adamis Napisano 16 czerwca 2009 #1 Napisano 16 czerwca 2009 Już nie wytrzymuję! Cały dom obstawiony jest doniczkami, donicami, skrzynkami i koszami z kwiatami. Bardzo lubię kwiaty, ale żona mocno przesadza z nimi. Schody na taras zastawione - czasem potykam się o doniczki. Malutki taras zawalony w 1/3 kwiatami. Pod każdym krzaczkiem stoi jeszcze jedna, czy dwie doniczki. Na parapecie każdego okna kilka skrzynek, które ciągle zrzuca wiatr. Każdy mocniejszy podmuch przewraca co najmniej kilka doniczek. Naliczyłem ich 60!Żeby jeszcze to wszystko zrobione było w zgodzie z jakimś planem, ale gdzie tam - totalny bezład i przypadkowość. Tuje posadzone w przypadkowych odstępach, przypadkowo wymieszane gatunkami i wiekiem. Ot, taka radosna twórczość wychowanki blokowiska. Najgorsze jest to, że jesienią w większości cały ten "ogród" ląduje w domu. Wtedy poruszanie się po domu jest niezłym problemem. Jak mam zniechęcić żonę do pomnażania tych wątpliwej urody upraw? Rozmowy i prośby nie pomagają. Gotowa jest bronić tych koszmarków do ostatka i nawet nie zastanawia się nad moimi argumentami.Każda jej samotna wizyta w jakimś markecie owocuje przytaszczeniem czegoś nowego. Jak jestem z nią, ostro się stawiam, ale sama idzie na całość. Mamy nie za duże podwórko i domek, więc wygląda to coraz bardziej groteskowo. Boję się, że za parę lat będę miał w ogrodzie klombiki wytyczane odwróconymi butelkami, czy czymś równie koszmarnym. Nasz dom, coraz bardziej podporządkowany jest roślinom. Ratunku!!!
Ekopiece - piece kominkowe na pelet Napisano 16 czerwca 2009 #2 Napisano 16 czerwca 2009 Nie jesteś sam z tym problemem. Trzymaj się!
acia Napisano 17 czerwca 2009 #3 Napisano 17 czerwca 2009 To masz problem.Proponuję żebyś zaczął zbierać rurki, w twoim przypadku to bardzo łatwe, może jak żona zacznie się potykać o Twoje zbiory, postanowi zmniejszyć lub przynajmniej ograniczy swoje kwiaty. A tak poważnie pokaż Jej rachunki za wodę może to coś pomoże.Pozdrawiam
Sylwuś Napisano 18 czerwca 2009 #4 Napisano 18 czerwca 2009 Cytat Nie jesteś sam z tym problemem. Trzymaj się! Witam Doniczki to przykre jest jednak rozwiązanie waszych problemów wejdźcie na Narzędzia pod konewkę tam jest rozwiązanie jako choinka ogrodowa na doniczki można na tej choince zmieścić około 40 doniczek i zajmuje mało miejsca.
adamis Napisano 18 czerwca 2009 Autor #5 Napisano 18 czerwca 2009 No tak, ale żonie mojej osobistej nie chodzi o to, żeby mieć dużo kwiatów w jak największej ilości doniczek, tylko o to, żeby je porozmieszczać w różnych punktach domu i podwórka, co w jej rozumieniu stanowi ozdobę. Oczywiście, że rozsądna ilość kwiatów, w dodatku gustownie dobranych, potrafi być piękna, ale bez przesady.Dziękuję za słowa otuchy i pocieszenia w tym trak trudnym dla mnie czasie. Jak na forum będzie mnie coraz mniej, znaczy, że mnie doniczki mnie do reszty zawaliły. Jeśli ktoś mieszka blisko, niech podąża na ratunek.
megg Napisano 19 czerwca 2009 #6 Napisano 19 czerwca 2009 Wiecie, ja też, jak chyba każda, kobieta uwielbiam kwiaty, trzeba to trochę zrozumieć No ale oczywiście donica w każdym zakamarku to przesada ...w końcu otwierasz lodówkę, a tam... - doniczka!!!!!
acia Napisano 19 czerwca 2009 #7 Napisano 19 czerwca 2009 Ja też mam w mieszkaniu dużo kwiatów i za każdym razem gdy widzę coś nowego to brałbym oj brałabym... ale nie biorę bo co za dużo to nie zdrowo.Pozdrawiam
adamis Napisano 19 czerwca 2009 Autor #8 Napisano 19 czerwca 2009 Cytat Wiecie, ja też, jak chyba każda, kobieta uwielbiam kwiaty, trzeba to trochę zrozumieć No ale oczywiście donica w każdym zakamarku to przesada ...w końcu otwierasz lodówkę, a tam... - doniczka!!!!! To mnie rozładowało!Ale swoją drogą, to kiedyś szukaliśmy w całym domu portfela żony chyba z godzinę. Znalazł się w lodówce. Dlatego nigdy nie mogę być pewny, że nie kupi jakiegoś kwiatka z Grenlandii.
cyma2704 Napisano 20 czerwca 2009 #9 Napisano 20 czerwca 2009 Witam Ja to chyba jestem nietypową kobietą, bo nie lubię natłoku kwiatów w domu. Dwie, trzy doniczki z ciekawym kwiatkiem to tak ale więcej nigdy. Chociaż mam opory, to jednak pozbywam się niechcianych roślin. Oddaję, jeśli się komuś podoba lub wyrzucam. Podobnie z ogródkiem, ma być ciekawie a nie dużo.Pozdrawiam
megg Napisano 23 czerwca 2009 #10 Napisano 23 czerwca 2009 Ja też nie lubię natłoku kwiatów, dlatego staram się racjonalnie patrzec na to, co i w jakiej ilości zwożę do domu , żeby potem nie było jakichś niechcianych roślinek...Szczególnie kocham kaktusy - i tu zdaża mi się przesadzać z ilością kupowanych egzemplarzy...
Kosmo Napisano 25 czerwca 2009 #11 Napisano 25 czerwca 2009 he he...Ja lubię dużą ilość roślin, ale na dworze, w ogrodzie... i w lesie Ale nie w domu. Między innymi dlatego, że ciągle osiada na nich kurz...
megg Napisano 29 czerwca 2009 #12 Napisano 29 czerwca 2009 W ogrodzie to chyba każdy lubi dużo zieleni... tylko sporym wydatkiem bywa zakup powiedzmy kilkudziesięciu krzewów na raz, zeby zagospodarować ogród... niestety
adamis Napisano 30 czerwca 2009 Autor #13 Napisano 30 czerwca 2009 Nieeeeeee!!!!! Nastąpiła eskalacja udoniczkowienia!!! Pojawiły się na stopniach schodów wejściowych! Marzę o jakiejś wichurze! Zwykle wymiatała kilka.
acia Napisano 1 lipca 2009 #14 Napisano 1 lipca 2009 Po co Ci wichura ??? Schodząc po schodach przecież możesz się potknąć i NIECHCĄCY kilka uszkodzić. Pozdrawiam
adamis Napisano 1 lipca 2009 Autor #15 Napisano 1 lipca 2009 Stosowałem. Żona nie wierzy, bo wie, że z natury jestem w ruchach precyzyjny i rzadko się potykam.Gdybym tak przy okazji coś sobie złamał, albo nieźle poobijał, to kto wie... , może by uwierzyła, że to niechcący.
simon_r Napisano 2 lipca 2009 #16 Napisano 2 lipca 2009 Doniczki i buty to niestety poważny problem.. rozmnażają sie przez pączkowanie chyba.Na balkonie i parapetach doniczki a w przedpokoju buty. Co ciekawsze buty w przeciwieństwie do kwiatów nie rosną i nie są żywe a i tak po jakimś czasie zaczynają zagarniać przestrzeń. Kiedyś nabyłem nawet stojak na buty aby zmieściły się pod ścianą.. i nawet udało mi się je uporządkować.. niestety już następnego dnia zaczęły pojawiać się kolejne obok stojaka.. ostateczny efekt jest taki, że teraz jest stojak pełny butów i buty które rozlazły się po przedpokoju tak jak dawniej..Buty i doniczki są NIE DO OPANOWANIA!!..,,Ciekaw jestem jak będzie gdy wreszcie się wybudujemy )
adamis Napisano 2 lipca 2009 Autor #17 Napisano 2 lipca 2009 No rzeczywiście... Co do butów, to zaobserwowałem ciekawe zjawisko. Kobiety nagminnie zostawiają buty na wycieraczce, i jak się chce z niej skorzystać, trzeba je najpierw odsunąć. Dlaczego tak się dzieje? Dochodzi do tego, że tym bliżej znajomym z uśmiechem zwracam uwagę, a tym naprawdę bardzo blisko znajomym grożę, że będę wycierał swoje ubłocone buty w ich buty zajmujące wycieraczkę. Niestety, nic nie pomaga.
megg Napisano 3 lipca 2009 #18 Napisano 3 lipca 2009 Cytat No rzeczywiście... Co do butów, to zaobserwowałem ciekawe zjawisko. Kobiety nagminnie zostawiają buty na wycieraczce, i jak się chce z niej skorzystać, trzeba je najpierw odsunąć. Dlaczego tak się dzieje? Dochodzi do tego, że tym bliżej znajomym z uśmiechem zwracam uwagę, a tym naprawdę bardzo blisko znajomym grożę, że będę wycierał swoje ubłocone buty w ich buty zajmujące wycieraczkę. Niestety, nic nie pomaga. To ciekawe spostrzzenie....... To jest tak, że kobiety dbaja o czystosc troche bardziej stad te buty na wycieraczce...
cyma2704 Napisano 4 lipca 2009 #19 Napisano 4 lipca 2009 Cytat To ciekawe spostrzzenie....... To jest tak, że kobiety dbaja o czystosc troche bardziej stad te buty na wycieraczce... Podobnie jak doniczek nie toleruję butów przy wejściu.Jednak zawsze stoi 3-4 pary butów męskich w przedpokoju, walczę z tym od lat ale bezskutecznie.Damskie stoją pięć minut jak niosę zakupy, jeśli nie od razu wędrują tam gdzie ich miejsce. To pewnie tylko wyjątek potwierdzający regułę?
megg Napisano 6 lipca 2009 #20 Napisano 6 lipca 2009 ...chyba trzeba powiedzieć otwarcie, że to jednak kobiety zwykle zostawiają buty na miejscu, a jeśli tego nie robią, to ma to jakieś praktyczne uzasadnienie
Recommended Posts
Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować
Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz
Utwórz konto
Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!
Zarejestruj nowe kontoZaloguj się
Masz już konto? Zaloguj się.
Zaloguj się