Skocz do zawartości

Jaka powinna byc średnica komina wentylacyjnego zewnetrznego ?


Recommended Posts

Napisano

Witam

Jaka powinna byc minimialna akceptowalna średnica komina wentylacyjnego zewnętrznego  ocieplonego akceptowalnego pod odbiór kominiarski ?

Kominiarz mi powiedział ze srednica 100/160 to za malo.

Napisano

Polskie przepisy są akurat w tym względzie jednoznaczne. Przy czym określają minimalne wymiary wymiary wewnętrzne takiego kanału. Te zewnętrzne są różne w zależności od konstrukcji komina, a w efekcie grubości jego ścian. 

W rozporządzeniu Ministra Infrastruktury w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie (Dz.U.2022 Poz. 1225) mamy taki paragraf: 

 

§ 140.5. Przewody kominowe do wentylacji grawitacyjnej powinny mieć powierzchnię przekroju co najmniej 0,016 m2  oraz najmniejszy wymiar przekroju co najmniej 0,1 m.  

 

Po przeliczeniu daje to po zaokrągleniu w górę do pełnych centymetrów średnicę przynajmniej 15 cm lub wymiar 13×13 cm. 

Przy czym podkreślam, że chodzi o wymiary wewnętrzne kanałów. 

Napisano

Ok  a czy te tury wentylacyjne mozna docinac, widze po zdjeciach ze one msja kielichy i wchodzi jedna w druga, wiec ja to tak rozumie ze jak przytne od strony  kielicja to ona juz nie wejdzie w druga.

Dobrze mysle ?

Napisano

Dobrze, jeszcze mam pytanie,  czy w zewnetrznym kominie wentylacyjnym gdzie rura idzie poziomo przez sciane a pozniej do gory to potrzebna jest wyczystka ?

 

W kotłowni wentylacje mam u gory scisny.

Napisano

A od strony zewnetrznej nie daloby sie czyscic komina poprzez sciagniecie odskraplacza przy trojniku ?

Pytam dlatego bo dziure do wentylacji mam zrobiona przez przedscianke i sciane zewnetrzna z pustakow o grubosci 40 cm w kotlowni.

Musiakbym robic nowa rure.

Napisano
4 godziny temu, lukas198820 napisał:

rura idzie poziomo przez sciane a pozniej do gory

W przypadku wentylacji GRAWITACYJNEJ nie powinno być odcinków idących POZIOMO, przejście przez przegrody pionowe powinny wznosić się w kierunku wylotu pod kątem przynajmniej 45°, o ile dobrze pamiętam...:scratching:

Napisano
3 godziny temu, Budujemy Dom - porady budowlane i instalacyjne napisał:

  Trzeba zapewnić możliwość czyszczenia.  

 

Chyba że ktoś uważa, że jeśli nie ma ryzyka, to nie ma zabawy... 

Napisano

Nie rozumiecie, mam miec rure wentylacyjna idaca przez 40 cm sciane i  20 cm ocieplenia  na zewnatrz, a potem chce  dac trojnik ktorego jedna czesc pojdzie rurom ponad dach a druga czesc idzie na dol zakonczona odskraplaczem.

Czy w tym ukladzie potrzebna jest wyczystka.?

Napisano
27 minut temu, lukas198820 napisał:

 Czy w tym ukladzie potrzebna jest wyczystka.?

 

Wszystko zależy od tego, czy w razie niezbędności ta rura, znaczy ten trójnik da się zdemontować bez nadzwyczajnych środków. Bo przecież musisz zakładać, że z jakichś powodów rura się może zatkać. I co wtedy zrobisz? Owszem, prawdopodobieństwo może być nikłe, ale nie możesz założyć, że zerowe. A więc jakiś sposób na usunięcie zatkania powinien istnieć. I teraz Twój wybór, czy to będzie wyczystka, czy zakładasz w takiej sytuacji demontaż trójnika. 

Napisano

A gdy rury maja polaczenia kielichowe a ponad podbitke zeby rura weszla w pionie obok podbitki to musze dac dwa kolanka 45 stopnii  to tez nie bedzie problemu ?

Zamiast wyczystki  zdemontuje odskraplacz, czy to nie bedzie problem?

 

 

Tu jak widać nie ma wyczystki

 

 

 

 

image0000011.jpg

Napisano
58 minut temu, lukas198820 napisał:

Tu jak widać nie ma wyczystki

A wiesz jak tu jest w środku, wewnątrz pomieszczenia?

 

Porozmawiaj z właścicielem budynku jak sprawdza się ten układ wentylacji...

Moim zdaniem komin nie ma wymaganej przez przepisy długości :bezradny: 

obraz.thumb.png.ac69d33e08f901b936fb8f485a32052b.png

Napisano
2 godziny temu, lukas198820 napisał:

To jdk w koncu ma byc czy nie ?

Może być tak jak tutaj. Od spodu jest dekielek z rączką, który się  wyjmuje i wszystkie nieczystości wypadają gwałtownie.:bezradny:

image0000011.jpg

Napisano
Dnia 21.11.2025 o 21:10, podczytywacz napisał:

A wiesz jak tu jest w środku, wewnątrz pomieszczenia?

 

Porozmawiaj z właścicielem budynku jak sprawdza się ten układ wentylacji...

Moim zdaniem komin nie ma wymaganej przez przepisy długości :bezradny: 

obraz.thumb.png.ac69d33e08f901b936fb8f485a32052b.png

Skąd ten wymóg 2.5-3m od kratki do wylotu ponad dach? Nie widziałem jeszcze żeby w domu ktoś miał tak wysoki komin, a niejedna osoba ma łazienkę na piętrze.

Napisano (edytowany)
5 godzin temu, Mireczek2 napisał:

Skąd ten wymóg 2.5-3m od kratki do wylotu ponad dach?

Zgodnie z polskimi przepisami, zawartymi w rozporządzeniu Ministra Infrastruktury w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie, minimalna długość kanału wentylacji grawitacyjnej, liczona od kratki wentylacyjnej do wylotu ponad dach, powinna wynosić od 2,5 do 3 metrów. Źródła podają również, że dla zapewnienia optymalnej wydajności, wysokość ta powinna wynosić co najmniej 4 metry.

 

Przepisy dotyczące minimalnej wysokości kominów wentylacyjnych  powstawały w czasach, gdy dominującą technologią były murowane, nieocieplone kominy. Inżynierowie i prawodawcy opierali się na dekadach obserwacji i obliczeń dla tych właśnie, "klasycznych" rozwiązań.

Minimalna wysokość została ustalona jako bezpieczny margines, który gwarantował wytworzenie minimalnego, stabilnego ciągu w różnych, także niesprzyjających warunkach:

5 godzin temu, Mireczek2 napisał:

Nie widziałem jeszcze, żeby w domu ktoś miał tak wysoki komin, a niejedna osoba ma łazienkę na piętrze.

 

Należy pamiętać, że wszystkie kanały wentylacyjne w jednym systemie grawitacyjnym powinny mieć zbliżoną długość. Znaczne różnice mogą prowadzić do zakłóceń w działaniu, gdzie dłuższe kanały o silniejszym ciągu mogą "wysysać" powietrze z krótszych, powodując ciąg wsteczny.

 

Wentylacja grawitacyjna w domu to system naczyń połączonych, potrzebny jest też nawiew świeżego powietrza, żeby można było usunąć zużyte.

Zasada równowagi: Aby system działał poprawnie, wszystkie kanały wywiewne powinny mieć zbliżoną siłę ciągu.

Zastosowanie jednego, bardzo sprawnego (ocieplonego, z mniejszymi oporami przepływu) kanału w systemie z innymi, (murowanymi) mniej sprawnymi, może pogorszyć działanie w tej części  wentylacji!

Przepisy nie nadążają za technologią: Prawo budowlane często jest aktualizowane wolniej, niż rozwija się technologia. Minimalna wysokość pozostaje w przepisach jako uniwersalna, bezpieczna wartość gwarantująca działanie systemu w każdych warunkach, niezależnie od użytej technologii.

 Ocieplony kanał jest sprawniejszy, ale przepisy pozostają konserwatywne. Co więcej, jego wysoka sprawność, jeśli nie będzie  zrównoważona w całym systemie, może prowadzić do problemów z działaniem wentylacji.

Edytowano przez animus (zobacz historię edycji)
Napisano (edytowany)

 

Przepisy narzucają minimalny przekrój kanału (np. 196 cm², co odpowiada kanałowi 14x14 cm). Nie można więc po prostu zbudować węższego kanału, wentylacyjnego, równoważąc przepływ średnicą. 

 

Poprzez częściowe przymknięcie (zastosowanie dławika) w kanale o zbyt silnym ciągu, zwiększylibyśmy opór w tym kanale. Skutkowałoby to zmniejszeniem ilości przepływającego powietrza i teoretycznie pozwoliłoby na zrównanie jego wydajności z kanałami słabszymi murowanymi.

 

Mimo że teoria brzmi sensownie, w praktyce stosowanie dławików do  regulacji wentylacji grawitacyjnej jest zdecydowanie odradzane i uznawane za błąd w sztuce budowlanej.

 

Kluczem jest projektowanie zrównoważonego systemu, a nie dokładanie jednego bardziej sprawnego przewodu wentylacyjnego.

Edytowano przez animus (zobacz historię edycji)
Napisano
13 godzin temu, Mireczek2 napisał:

Skąd ten wymóg 2.5-3m od kratki do wylotu ponad dach? 

 

Z wiedzy... fizyka płynów się kłania...

 

2,5 - 3 m to minimum...

 

@animus pięknie zarysował problem wentylacji grawitacyjnej :blowup:

Napisano
11 godzin temu, animus napisał:

Zgodnie z polskimi przepisami, zawartymi w rozporządzeniu Ministra Infrastruktury w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie, minimalna długość kanału wentylacji grawitacyjnej, liczona od kratki wentylacyjnej do wylotu ponad dach, powinna wynosić od 2,5 do 3 metrów.

A w którym miejscu w Warunkach Technicznych jest to zapisane, bo ja jakoś nie kojarzę takiego wymogu. 

Z innych źródeł wiemy, że 2-3 metry to sensowne minimum. Ale to już osobna sprawa - tzw. wiedza techniczna, nie bezwzględny wymóg zawarty w przepisach prawa. 

Bez obrazy dla Animusa ale ten zawiera istotne błędy i nieścisłości. Tak w stylu Chata GPT.

Przecież kilka wpisów wcześniej podałem wymagany minimalny przekrój kanału wentylacji grawitacyjnej. Nawet z cytatem. Po co wiec podawać błędny wymiar 196 cm2? 

Tak samo sugerowanie istnienia wymogu, aby wszystkie kominy wentylacji grawitacyjnej miały zbliżoną długość. Jak to niby ma zostać osiągnięte w domu o kilku kondygnacjach? Choćby z parterem i piętrem? Przecież na pierwszy rzut oka widać, że to bez sensu.  

PS. Co do samej wyczystki to powtarzam to co napisałem wcześniej. Trzeba zapewnić możliwość czyszczenia kanału i usuwania (wybierania) zanieczyszczeń. Nikt nie określił jak konkretnie ma to być zrobione. Jeżeli jesteśmy w stanie dostać się do takiego kanału od dołu to nie widzę przeciwwskazań, żeby to wykorzystać, zamiast robić typową wyczystkę. 

Napisano
10 godzin temu, Budujemy Dom - porady budowlane i instalacyjne napisał:

A w którym miejscu w Warunkach Technicznych jest to zapisane, bo ja jakoś nie kojarzę takiego wymogu.

Wymóg ten jest wynikiem interpretacji technicznej i obliczeń koniecznych do spełnienia wymagań określonych w Polskiej Normie, do której odwołują się Warunki Techniczne.

Napisano
10 godzin temu, Budujemy Dom - porady budowlane i instalacyjne napisał:

PS. Co do samej wyczystki to powtarzam to co napisałem wcześniej. Trzeba zapewnić możliwość czyszczenia kanału i usuwania (wybierania) zanieczyszczeń.

A jakie zanieczyszczenia usuwać przez tę wyczystkę z kanału wentylacyjnego?

 

No, chyba że gniazdo kawki :yahoo:

Napisano
14 godzin temu, podczytywacz napisał:

No, chyba że gniazdo kawki :yahoo:

Wyjmowałem różne rzeczy, pokuszone cegły po wybiciu kanału, lub jego erozji, śmieci, gałęzie, a nawet żywe ptaszki przez wyczystki wentylacyjne. :bezradny:

Napisano
2 godziny temu, podczytywacz napisał:

Ja również, ale nie z nowego komina wentylacyjnego zewnętrznego  ocieplonego...

W tym roku było naprawdę sporo deszczu. Do kanału wentylacyjnego dwuściennego ze stali nierdzewnej montowanego 3-4 lata temu  nalało się tyle wody, że poziom sięgał już pod wyczystkę  (około 15 cm). Podczas opadów, a nawet jeszcze dłuższy czas po nich, woda ciągle kapała z komina. Po interwencji okazało się, że odpływ na dole się zamulił od  zanieczyszczeń i gdyby nie ta wyczystka, woda podeszłaby aż do kolejnego złącza, sącząc się gdzieś w izolację.

 

Życie może zaskoczyć, nawet wiekowego podczytywacza. :bezradny:

Napisano
1 godzinę temu, podczytywacz napisał:

To było potrzebne?

Nawiasem mówiąc-nie WIEKOWEGO, tylko 3/4 wiekowego...

Już się tak nie ciskaj.

Masz.

Goldwasser-05l-butelka-.jpg

Tylko  nie przesadzaj, naparstek dziennie. :icon_idea:

9_9

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Faktycznie, brutalna wizja.   Dodam może ciut szczegółów. Nieruchomość będąca obiektem mojego zainteresowania (budynek mieszkalny z zabudowaniami gospodarczymi), jak i inne nieruchomości w miejscowości (w tym zabytki, jakieś stare spichlerze zbożowe, obiekty przetwórstwa rolnego i in.) należy do pewnej spółki. Spółka w ciągu ostatnich lat remontowała wszystko dość kompleksowo, w tym duży zabytkowy dworek z zabudowaniami (obecnie wciąż w rejestrze zabytków). Nieruchomość, którą planuję nabyć, również była zabytkiem (to były pierwotnie bodajże kwatery służby). Wtedy wymieniane były wszystkie dachy (włącznie z konstrukcją), następnie docieplone wełną. Elewacja z całą pewnością też nie jest oryginalna. Wygląda jakby robiona była w tym czasie co dachy (7-10 lat temu w zależności od budynku). W następnej kolejności nieruchomość została wypisana z rejestru zabytków i dalej była remontowana - wszystkie ściany, drewniane podłogi, łazienki i kuchnia są na gotowo, w wysokim standardzie. To nie jakaś ruina. Nie wygląda to też tak, że ekipy maskowały niedoskonałości. Nieruchomość była robiona pod Amerykanów, na niczym nie oszczędzano - okna, sprzęty kuchenne, piec gazowy, oczyszczalnia przydomowa - wszystko z najwyższej półki. Dach i elewacja robione były prawdopodobnie jeszcze wtedy, gdy nieruchomość była w rejestrze zabytków, więc chyba konserwator nie dopuściłby do fuszerki (?) Rentgena niestety w oczach nie mam, ale nie wygląda to jak kurna chata kijem podparta.   Do kogo można się jednak zwrócić, żeby ocenił budynek, sprawdził zawilgocenie i inne ważne kwestie? Kto się tym zajmuje?
    • Już się tak nie ciskaj. Masz. Tylko  nie przesadzaj, naparstek dziennie. 
    • Szanowny bogaty Panie.   Nawiązując do planowanego zakupu "inwestycji", przedstawiam mocno wypaczoną techniczną ocenę stanu obiektu, jako brutalne schłodzenie entuzjazmu.   Mam nadzieję, że się mylę.   Budynek jest pozbawiony hydroizolacji poziomej i pionowej ścian fundamentowych, piwnicznych, co powoduje kapilarne podciąganie wilgoci i w konsekwencji permanentne zawilgocenie murów oraz rozwój korozji biologicznej.   Wszelkie próby renowacji, takie jak iniekcja krystaliczna czy podcinanie mechaniczne ścian, będą operacjami kosztownymi oraz wysokiego ryzyka. Należy liczyć się z możliwością naruszenia spójności murów wzniesionych na zaprawie wapiennej, która uległa degradacji i utraciła swoje właściwości wiążące. Wykonanie wykopów w celu wykonania izolacji pionowej może doprowadzić do utraty stateczności.   Konstrukcja budynku jest przestarzała i pozbawiona kluczowych elementów usztywniających, takich jak wieńce żelbetowe. Funkcję ściągów pełnią jedynie stalowe ankry mocujące belki stropowe, co jest rozwiązaniem słabym do zapewnienia odpowiedniej sztywności bryły budynku.   Istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że drewniane stropy uległy  biodegradacji w miejscach  osadzenia w murach do tego spuszczel, zgnilizna, a obecność polepy z gliną stanowi dodatkowe obciążenie i potencjalne źródło wilgoci.   Biorąc pod uwagę skumulowane wady techniczne, koszt prac naprawczych – obejmujących m.in. odtworzenie hydroizolacji, wzmocnienie fundamentów, wykonanie częściowe nowych stropów – będzie nieproporcjonalnie wysoki w stosunku do wartości użytkowej uzyskanej po remoncie. Z inżynierskiego punktu widzenia, realizacja nowego obiektu budowlanego w tej samej skali finansowej jest rozwiązaniem nie tylko bezpieczniejszym, ale i bardziej uzasadnionym ekonomicznie.     Powodzenia.    
    • Dokładnie nie wiem, ale jak pisałem w pierwszym poście (albo nie) - studzienka od przyłącza wody jest na głębokość ponad 1,8m i woda nie posiąka. Gleba gliniasta.   Wokół budynku nie bo są wykonane spady terenu   W tej chwili nie, ale będę ja odprowadzał do zbiornika w celu akumulacji.   Również nie ma, ale wraz z pionowa izolacja (wodna i cieplną) fundamentów będę wykonywał drenaż. Ale to dopiero na wiosnę.   Całe szczęście nie wylałem. Już ściągnąłem całą instalacje i jest sam chudziak.   Nie mam. Tylko kanalizacja (przydomowa oczyszczalnia)   Czyli ten szlam / inna forma izolacji na chudziaku będzie niewystarczająca? Lepiej ściągnąć chudziak i zrobić coś pod nim?
    • Komentarz dodany przez Wojciech: Witam Miałem problemy z występowaniem wilgoci na ścianach do wysokości około metra od podłogi w sarym ceglanym domu . Po skuciu starych warstw tynku , nałożyłem grubą warstwę zaprawy piasku z wapnem i wodą . Długo to schło. Piewszy rok pojawiały się miejscami ciemniejsze plamy . Z czasem kolor się ujednolicił , zaprawa jeszcze dotwardniała . Zastosowałem równocześnie wentylacje w pomieszczeniach z czujnikiem wilgoci. Z czasem znikła całkiem wilgoć i jej zapach . Z moich opserwacji wynika ,że taka zaprawa wyciąga wilgoć ze ścian , a jej wysokie ph nie dopuszcza do rozwoju grzyba i innych organizmów. Nawet owady na to się nie pchają. Tanim kosztem uratowałem ściany od grzyba i poprawiłem jakośc piwieteza w domu . Tynk j trzyma już 3 rok , pomału blednie i twardnieje . Chata ma 120 lat . Pozdrawiam Pozdrawuam .
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...