Skocz do zawartości

złośliwość urzędników


Recommended Posts

Napisano
Jestem na etapie odbiorów technicznych i załatwiania dokumentacji zakończenia budowy i chęci użytkowania domu.
Niestety spotkałem się kolejny raz z opieszałością i złośliwością urzędników w małej gminie. Zaskoczeniem za to jest pomyślne załatwianie spraw w dużym mieście.
Konkretnie chodzi mi o pismo o odstąpieniu od wykonywaniu projektu zjazdu z drogi gminnej na działkę.
Czy ktoś z Was miały taki problem lub może znalazł inne szybkie rozwiązanie na antypatię urzędników icon_sad.gif
Napisano
Cytat

Jestem na etapie odbiorów technicznych i załatwiania dokumentacji zakończenia budowy i chęci użytkowania domu.
Niestety spotkałem się kolejny raz z opieszałością i złośliwością urzędników w małej gminie. Zaskoczeniem za to jest pomyślne załatwianie spraw w dużym mieście.
Konkretnie chodzi mi o pismo o odstąpieniu od wykonywaniu projektu zjazdu z drogi gminnej na działkę.
Czy ktoś z Was miały taki problem lub może znalazł inne szybkie rozwiązanie lenistwa "urzędasów" icon_sad.gif




Myślę że jak zmienisz troszkę treść tego posta to na pewno znajdą się osoby które ci pomogą.
Napisano
Cytat

Myślę że jak zmienisz troszkę treść tego posta to na pewno znajdą się osoby które ci pomogą.




Musimy mówić jak jest na prawdę. Czy tzn, że prawda w oczy kole ?. Przecież napisałem, że w mieście załatwiłem sprawę szybko, miło i sprawnie. A w małych gminach mieszkają sami wieśniacy, więc można ich traktować jak tych gorszych ?
Czegoś tu nie rozumiem. Gmina zamiast zabiegać o nowych mieszkańców i pieniążki od nich (np. opłata adjacencak 3600 zł) to odstrasza ich swoim brakiem profesjonalizmu i starymi zwyczajami.
Napisano
U nas jest podobnie, mała gmina, więc się tym na stołkach wydaje że wszystko mogą. Wujaszek budował się tu jakieś 3 lata temu. Nic kompletnie nie mógł w gminie załatwić, musiał ze wszystkim jeździć do większego miasta.
Tak samo i nam się zaczyna. Budujemy się i po wszystko trzeba jeździć. Żal...
A tak konkretnie to jeśli im zawczasu się porządnie nie powazelinuje, to potem ból.
Napisano
Cytat

Musimy mówić jak jest na prawdę. Czy tzn, że prawda w oczy kole ?. Przecież napisałem, że w mieście załatwiłem sprawę szybko, miło i sprawnie. A w małych gminach mieszkają sami wieśniacy, więc można ich traktować jak tych gorszych ?
Czegoś tu nie rozumiem. Gmina zamiast zabiegać o nowych mieszkańców i pieniążki od nich (np. opłata adjacencak 3600 zł) to odstrasza ich swoim brakiem profesjonalizmu i starymi zwyczajami.




Zawsze najwięcej oburzeni są ci których to dotyczy...,mówię o pracownikach takowych miejsc
Ja też znam z autopsji,że jak się nie przyjdzie przygotowanym do urzędu,to jest sie traktowanym z góry i bez profesjonalizmu..
Zwłaszcza dotyczy to tzw. budżetówki ( czyt. urzędów gmin ... )


Proszę podać im gotowe rozwiązanie tego zjazdu i...
zobaczy pan jak urzędnik sie zachowa..

Być może arogancja wynika z niewiedzy

Napisano
Cytat

Myślę że jak zmienisz troszkę treść tego posta to na pewno znajdą się osoby które ci pomogą.


wolfik36 pomyśl, że urzędnik to taki twór, który lubi mieć lizaną d...ę i życie stanie się prostsze. I nie licz na kompetencje i pomoc, bo większość przychodzi odsiedzieć te 8h. U mnie akurat gmina jest bardziej przychylna interesantowi niż miasto icon_smile.gif
Napisano
Cytat

Musimy mówić jak jest na prawdę. Czy tzn, że prawda w oczy kole ?. Przecież napisałem, że w mieście załatwiłem sprawę szybko, miło i sprawnie. A w małych gminach mieszkają sami wieśniacy, więc można ich traktować jak tych gorszych ?
Czegoś tu nie rozumiem. Gmina zamiast zabiegać o nowych mieszkańców i pieniążki od nich (np. opłata adjacencak 3600 zł) to odstrasza ich swoim brakiem profesjonalizmu i starymi zwyczajami.



Ja bym powiedział że na odwrót. Mieszkam w dużym mieście i tu miałem problemy z załatwieniem pozwoleń na budowę itp. A w mniejszej gminie znowu znajomi i inni załatwiają bez problemu. Prawda w oczy nie kole. Bo jak już wcześniej w innym wątku pisałem że są ludzie i ludziska. Są tacy co im się nie spieszy, są tacy którzy specjalnie przytrzymują sprawę itp. Zależy na kogo trafisz. Ja jestem informatykiem a nie urzędnikiem więc mnie to gan cy gal
Napisano
Cytat

Zawsze najwięcej oburzeni są ci których to dotyczy...,mówię o pracownikach takowych miejsc
Ja też znam z autopsji,że jak się nie przyjdzie przygotowanym do urzędu,to jest sie traktowanym z góry i bez profesjonalizmu..
Zwłaszcza dotyczy to tzw. budżetówki ( czyt. urzędów gmin ... )


Proszę podać im gotowe rozwiązanie tego zjazdu i...
zobaczy pan jak urzędnik sie zachowa..

Być może arogancja wynika z niewiedzy



I tu się po raz kolejny mylisz koleżanko strokrotko....

Po prostu napisałem tak bo nikt nie odpisywał. Na pewno sobie pomyśleli ci co czytali " Jak tak mówi to niech sobie sam załatwia"

Możecie sobie mówić co chcecie ale na pewno nikt Wam później nie pomoże albo coś podpowie icon_smile.gif

Napisano
Cytat

wolfik36 pomyśl, że urzędnik to taki twór, który lubi mieć lizaną d...ę i życie stanie się prostsze. I nie licz na kompetencje i pomoc, bo większość przychodzi odsiedzieć te 8h. U mnie akurat gmina jest bardziej przychylna interesantowi niż miasto icon_smile.gif



Tak samo w województwie śląskim. Gmina pomoże Miasto zniechęci
Napisano
Cytat

Jestem na etapie odbiorów technicznych i załatwiania dokumentacji zakończenia budowy i chęci użytkowania domu.
Niestety spotkałem się kolejny raz z opieszałością i złośliwością urzędników w małej gminie. Zaskoczeniem za to jest pomyślne załatwianie spraw w dużym mieście.
Konkretnie chodzi mi o pismo o odstąpieniu od wykonywaniu projektu zjazdu z drogi gminnej na działkę.
Czy ktoś z Was miały taki problem lub może znalazł inne szybkie rozwiązanie na antypatię urzędników icon_sad.gif



Przeczytaj uważnie co napisałeś i o co masz pretensje.
Przecież z tego wpisu wynika jasno, że oczekujesz „wstecznej” decyzji – bo jak znam życie, zjazd (jako taki) już istnieje.
Pytanie jest tylko jedno – kto Ci wydał PnB bez wcześniejszego „załatwienia” tej formalności.

I macie rację – brak profesjonalizmu urzędników (w tym przypadku w powiecie) bo PnB bez tego „kwitu” nie powinno być wydane.
Nie znamy wszystkich okoliczności, tak więc może się okazać (tak jak w większości tego typu przypadków), że „biedny poszkodowany” czegoś nie dopisał.
Napisano
Cytat

I tu się po raz kolejny mylisz koleżanko strokrotko....

Po prostu napisałem tak bo nikt nie odpisywał.




Ale o co chodzi ?
bo...
naprawdę nie wiem...
Ani to nie był post skierowany do coolibeer ....tylko odpisywałam na post ,który cytowałam
Napisano
Cytat

Ale o co chodzi ?
bo...
naprawdę nie wiem...
Ani to nie był post skierowany do coolibeer ....tylko odpisywałam na post ,który cytowałam



napisałem że się mylisz w tym co napisałaś wyżej i tylko to icon_smile.gif Nic do ciebie nie mam icon_smile.gif
Napisano
do uzyskania PnB budynku nie jest wymagany projekt zjazdu, wystarczy zapewnienie zarządcy drogi o możliwości połączenia działki budowlanej z drogą, co nie zwalnia Inwestora z uzyskania odrębną decyzją pozwolenia na budowę zjazdu.
Napisano
rozumiem, że wystarczy przyjść z byle czym, lub bez, a urzędnik ma i tak obowiązek załatwić Was pozytywnie
inaczej to be urzędnik, zlośliwy itepe
bez Pełnej informacji, poznania detali sprawy dokonaliście osądu,
cóż - postawa roszczeniowa czasami rozbija się o urzędniczy mur
Napisano
Cytat

Przeczytaj uważnie co napisałeś i o co masz pretensje.
Przecież z tego wpisu wynika jasno, że oczekujesz „wstecznej” decyzji – bo jak znam życie, zjazd (jako taki) już istnieje.
Pytanie jest tylko jedno – kto Ci wydał PnB bez wcześniejszego „załatwienia” tej formalności.

I macie rację – brak profesjonalizmu urzędników (w tym przypadku w powiecie) bo PnB bez tego „kwitu” nie powinno być wydane.
Nie znamy wszystkich okoliczności, tak więc może się okazać (tak jak w większości tego typu przypadków), że „biedny poszkodowany” czegoś nie dopisał.




Więc opiszę dokładnie:
Przy wniosku na PnB złożone było pismo o wyznaczenie zjazdu z nieutwardzonej drogi gminnej na moją działkę.
Takie bardzo obszerne pismo otrzymałem ze wszystkimi ustawami i wytycznymi. W piśmie jest napisane jak powinien wyglądać zjazd, parametry, wymiary itd. Ale do dnia dziasiejszego droga nie jest utwardzona i nie wiadomo na jakiej wysokości będzie przebiegała jej nawierzchnia. Stąd moje pismo, którego wymaga PINB wywołało falę niezadowolenia w gminie, głupich komentarzy i uwag. W końcu padły słowa, że od pierwszego pisma potrzebnego do PnB mogłem się odwoływać. A teraz kolejne uwagi, gdy przekazałem informację o zaistniałej sytuacji do PINB, że jednak pismo dostanę, ale oczywiście kierownik referatu technicznego nie wie co jeszcze będzie w tym piśmie no i że mają 30 dni.
Nic dodać nic ująć.......
Napisano
Do Barbossa


Cytat

Jestem na etapie odbiorów technicznych i załatwiania dokumentacji zakończenia budowy i chęci użytkowania domu.
Niestety spotkałem się kolejny raz z opieszałością i złośliwością urzędników w małej gminie. Zaskoczeniem za to jest pomyślne załatwianie spraw w dużym mieście.
Konkretnie chodzi mi o pismo o odstąpieniu od wykonywaniu projektu zjazdu z drogi gminnej na działkę.
Czy ktoś z Was miały taki problem lub może znalazł inne szybkie rozwiązanie na antypatię urzędników



czy to co autor wątku napisał jest postawa roszczeniowa,czy raczej niekompetencja ?
Napisano (edytowany)
Czyli sprawa wygląda troszeczkę inaczej niż sugeruje to pierwszy wpis.
I tak na marginesie, to wina też jest po Twojej stronie.
Nie znam treści korespondencji w tej sprawie, ale sugeruję napisanie oświadczenia, że w przypadku wykonania przez gminę utwardzenia tej drogi lub (i) podania istotnych parametrów – zjazd zostanie wykonany zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami.

I pytanie do wypowiadających się w sprawie „be” – urzędników, kto bardziej „zawinił”, urzędnicy, czy „poszkodowany” , który w zasadzie nie „dopilnował w odpowiednim czasie” tej sprawy?

p o p r a w i ł e m : literówka Edytowano przez bajbaga (zobacz historię edycji)
Napisano
I pytanie do wypowiadających się w sprawie ?be? ? urzędników, kto bardziej ?zawinił?, urzędnicy, czy ?poszkodowany? , który w zasadzie nie ?dopilnował w odpowiednim czasie? tej sprawy?

Co to znaczy nie dopilnował sprawy. Miałem wybudować zjazd z drogi, której nie ma, na działkę, na której nie ma utwardzonej nawierzchni. To tak jakby postawić piaskownicę na Saharze.
Piję tylko do tego ,że urzędnicy za każdym razem gdy potrzebujemy jakiejś pomocy, dokumentu, oświadczenia robią nam pod górkę - nie podając konkretnych powodów dlaczego są tak upierdliwi. I szukam rozwiązania tej sprawy w krótkim okresie czasu. Może własnie trzeba zrobić jak napisała stokrotka.35 W POŚCIE #5 i postawić ich przed faktem dokonanym.
Napisano
Nie miałeś wybudować zjazdu, tylko przed budową „wypełnić” lub (i) „wykonać” określone „kwity” (projekt zjazdu) - czego z różnych powodów nie uczyniłeś w „odpowiednim” (wcześniejszym) terminie.

Taka powinna być kolejność rzeczy i takie są „wymagania prawne”.

Tak czy siak taki „dokument” (projekt zjazdu) musisz „wykonać”, chyba, że to nie jest droga publiczna gminna, a mam co do tego wątpliwości.

Zupełnie czym innym jest sam fakt wykonania tego zjazdu – czyli realne możliwości, biorąc pod uwagę przedstawione przez Ciebie fakty.
Ale to jest zupełnie inna bajka i zupełnie inne procedury.

Napisano (edytowany)
Cytat

Co to znaczy nie dopilnował sprawy. Miałem wybudować zjazd z drogi, której nie ma, na działkę, na której nie ma utwardzonej nawierzchni.....


drogi nie ma, nawierzchni nie ma, a klamki chociaż są?

Cytat

Piję tylko do tego ,że urzędnicy za każdym razem gdy potrzebujemy jakiejś pomocy, dokumentu, oświadczenia robią nam pod górkę - nie podając konkretnych powodów dlaczego są tak upierdliwi. I szukam rozwiązania tej sprawy w krótkim okresie czasu.



czyli jednak roszczeniowa, to niestety usztywnia urzędnika

zresztą ja też nie podaję powodów (nawet nie konkretncyh) jak jestem upierdliwy


Cytat

Takie porady to sobie w d..ę wsadź mądralo


za dużo już tam siedzi wacko.gif
nie da się wszystkiego upchnąć
zresztą, jak by to wyglądało, jakbym sztany przy moim dyru ściągał i coś wtykał Edytowano przez Barbossa (zobacz historię edycji)
Napisano
Cytat

Nie miałeś wybudować zjazdu, tylko przed budową „wypełnić” lub (i) „wykonać” określone „kwity” (projekt zjazdu) - czego z różnych powodów nie uczyniłeś w „odpowiednim” (wcześniejszym) terminie.

Taka powinna być kolejność rzeczy i takie są „wymagania prawne”.

Tak czy siak taki „dokument” (projekt zjazdu) musisz „wykonać”, chyba, że to nie jest droga publiczna gminna, a mam co do tego wątpliwości.

Zupełnie czym innym jest sam fakt wykonania tego zjazdu – czyli realne możliwości, biorąc pod uwagę przedstawione przez Ciebie fakty.
Ale to jest zupełnie inna bajka i zupełnie inne procedury.



Projektu moi drodzy nie można było wykonać bo nie było do czego. A zgodnie ze wszystkimi wymogami do PnB uzyskałem odpowiednią opinię z gminy i wszelkie warunki jakie musze spełnić podczas budowy ewentualnego zjazdu.
Dlaczego drązycie temat, który nie jest myślą przewodnią. Chodzi tylko o małe pisemko, którego wymaga w swojej procedurze PINB, a ja muszę o nie walczyć jak lew a nie mogę załatwić normalnie jak człowiek.

pismo.bmp

pismo.bmp

Napisano
Cytat

No widać właśnie jaki wybuchowy jesteś i pewnie tak samo było podczas załatwiania spraw... i później takie a nie inne wrażenia z odbytej wizyty. Szkoda słów. Życzę ci abyś jak najdłużej to załatwiał.




Wybuchowy to może być materiał, a ja jestem impulsywny.

A za takie porady to bardzo dziękuję. I tak swojego dopnę bo pismo urząd musi wydać i ma nato 30 dni.
Napisano
Cytat

No widać właśnie jaki wybuchowy jesteś i pewnie tak samo było podczas załatwiania spraw... i później takie a nie inne wrażenia z odbytej wizyty. Szkoda słów. Życzę ci abyś jak najdłużej to załatwiał.




Jak można życzyć komuś czegoś złego i jeszcze się tym chełpić ...

żal icon_sad.gif

Napisano
Bo za to „małe” pisemko gmina może nieźle „oberwać”.

Bo w zasadzie takie pismo o odstąpieniu od projektu zjazdu, gmina może „wystosować” tylko wtedy kiedy droga ta nie jest drogą publiczną gminną, w rozumieniu Ustawy o drogach publicznych.
Napisano
Cytat

Może coś więcej na ten temat- poproszę.



http://www.eko.org.pl/lkp/prawo_html/ustaw...e_jednolity.htm

Co jest drogą publiczną (i co reguluje Ustawa) Art.2.1 (4 dotyczy tematu)
Co to jest zjazd Art.4.8
Która droga gminna jest publiczną Art.7
Które drogi nie są publicznymi Art.8
Procedura dotycząca budowy zjazdów Art. 29.

Wynika z tego, że w przypadku zjazdu z drogi publicznej urząd może albo wydać decyzję zezwalającą (zezwolenie), albo odmówić wydania takowej – zgodnie z określonymi procedurami – w tym w Prawie Budowlanym (bo jest to budowa obiektu budowlanego).

Natomiast ustalenia zawarte w Ustawie o drogach nie dotyczą dróg innych niż publiczne z definicji – stąd forma uproszczona, że na zjazd z drogi niepublicznej nie potrzeba projektu.


To wszysto, moim zdaniem - oczywiście.
Napisano
Ja odpowiem może trochę nie na temat...
albo mój UM jest jakiś inny, albo....w każdym bądź razie, jak wchodzę do UM, to jestem miły,grzeczny, usmiecham się do wszystkich moich rozmówców i jakoś nie mam problemów żeby coś załatwić. Często się muszę w język ugryźć, ale jak ktos napisał wyżej - postawa roszczeniowa usztywnia urzędnika albo i gorzej i wtedy ciezko cos zalatwic.
Napisano
Cytat

Ja odpowiem może trochę nie na temat...
albo mój UM jest jakiś inny, albo....w każdym bądź razie, jak wchodzę do UM, to jestem miły,grzeczny, usmiecham się do wszystkich moich rozmówców i jakoś nie mam problemów żeby coś załatwić. Często się muszę w język ugryźć, ale jak ktos napisał wyżej - postawa roszczeniowa usztywnia urzędnika albo i gorzej i wtedy ciezko cos zalatwic.




Zakończmy to kochani
Ta rozmowa już do niczego nie prowadzi
stokrotka.35 pomogła mi jak mogła, niektórzy próbowali, niektórym się nie udało.
i na tym bym zakończył


pozdrawiam
Napisano
Cytat

Zakończmy to kochani
Ta rozmowa już do niczego nie prowadzi
stokrotka.35 pomogła mi jak mogła, niektórzy próbowali, niektórym się nie udało.
i na tym bym zakończył

pozdrawiam



nie dojaśniłeś sytuacji .... ja na przykład jestem ciekawa - do czego teraz , już po fakcie otrzymania pozwolenia na budowę potrzebny jest Ci projekt zjazdu, kto się o niego upomniał i po co skoro do odbioru domu nie jest on potrzebny ... ?
może Twoja sytuacja nie jest odosobniona i komuś sie te informacje na przyszłość przydadzą...
Napisano
Wracam do tematu . Miałam podobnie. chciałam się budowac nie znałam się na tym czekałam cierpliwie prawie rok na wszystkie dokumenty. Otrzymałam je -dla mnie najważniejsze było mogę się budować ,resztę czytałam nie wiele rozumiejąc. Wyszło w praniu . Też dostałam projekt zjazdu . U mnie bardzo konieczny przy odbiorze , bo dom budowałam razem z firmą i bardzo na te wszystkie papierki patrzyli. I oddaje te wszystkie dokumenty i tu zooong icon_eek.gif konieczny projekt !!! i dawaj latam po tych urzędach i staram się jakoś to poukładać ,że wszystko już jest kostka itp.a projektu NIE . Urzędnicy każą mi zrobić ten projekt -zlecam to . I co się okazuje po miesiącu !! Że pani która wypełniała pozwolenia na budowę była nowa i nie znała się i wpisywała z marszu wszystkim ten zjazd nie patrząc na to że wjazd będzie z drogi gruntowej. Przebrnęłam przez to (nie wiem jak -uprzejmość urzędników niektórych tez pomogła ),prezydent podpisał się na papierach ,ze nie musi być tego projektu ,bo nie można go wykonać! A z drugiej strony projekt mam !!! I w urzędzie mi powiedzieli skoro go pani ma to cosik tam pogadali popodbijali i że niby mam wszystko ok w papierach:). Ale kobitka namieszała nie miłosiernie wpisując ten zjazd!!!! Ile mnie to nerw kosztowało .....ech
Napisano (edytowany)
Cytat

.....pani która wypełniała pozwolenia na budowę była nowa i nie znała się i wpisywała z marszu wszystkim ten zjazd nie patrząc na to że wjazd będzie z drogi gruntowej.



Pisałem o tym wcześniej;
Cytat

Tak czy siak taki "dokument" (projekt zjazdu) musisz "wykonać", chyba, że to nie jest droga publiczna gminna, a mam co do tego wątpliwości.



Problemem jest z jednej strony "sztampa" urzędników, ale z drugiej beztroskość inwestora, który z niewiedzy, traktuje zjazd jako nieistotną część budowy, zapominając że jest to robota budowlana podlegająca rygorom Prawa Budowlanego.

Zapomina się również, że kierownik budowy musi to wiedzieć i jest opłacany z prywatnych funduszy inwestora. Bierze za to pieniądze. Podpisał kwit, że wszystkie prace budowlane zostały wykonane zgodnie z projektem i przepisami prawa - a w opisywanych sytuacjach, nie zostały.

Zamilczę w temacie roli architekta adaptującego.

Ale najłatwiej całą winę "zwalić" na urzędników, tak jak w tym temacie "ZŁOŚLIWOŚĆ URZĘDNIKÓW" mając od razu "wierne" grono "potakujących".

p o p r a w i ł e m : literówka Edytowano przez bajbaga (zobacz historię edycji)
Napisano
Cytat

nie dojaśniłeś sytuacji .... ja na przykład jestem ciekawa - do czego teraz , już po fakcie otrzymania pozwolenia na budowę potrzebny jest Ci projekt zjazdu, kto się o niego upomniał i po co skoro do odbioru domu nie jest on potrzebny ... ?
może Twoja sytuacja nie jest odosobniona i komuś sie te informacje na przyszłość przydadzą...




Moja droga nie jest mi potrzebny projekt zjazdu i nie był wcześniej potrzebny. Przy PnB złożyłem wniosek do gminy o wyznaczenie zjazdu na moją działkę ponieważ jest narożna i są dwie możliwości wyboru. Pierwotnie narzucono mi tą gorszą wersję. Po interwencji u Wójta wydano zgodę na zjazd zgodnie z moim wnioskiem i dołączono mapkę sytuacyjną z naniesioną propozycją zjazdu. Z takim pismem otrzymałem PnB. Teraz przy odbiorach do kompletu dokumentów PINB wymaga pisma o odstąpieniu od tworzenia projektu zjazdu z drogi. Takie wymagania ma nasz PINB. Gmina nie pali się do wystawienia takowego pisma tłumacząc się, że musi mi wystarczyć to pierwsze, które dostałem przed budową. Oczywiście musi mi odpowiedzieć na bieżące pismo, ale opóźnia to maksymalnie. I tak to wygląda.
Napisano (edytowany)
Cytat

Teraz przy odbiorach do kompletu dokumentów PINB wymaga pisma o odstąpieniu od tworzenia projektu zjazdu z drogi. Takie wymagania ma nasz PINB. Gmina nie pali się do wystawienia takowego pisma tłumacząc się, że musi mi wystarczyć to pierwsze, które dostałem przed budową. Oczywiście musi mi odpowiedzieć na bieżące pismo, ale opóźnia to maksymalnie. I tak to wygląda.



Dalej „mieszasz”. icon_biggrin.gif

PINB wymaga odbioru zjazdu, a w związku z tym jego projektu budowlanego, w przypadku kiedy droga z której jest zjazd jest drogą gminną publiczną, lub zamiennie, oświadczenia od gminy, że odstępuje od obowiązku wykonania (wymagania) wykonania projektu budowlanego na zjazd z drogi, w przypadku kiedy ta droga nie ma statusu drogi gminnej publicznej (lub z innych uzasadnionych przyczyn - ale to teoretycznie) – czyli obowiązuje tryb uproszczony, bez projektu i bez odbioru.

To nie jest jakiś tam wymóg, jakiegoś tam PINB, tylko ogólnie obowiązujące przepisy budowlane.

D o p i s a ł e m :

A skąd takie kategoryczne przeświadczenie (stwierdzenie) ?

Cytat

Moja droga nie jest mi potrzebny projekt zjazdu i nie był wcześniej potrzebny.




I tak na marginesie, bo wychodzi na to, że nie bardzo orientujesz się w przepisach.

Może zainteresuje Cię fakt, że jak będziesz dalej „mieszał” tak jak do tej pory, to oprócz tego, że przeciągnie się w czasie „odebranie” budynku, to mogą zostać nałożone dotkliwe kary pieniężne, za
- zamieszkanie bez odbioru (jeśli zamieszkasz lub zamieszkujesz) - ze strony PINB,
- za wykonanie zjazdu bez zezwolenia – ze strony gminy.

Fakt, że wtedy będziesz mógł pisać o wyjątkowej złośliwości urzędników , bo to byłaby faktycznie wyjątkowa złośliwość , ale zgodna z prawem – czego absolutnie Ci NIE życzę.

Edytowano przez bajbaga (zobacz historię edycji)
Napisano
[quote name='bajbaga' date='19.06.2010, 11:18 ' post='110314']
Dalej „mieszasz”. icon_biggrin.gif

PINB wymaga odbioru zjazdu, a w związku z tym jego projektu budowlanego......



Nie tak.
PINB wymaga odstąpienia od wykonania projektu a nie odbioru zjazdu. icon_mrgreen.gif

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Budowa jest w toku, przynajmniej na papierach. Zostało wydane pozwolenie na budowę budynku jednorodzinnego, został założony dziennik budowy, na bramie wisi nawet tablica informacyjna oznajmiająca budowę domu, zostały zainstalowane skrzynki: elektryczna z prądem budowlanym, na geoportalu wszystko pięknie wrysowane... Papier przyjmie wszystko, a ciężki sprzęt jeździ sobie bezkarnie po drodze o ograniczonym tonażu, gdyż inwestor ma pozwolenie na przejazd ciężkim sprzętem ze względu na rozpoczętą inwestycję. 
    • A to Polska właśnie.      Wszystko się zgadza i powołujesz się na odpowiednie przepisy. Taka sytuacja jednak w tej chwili nie leży w kompetencjach PINB. Dopóki nie ma nic wybudowanego nie PINB a Wydział Budownictwa jest właściwym organem mającym obowiązek zająć się tą sprawą. Choć wydaje się to nieco dziwne, ale tak jest i musisz się zwrócić do właściwego organu. Do pisma warto dołączyć jakieś wyroki sądowe w podobnych sprawach, które znajdziesz bez problemu w necie, a także jakąś opinię prawną np. takie coś: https://prawobudowlane-blog-buniak.pl/samowolna-zmiana-zagospodarowania-terenu/ dlatego że Wydziały Budownictwa interpretują zapisy na które się wyżej powołujesz, bardzo dowolnie. Więc warto naprowadzić ich na właściwy tor rozumowania. Dla normalnie działającego Wydziału Budownictwa już samo utwardzenie całej działki powinno być dowodem na zmianę sposobu zagospodarowania niezgodnego z WZ i oczywiście do tego datowane zdjęcia, bo przed kontrolą zapewne ucieknie z pojazdami.   To co piszę nie jest teorią bo miałem dwa podobne do Twojego przypadki na dwóch niemal sąsiadujących ze sobą działkach. Jedna sprawa została definitywnie załatwiona, druga jest jeszcze w toku z dobrymi rokowaniami.    
    • W każdym piśmie cytuję art. 59 ust. 3 ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym : Samowolna zmiana zagospodarowania terenu to pojęcie ukształtowane przez doktrynę i orzecznictwo, do którego stosuje się przepis art. 59 ust. 3 ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Jest to faktyczna, funkcjonalna zmiana wykorzystywania terenu w sposób niezgodny z jego przeznaczeniem.   ŻADEN URZĄD NIE ODNIÓSŁ SIĘ DO TEGO ARTYKUŁU 
    • Mam kopię pism do powiatowego, do Wojewódzkiego, do gminy... Nieoficjalnie powiedziano mi że nic nie zrobię bo facet ma dobre znajomości. Tak, mam całą teczkę pism. Dla nich nie ma problemu, inwestor jest uprzedzany o terminie wizyty, inwestor wywozi ciężki sprzęt z placu dzień wcześniej więc problemu nie ma. Dziwi mnie to, że nikt nie zwraca uwagi na maile ze zdjęciami, które przedstawiają inny obraz sytuacji. Wojewódzki inspektorat twierdzi, że powiatowy wykonuje czynności zgodnie z procedurami, zachowując terminy na odpowiedź na pisma, mimo iż od roku nie została podjęta w tej sprawie żadna decyzja. 
    • Ten inspektorat to masz na myśli PINB? 
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...