-
Posty
1 424 -
Dołączył
-
Ostatnio
-
Dni najlepszy
7
Wszystko napisane przez Czapi
-
A o takim rozwiązaniu nie pomyślałam, ale stosując podłogówkę wodną w całym domu chyba nie warto pchać elektrycznej do łazienek? Myślałam za to o grzejniku (tzw. drabince) elektryczno -wodnej: Elektryczno wodny grzejnik łazienkowy Nefertiti 2000W Mixt - Atlantic ...tylko trochę drogie....mam zwykłą "dmuchawę" którą włączam jesienią i wiosną do kąpieli dziecka-nagrzewa szybko i była duuużóo tańsza
-
Podłogówka będzie wszędzie oprócz garażu-a w łazience tym bardziej! Grzejniki będą dodatkowo w łazience jako tzw. suszarki.Chyba nieporozumieniem by był cały dom w podłogówce a w łazienkach tylko kaloryfery.Ciepła podłoga w łazience to podstawa.
-
Super!Gratulację-ach!Kiedy ja będę na tym etapie?? Super kolor wypoczynku, też myslę o podobnym (tylko wiem co może zrobic dziecko z takim pięknym jasnym kolorem ) Fajnie zobaczyć juz urządzone wnętrze-na prawdę dużo to daje -nam-jeszcze na etapie surowych murów A może powiesz coś więcej?Jakie macie wrażenia?Jak się mieszka-czy dom jest wygodny?Jak z wielkością domku:za duży/za mały?Napisz, proszę jakie macie uwagi, ew. przestrogi dla budujących
-
SMOLO79-przydaję sie na Forum jakiś entomolg Szczególnie jeśli chodzi o rozpoznawanie szkodników. Ja swego czasu badałam życie Carabidae pewnego rezerwatu na mazurach.Miło wspominam Dżizas Czy to ne pewno był pająk????? Dobrze że nie obudziłeś się zapętany w pajęczy kokon u sufitu ...czyli zrobił to z premedytacją-wlazłeś na jego terytorium i Cię chciał wykurzyć
-
Jak będę "bliżej" całej instalacji -może więcej zrozumiem, na razie wychwytuje co mogę i czytam żeby mieć jakieś tam blade pojęcie Ale dzięki!Każda sugestia jest ważna
-
Oczywiście jak na wstępie napisałam w grę wchodzi tylko kondensacyjny(właśnie ze względu na podłogówkę).
-
No to w skrócie: teraz to mam "papkę z mózgu"
-
adiqq-to co zacytowałam to jest dyskusja z forum Muratora, to nie jest "papka" pochodząca od sprzedawcy, tam była dyskusja na temat przewymiarowanego kotła kondensacyjnego i padło takie stwierdzenie(zresztą nie tylko w tamtej dyskusji).Jednym słowem kondensacyjny działa sprawniej w innych warunkach niż konwencjonalny gazowy...
-
Dom po podłogach około 180m2 + 21m2 garaż.(pow.użytkowa 120m).Beton komórkowy + 15cm styropianu, dach-25cm wełny, podłoga 10cm styropianu.Podłogówka na cały dom+dodatkowe kaloryfery w łazienkach i jeden w garażu (awaryjny).Okna standardowe dwuszybowe PCV z ciepłą ramką.Zapotrzebowanie na CWU na razie na 3 osoby-docelowo na 4 Według moich wyliczeń też wyszło około 15kW.Ale przeczytałam taką informację: "Z kotłami kondensacyjnymi jest odwrotnie(niż w przypadku konwencjonylnych -przyp.) – im mniejsze jest ich obciążenie, tym większa sprawność. Przewymiarowanie kotła przynosi zatem korzyści, a nie straty: dom nie będzie niedogrzany w silne mrozy ani nie trzeba będzie przepłacać za ogrzewanie, gdy jest względnie ciepło. Z tą cechą kotła kondensacyjnego wiąże się jeszcze jedna niebagatelna oszczędność – ogrzewanie c.w.u. Kocioł kondensacyjny pracuje z tym większą sprawnością, im niższe jest jego obciążenie . Tradycyjne kotły pracują na odwrót."
-
2,7 -45 - podałam po prostu zakres mocy dla tego typu kotłów. Tam są do wyboru 3 modele:do 15, 25 i 45 kW.Ja waham się między 15 a 25kW. Doczytałam że przewymiarowanie kotła kondensacyjnego nie szkodzi w przypadku kiedy ma on spory zakres modulacji.Choć przyznam że od różnych opinii głowa mnie boli. A zdecydowałam się na Buderusa , gdyz mój hydraulik ma uprawnienia do przeglądów tych kotłów i dobrze się zna na nich.Ale wybór i tak nam zostawił.Jeszcze nie rozmawialiśmy z nim, tak więc nie wiem co on nam zaproponuje... A ten Immergas kusząca propozycja. Ja znalazłam tego Buderusa (25kw) ze sterownikiem RC35 wraz z zasobnikiem 120l za 8.800 Tylko kompletnie nie znam się na sterownikach i nie wiem jaki mi potrzebny.
-
Rozważyłam za i przeciw i stanęło na kotle Buderusa Logamax plus GB162 (2,7 - 45 kW) z zasobnikiem 120l.Ma modulację mocy od 17% do 100% ze zredukowaną ilością startów.Zobaczymy co na mój wybór powie hydraulik.
-
...Yyyyyyyyy....no dzięki irek ...ja właśnie do reszty zgłupiałam
-
Kurczę, ja się na kotłach nie znam,ale własnie myślałam że jest na odwrót:czyli kocioł o zbyt dużej mocy nie będzie pracował na 100% swojej sprawnosci.Kotły zawsze lepiej pracują przy dużym obciążeniu, a przewymiarowany kocioł przez znaczną część sezonu grzewczego będzie pracować blisko mocy minimalnej. My w obecnym domu(oooogromnym!nie wiem ile m2, ale blisko 400) mamy kocioł węglowy defro 24kW, stara instalacja co,kaloryfery... i jest przewymiarowany.Przy temperaturze 49 stopni na piecu często ciężko wytrzymać z upału (np. robi się 25 C w pokojach)a niżej niż 50 C już nie powinno sie ustawiać.....
-
No ja jak jestem zmuszona a pająk spory to zatykam sobie najpierw uszy żeby nie usłyszeć tego "chrup..." A potem pół godziny wstrząsają mną dreszcze obrzydzenia i przerażenia Ależ tu chodzi o bezsadane pozbawianie życia istot, które nam realnie nie zagrażają, do niczego nam ich martwe ciała nie będą przydatne(nie zrobisz z pająka butów, nie zjesz go -a może zjesz...? , któż tam Cię wie.. ) Tu Tomasz ma rację, ludzie to bezmyślne bestie....Jeśli zabijamy zwierzęta na mięso i skóry jest to uzasadnione łańcuchem pokarmowym...
-
Przepraszam bardzo, nie otrzymałam powiadomienia o odpowiedzi..... ....ale co do Twojej wypowiedzi: Budynek wytyczony, postawiony-nie o to chodzi. Geodeta chce po prostu w tej chwili dokonać inwentaryzacji stojącego budynku(pomimo że on sam wytyczył zgodnie z PnB). Mój projektant zazwyczaj sam szkicował istniejący budynek, ale ostatnio na ZUD-zie został poinformowany że jednak to nie on powinien zajmować się nanoszeniem budynku na mapę -tylko geodeta-na podstawie mapy z PnB. A geodeta chce zrobic od nowa całą mapę.Taka jak do inwentaryzacji. A sytuacja wyglada tak,że podziękowalismy geodecie, projektant sam wrysował budynek i działa.A tak płacilibysmy za mapki kilka razy.
-
Też nie jestem za zabijaniem pająków, bo wiem że są pożyteczne-ale wiem że czasem ciężko sie powstrzymać, kiedy np. widzisz pędzącego przez pokój olbrzyma, który za chwilę schowa sie pod szafę Jeśli miałabym świadomość że w tym pokoju będę ja i On-gdzieś tam schowany-wpadam w panikę.Jeśli zdążymy, mąż łapie go w gołe ręce i za okno... A czy wiecie że w Polsce występuje gatunek jadowity? Taki oto: Ten najbardzie jadowity gatunek ma 5 cm długości i czyha nie tylko w jaskiniach, lecz także w tunelach kolejowych oraz w piwnicach (teraz padnie blady strach na właścicieli piwnic!Ha,ha!ja nie mam...) "To sieciarz jaskiniowy (Meta menardi). Gatunek został opisany przez francuskiego arachnologa Pierre André Latreille’a w 1804 roku. Sieciarz występuje powszechnie w Europie – od Skandynawii po basen Morza Śródziemnego, a także w Azji. Lokalizuje się w studzienkach kanalizacyjnych, jaskiniach, piwnicach, a także u wylotów tuneli kolejowych. Gatunek ten osiąga pokaźne rozmiary – odwłok liczy jedynie 1,5 cm długości, ale wraz z odnóżami jego ciało ma około 5 cm" Milutki...prawda???
-
Dzięki za info! Moc kotła 24kW??? Kurczę nie jest przewymiarowany? Mi jak wyliczam wychodzi zapotrzebowanie na około 12 kW max 15kW..A u Was będzie podłogówka czy kaloryfery?
-
Widzę że masz rozwiązanie jakie i mnie interesuje Na pewno chcę mieć kocioł kondensacyjny(podłogówka na całym domu), a co do cwu to miałam pomysł na solary, ale niedawno poczytałam o pompie ciepła - bo tańsza niz solary.Napisz mi proszę jaki wybrałeś piec (też jaka moc) oraz jaka pompę wybrałeś i ile kosztowała?Czy działa już?Sprawdza się? rob i anet !!! Gratuluję takiego pomocnika Widac fach w tej małej piąstce!!!
-
Co do palenia ognisk to jasne,ale postawienie przyczepy....?Bzdura.Czepiają się tam gdzie nie powinni(niech pilnuja tych co śmieci wyrzucają do lasu) A co do kładów-masz rację-ja bym gołymi rękami udusiła ooooooooo a to kotlet???
-
Całkiem fajny projekt W tym przypadku na pewno koszt wygeneruje powierzchnia dachu.Skoro z tych dużych okien rezygnujecie, to będzie taniej,ale czy warto?Cały urok tego domku w tych oknach Najlepiej dajcie do wyceny okna zgodnie z projektem i po waszych zmianach i zobaczcie jak znacząca będzie różnica w kwocie-bo może nie warto?Na to konto połozyc blachodachówkę zamiast dachówki?Pamietajcie ile kasy kosztują wszystkie papiery "przed"-my załatwialiśmy to wszystko nie mając kredytu i jak to podliczyłam to złapałam sie za głowę-skąd my tę kasę wzieliśmy? "Chcemy zlecić postawienie murów i dach resztę we własnym zakresie"-rozumiem że wszystkie instalacja sami byście robili??Czyli wod-kan, centralne(+postawienie kominów), elektryka?Jeśli tylko fundamenty, mury i dach zlecilibyscie fachowcom a resztę robili sami płacąc tylko za materiał macie szanse, moim zdaniem zmieścić sie w tej kwocie.A układanie glazury, terakoty-tez sami?Musicie dobrze przemyśleć wszystkie etapy budowy, bo czasem człowiek nie zdaje sobie sprawy jakie są koszta materiałów-np. ocieplenie dachu można zrobić samemu bez problemu ,ale koszt samej wełny jest spory.Generalnie bardzo mylne może sie okazać takie kalkulowanie:sam zrobię to będzie "jak za darmo".Ale wierzę że bierzecie to pod uwagę a po prostu macie "fach w ręku".To bardzo cenne, bo "fach w reku"+ czas=oszczędności My planując budowę też wiele chcieliśmy sami,ale po czasie doszlismy do wniosku że nie warto,bo fachowcy zrobią to szybciej i lepiej(np. wod-kan).Jedyne co na pewno to elektrykę zrobi mąż(nie elektryk), ociepli dach, zrobi taras i .....miał w planie ocieplić cały dom....ale już się zastanawiamy czy warto w to brnąć....Na pewno to on ocieplił już fundamenty i postawił ściankę w kuchni-a zrobił to lepiej niż murarze
-
Ja wybierając ekipę też zwracałam uwagę na "dobre wrażenie", obejżałam budynek wybudowany przez nich...Majster pokazał stronkę internetową, bla,bla,bla...fachowiec,że aż miło;-).Co się okazało.Otórz "ekipa" okazał się jakaś inna-ciągle się zmieniała-najczęściej byli to młodzi chłopcy dopiero uczący się tej sztuki....na naszym domu... Był jeden fachowiec-na etapie bloczków fundamentowych-którego za naszą interwencją i ku naszej zagładzie majster wywalił.Okazało się że to był człowiek starszej daty, ale przynajmniej on się na swej robocie znał...No ale że pod koniec dnia język mu się plątał, dalismy znać majstrowi i ...wyleciał.I myślę że źle się stało....Młodzi popełnili kilka błędów, które na szczęście udało się poprawić,ale ciągle trzeba było pilnować ich, kontrolować poszczególne etapy i wykazać się znajomością z zakresu budowlanki(niestety ani ja ani mój mąż nie jesteśmy z branży).Dobrze że mieliśmy jakąś wiedzę(ukłony w stronę męża i starej książki o sztuce budowania)....Efekty widać:gruba warstwa zaprawy, umazane jakby to dzieci lepiły....Koniec końcem ekipa na sam koniec wyleciała z hukiem. ....A takie "dobre wrażenie" robiła UWAŻAJCIE!!! Zapytajcie się o całą ekipę, czy skład sie zmienia i ile lat doświadczenia ma każdy z nich..
-
No właśnie.Pranie gotowało się w wielkim garze na piecu kaflowym w kuchni, obok gotującego się rosołu a potem wieszało na płocie lub na zapiecku w towarzystwie suszących się grzybów Co się z ludźmi porobiło.....
-
To byla przenośnia....a przy budowaniu domu trzeba iść na kompromisy.Coś w zamian czegoś.