Skocz do zawartości

Sposób na zabezpieczenie sufitu na balkonie


Recommended Posts

Witam, opisze swój problem: Sufit na balkonie zaczął z czasem mocno się łuszczyć ( blok z lat 70 ) jako że długie szukanie fachowca do odnowienia nie przyniosło rezultatu ( w 95% rozmów słyszałem że za mała "robota" ) postanowiłem jako laik sam się tym zająć, po pierwsze skrobanie, po drugie gruntowanie, potem gotowa gładź szpachlowa Śmig S-50, szlifowanie i ponowne gruntowanie, całość pomalowana farbą fasadową śnieżka, efekt był zadowalający do pierwszego deszczu, gdzie krople trafiając na krawędź sufitu delikatnie rozpuszczały farbę i gładź brudząc cały balkon na biało, pomysł na naprawę to pomalowanie pasa zewnętrznego sufitu farbą ftalową Nobiles która została polecona w markecie budowlanym, efekt wizualny troszeczkę ucierpiał z powodu błyszczącego pasa, ale na brudzenie pomogło doskonale.... do czasu montażu klimatyzacji, po miesiącu używania stało się coś takiego jak na zdjęciu poniżej - podejrzewam że wylot ciepłego powietrza załatwił tą warstwę i pytanie następujące, jak to naprawić i zabezpieczyć na przyszłość

IMG_20241126_092943.jpg

IMG_20241126_092948.jpg

Link do komentarza
19 minut temu, Runner79 napisał:

  postanowiłem jako laik sam się tym zająć, po pierwsze skrobanie, po drugie gruntowanie, potem gotowa gładź szpachlowa Śmig S-50, szlifowanie i ponowne gruntowanie, całość pomalowana farbą fasadową śnieżka, efekt był zadowalający do pierwszego deszczu,  

 

Czyli (na szczęście oprócz farby) zastosowałeś materiały i technologię do robót wnętrzowych, a nie na zewnątrz.

 

23 minuty temu, Runner79 napisał:

  krople trafiając na krawędź sufitu delikatnie rozpuszczały farbę i gładź brudząc cały balkon na biało,   

 

To raczej nie farba, a gładź wymywana spod farby.

 

24 minuty temu, Runner79 napisał:

 pomysł na naprawę to pomalowanie pasa zewnętrznego sufitu farbą ftalową Nobiles która została polecona w markecie budowlanym, efekt wizualny troszeczkę ucierpiał z powodu błyszczącego pasa, ale na brudzenie pomogło doskonale....   

 

Każdy sposób na zabezpieczenie od wilgoci jest dobry. Można by nawet zmienić obróbki blacharskie krawędzi, aby uniemożliwić dostęp wody.

 

27 minut temu, Runner79 napisał:

 do czasu montażu klimatyzacji, po miesiącu używania stało się coś takiego jak na zdjęciu poniżej - podejrzewam że wylot ciepłego powietrza załatwił tą warstwę i pytanie następujące, jak to naprawić i zabezpieczyć na przyszłość  

 

Musisz po prostu skierować wylot powietrza tak, aby nie trafiało na powierzchnię malowaną. Bo to nie tylko temperatura, ale i wilgoć. Trzeba zamontować jakąś osłonę, owiewkę czy coś w tym rodzaju. 

A czym naprawić... Ja kiedyś stosowałem do napraw farby renowacyjne. Są bardzo drogie, ale skuteczne. Tylko nie można ich kłaść na powierzchnie złuszczające się.

Link do komentarza
9 minut temu, retrofood napisał:

zastosowałeś materiały i technologię do robót wnętrzowych, a nie na zewnątrz

Tak przyznaje

9 minut temu, retrofood napisał:

gładź wymywana spod farby

Racja tak było

 

9 minut temu, retrofood napisał:

Można by nawet zmienić obróbki blacharskie krawędzi

Brak dostępu, balkon na piętrze, nie wychylę się na tyle by coś tam podziałać, ledwo odmalowałem pionową powierzchnię pomiędzy moim sufitem a podłożem balkonu piętro wyżej

 

11 minut temu, retrofood napisał:

Trzeba zamontować jakąś osłonę, owiewkę

Rozejrzę się, a może jakiś sprecyzowany pomysł ?

 

Co do uszkodzenia, podejrzewam że jak zacznę to usuwać to zejdzie mi cała warstwa tej emalii ftalowej, więc gładź na nowo ( tym razem rozejrzę się nad zewnętrzną ) i potem zamiast ftalowej tylko ta renowacyjna byłaby odpowiednia do pomalowania ?

Link do komentarza
46 minut temu, Runner79 napisał:

  tylko ta renowacyjna byłaby odpowiednia do pomalowania ?

 

Renowacyjną malowałem kiedyś sufit w swojej kuchni, bez jego mycia. Czyli na osadzony tłuszcz i wszystkie syfy jakie są możliwe. I pokryła wszystko, trzymała się też przez dwa lata, bo tyle tam jeszcze mieszkałem. Ale jej cena wynosiła co najmniej 5 razy więcej niż zwykłej farby. Nie wiem jak jest teraz, bo od kilku lat jestem nieczynny i nie znam sytuacji bieżącej na rynku. Może ktoś się odezwie i mnie poprawi.

 

PS. To było w wieżowcu, 8 piętro. :icon_biggrin:

Krajobraz na Twoich fotkach toczka w toczkę jak u mnie. i po lewej i ten siwy na wprost. al. Jana Pawła II

Link do komentarza

Proszę przede wszystkim zaobserwować jak w czasie deszczu spływa woda po zewnętrznej krawędzi tego balkonu, który ma Pan nad głową. Bardzo możliwe, że ten balkon od góry nie ma żadnej (lub żadnej sensownej) obróbki blacharskiej. Jeżeli tak jest, to woda po prostu cieknie po krawędzi płyty balkonowej i wszystko od niej nasiąka. Później zaczyna się łuszczyć, szczególnie ta nieszczęsna gładź, która najpewniej spuchła i częściowo została wymyta pod pasem nieprzepuszczalnej farby. 

Farbę i warstwę gładzi trzeba w całości usunąć. Gładź zastąpić warstwą gładzi na bazie cementu. Ewentualnie nawet zaprawą cementową, ale to już wymaga wyczucia co do jej proporcji i konsystencji. Potem być może nawet dobra farba do betonu, taka której producent dopuszcza użycie nawet na schodach zewnętrznych i tarasach, Trzeba nią pokryć cały sufit. 

Ponadto mam poważne wątpliwości, czy ta jednostka zewnętrzna klimatyzatora nie została założona zbyt blisko przegród (ściany i sufitu). Proszę sprawdzić w instrukcji, jakie wymagania stawia producent.

 

Link do komentarza

Dziękuje za zainteresowanie: nie ma żadnej obróbki blacharskiej powyżej jest po prostu 10-15 cm pionowy odcinek zakończenia stropu, będący sufitem u mnie i podłożem powyżej, właśnie dokładnie tak jak Pan napisał woda spływając dostawała się wcześniej do pomalowanej farbą fasadową gładzi i powodowała jej łuszczenie i rozpuszczanie czego konsekwencją były białe plamy na balkonie po deszczu, ten odcinek pomalowanego sufitu wraz z tym pionowym odcinkiem zabezpieczył przed tym tworząc taką jednolitą warstwę. Jednostka została założona wysoko z powodu drzwi balkonowych i jest to podyktowane możliwością wyjścia na balkon i nieuderzenia głową w nią, zastanawiam się teraz nad osłoną pomiędzy sufitem a wylotem powietrza, myślę albo kawałek blachy albo zabezpieczony drewno w formie płyty. Co do gładzi na bazie cementu to czym się ją wykańcza i szlifuje

Link do komentarza
4 minuty temu, Runner79 napisał:

Dziękuje za zainteresowanie: nie ma żadnej obróbki blacharskiej powyżej  

 

A więc najlepiej byłoby leczyć przyczynę, a nie objawy. Tak jak wspomniałem w poście #2. Trzeba uniemożliwić napływ wody na powierzchnię sufitu balkonowego. Kto administruje budynkiem?  

Być może jest to temat do rozwiązania przez Administratora.

Link do komentarza
1 minutę temu, Runner79 napisał:

mieszkańcy sami ogarniają we własnym zakresie 

Przyjrzyj się jak mają zrobione to zabezpieczenie, porozmawiaj z właścicielami balkonu...

 

Rozmawiaj w spółdzielni... może planują jakieś remonty i może to uwzględnią w swoich planach...

 

Balkon - o ile nie jest to inaczej w akcie notarialnym sformułowane - jest własnością spółdzielni i ona powinna wadę usunąć...

 

Nie bardzo wiem dlaczego nie ma na tych balkonach okapników blaszanych zamontowanych pod wylewką na balkonie...

A na Twoim balkonie, za balustradą widać obróbkę blaszaną?

 

Wszystkie  balkony, które remontowałem u nas, mają obróbkę blaszaną i co najwyżej była potrzeba wymiany blachy, co wiązało się z ingerencją w płytę balkonową, dodatkowym doszczelnianiem, nową - albo fragmentem nowej wylewki i ponownym układaniem płytek na podłodze balkonu...

Tym powinna zająć się firma, zatrudniona przez spółdzielnię, albo inny wykonawca, który wystawi fakturę, a spółdzielnia rozliczy tę fakturę...

W moim przypadku spółdzielnia miała jakieś ryczałty, zwracane mieszkańcom...

 

O ile Spółdzielnia nie będzie chciała z jakichś tam powodów zadziałać, i jak będziesz już tam na własną rękę coś kombinował - po zakomunikowaniu tego zarządcy budynku - możesz zamontować (lub to zlecić) kapinos - pas blachy wzdłuż krawędzi "sufitu" balkonu, wystający na zewnątrz balkonu, z małym spadkiem i doszczelniony od zewnątrz silikonem dekarskim...  Do tego potrzebna będzie dość długa drabina, z której dostaniesz się na wysokość balkonu na drugim piętrze... albo zwyżka - tak byłoby najbezpieczniej...

 

Link do komentarza
46 minut temu, Runner79 napisał:

 , raczej mieszkańcy sami ogarniają we własnym zakresie 

 

Duży błąd. Moja zona przez lata prowadziła tematy remontów w spółdzielni i mówi, że w takiej sytuacji winniście wszyscy iść na zebranie najpierw osiedlowe, a później Walne i wyrzucić zarząd na zbity pysk. U nas w mieście miałbyś o zrobione za darmo.

10 minut temu, podczytywacz napisał:

 Balkon - o ile nie jest to inaczej w akcie notarialnym sformułowane - jest własnością spółdzielni i ona powinna wadę usunąć... 

 

Przede wszystkim balkon najczęściej traktowany jest jako element elewacji, a więc część wspólna, dlatego niezależnie od własności mieszkania, zarządza nim ten, kto zajmuje się elementami wspólnymi.

A to o czym Ty piszesz, to są bardzo rzadkie przypadki i raczej nie w spółdzielniach a w wyjątkowych wspólnotach. Dlatego pytałem o zarządzającego budynkiem. W spółdzielni to niemożliwe.

Link do komentarza
4 godziny temu, podczytywacz napisał:

Nie bardzo wiem dlaczego nie ma na tych balkonach okapników blaszanych zamontowanych pod wylewką na balkonie...

A na Twoim balkonie, za balustradą widać obróbkę blaszaną?

Jutro zrobię zdjęcie jak to wygląda w całym pionie czyli przez 10 pięter, żaden balkon nie ma blaszanych elementów, wiem o czym mówisz i jak to powinno wyglądać ale nic takiego nie ma

Link do komentarza
15 minut temu, Runner79 napisał:

żaden balkon nie ma blaszanych elementów, wiem o czym mówisz i jak to powinno wyglądać ale nic takiego nie ma.

Tak jest w   tysiącach  bloków po PRL-owskich.

Zresztą do tego czasu to ta blacha będzie już dziurawa.

Więc rozpacz jest spóźniona. :bezradny:

Link do komentarza

Ok a więc kwestię blaszanych okapników możemy na tą chwilę pominąć bo to temat pewnie na długie miesiące , nawet jeśli zgłoszę to do spółdzielni ( fundusz remontowy mamy na drobne naprawy jak już ) , dzisiaj to wiszące na zdjęciu odpadło i pod spodem jest pas namokniętej gładzi szpachlowej, usunąłem wszystko co było luźne na pewnym odcinku i teraz zasadnicze pytanie, czym to zabezpieczyć do wiosny i wyższych komfortowych temperatur, tam przy krawędzi widać wgłębienie na całej długości które trzeba wypełnić :

- Jaka gładź odporna na wilgoć nada się by to wyrównać ?

- Jaka Farba potem najlepiej to zabezpieczy

IMG_20241128_102917.jpg

Edytowano przez Runner79
Dodanie zdjęcia (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
3 godziny temu, Runner79 napisał:

Ok a więc kwestię blaszanych okapników możemy na tą chwilę pominąć bo to temat pewnie na długie miesiące , nawet jeśli zgłoszę to do spółdzielni ( fundusz remontowy mamy na drobne naprawy jak już ) , dzisiaj to wiszące na zdjęciu odpadło i pod spodem jest pas namokniętej gładzi szpachlowej, usunąłem wszystko co było luźne na pewnym odcinku i teraz zasadnicze pytanie, czym to zabezpieczyć do wiosny  

 

Niczym. Gładź gipsową wymyje, dolomitową też. Ziarno gładzi dolomitowej ma wielkość ok 2 mikronów, ziarno cementu ok. 60 mikronów. Cement zwiąże mimo wilgoci, ale gładkości nie uzyskasz (chyba że na poziomie zatartej posadzki, ze względu na piasek), tym bardziej, że nie masz praktyki w takich pracach.

Musisz skoncentrować się na usunięciu przyczyny, a dopiero po jej usunięciu, można naprawiać sufit. Inaczej to będzie robota głupiego i na okrągło.

 

Edytowano przez retrofood (zobacz historię edycji)
Link do komentarza

Ja przyczyny nie usunę, zarządca w szybkim czasie też nie, muszę to zabezpieczyć bo teraz każdy opad deszczu to będą białe  plamy z  wypłukanej gładzi, a cyklicznie suszy się tam pranie, mamy takie technologie i naprawdę nie ma nic do nałożenia by to na te kilka miesięcy zabezpieczyć , nawet jeśli to miałby być rozrobiony na gęsto beton/cement ? , nie musi to być już teraz gładkie , potem czymś pomalować ?

 

1 godzinę temu, aru napisał:

sprawa prosta, zależy Tobie, czy ma zależeć S?M?

Sprawa prosta jeśli nie dotyczy, nawet jeśli pójdę do spółdzielni złoże wniosek to nikt mi tego w ciągu tygodnia nie zrobi - pierwsze piętro, ekipa, rusztowanie - to jest Polska i jej realia, jak gdzieś jest inaczej to tylko mogę pogratulować

Link do komentarza
36 minut temu, Runner79 napisał:

mamy takie technologie i naprawdę nie ma nic do nałożenia by to na te kilka miesięcy zabezpieczyć , nawet jeśli to miałby być rozrobiony na gęsto beton/cement ?

Nic nie nakładaj!

Jak będzie jakiś suchszy dzień, zdrap ten gips szczotką najpierw drucianą, potem ryżową na mokro, jak wyschnie zagruntuj np. CE17 (zresztą na razie nieistotne którym - ma związać te resztki gipsu) i pozostaw do wiosny... ma nie brudzić prania...

Balkon nie będzie się zbytnio różnił od 1/3 balkonów na osiedlu...

 

46 minut temu, Runner79 napisał:

nawet jeśli pójdę do spółdzielni złoże wniosek to nikt mi tego w ciągu tygodnia nie zrobi

W ciągu tygodnia może nie, ale może przygotują pole manewru na wiosnę, albo cieplejsze dni zimowe...

Byłeś tam? Rozmawiałeś? Czy tylko snujesz takie przypuszczenia?

 

49 minut temu, Runner79 napisał:

jak gdzieś jest inaczej

Zapewniam, że BYWA INACZEJ!

Link do komentarza
3 minuty temu, podczytywacz napisał:

Nic nie nakładaj!

Jak będzie jakiś suchszy dzień, zdrap ten gips szczotką najpierw drucianą, potem ryżową na mokro, jak wyschnie zagruntuj np. CE17 (zresztą na razie nieistotne którym - ma związać te resztki gipsu) i pozostaw do wiosny... ma nie brudzić prania...

No i konkret

3 minuty temu, podczytywacz napisał:

W ciągu tygodnia może nie, ale może przygotują pole manewru na wiosnę, albo cieplejsze dni zimowe...

Byłeś tam? Rozmawiałeś? Czy tylko snujesz takie przypuszczenia?

Oczywiście że się wybiorę, ale właśnie chodziło mi o sposób zabezpieczenia i jw dziękuje

Link do komentarza
1 godzinę temu, Runner79 napisał:

ale właśnie chodziło mi o sposób zabezpieczenia.

To wszystko do skucia do betonu, popełniłem kiedyś taką  „aranżację”.  :bezradny:

 

Tynk był częściowo odparzony.

To loggia, a nie balkon.

 

Po skuciu poszedł grunt.

Następnie taką obróbkę wklejałem na skraju płyty, z którą się pan morduje, od spodu,  na silikon i kolki.

image.png.8feea610b5b89b93403059714fbdabaa.png

 

Potem styropianem 5-centymetrowym ociepliłem cały sufit i ściany loggi, wklejając go na klej i kolki do styropianu, na to przyszła siatka, klej a na koniec tynk silikonowy zewnętrzny.

Wyszło tak, że tylko ten wygięty kancik wystawał poniżej sufitu.

 

Proszę dopytać w tej  spółdzielni czy nie planują dociepleń w tym budynku w przyszłym roku albo niech partycypują w kosztach termomodernizacji, ścian i sufitu loggii. 

 

Ma pan podzielniki na grzejnikach? 

 

 

Co by tam nie nakładał to i tak się odparzy z czasem. :icon_idea:

 

Płyta zimą jest podgrzewana od strony mieszkania, to mostek termiczny, czyli w mrozy „się poci” więc  to daremny trud, natura pana zamorduje.:takaemotka:

 

Tylko styropian wchodzi w grę i na nim jakiś tynk w kolorze dostosowanym do  potrzeb lub uzgodniony ze spółdzielnią. 

   

Edytowano przez animus (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
2 godziny temu, Runner79 napisał:

...

Sprawa prosta jeśli nie dotyczy, nawet jeśli pójdę do spółdzielni złoże wniosek to nikt mi tego w ciągu tygodnia nie zrobi - pierwsze piętro, ekipa, rusztowanie - to jest Polska i jej realia, jak gdzieś jest inaczej to tylko mogę pogratulować

to może zmień kraj, próbowałeś?

Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   1 użytkownik

×
×
  • Utwórz nowe...