Skocz do zawartości

Zmiany w projekcie


Recommended Posts

Witam
Robię remont/przebudowę domu jednorodzinnego - kostki (wymiana okien ze zmianą wymiarów i położenia, wyburzenia ścianek, budowa nowych ścianek, wybijanie otworów w ścianach nośnych, itp.). Dodatkowo, chciałem dobudować garaż i zmienić dach płaski na dwuspadowy. Na to wszystko mam projekt i pozwolenie na budowę. Ze względów finansowych chcę zrezygnować z budowy garażu a dach pozostawić jak jest (ew. zmienić papę na nową). Wg mnie logicznym było, że skończę po prostu budowę na pewnym etapie, zgłoszę to i powiem, że więcej już nie chcę nic robić. Jednak wg wydziału architektury powinienem zrobić aneks do projektu i przedstawić go do zatwierdzenia. Dziwi mnie to. Przecież gdy przerwie się budowę na więcej niż 3 lata, to pozwolenie wygasa i przecież nikt chyba nie ma prawa zmusić mnie abym ten garaż wybudował. Dom jest zamieszkały, więc nie będę musiał prosić o zgodę na zasiedlenie. Czy jest tu gdzieś jakiś haczyk? Oczywiście, w dokumentacji powykonawczej byłby naniesienyrzeczywisty wygląd zewnętrzny domu.
Link do komentarza
Interesujące - z pozycji obowiązującego prawa.

W zasadzie nie ma „paragrafu” na taka sytuację.

Nie ma również „zagrożenia” karą, o ile to co wykonano jest zgodne z PnB.

Nie będzie to też „samowolka”.

Nie zmienia się również ani sposób użytkowania, ani „ciągłość” użytkowania obiektu jako takiego – czyli w tym zakresie urząd też nie ma „bata”.

Teoretycznie pewne komplikacje mogą wystąpić, kiedy będziesz chciał wybudować garaż lub zmienić geometrię dachu – ale teoretycznie, bo po „ustawowej” przerwie i tak potrzebne jest nowe PnB.
Link do komentarza
Cytat

Prawo budowlane dopuszcza tzw. odbiory częściowe jeśli zaawansowanie robót pozwala na bezpieczną eksploatację budynku. Oczywiście przy takiej modernizacji domu nie ma obowiązku wykonania wszelkich zaprojektowanych robót i praktycznie remont można przerwać w dowolnym momencie.



Właśnie takiej odpowiedzi oczekiwałem icon_wink.gif Żeby już nikt nie mógł się do niczego przyczepić, pozostaje tylko kwestia wymiana papy na istniejącym dachu. Zgodnie z pozwoleniem miała tam być blachodachówka, natomiast zgodnie z prawem budowlanym zmiana poszycia na takie samo wymaga tylko zgłoszenia. Niezależnie od pozwolenia zgłoszę więc w starostwie chęć zmiany poszycia i po miesiącu je wymienię (zakładam, że nie będzie odmowy...). W takiej sytuacji, to już chyba nikt nie będzie się mógł do niczego przyczepić, no chyba, że jestem naiwny lub niedouczony... icon_wink.gif
Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Nie widać żeby siadał. Przynajmniej patrzę po chudziaku że jest na tym samym poziomie
    • Duży błąd. Moja zona przez lata prowadziła tematy remontów w spółdzielni i mówi, że w takiej sytuacji winniście wszyscy iść na zebranie najpierw osiedlowe, a później Walne i wyrzucić zarząd na zbity pysk. U nas w mieście miałbyś o zrobione za darmo.   Przede wszystkim balkon najczęściej traktowany jest jako element elewacji, a więc część wspólna, dlatego niezależnie od własności mieszkania, zarządza nim ten, kto zajmuje się elementami wspólnymi. A to o czym Ty piszesz, to są bardzo rzadkie przypadki i raczej nie w spółdzielniach a w wyjątkowych wspólnotach. Dlatego pytałem o zarządzającego budynkiem. W spółdzielni to niemożliwe.
    • Przyjrzyj się jak mają zrobione to zabezpieczenie, porozmawiaj z właścicielami balkonu...   Rozmawiaj w spółdzielni... może planują jakieś remonty i może to uwzględnią w swoich planach...   Balkon - o ile nie jest to inaczej w akcie notarialnym sformułowane - jest własnością spółdzielni i ona powinna wadę usunąć...   Nie bardzo wiem dlaczego nie ma na tych balkonach okapników blaszanych zamontowanych pod wylewką na balkonie... A na Twoim balkonie, za balustradą widać obróbkę blaszaną?   Wszystkie  balkony, które remontowałem u nas, mają obróbkę blaszaną i co najwyżej była potrzeba wymiany blachy, co wiązało się z ingerencją w płytę balkonową, dodatkowym doszczelnianiem, nową - albo fragmentem nowej wylewki i ponownym układaniem płytek na podłodze balkonu... Tym powinna zająć się firma, zatrudniona przez spółdzielnię, albo inny wykonawca, który wystawi fakturę, a spółdzielnia rozliczy tę fakturę... W moim przypadku spółdzielnia miała jakieś ryczałty, zwracane mieszkańcom...   O ile Spółdzielnia nie będzie chciała z jakichś tam powodów zadziałać, i jak będziesz już tam na własną rękę coś kombinował - po zakomunikowaniu tego zarządcy budynku - możesz zamontować (lub to zlecić) kapinos - pas blachy wzdłuż krawędzi "sufitu" balkonu, wystający na zewnątrz balkonu, z małym spadkiem i doszczelniony od zewnątrz silikonem dekarskim...  Do tego potrzebna będzie dość długa drabina, z której dostaniesz się na wysokość balkonu na drugim piętrze... albo zwyżka - tak byłoby najbezpieczniej...  
    • Spółdzielnia mieszkaniowa, podejrzewam że będą mieli gdzieś, u mnie w bloku większość balkonów tak wygląda że są łuszczenia na sufitach , to samo na osiedlu, raczej mieszkańcy sami ogarniają we własnym zakresie 
    • A więc najlepiej byłoby leczyć przyczynę, a nie objawy. Tak jak wspomniałem w poście #2. Trzeba uniemożliwić napływ wody na powierzchnię sufitu balkonowego. Kto administruje budynkiem?   Być może jest to temat do rozwiązania przez Administratora.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...