Skocz do zawartości

Panele winylowe


Hojny67

Recommended Posts

Napisano

Czy ktoś ma położone panele winylowa w systemie podłogi pływającej pod szafkami kuchennymi. Pytam ponieważ wybrałem panele do kuchni, a w warunkach gwarancji pisze że na panelach nie można kłaść szafek kuchennych. To bardzo komplikuje montaż, a co z lodówką moja waży 150kg. Jaka jest szansa że panele nie zostaną uszkodzone, jeżeli zamontuje je na całej powierzchni, oczywiście wiem, że stracę gwarancję.

Napisano

To połóż na panelach podkładki pod nóżki od szafek, lodówki, które zmniejszą nacisk. Na moje oko to o nacisk chodzi i możliwość "wytłoczeń". Chociaż to dziwne zastrzeżenie.

Na tych zdjęciach nie widzę problemu.

https://www.wineo-polska.pl/asortyment/panele-winylowe/kolekcja-wineo-800

Warstwa użytkowa 0,55 mm i klasy

Klasa użyteczności 23 | Mocno obciążone pomieszczenia mieszkalne
Klasa użyteczności 33 | Mocno obciążone pomieszczenia publiczne
Klasa użyteczności 42 | Średnio obciążone pomieszczenia przemysłowe

Tu mamy serię 400 i jeden wybrany wzór warstwa użytkowa 0.3 mm.

https://www.wineo-polska.pl/asortyment/panele-winylowe/wszystkie-dekory/wineo-400/3534/grace-oak-smooth

Zwróć uwagę na parametr

Klasa użyteczności 23 | Mocno obciążone pomieszczenia mieszkalne
Klasa użyteczności 31 | Słabo obciążone pomieszczenia publiczne

Czyli wybierz te bardziej odporne klasy x3 (pierwsza cyfra to rodzaj pomieszczeń 2 - mieszkalne, 3 - publiczne, 4 -przemysłowe), Ciebie interesuje druga cyfra i najlepiej 3.

Napisano

Obawiam się że nie chodzi o nacisk tylko możliwość swobodnego przesuwania się podłogi z paneli pod wpływem zmian temperatury i ewentualnego wyłamywania zamków. Coś jak w rynnach plastikowych, które trzeszczą przesuwając się gdy tylko zaświeci na nie słońce. 

Napisano (edytowany)
14 godzin temu, Hojny67 napisał:

pod wpływem zmian temperatury

A jakież to są - w zamieszkałym domu - te wahania temperatury???:icon_eek:

5 czy 10 stopni?

Największy "udział" w ruchach pływających podłóg, i to tych "tradycyjnych", laminowanych, na podkładzie z HDF, miała wilgoć, zawarta w powietrzu i pomieszczenia, i ta w atmosferze zewnętrznej...

Winylowe są "w masie" bardziej elastyczne, niż te laminowane, a i, dodatkowo, odporne na wilgoć - nie powinno się nic stać...

 

A przy przykładowych rynnach, w nasłonecznionych miejscach, ta różnica temperatur jest kilkudziesięcio stopniowa...

 

 

 

Edytowano przez podczytywacz (zobacz historię edycji)
Napisano
22 godziny temu, Budujemy Dom - budownictwo ogólne napisał:

 Na moje oko to o nacisk chodzi i możliwość "wytłoczeń". Chociaż to dziwne zastrzeżenie. 

 

Trza sprawdzić, czy chodzić po tym można.

A swoją drogą, ludzie to sami lezą w kłopoty. Sadomasochiści?

14 godzin temu, Hojny67 napisał:

Obawiam się że nie chodzi o nacisk tylko możliwość swobodnego przesuwania się podłogi z paneli pod wpływem zmian temperatury i ewentualnego wyłamywania zamków. Coś jak w rynnach plastikowych, które trzeszczą przesuwając się gdy tylko zaświeci na nie słońce. 

 

Wiesz więc, że to szajs, po co w to leziesz?

Napisano
45 minut temu, retrofood napisał:

Wiesz więc, że to szajs, po co w to leziesz?

Nie przesadzaj... To nie jest taki szajs... Ludzie mają, używają, stawiają szafki i lodówki, myją, rozlewają różne ciecze, upuszczają butelki i talerze...

Ma to swoje zalety... wady też...:bezradny:

Napisano
21 minut temu, podczytywacz napisał:

Nie przesadzaj... To nie jest taki szajs...  

 

Jeśli w instrukcji jest zastrzeżenie, żeby na panelu nie stawiać szafek, dla mnie to jest szajs. Ale Ty możesz mieć inne zdanie, masz do tego prawo.

Napisano
12 minut temu, Budujemy Dom - budownictwo i wnętrza napisał:

Dobrej jakości panele winylowe nie powinny mieć takich ograniczeń. 

 

Czyli te, o których pisze Autor, są szajsem.

Napisano
22 minuty temu, Hojny67 napisał:

Panele o których pisze to https://bestlaminate.pl/ przeszukałem internet i na stronie https://arbiton.com/pl/dylatacja-bez-tajemnic znalazłem informację że wszystkie panele winylowe w formie podłogi pływającej, nie nadają się pod ciężkie meble.

 

Powiem Ci tak. Jeśli mebli nie będziesz co tydzień przesuwał, to wszystkie się nadają. Bo ślady nawet jeśli na jakichś będą, to całkiem schowane. Niewidoczne z zewnątrz. I żadnych podkładek nie dawaj, chyba że takie ukryte, w celu lepszego wypoziomowania mebli.

 

PS. A swoją drogą, panele w kuchni, to jednak jazda bez trzymanki. Miałem w kuchniach różne podłogi i nic nie przebije zwyczajnej glazury w dowolnej formie.

Napisano

Mam w kuchni i przedpokoju panele winylowe na korku i jestem bardzo zadowolona. Fakt, ze nie lubie plytek, bo nie, ale, czasem cos wypadnie z reki, albo samo sie zsunie ze stolu - taka glazura moze sie wyszczerbic, a przedmiot upadly stluc. Zsunela mi sie kiedys butelka wina z blatu - i nic. Ani panelom, ani butelce. Wina nie zal, bo i tak bylo przeznaczone do gotowania, ale zbieranie potluczonego szkla do przyjemnosci nie nalezy.

A i sasiedzi sie ciesza, bo panele wyciszaja odglosy krokow :icon_biggrin:, i przyjemniej sie po nich chodzi (niz po plytkach).

Napisano
52 minuty temu, retrofood napisał:

Więc pogadamy za lat dziesięć co najmniej. Na razie okres użytkowania jest bardzo krótki jak na wielkie doświadczenia.

 

Prawda taka, że nie jesteś w stanie niczego przewidzieć w żadnym przypadku.

Mam zwykłe panele znanej firmy (nie są to panele no name) klasy AC4 od lat ponad 8. I cóż. Wypadałoby wymienić. Pod krzesłem, na którym często siedzę (pracuję) wytarła się powłoka, a same panele na całej powierzchni nie wyglądają już zjawiskowo.

W dziesiątkach lat można liczyć podłogę drewnianą. Wycyklinujesz i po kłopocie.

Napisano
2 minuty temu, daggulka napisał:

 

W dziesiątkach lat można liczyć podłogę drewnianą. Wycyklinujesz i po kłopocie.

 

Daga, nie o to mi chodziło. Lecz o to, że bagażu doświadczeń nie nabywa się w rok czy dwa. Ja miałem w kuchni różne nawierzchnie. Deski, płytki winylowe, linoleum, lastrico, płytki...

I właściwie tylko płytki zdały egzamin, chociaż prawdą jest, że kiedyś jedną musiałem wymieniać. Bo się rozbiła. Ale większa jest możliwość rozlania czegoś, a wtedy panele spuchną nieodwołalnie. Na krawędziach. Widziałem takie u znajomej, bo wycierała je mopem, na mokro. Kilka razy i po zawodach, panele do wymiany,

 

Tylko to ich zaleta, że wymienia się je o wiele łatwiej niż płytki.

 

PS. Pod krzesło to są podkładki, podobne jak i na biurko. Plastik 10 mm grubości i nie ma śladu na panelach od krzesła. Wiem co mówię, zapewniam.

Napisano
1 minutę temu, retrofood napisał:

 

Daga, nie o to mi chodziło. Lecz o to, że bagażu doświadczeń nie nabywa się w rok czy dwa. Ja miałem w kuchni różne nawierzchnie. Deski, płytki winylowe, linoleum, lastrico, płytki...

I właściwie tylko płytki zdały egzamin, chociaż prawdą jest, że kiedyś jedną musiałem wymieniać. Bo się rozbiła. Ale większa jest możliwość rozlania czegoś, a wtedy panele spuchną nieodwołalnie. Na krawędziach. Widziałem takie u znajomej, bo wycierała je mopem, na mokro. Kilka razy i po zawodach, panele do wymiany,

 

Tylko to ich zaleta, że wymienia się je o wiele łatwiej niż płytki.

 

Zgadza się, Retro.

Paneli zwykłych nie położyłabym w kuchni, ale winylowe ze spokojnym sumieniem ;)

Szczególnie te cienkie samoprzylepne, które są cieniuśkie i nie mają w sobie ani grama czegokolwiek, co mogłoby spuchnąć, ani go odkształcić :) Miałam w ręku, super są. 

Mam podłogę z płytek w kuchni od lat 8 (jak już wspomniałam, tyle tam mieszkam i od razu po zakupie mieszkania robiłam generalny remont). Płytki spoko, ale spadła mi patelnia i jedna się obiła na brzegu. Kolejna obita jest pośrodku (nie pamiętam, jak to zrobiłam). Czy mi to przeszkadza? Nie - nie jestem pedantką ;)

Ale jak będę robić renowację kuchni ( szybka metamorfoza małym nakładem pracy za mną chodzi :icon_lol: ), to położę imitujące beton panele winylowe samoprzylepne na istniejące płytki (1 dzień roboty bez skuwania). Rozważam też takie fajne nowoczesne okładziny na ścianę nad blatami (też na płytki). Resztę pierdzielnę farbą betonową i będzie git :)

Jest teraz tyle możliwości, że aż miło projektować. Gorzej z wykonaniem, bo mi się nie chce :icon_lol:

 

Napisano

Wiem że najlepsze to materiały naturalne drewno, glazura itp. Za panelami przemawia jednak łatwość ewentualnej wymiany. W kuchni mam położony gres,  z którego jestem niezadowolony od samego początku. Dałem się namówić żonie i położyłem płytki o chropowatej powierzchni teraz co jakiś czas bierzemy twardą szczotkę i szorujemy całą podłogę, pomijając fakt że po paru latach przez całą długość pojawiło się pęknięcie. Gdyby to były panele dawno położyłbym nowe. Płytki musiały poczekać do gruntownego remontu. Rozważam położenie płytek pod ciągiem szafek kuchennych do których dojadę panelami, a łączenie przykryję listwą dylatacyjną. Gdyby coś z panelami było nie tak,to łatwo je wymienię.

Napisano
7 minut temu, Hojny67 napisał:

Wiem że najlepsze to materiały naturalne drewno, glazura itp. Za panelami przemawia jednak łatwość ewentualnej wymiany.  

 

Jeżeli teraz zdajesz sobie sprawę z wad i zalet, to wszystko w porządku. Ideału nie znajdziesz.

Bo na przykład chropowaty gres w kuchni jest typowym przykładem na nieznajomość rzeczy. :icon_biggrin:

Z gresem to w ogóle bywają jaja. Mam taki w łazience to każdą kroplę wody, która wyleciała poza umywalkę, widać wyraźnie. Masakra! Nigdy więcej.

Napisano
22 minuty temu, Hojny67 napisał:

Wiem że najlepsze to materiały naturalne drewno, glazura itp. Za panelami przemawia jednak łatwość ewentualnej wymiany. W kuchni mam położony gres,  z którego jestem niezadowolony od samego początku. Dałem się namówić żonie i położyłem płytki o chropowatej powierzchni teraz co jakiś czas bierzemy twardą szczotkę i szorujemy całą podłogę, pomijając fakt że po paru latach przez całą długość pojawiło się pęknięcie. Gdyby to były panele dawno położyłbym nowe. Płytki musiały poczekać do gruntownego remontu. Rozważam położenie płytek pod ciągiem szafek kuchennych do których dojadę panelami, a łączenie przykryję listwą dylatacyjną. Gdyby coś z panelami było nie tak,to łatwo je wymienię.

 

A wiesz, że pod panele winylowe nie musisz skuwać starych płytek?

Napisano
13 minut temu, daggulka napisał:

 

A wiesz, że pod panele winylowe nie musisz skuwać starych płytek?

Nie do końca... To zależy od rodzaju paneli, właśnie ich grubości, stanu starych płytek, ich ułożenia, grubości fug - widziałem po niedługim czasie użytkowania w przedpokoju wyraźne odbicie płytek gresowych spod spodu...

Napisano
Przed chwilą, podczytywacz napisał:

Nie do końca... To zależy od rodzaju paneli, właśnie ich grubości, stanu starych płytek, ich ułożenia, grubości fug - widziałem po niedługim czasie użytkowania w przedpokoju wyraźne odbicie płytek gresowych spod spodu...

 

Ja raz na 2 tygodnie oglądam panele położone rok temu na istniejące kafelki o wymiarach 30/30 cm z grubą fugą. Nie widać niczego. Panele grubości bodajże 2mm, samoprzylepne, imitacja drewna w kolorze grafitowym :)

Nie wiem, od czego to zależy :)

 

I oczywiście masz rację - stare płytki muszą dobrze trzymać się podłoża, nie mogą być "odpadające" :)

Napisano
7 godzin temu, daggulka napisał:

Ja raz na 2 tygodnie oglądam panele położone rok temu

A może na nie tylko spoglądasz...

 

A może jakaś fotka, jak inwestor pozwoli... tak trochę pod światło...

 

A może inwestor tylko w papuciach chadza...

Napisano

Trafiło się wcześniej. Nie patrzcie na sposób montażu, bo kładł to totalny laik. I na porządek, tam są 2 koty :icon_lol:

 

Panele winylowe samoprzylepne, grubość niespełna 2mm. Po roku od montażu. Jest widoczna przestrzeń pod wanną, na którą mokrymi stopami wychodzi się z wanny. Chlapie też woda z deszczownicy. Żadnych odkształceń. 

IMG_20211111_171652.jpg

IMG_20211111_171540.jpg

IMG_20211111_120550.jpg

IMG_20211111_120516.jpg

IMG_20211111_120036.jpg

Napisano

Jeśli jesteś pewna, że fugi nie były dodatkowo czymś wyrównywane, to trafiliście na KOSMICZNE panele :blowup:

To, że są odporne na wodę, to oczywista oczywistość, więc zalewanie, zachlapanie nie może nic zepsuć... natomiast tu nie ma piasku na butach, więc te "fugi" nie wylezą...

Napisano
2 minuty temu, podczytywacz napisał:

Jeśli jesteś pewna, że fugi nie były dodatkowo czymś wyrównywane, to trafiliście na KOSMICZNE panele :blowup:

 

 

Nic nie było równane. Fugi są gdzieniegdzie widoczne (drobne szczeliny), bo układał choleryk, który chciał to zrobić jak najszybciej i mieć kłopot z głowy :hahaha2:

 

2 minuty temu, podczytywacz napisał:

To, że są odporne na wodę, to oczywista oczywistość, więc zalewanie, zachlapanie nie może nic zepsuć... natomiast tu nie ma piasku na butach, więc te "fugi" nie wylezą...

 

Jest żwirek silikonowy od kotów. W łazience jest kuweta ... niestety.

  • 8 miesiące temu...
Napisano

Czy jeśli mam w kuchni stare płytki, wypada z nich momentami stara fuga, to powinnam jakoś to przygotować pod położenie paneli winylowych? Nie mogę już patrzeć na te obrzydliwe brązowe płytki rodem z prl :( 

Myślałam już jakie, by najbardziej pasowały, sama będę to kładła, więc myślałam o takich już z klejem, ale nie znalałam odpowiedniego wzoru. Myślę, że z takimi na click sobie też poradzę.

 

Dajcie znać czy w pojedynkę ogarnę i czy coś muszę z tymi starociami zrobić, oby nie :(

Napisano
21 godzin temu, nikoladama napisał:

Czy jeśli mam w kuchni stare płytki, wypada z nich momentami stara fuga, to powinnam jakoś to przygotować pod położenie paneli winylowych? Nie mogę już patrzeć na te obrzydliwe brązowe płytki rodem z prl :( 

Myślałam już jakie, by najbardziej pasowały, sama będę to kładła, więc myślałam o takich już z klejem, ale nie znalałam odpowiedniego wzoru. Myślę, że z takimi na click sobie też poradzę.

 

Dajcie znać czy w pojedynkę ogarnę i czy coś muszę z tymi starociami zrobić, oby nie :(

Panele winylowe z klejem są cienkie (np. 1,5 mm). Po przyklejeniu na płytki może być widać ich kształt (fugi). W takiej sytuacji lepsze będą grubsze panele (grubość 5 mm) układane na click na odpowiednim podkładzie.

 

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Jeśli ktoś jest uczulony na jad pszczół to nie chodzi boso i ma pod ręką autostrzykawkę z adrenaliną.      Nawet angielskie uniwersytety zaczynają rezygnować z dwustuletnich, równiutko wystrzyżonych trawników, żeby nie odstręczać od siebie młodych talentów, zainteresowanych ochroną planety.
    • Dziękuję za opinię i wyedukowanie w temacie. Raczej przyjmę do serca, bo to oznacza dla mnie mniej roboty  
    • Nie ma żadnej potrzeby dokładania czegokolwiek. Powiem nawet więcej, wewnętrzne ocieplenie może stwarzać niechciane problemy, bo zmieni rozkład temperatur w ścianie i punkt zamarzania pary wodnej może przesunąć się na cegłę ściany i cegła będzie kruszała. Dlatego tynkuj spokojnie i nie zawracaj sobie głowy.       Nie. To tylko pozornie poprawi izolacyjność, ale powtarzam, może narobić wiele szkód. Wewnętrzne docieplenia w ogóle stwarzają wiele problemów, czego na Twojej trzcinie uniknięto, tynkując ją wapnem. Które dość skutecznie wychwytuje parę wodną. Ale nie warto w to wchodzić, skoro masz docieplenie na zewnątrz.
    • Cegła. Ceglana     Będę robił nowe tynki w całym mieszkaniu. Niby wiedziałem, że mogę te płyty zostawić, ale kilka rzeczy: - nie chciałem się rozdrabniać z tynkarzami - tą ścianę zróbcie, tej nie. - skuwanie starego tynku z tych płyt trzcinowych momentami łatwizna, momentami udręka, że pół płyty na ziemi na ziemi i robiły się „japy” - jakoś tak uznałem, że robię dla siebie to chce mieć funkiel nówka ładnie, a nie  częściowo 50 letnie tynki, gdzie ostatni mieszkaniec jarał nonstop.    Na suficie tam mam, że jest tynk z trzciną/słomą żeby się trzymał.    Ściany są równe, tynkarze nie będą mieli strasznej roboty.    Ja z tym wewnętrznym ociepleniem się zastanawiam głównie z powodu, że coś było, a teraz nie ma. Kilku znajomych mi doradza żeby coś dołożyć - xps-a, wełnę 3/5cm. Ja nie czuję się na tyle wyedukowany w temacie ocieplenia żeby samemu podjąć decyzję. Ogólnie to nie mam o tym pojęcia, stąd post tutaj.  Szczerze to nie chce mi się trochę z tym bawić - jeśli nie ma racjonalnej potrzeby dokładania tam czegoś. 🤷🏻‍♂️   jedyne co jakoś w miare na chłopski rozum dla mnie ma sens to dołożyć COŚ, ale tylko ze strony gdzie jest mało słońca(1,5m ściana w łazience, 4m ściana w sypialni). Ale tak jak mówiłem, zielony jestem. 
    • A z czego są ściany? Bo warstwy trzcinowe kładziono kiedyś również po to, że to na nich trzymał się tynk. Szczególnie wapienne tynki, bo zabezpieczały również trzcinę biologicznie żeby nie butwiała. Bo wapno i wysusza, i jest biobójcze. Dlatego teraz pytanie jak zamierzasz wykończyć ściany. Czy są równe (mniej więcej) po usunięciu trzciny? Będziesz kładł tynki czy płyty g/k? Bo rozumiem, że dla docieplenia ta trzcina jest teraz zbędna i masz teraz dowolność co w zamian dać i czy dasz w ogóle. Wg mnie możesz tutaj robić to, co dla Ciebie jest najwygodniejsze. I niczego nie musisz.   PS. Tych płyt nie musiałeś wyrzucać. 
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...