Skocz do zawartości

Przybudówka, której nie powinno być.


Recommended Posts

Witam, bardzo proszę o pomoc, bo kompletnie nie wiem co robić. 4 lata temu zdecydowaliśmy się na kupno domu na wsi. Znaleźliśmy takowy, ale problem był taki, że nie były dopełnione formalności związane z podziałem większej działki, na której dom stał. Chodziło o wydzielenie tej części, na znajdował się nasz dom i działka. Podpisaliśmy umowę przedwstępną, zamieszakliśmy już w nim, a dopiero po ok. 6 mies. dopełniliśmy formalności i staliśmy się właścicielami. Do tej pory granicę działki z jednej strony wyznaczały duże zabudowania gospodarcze - pozostałóść po poprzednich właścicelach. Teraz postanowiliśmy zrobić porządek, ogrodzić działkę tak jak biegnie granica i zagospodarować 3-metrowy pas, biegnący za stodołą. Okazuje się, że granica jest wyznaczona w odległości 2 m od ściany budynku (bez okien), mało tego, do tej ściany poprzedni właściciel dobudował sobie taki wystający kawałek o szerokości 2,40. I teraz tak, nie chodzi mi już o ten moim zdaniem brakujący 1m, ale w sytuacji, kiedy teraz chcę stawiać ogrodzenie, okazuje się, że 40cm dobudówki jest po stronie sąsiada. Coś kojarzę, że były właściciel mówił, że napisał jakieś oświadczenie, że dobudówka zostanie rozebrana i na tej podstawie policzono odległość do granicy od ściany głównej budynku (ale dlaczego tylko 2m??). Sąsiad, na którego ziemi stoi te nieszczęsne 40cm jest szwagrem byłego właścicela i z tego, co wiem, to on uparł się, żeby jak najszerszy pas działki oderwać jeszcze od naszej. Ten pasek sąsiada szer. o. 4-5 m jest chyba odrębną działką, na której on uprawia warzywa... Do tej pory wszystko było ok, ale w momencie kiedy postawimy nasze ogrodzenie, bedzie miał utrudniony dostęp do tego ogrodu i obawiam się, że nie zechce się jakoś normalnie z nami dogadać.
Pierwsze pytanie: czy można było wyznaczyć granicę działki w odległości 2 m od ściany budynku?
Drugie: jesli poprzedni właściciel zobowiązał się do rozbiórki dobudówki, aby poprowadzić granicę w mniejszej odległości od stodoły, to ja mam teraz na własny koszt to zrobić?!
Mam nadzieję, że uda się coś zrozumieć z mojego chaotycznego przedstawienia problemu icon_rolleyes.gif Bardzo proszę o rady, nie chcę płacić za rozbiórkę tej przybudówki. Aha, na mapce sporządzonej przez geodetów dzielących działki, nie ujęto przybudówki.
Link do komentarza
Ad1. Można było tak wyznaczyć granicę. Przepisy mówią o posadowieniu nowego budynku, w odległości nie mniejszej niż …..

Ad2. Niestety, teraz to jest Twoja własność i Ty odpowiadasz za tą nieprawidłowość. Teoretycznie możesz wezwać poprzedniego właściciela do rozbiórki – ale długa i ciernista droga, a skutek może być żaden.
Link do komentarza
Cytat

Ad1. Można było tak wyznaczyć granicę. Przepisy mówią o posadowieniu nowego budynku, w odległości nie mniejszej niż …..

Ad2. Niestety, teraz to jest Twoja własność i Ty odpowiadasz za tą nieprawidłowość. Teoretycznie możesz wezwać poprzedniego właściciela do rozbiórki – ale długa i ciernista droga, a skutek może być żaden.




Bardzo dziękuję za szybką odpowiedź. Czy sprawy nie rozwiązuje fakt, że to poprzedni właściciel zobowiązał się (prawdopodobnie pisemnie) do rozbiórki przybudówki w określonym terminie i dlatego uzyskał zgodę na takie wytyczenie granicy?
Link do komentarza
Ciekawe jak przebiegało wytyczenie działki w terenie - czyż geodeta nie widział, że sąsiedni budynek wchodzi w drugą działkę? Formalnie oczywiście nie powinno być problemu z wyegzekwowaniem rozbiórki dobudówki, gdyż prawdopodobnie jest to samowola budowlana i wystarczy zgłosić ten fakt w Powiatowym Inspektoracie Nadzoru Budowlanego. Stworzy to jednak sytuacje konfliktową z sąsiadem i lepiej będzie dogadać w jakiś sposób, aby obie strony były zadowolone.
Przepisy dopuszczają wyznaczenie granicy w odległości przynajmniej 1,5 m od budynku.
Link do komentarza
Cytat

Faktycznie ekspertowi trochę się strony pomieszały. Moim zdaniem obecny właściciel przybudówki powinien rozebrać tę szopkę i tyle.



I pewnie tak to się skończy, bo nie chcę konfliktu z sąsiadem... Najgorsze jest to, że ta "szopka" jest z pustaków i pokryta eternitem...
Bardzo dziękuję wszystkim Forumowiczom za odpowiedzi.
Link do komentarza
Cytat

Ciekawe jak przebiegało wytyczenie działki w terenie - czyż geodeta nie widział, że sąsiedni budynek wchodzi w drugą działkę?


Geodeta "nie widział" (nie umieścił na mapce) bo ówczesny właściciel napisał oświadczenie, że przybudówkę rozbierze. Wszystko toczyło się w rodzinie, więc nikt się nie czepiał, bo im zależało, żeby z tej mojej przyszłej działki jak najwięcej "urwać". Moja wina, że nie tego dopilnowałam....
Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Nie widać żeby siadał. Przynajmniej patrzę po chudziaku że jest na tym samym poziomie
    • Duży błąd. Moja zona przez lata prowadziła tematy remontów w spółdzielni i mówi, że w takiej sytuacji winniście wszyscy iść na zebranie najpierw osiedlowe, a później Walne i wyrzucić zarząd na zbity pysk. U nas w mieście miałbyś o zrobione za darmo.   Przede wszystkim balkon najczęściej traktowany jest jako element elewacji, a więc część wspólna, dlatego niezależnie od własności mieszkania, zarządza nim ten, kto zajmuje się elementami wspólnymi. A to o czym Ty piszesz, to są bardzo rzadkie przypadki i raczej nie w spółdzielniach a w wyjątkowych wspólnotach. Dlatego pytałem o zarządzającego budynkiem. W spółdzielni to niemożliwe.
    • Przyjrzyj się jak mają zrobione to zabezpieczenie, porozmawiaj z właścicielami balkonu...   Rozmawiaj w spółdzielni... może planują jakieś remonty i może to uwzględnią w swoich planach...   Balkon - o ile nie jest to inaczej w akcie notarialnym sformułowane - jest własnością spółdzielni i ona powinna wadę usunąć...   Nie bardzo wiem dlaczego nie ma na tych balkonach okapników blaszanych zamontowanych pod wylewką na balkonie... A na Twoim balkonie, za balustradą widać obróbkę blaszaną?   Wszystkie  balkony, które remontowałem u nas, mają obróbkę blaszaną i co najwyżej była potrzeba wymiany blachy, co wiązało się z ingerencją w płytę balkonową, dodatkowym doszczelnianiem, nową - albo fragmentem nowej wylewki i ponownym układaniem płytek na podłodze balkonu... Tym powinna zająć się firma, zatrudniona przez spółdzielnię, albo inny wykonawca, który wystawi fakturę, a spółdzielnia rozliczy tę fakturę... W moim przypadku spółdzielnia miała jakieś ryczałty, zwracane mieszkańcom...   O ile Spółdzielnia nie będzie chciała z jakichś tam powodów zadziałać, i jak będziesz już tam na własną rękę coś kombinował - po zakomunikowaniu tego zarządcy budynku - możesz zamontować (lub to zlecić) kapinos - pas blachy wzdłuż krawędzi "sufitu" balkonu, wystający na zewnątrz balkonu, z małym spadkiem i doszczelniony od zewnątrz silikonem dekarskim...  Do tego potrzebna będzie dość długa drabina, z której dostaniesz się na wysokość balkonu na drugim piętrze... albo zwyżka - tak byłoby najbezpieczniej...  
    • Spółdzielnia mieszkaniowa, podejrzewam że będą mieli gdzieś, u mnie w bloku większość balkonów tak wygląda że są łuszczenia na sufitach , to samo na osiedlu, raczej mieszkańcy sami ogarniają we własnym zakresie 
    • A więc najlepiej byłoby leczyć przyczynę, a nie objawy. Tak jak wspomniałem w poście #2. Trzeba uniemożliwić napływ wody na powierzchnię sufitu balkonowego. Kto administruje budynkiem?   Być może jest to temat do rozwiązania przez Administratora.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...