich jak w przypadku gdyby trójnik w kominie był choćby odrobinę niżej niż minimum.
  13. Potwierdzam w całości. Do nowego domu, dopiero budowanego o ile nie ma wymogów wyjątkowo lekkiego komina lub architektonicznej potrzeby (choć ta też nie powinna przesłaniać wartości użytkowej - forma nie może być aż o tyle ważniejsza od funkcji) zdecydowanie lepiej postawić na komin ceramiczny. Najlepszej jakości stal będzie dość droga a maksymalny okres gwarancji, na jaki można wówczas liczyć to 10 lat (a przeważnie 2-5 lat). Kominy ceramiczne (ze współczesnej ceramiki technicznej) są zdecydowanie trwalsze.
  14. W obu przypadkach (kominek i kocioł/piec na paliwo stałe) polecam Schiedel Rondo Plus, jednak w przypadku lokalizacji komina wewnątrz budynku (pomijając końcówkę ponad dachem) i spalaniu w kominku suchego, sezonowanego drewna - do kominka wystarczający może się okazać Schiedel Rondo.
  15. A jaki jest sens zachwalania własnego systemu? Porównania szczegółowych parametrów technicznych nie można pokazać bo byłoby to niezgodne z Ustawą o ochronie konkurencji i konsumentów (choć lapsusem jest fakt, że jedno z drugim bywa sprzeczne - czasem chroniąc konkurencję nie chronimy konsumentów) Podpowiedź: proszę pytać w hurtowniach i na forach, ale nie kierować się ludźmi którzy wybudowali kominy określonego producenta i podają: jest dobry bo go kupiłem, wybudowałem i używam, więc polecam (nie mając porównania z innymi kominami); tylko trafić na ludzi, którym los nie sprzyjał, mieli problemy ze swoim kominem (popękany / przeciekający) i zapytać ich jakie mają odczucia po kontakcie z serwisem producenta ich komina lub serwisem innego producenta kominów jeśli nie byli usatysfakcjonowani tym "serwisem pierwszego kontaktu".
  16. To wcale nie jest takie pewne. Pole przekroju to jedna sprawa a opory przepływu (większy obwód - powierzchnia styku spalin ze ścianką - oraz - "przeszkody dla równej drogi spalin") to druga. http://kominiarz.org.pl/4-98/07.htm
  17. Podpowiem tylko odnośnie średnicy. Dala większości kominków stosowane są komin fi 20 cm. Oczywiście są kominki wymagające kominów o większych przekrojach (np kominki z płaszczem wodnym) lub takie dla których mniejszy przekrój jest wystarczający (piecyki kominkowe posiadające średnicę wylotu spalin najczęściej w zakresie 120 - 150 mm); jednak w typowych wkładach kominkowych (kaseta) ich producenci przewidzieli wylot produktów spalania przez króciec o średnicy 200 mm i takie są też najczęściej ich "wymagania" kominowe. Co do pieca na paliwo stałe to sprawa jest mniej jasna. Producenci podają bardziej zróżnicowane wymagania co do komina nawet przy kotłach o tej samej mocy. Można orientacyjnie założyć, że w przypadku paliw typu: miał, węgiel gorszej jakości zakres średnic to fi 18 - 20 - 25 cm, a dla ekogroszku, drewna (najlepiej suchego): 16 - 18 - 20 cm. Warto też żeby komin miał wysokość przynajmniej 8 m. I teraz wybierając średnicę komina: im mniejszą Pan wybierze tym mniejszy będzie Pan miał wybór kotłów w przyszłości (zakładam, że komin wybuduje Pan wcześniej a kotła będzie Pan szukał później) i im większy przekrój komina tym łatwiej będzie w przyszłości wybrać kocioł.
  18. Minimalną wysokość określa producent urządzenia grzewczego (w tym przypadku kominka). Najczęściej jest to "wyżej niż 160 cm nad posadzką", czasem nawet: "wyżej niż 180 cm". Proszę szukać kominka dla którego wysokość 130 cm nie będzie przeszkodą (choć szanse na to wydają mi się małe), lub skontaktować się z regionalnym serwisantem Schiedel w celu zaślepienia istniejącego trójnika i wklejenia w nowym miejscu (wyżej) nowej ramki spalinowej kształtującej trójnik spalinowy (ale najlepiej już po dokonaniu wyboru kominka). Ostatniego pytania jednak nie rozumiem.
  19. "droższe-tańsze" to miałem na myśli same nasady na istniejące już kanały wentylacji wywiewnej. Przyznam, że napisałem tak znając ceny produktów Schiedel. Nie mam zdania na ten temat, ale choć myślę, że to może być sytuacja wyjątkowa, to jednak może się oczywiście zdarzyć Wg mnie problemem może być brak nawiewu, ale nie mam takiej pewności. Faktem jest jednak, że opinia kominiarska mocno to uprawdopodobnia (a kominiarz w odróżnieniu od forumowiczów jako jedyny był na miejscu). Potwierdzam więc słowa przedmówcy, że mechaniczna nasada może "zepsuć" (dobrze działający do tej pory) kanał wentylacyjny w innym pomieszczeniu i warto byłoby to sprawdzić zanim poniesie się koszty nasady. Ideałem byłoby chyba wypożyczenie nasady na ... sam nie wiem...kilka tygodni w celach obserwacyjnych. Tylko: kto wypożycza nasady kominowe?
  20. Skoro już jest tak jak jest (ułomnie) to zasugerowałbym zastosowanie nasady wspomagającej ciąg (a/ grawitacyjnej - wspomagającej ciąg pod wpływem choćby nieznacznie wiejącego wiatru lub b/ mechanicznej - o ile nie ma przeciwwskazań natury formalnej, a raczej nie ma - wspomagającej działanie wentylacji zawsze lub c/ hybrydowej - o ile nie ma przeciwwskazań natury formalnej, a raczej nie ma - wspomagającej działanie wentylacji wtedy kiedy istnieje taka potrzeba). Każda z takich nasad powinna (w równym stopniu jak pozostałe) zabezpieczyć Pana przed wwiewaniem (odwrotnym ciągiem). Skuteczność wywołania ciągu lub powiększenia ciągu o prawidłowym kierunku będzie większa przy nasadzie mechanicznej (względnie hybrydowej), mniejsza (a raczej: nie występująca w każdym momencie) przy nasadzie grawitacyjnej. Grawitacyjne są tańsze, mechaniczne droższe. Różnice cenowe są raczej spore (nie jest to ułamek wartości a raczej wielokrotność wartości).
  21. Widzę, że nikt nie odpisuje. Ja niestety nie mam doświadczenia z kominami z cegły, jednak słowa "klinkier ma małą chłonność" nie pasują mi do spływania wody deszczowej niżej przez ściany komina do mieszkania czy strychu. Spodziewałbym się takich negatywnych zjawisk właśnie od materiału o wysokiej nasiąkliwości (chłonności).
  22. Przychyliłbym się do obu ostatnich sugestii Bajbagi. Nie mam pewności czy tak jest (opinia z 15:16 w piątek), ale brzmi wiarygodnie.
  23. Łączenie po skosie o którym pisze Pan na końcu jest niezalecane (może pogorszyć ciąg w kanale kominowym lub wentylacyjnym - szczególnie jeśli byłby to krótki kanał - np obsługujący łazienkę na poddaszu). Co do uznania komina wentylacyjnego za przeszkodę względem której komin dymowy powinien być co najmniej 30 cm wyżej, to ze świecą szukać kominiarza, który ten przepis (faktycznie istniejący) zinterpretuje w taki niemiły sposób. Ja pozostawiłbym obydwa trzony kominowe na tym samym poziomie, ale dla 100% pewności zaprosiłbym na konsultację rejonowego mistrza kominiarskiego (który później będzie dokonywał odbioru formalnego) i zapytał jakie jest JEGO zdanie.
  24. Uważam, że powinny być wyprowadzone na tę samą wysokość. Zmniejszenie wysokości kanałów wentylacyjnych zwiększa ryzyko że znajdą się za nisko. Choć jeśli wyloty z tych kanałów są wykonane na boki (na przestrzał) to przyznam, że ryzyko jest wg mnie bardzo małe.
  25. Zgodzę się z tym wpisem. Zdecydowanie. Rady to tylko rady/sugestie na podstawie wybiórczo przedstawionych założeń. Wg mnie istotne jest to co powie autor projektu bo zna CAŁOŚĆ zagadnienia. Jeśli chce Pan sam przed spotkaniem z projektantem rozeznać temat to dość istotnym z tego co linkował pan redaktor jest: Z pierwszego wynika, że kotłownia z kotłem na paliwo stałe musi być wyłączona z pomieszczeń objętych wentylacją mechaniczną a w związku z tym musi mieć kanał wentylacji grawitacyjnej Z drugiego z kolei, że jeśli ta wentylacja mechaniczna (nawiew-wywiew) jest wyregulowana (na równo) lub z nadmiarem nawiewu to poprzednie zdanie nie obowiązuje i wtedy kotłownię masz pewnie objętą działaniem wentylacji mechanicznej. Jednak nawet w tym przypadku trzeba się liczyć z awariami energetycznymi i jednak zastosować dodatkowy kanał wentylacji grawitacyjnej (w praktyce nieużywany dopóki jest zasilanie [prąd]. Myślę, że najczęściej ze względów ekonomicznych "wyrzuca" się kotłownię poza obszar opanowany przez wentylację mechaniczną i stosuje tam wentylację grawitacyjną. Nie wiemy jaka jest koncepcja Twojego projektanta. Nie opisałeś wentylacji tylko wspomniałeś o rekuperatorze. Ze względu na wygodę użytkowania kominka i fakt przebywania ludzi w pomieszczeniu z kominkiem - zastosowałbym tam te same zasady co w kotłowni.
×
×
  • Utwórz nowe...