Skocz do zawartości

Schiedel - systemy kominowe

Uczestnik
  • Posty

    185
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    2

Wszystko napisane przez Schiedel - systemy kominowe

  1. Te gluty to błąd, ale można go uznać za nieistotny (choć na pewno zwiększający potrzebę czujności i rzetelnego czyszczenia komina podczas przeglądów kominiarskich, gdyż na takich smarkach łatwiej będzie "odpoczywać" sadzy jak się zmęczy w drodze do góry komina). Z kolei ten trójnik zacementowany czy zabetonowany to już błąd istotny. I nawet zaprawa tynkarska, o której wspomniał kolega Mhtyl, też bym ją odradzał. Wokół trójnika jednak zdecydowanie dylatacja od materiałów sztywnych. Zdecydowanie przed uruchomieniem kotła odkuj ten trójnik ostrożnie od zaprawy, zostaw tam kilka mm odstępu do tego co pozostawisz z zaprawy, a po podłączeniu kotła to nieładnie wyglądające odkucie zasłoń np tzw. "rozetą". Tylko kuj/wierć ostrożnie, żeby króćca trójnika nie uszkodzić. Dodam jeszcze, że KAŻDY komin, który jest dopuszczony do urządzeń grzewczych na paliwa stałe jest jednocześnie odporny na pożar sadzy, więc jeśli Twój komin firmy Zapel jest dopuszczony do kotła na węgiel czy drewno to z pewnością jest też odporny na pożar sadzy. Chyba, że kupiłeś komin tej firmy dopuszczony tylko do kotłów gazowych lub olejowych...takie nie muszą mieć odporności na pożar sadzy. Sprawdź w dokumentach tego konkretnego systemu (firma Zapel ma z pewnością kilka różnych typów kominów, więc nie sprawdzaj komina Zapel tylko komina "x" producenta Zapel...no, chyba, że sztandarowy produkt ma nazwę taką samą jak firma...tak jest np w dachówkach firmy Monier Sp. z o.o.... firma kiedyś nazywała się Braas Sp. z o.o., a jednym z jej produktów była dachówka o nazwie Braas). W dokumentach komina (np na naklejce na drzwiczkach wyczystkowych, może na fakturze, może na karcie technicznej lub gwarancyjnej szukaj klasyfikacji komina w postaci oznaczeń typu: T600 N1 D 3 G 100. trzy cyfry za literą T oznaczają maksymalną temperaturę spalin produkowanych przez kocioł przy swojej nominalnej mocy (a więc temperaturę która może być w kominie przez wiele godzin.... właściwie przez cały czas eksploatacji), a litera "G" oznacza odporność komina na pożar sadzy (czyli, że komin był badany przez NIEZALEŻNE od firmy Zapel laboratorium certyfikowane do takich badań i w warunkach określonych przez normę badawczą wynik badania był pozytywny). brak odporności na pożar sadzy określa się literą "O" (zamiast tej litery G).
  2. Jeśli nic się złego nie wydarzy przy trwałym połączeniu jednego boku komina ze "ścianostropem" to można odpuścić całą tę robotę na trzech bokach bo będzie zwyczajnie niepotrzebna (jak dmuchanie na zimne). A jeśli strop "pociągnie" pustak kominowy to już nie będzie miało znaczenia czy był połączony dookoła czy tylko na jednym z boków komina. Innymi słowy: albo zrobić (porządnie) albo nie robić wcale. Z drugiej strony jestem zaskoczony brakiem ostrzeżenia w instrukcji montażu komina. Aż się prosi w razie (tfu tfu) wystąpienia pęknięcia komina o zgłoszenie reklamacji do producenta tego systemu. Z tym, że mam wrażenie, że wtedy będzie "ślizganie"...wersja producenta komina: "to wykonawca a nie my, jest odpowiedzialny" bo "tak się nie robi" "to wbrew zasadom sztuki budowlanej", a Wykonawca odpowie: "wykonałem zgodnie z projektem i zgodnie z instrukcją". chociaż w sumie...nie jestem wróżką, więc nie wiem co powiedzą. Oby nie mieli okazji. Szkoda, że "zasad sztuki budowlanej" nie ma opisanych, bo to taka ogólna wiedza o budowaniu i bezpieczeństwie konstrukcji.
  3. Dzień dobry Chyba niezależnie od producenta systemu kominowego należy uznać, że jest to błąd z gatunku błędów istotnych, a więc takich z którymi lepiej nie przechodzić do porządku rzeczy bez ich usunięcia. Jeżeli system jest z izolacją z wełny mineralnej to jest źle, ale jeśli jest systemem bezizolacyjnym (między wkładem ceramicznym/stalowym a pustakiem) to jest trochę gorzej. No, powiedzmy, że jeśli komin przechodzi przez strop w pobliżu jego podparcia na ścianie, a urządzenie grzewcze przy kominie to kocioł gazowy lub olejowy to ryzyko uszkodzeń spowodowanych brakiem dylatacji jest niewielkie. Gorzej jeśli komin przechodzi w środku rozpiętości stropu (ugięcie stropu będzie "ciągnąć" pustaki z lekkiego betonu). Zanim rozpocznie Pan eksploatację urządzenia grzewczego (kominka, kotła) proponuję usunąć ten błąd ordynarnie rozkuwając strop w pobliżu komina. Najlepiej wiertarką z tak długim wiertłem, tak żeby dało się rozdzielić komin od stropu, w sposób nie uszkadzający pustaków. Niezależnie czy dylatacja miałaby mieć 2-3 cm czy kilka milimetrów to bezpiecznie jest ją jednak mieć. W tą przestrzeń należałoby upchnąć twardą wełnę mineralną. Pozdrawiam
  4. Potwierdzam słowa przedmówcy, specjalisty Viessmann. Nie jest to wprawdzie ekonomiczne, ale będzie to rozwiązanie poprawne technicznie. Nastąpił błąd projektowy lub po wybudowaniu komina podjęto decyzję o zakupie innego kotła niż przewidziany w projekcie, gdyż ostatecznie Użytkownik będzie miał: kocioł kondensacyjny + komin stalowy firmy Viessmann w .... obudowie o nazwie Schiedel Rondo Plus (obudowie pełniącej dodatkowo funkcję kanału "zasilającego" kocioł w powietrze).
  5. Rzeczywiście materiał ceramiczny (współczesna ceramika techniczna) będzie trwalszy niż stalowy, ale... ale ceramika ma pewną grubość więc jako wkład do istniejącego kanału kominowego ma rzadziej zastosowanie (do określonego komina zmieści się rura stalowa o większej średnicy wewnętrznej niż rura ceramiczna), a jednak "wkład" będzie w takim kominie "wąskim gardłem" mocno zmniejszającym przekrój dotychczasowego komina. Z drugiej strony wkłady stalowe przy kotłach na paliwa stałe mają zastosowanie tylko przy suchych paliwach... suche drewno, dobrej jakości węgiel kamienny, koks (choć nie chciałbym się wypowiadać zbyt jednoznacznie za wielu producentów kominów stalowych).... w przypadku paliw takich jak miał węglowy czy nawet ekogroszek o dużej zawartości siarki, żywotność komina stalowego jest nieporównywalnie niższa niż żywotność komina ceramicznego, co ma często wyraz w ograniczeniu długości gwarancji. A z trzeciej strony: szlamowanie powierzchni komina wewnętrznego czyli nakładanie masy (w przypadku produktów Schiedel: masa SKD) "zamykającej" nieszczelności przez które były "przedmuchy" od jednego z kotłów to sprawa nadająca się przede wsyzstkim do kominów pracujących w tzw suchych warunkach (jakość paliwa w kotłach ma duże znaczenie). W kominie "mokrym" szlamowanie można potraktować jako prace tymczasowe ... odsuwające w czasie "prawdziwy" remont komina.
  6. Szanowna Pani Proszę się nie obawiać. Gdyby to były kominy dymowe lub może nawet spalinowe to problem mógłby być uciążliwy, jednak w przypadku kanałów wentylacyjnych, nawet przy niekorzystnym kierunku wiatru nie sądzę, żeby uciążliwości spowodowane wysokością (i odległością od Pani okien) tych kanałów wykraczały poza naprawdę sporadyczne wyczuwanie ?co gotują dziś na obiad sąsiedzi z niższego budynku?? a nawet to będzie wg mnie naprawdę trudne do stwierdzenia:-). Będąc w Pani sytuacji nie obawiałbym się opisanego przez Panią problemu.
  7. Wg mnie spośród podanych propozycji, najpewniejszą technicznie i w środku rozpiętości cenowej (jeśli myśleć też o ekonomice modernizacji) byłoby wyciągnięcie istniejącego wkładu 120 mm , ewentualne zlecenie kominiarzowi oczyszczenie kanału z cegły (nie wiemy w jakim charakterze pracował przez lata) oraz wprowadzenie przewodu spalinowego fi 60 lub fi 80 mm (zależnie od wymagań kotła). Przestrzeń między stalą a cegłą będzie kanałem powietrznym. Uwaga: wkład musi mieć dopuszczenie do pracy w nadciśnieniu (szczególnie jeżeli ten kociołek z zamkniętą komorą spalania będzie urządzeniem kondensacyjnym). Wkład stalowy z odpowiednim dopuszczeniem będzie miał w swojej klasyfikacji normowej oznaczenie P1 (przykładowo "EN 1856-2 T200 P1 W V2 L50060 O"). Ewentualne N1 w tym miejscu będzie oznaczało, że wkład stalowy jest dopuszczony tylko do grawitacyjnego trybu pracy (podciśnieniowego) i nie można go stosować przy kotle kondensacyjnym, a przy kotle "turbo"....wypadałoby indywidualnie przeliczyć cały układ, aby sprawdzić tryb pracy komina przy konkretnych parametrach techniczno-spalinowych kotła i geometrii łącznika i komina.
  8. Niestety nie jestem "praktykiem", ale zawilgocenie "w rogu" i do tego w ścianie zewnętrznej jest typowe dla za małego ruchu powietrza (gorszego przewietrzenia w strefie narożnej trudno uniknąć, jest to naturalne) i za słabo ocieplonej przegrody (ściany) / względnie złego wykonania ocieplenia - jakiś mostek termiczny, nawet niewielkiej powierzchni w stosunku do całej ściany przy oknie. Liczę, ze wypowie się tu jeszcze ktoś z praktyczną wiedzą/doświadczeniem i ewentualnie mnie poprawi, ale ja bym nie tyle poprawiał wentylację (choć to na pewno nie zaszkodzi) co spróbował doizolować ścianę (ewentualnie też strop o którym Pan pisze). Możnaby też poszukać w Pana okolicy kogoś dysponującego kamerą termowizyjną, aby zlokalizować ewentualny "słaby punkt" - miejsce gdzie nie dociągnięto izolacji ściany zewnętrznej lub z jakichś powodów jest ona przerwana. Może to być oczywiście nie tyle błąd budowlany co mostek termiczny w połączeniu stropu ze ścianą. Mostek, który jest tym "języczkiem u wagi" obniżającym temperaturę powierzchni ściany poniżej temperatury punktu rosy.
  9. Tak, to słuszna uwaga. Na pewno należy podchodzić z ostrożnością do zmian jakie są sugerowane. Pewnego rodzaju wspomaganie już ma jednak miejsce i NA RAZIE o negatywnych skutkach wictor jeszcze nie wspomina
  10. Zakładam, że mieszka Pan w domu jednorodzinnym, a nie w blokowisku jak wcześniej sobie wymyśliłem (oczywiście bezpodstawnie). Myślę, że połączenie wentylatorka i nasady na wylocie z komina to niepotrzebne zdublowanie, choć więcej szans daję takiej nasadzie u góry niż "byle" wentylatorkowi u dołu. Najlepiej jakby ta nasada nie tylko wspomagała ciąg, ale też zabezpieczała przed wdmuchiwaniem wiatru do kanału wentylacyjnego. Warto też sprawdzić czy ten grzyb jaki się zaczął pojawiać jest związany z kanałem wentylacyjnym czy z tym zlikwidowanym (spalinowym), bo może to tam tam wiatr robi co chce. Wydaje mi się mało prawdopodobne, aby przyczyną zagrzybienia był kanał wentylacyjny który ma zainstalowane za kratką zabezpieczenie przed cofką. Jeśli powietrze (zimne) nie może się cofnąć to trudno mówić o wychłodzeniu ściany, a skoro wentylacja jest "lepsza niż dobra" (a tak bym zakładał przy świadomości, którą ma Pan - dotyczącej potrzeby posiadania nie tylko wentylacji wywiewnej ale też nawiewnej). Ale tu jest jeszcze jeden aspekt: łazienka potrzebuje (wg normy) 50 m3/h, kuchnia: 30 - 50 - 70 m3/h (zależnie od wyposażenia, np 70 m3/h dla kuchni z kuchenką gazową lub kuchnią węglową), do tego dochodzi jeszcze "coś" ze względu na komfort higieniczny mieszkańców (zależne od ilości mieszkańców) i robi się pokaźna sumka tych metrów sześciennych....choć jak wiadomo, są to wartości normowe, w niejednym domu jest mniejsza wymiana powietrza, a wszyscy dobrze się czują . Pytanie: czy suma możliwości Pana nawiewników nie jest zbyt mała w stosunku do wymagań? albo czy większość powietrza z nawiewu nie trafia do innych kanałów wentylacyjnych niż ten w łazience? oczywiście wspomaganie wiatrem (nasada na górze komina) lub choćby wentylatorkiem poprawia te ewentualnie zaburzone proporcje.
  11. Co do docieplenia, też jestem ciekaw powodów, ale wyobrażam sobie taką sytuację, w której wentylator jest włączany tylko czasowo, a więc w niektórych momentach kanał wentylacyjny działa grawitacyjnie (czyli czasem działa tak jak mu wiatr pozwala, a w przypadku "cofki" wychładza ścianę i być może powoduje kondensację pary wodnej na powierzchni ściany w pomieszczeniu o dużej wilgotności powietrza (a to przecież łazienka). Ale to baaaardzo luźna hipoteza, najlepiej żeby się wypowiedział wictor. Pytając o zgodność zastosowania wentylatora z przepisami chciałem zwrócić uwagę, że z wentylatorem wentylacja staje się mechaniczna, a zastosowanie takiej jest związane z licznymi obostrzeniami. Z kolei strumień 50 m3/h wynika, jak wspomniałem, z normatywu, ale faktycznie nie podałem z jakiego: PN-83/B-03430.
  12. Nasuwa się pytanie czy wentylator ma Pan "w zgodzie z obowiązującymi przepisami" czy założony na własną rękę bez sprawdzania zgodności. Drugie pytanie dotyczyłoby wydajności tego wentylatora i to od tego parametru zależałoby czy kanał okrągły fi 80 mm wystarczy czy nie. Normatyw dla łazienki podaje konieczność wymiany powietrza na poziomie co najmniej 50 m3/h. Dodam (zupełnie hipotetycznie), że jeśli wentylator jest "dziki" i miałby go Pan demontować ( ) to zgodnie z obowiązującymi przepisami przewody kominowe do wentylacji grawitacyjnej powinny mieć powierzchnię przekroju co najmniej 0,016 m2 oraz najmniejszy wymiar boku co najmniej 10 cm. Przewód okrągły fi 80 mm nie spełnia tego wymagania. Inna sprawa, że przewód okrągły, który spełniłby wymagania (0,016 m2) to co najmniej fi 150 mm i "na oko" przy wysokości efektywnej 3,5 m nie zapewniłby tej wymaganej dla łazienki wymiany powietrza. Przepraszam, że "na oko" , ale nie mogę wykonać precyzyjnych obliczeń. Pozostaje więc zaufać wentylatorowi, a najlepiej zerknąć do jego parametrów, ewentualnie skontaktować się z jego producentem i podpytać czy "przeciągnie" on 50 m3/h przez 3,5 metrowej wysokości kanał okrągły o średnicy 80 mm.
  13. Nie zlinczują ;). Przynajmniej nie wszyscy :P Kliknąłem "pomocna rada" ponieważ słusznie Pan zauważył, że przepisy krajowe w randze rozporządzenia czy ustawy "stoją wyżej" (i są obowiązujące) od norm, szczególnie, że stosowanie norm nie jest obowiązkowe. Brzmi to kuriozalnie, więc koniecznie dodam od siebie, że warto się do ich zapisów stosować (tam gdzie nie stoją w sprzeczności z obowiązującymi przepisami). Dla odbicia oczywistej kontry z co najmniej jednym argumentem dodam, że oczywiście są wyjątki w których stosowanie norm jest obowiązujące. Jest tak w przypadku gdy w przepisach obowiązujących (np w rozporządzeniu ministra) jest odniesienie do zapisów jakiejś normy (w takim przypadku zapis normy znajduje się niejako w treści obowiązującego prawa).
  14. Ponieważ zapadła długa cisza to może jednak coś od siebie napiszę, choć nie bezpośrednio do proponowanego przez Pana załatwienia tej sprawy kominowej. Rozwiązanie z "kominem" z tworzywa sztucznego może wiązać się z pozostawieniem Pana samemu sobie w przypadku ewentualnych kłopotów. Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z 12 kwietnia 2002 r (Dz.U. nr 75) w sprawie warunków technicznych jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie w paragrafie 266 wyraźnie wymaga stosowania elementów niepalnych na przewody spalinowe. W związku z tym jeżeli będzie Pan miał problem z odbiorem kominiarskim czy z odbiorem przez nadzór budowlany, to sądzę, że na pomoc dostawcy tego przewodu z PP (dopuszczonego w innych krajach członkowskich UE, ale nie w Polsce ze względu na sprzeczność z przepisami krajowymi wyższego rzędu) nie będzie Pan mógł liczyć. Poza tym to co planuje Pan wykonać to raczej "składak" kominowy a nie system kominowy i to też stoi w sprzeczności z obowiązującymi przepisami. Tak ja to widzę. Być może teraz pojawią się kolejne opinie. pozdrawiam Mariusz Kiedos
  15. Mam nadzieję, że Pana Klienci nie znajdą tam innych błędów, a ten będzie jedynym.
  16. Co do temperatury pracy: w tej wielowątkowej klasyfikacji u dołu zlinkowanej strony jest o tym mowa przy literce T (T600 w "najcieplejszym" przypadku - czyli 600 st Celsiusa; ale to nie dotyczy sytuacji z uszczelką). Co do uszczelki to jej zastosowanie determinuje temperaturę spalin dla całego systemu (max 200 C) i jest typowym rozwiązaniem dla zastosowania komina we współpracy z gazowym kotłem kondensacyjnym (stąd również wzmianka o nadciśnieniu). Po ludzku pisząc (a cała ta sytuacja z wielorakimi klasyfikacjami jak dla mnie nie ma ludzkiego charakteru): wkład wytrzyma dużo więcej, ale poddawany "badaniu typu" na etapie procedury dopuszczającej do stosowania, gdy w swojej budowie miał zastosowane witonowskie uszczelki, temperatura badawcza nie była podnoszona powyżej tej związanej z potencjalnym uszkodzeniem uszczelki
  17. Niby tak, ale: 1. po wybudowaniu domu do odbioru kominiarskiego też czasem dużo czasu mija a więc gwarancja raczej już płynie przed odbiorem; (czyli tak jak pisał Bajbaga) 2. odbioru tam na bank nie było, bo już by było dawno wielkie larum:)
  18. Technik - ale zadziałam jak marketingowiec: Schiedel Prima Plus (gr blachy 0,6 mm) lub Schiedel Prima 1 (grubość 1,0 mm). Teraz mniej marketingowo: oba kominy są z tego samego gatunku stali (1.4404), a okres gwarancji ten sam (10 lat), logiczne jednak, że jednomilimetrowy będzie miał większą żywotność. Nie wydaje mi się, aby któraś z konkurencyjnych firm udzielała dłuższej gwarancji. W większości przypadków to 2-5 lat. nie chciałbym jednak dyskredytować konkurencji, na pewno u kogoś jest również 10 lat, tylko nie kojarzę w jakiej firmie. http://www.schiedel.pl/produkty/schiedel-p...opis-techniczny
  19. Myślę, że dopóki budowa komina nie została zakończona to okres gwarancji CHYBA jeszcze nie zaczął swojego odliczania.... budowa komina zostanie zakończona wtedy gdy w książce budowy pojawi się notatka kierownika budowy o fakcie zakończenia budowy komina..... Prosiłbym jednak o potwierdzenie tego zdania przez stałych bywalców forum, którzy z praktyką budowlaną (również od strony formalnej) mają częściej do czynienia...
  20. Jestem przekonany, że: 1. wkład stalowy będzie z ekonomicznego punktu widzenia lepszym rozwiązaniem niż podwieszanie komina i dobudowywanie pozostałej części komina oryginalnego (a właściwie to czemu autor pisze "schied...."). oczywiscie droższy będzie materiał, ale tańsza robocizna. 2. a'propos sztukowania z bertramsem i uszczelnieniami...tu materiał BYĆ MOŻE będzie najtańszy, ale efekt końcowy (taki widoczny za 3-4 lata lub później) nieprzewidywalny. całe spektrum między: <jest zupełnie czysto i sucho> a.... <obrazek z postu 61> Pozostałbym przy tańszym (wg mnie): wkładzie stalowym pod warunkiem potwierdzenia dopasowania średnicy 180 mm lub "dorobieniem" przez specjalistów komina ceramicznego do dołu z odsunięciem kominka (droższe [znowu wg mnie], ale z zapewnieniem "żywotniejszego" komina)
  21. Brutalna prawda (a jeśli się mylę co do prawdy, to w każdym razie moja subiektywna opinia) jest taka, że jakakolwiek próba naprawy tego stanu rzeczy (w sensie uzupełnienia komina ceramicznego) nie będzie tak pewna w finale jak włożenie wkładu stalowego, przy czym najlepszym rozwiązaniem byłoby odsunięcie kominka i poprowadzenie komina do posadzki, z wykonaniem trójnika spalin i wyczystki w kominie a nie w palenisku (czyli zgodnie z obowiązującą literą prawa). Podobnie chyba jest z ekonomią rozwiązania. Oczywiście jako "schiedlowiec" chętnie bym postudiował jak wykonać pracę tak, aby doprowadzić do sytuacji w której od dołu ma Pan komin dobudowany zgodnie z przepisami i uszczelniony z częścią górną. Nie mogę na sto procent potwierdzić tego co napiszę niżej bo bez "wizji lokalnej" i to nie mojej a serwisanta [lub nas obojga :-) ] się zwyczajnie nie odważę do ferowania rozwiązania na 100% pewnego, ale sądzę, że doświadczony serwisant, z pomocą jednego lub dwóch dodatkowych ludzi byłby w stanie tego dokonać. Byłaby to jednak chyba sztuka dla sztuki, biorąc pod uwagę ekonomiczne porównanie tej pracy z sugerowanym już zabezpieczeniem komina wkładem stalowym od góry do dołu. Odpowiedzi projektanta nie będę komentował na forum (ale mam nadzieję, że to zdanie spełnia po części funkcję komentarza). Włożenie wkładu stalowego musiałoby się dodatkowo wiązać ze sprawdzeniem, czy dla konkretnego modelu kominka i 9 m wysokości komina, wkład o średnicy 180 mm nie jest zbyt ciasny...ale jestem dobrej myśli.
  22. Hmmm, no to i ja potwierdzę, choć mam wrażenie, że już jest wszystko jasne (a przyznam, że od kilku tygodni nie zaglądałem na forum): każde z urządzeń grzewczych musi mieć oddzielny przewód kominowy: kocioł gazowy - do swojego komina ; kocioł na drewno - do swojego komina i kominek - też do własnego komina. nie można łączyć w jednym kominie jako wspólnym ani zestawu: kocioł gazowy + kocioł na drewno; ani zestawu: kocioł na drewno + kominek. Wyjątek od zasady mówiącej, że jeden kocioł = jeden komin; dwa kotły = dwa kominy itd ... więc ten wyjątek dotyczy TYLKO kotłów z tzw zamkniętą komorą spalania (gazowe kotły turbo" lub kotły kondensacyjne). i w tym wyjątku również konstrukcja kominów musi być "specyficzna". Ale sama specyficzność kominów nie wystarczy, żeby zakres rozszerzyć na inne pary urządzeń grzewczych niż TYLKO kotły grzewcze z zamkniętą komorą spalania.
  23. Mam parametry od producenta (lub dystrybutora). Przyznam, że mnie niepokoją, ale wrzuciłem je do zmielenia przez program do doboru średnic kominów. Odnośnie wysokości podłączenia, padło wcześniej pytanie: "na jakiej wysokości zamontować trójnik czy wysokość 175 cm będzie ok" Odpowiedź: tak, będzie w porządku (dystrybutor zaleca co najmniej 40 cm nad poziomem wylotu produktów spalania z kominka). Ufając parametrom podanym przez dystrybutora mamy tak: komin o przekroju okrągłym, gładkim (ceramika "techniczna"), izolowany termicznie fi 18 cm przy wysokości efektywnej MINIMUM 3,7 mb (wysokość całkowita komina w takim razie: 1,75 m + 3,70 m = 5,45 m) i UWAGA: rura podłączeniowa między kominkiem a kominem OD RAZU musi mieć średnicę 18 cm, w przypadku węższej opory przepływu spalin strasznie rosną i komin musi być dużo wyższy. Zresztą zalecenia (nie przepisy) wskazują na konieczność stosowania kominów o wysokości efektywnej co najmniej 4 m (a często jest potrzeba kominów wyższych). Tu nie ma nawet tych 4 m. Niepokoją mnie dwie sprawy: 1. króciec wylotu spalin zaledwie 130 mm średnicy. To dziwne w połączeniu z kominem który musi mieć średnicę co najmniej 180 mm. Przy tej mocy kominków inni producenci (większość producentów) mają wylot spalin o średnicy 200 mm. 2. średnia temperatura spalin jaką otrzymałem od dystrybutora: 318 st C. po pierwsze, jeśli prawdziwa temperatura spalin jest niższa to moje obliczenia biorą w łeb i potrzebny jest komin wyższy i prawdopodobnie szerszy (nie fi 18 a 20 cm) po drugie: skoro to jest kominek z płaszczem wodnym to dlaczego, u licha, energię ładuje w komin a nie w grzejniki???? tzn dlaczego tak dużo, bo oczywiście część energii pójdzie do instalacji grzewczej...ale czemu tak mało. Moja sugestia: albo efektywność kominka jest o.k. ale podana temperatura jest nieprawdziwa; albo temperatura spalin jest podana prawidłowo, ale efektywność kominka sugeruje potrzebę ponownego przemyślenia inwestycji w to konkretnie urządzenie grzewcze. ---- edycja ok 9:17: zapomniałem dopisać, że przy tak mizernej wysokości komina zalecałbym zastosowanie trójnika w kominie pod kątem 45 stopni (potencjalne problemy z wydymianiem, szczególnie przy otwarciu drzwiczek, np podczas dokładania drewienek)
  24. Racja!!! Poprawiam: 70 m3/h !!! kuchnie elektryczne to nadal raczej rzadkość (a w każdym razie < 50% kuchni jest wyposażone w kuchenkę "niegazową"). Okapy kuchenne pozwalają prawdopodobnie (nie widziałem dowodów) przepływ ok 35-40 m3/h, więc i tak za mały. "piec" to bardzo często potoczne określenie kotła :-), choć obawiam się, że nie w tym przypadku (bo mówimy o kuchni)...pewnie masz rację, że chodzi o trzon kuchenny na stałe paliwo. I oczywiście taki piec kłóci się MOCNO z wyciągową wentylacją wspomaganą mechanicznie.
×
×
  • Utwórz nowe...