Skocz do zawartości

Problem wigoci na ścianie trójwarstwowej


bogus34

Recommended Posts

Witam wszystkich forumowiczów. Piszę do was z prośbą o radę, wskazówki co robić.

Kupiłem dom z 2000r w którym jest problem z wilgocią w jednym pomieszczeniu. Mur domu stanowi 3-warstwowa ściana: sylikat, styropian 5cm oraz cegła.

W 2010 wcześniejszy właściciel docieplał ścianę dodatkową warstwą styropianu (10cm), ale nic to nie dało. Rozległe, prawie na 20cm czarne plamy nadal powstawały w rogu pokoju (kolor zielony)

Kiedy ja wszedłem w posiadanie nieruchomości, w 2022 zrobiłem remont: skułem tynki w zielonych miejscach, popsikałem płynem anty-grzyb, nawierciłem otwory w murze i pomiędzy mur wytrysnąłem piankę niskoprężną (czerwone punkty).  Problem wilgocią rozwiązał się w górnym narożniku, ale w dolnym już nie.

Niebieskie punty  pokazują gdzie wychodzi nadal wilgoć (wielkości 1-2cm) zdjęcie z dzisiaj 06.11.2024.

 

Pokój jest wietrzony i ogrzewany. W łaziance i w garderobie jest kratka wentylacyjna. Na szybach natomiast po nocy regularnie skrapla się woda, na parapecie potrafią powstawać małe kałuże na ok 5cm.
Pomyślałem, ze warto zainwestować w nawiewniki do okien. W przyszłym tygodniu je zamontuję. Ale myślę ,że to tylko mała cegiełka do rozwiązanie przyczyny wilgoci.


Gdzie waszym zdaniem może leżeć przyczyna zbieranie się wody  w murze?

Problem czarnych plam w dolnym narożu był już lekko widoczny zimą 2023. Ale sądziłem że to efekt niedosuszonej ściany i z czasem sam zaniknie po przecieraniu środkiem do pleśni.


W

 

wilgoc.jpg

Link do komentarza

Przecieranie to pudrowanie trupa. Mierzyłeś jaka jest wilgotność? Choć po opisie obstawiam 65-70%. Te kratki są tylko w łazience? A w tym pokoju jest jakiś wylot do ciągu wentylacyjnego? Same nawiewniki niewiele dadzą. Te kratki są jeszcze do sprawdzenia anemometrem, jaki jest ciąg, można zaprosić kominiarza z takim urządzeniem, standardowo bierze 100zł, przynajmniej ostatnio u nas tyle wziął, choć nie mamy problemu z wilgocią, to okazało się, że ciąg w kuchni i łazience jest 50% z tego co powinno być. Podejrzewam jeszcze zbyt dużą różnicę temperatur na dole budynku, czyli zbyt słabą izolację poziomą, jeżeli dom nie jest podpiwniczony, chyba że jest, to kwestia jaka wilgotność panuje w piwnicach, czy jest wentylacja i czy jest izolacja stropów.

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka



Link do komentarza
7 godzin temu, vlad1431 napisał:

Przecieranie to pudrowanie trupa. Mierzyłeś jaka jest wilgotność? Choć po opisie obstawiam 65-70%. Te kratki są tylko w łazience? A w tym pokoju jest jakiś wylot do ciągu wentylacyjnego? Same nawiewniki niewiele dadzą. Te kratki są jeszcze do sprawdzenia anemometrem, jaki jest ciąg, można zaprosić kominiarza z takim urządzeniem, standardowo bierze 100zł, przynajmniej ostatnio u nas tyle wziął, choć nie mamy problemu z wilgocią, to okazało się, że ciąg w kuchni i łazience jest 50% z tego co powinno być.


 

 

Cześć. W pokoju nie ma wylotu ciągu wentylacyjnego. Można jednak wykonać wentylację grawitacyjną w suficie pokoju, bo sufit jest z rigipsu (ocieplony od stropu wełną). Mogę wyciąć otwór wentylacyjny i zamontować w rigipsie kratkę, tzw. nawietrzak.

 

Kominiarz sprawdzał ciągi wentylacyjne niecałe rok wstecz i było ok.

 


 

Cytat

Podejrzewam jeszcze zbyt dużą różnicę temperatur na dole budynku, czyli zbyt słabą izolację poziomą, jeżeli dom nie jest podpiwniczony, chyba że jest, to kwestia jaka wilgotność panuje w piwnicach, czy jest wentylacja i czy jest izolacja stropów.

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka

 

Tu masz rację. Pokój jest na 1piętrze budynku. Dół budynku ,a właściwie tej ściany wilgocią, jest jakby to ująć "na filarach", a pod pokojem jest otwarty ganek. Ganek ma zaizolowany styropianem sufit (styropian 7).  Podłoga pokoju od środka jest zaizolowana styropianem 3-4cm. Podsumowując, ściana z wilgocią jest bardziej narażona na warunki atmosferyczne niż pozostałe ściany. Ganek jest obudowany z klinkieru.



Na zdjęciu zaznaczyłem na niebiesko miejsca występowania wilgoci.

zewnętrzne.jpg

Link do komentarza

Przede wszystkim trzeba dodać nawiewniki. Gdy ich nie ma to nie ma też dopływu świeżego powietrza, więc jak ma być ono wymieniane? W efekcie wentylacja praktycznie nie działa. I to widać, skoro na szybach skrapla się wilgoć i aż robią się kałuże na parapecie. 

Teraz kwestia wyciągu powietrza.

Jakie są pomieszczenia z wyciągiem na tej samej kondygnacji?

Czy w nich wyciąg działa sprawnie?

Czy to wentylacja grawitacyjna, czy np. włączany tylko okresowo wentylator w łazience?

Jak daleko od pokoju znajdują się te pomieszczenia? 

Ile drzwi je oddziela od siebie? 

Czy drzwi od pokoju są podcięte przynajmniej 1 cm nad podłogą i czy drzwi do pomieszczeń z wyciągiem mają otwory lub kratki? 

Niezależnie od tego wszystkiego ten fragment ściany może być nadmiernie wyziębiany. Co z kolei prowadzi do wykraplania się wilgoci właśnie tam. Warto umieścić termometr (zwykły pokojowy) właśnie tam  (niech dotyka do ściany) oraz nieco dalej drugi, w miejscu przy ścianie, gdzie problemu już nie ma. W miejscu, w którym pojawiają się plamy warto też umieścić higrometr. 

Na ostatnim zdjęciu widać, że problem występuje w narożniku zewnętrznym, a więc tam, gdzie straty ciepła z natury są większe. Na dokładkę zaś ocieplenie mogło być tam niestarannie ułożone. Dlatego trzeba zmierzyć temperaturę, będzie wiadomo, czy to miejsce jest szczególnie narażone na przemarzanie. Wyjaśni się czy trzeba poprawiać izolacje cieplną, czy jest to np. konsekwencja podciągania wilgoci. Czasem występuje ono nawet na takich kolumnach jak te ze zdjęcia. 

Link do komentarza
10 godzin temu, Budujemy Dom - porady budowlane i instalacyjne napisał:

Przede wszystkim trzeba dodać nawiewniki. Gdy ich nie ma to nie ma też dopływu świeżego powietrza, więc jak ma być ono wymieniane? W efekcie wentylacja praktycznie nie działa. I to widać, skoro na szybach skrapla się wilgoć i aż robią się kałuże na parapecie. 

Dziękuję za twoją wypowiedź. 
Teraz moje pytanie, czy wczytawszy nawiewnik prowadzący przez sylikat zewnętrzny do wewnętrznej pustki powietrza ze styropianem? Czy może nawiewnik poprowadzony na "wylot" przez cały mud do pokoju? Wydaje mi się, że aby wywietrzyć ścianę wewnątrz pustki powietrznej ze styropianem wystarczy pierwsza opcja.

 

10 godzin temu, Budujemy Dom - porady budowlane i instalacyjne napisał:

Teraz kwestia wyciągu powietrza.

Jakie są pomieszczenia z wyciągiem na tej samej kondygnacji?

Czy w nich wyciąg działa sprawnie?

Czy to wentylacja grawitacyjna, czy np. włączany tylko okresowo wentylator w łazience?

Jak daleko od pokoju znajdują się te pomieszczenia? 

Ile drzwi je oddziela od siebie? 

Czy drzwi od pokoju są podcięte przynajmniej 1 cm nad podłogą i czy drzwi do pomieszczeń z wyciągiem mają otwory lub kratki? 

 

Tak. Generalnie na wszystko - tak. Sprawdziłem osobiście wentylację na piętrze i działa. Kominiarz też sprawdzał.
Kratki z wentylacja grawitacyjną są ok 7 m od miejsca zawilgocenia (łazienka i garderoba) i oddzielają je 2 pary drzwi. Drzwi od sypialni są podcięte ok 2cm.
Może to jednak nie wystarczyć.
Zastanawiam się czy zamiast nawiewnika w ścianie, nie zrobić takich w suficie nad zawilgoconym miejscem. Mogłbym nawet pokusić się o rekuperację na całym piętrze budynku. Mam sufity z karton gipsu, zatem wycięcie odpowiednich otworów i instalacja to nie problem. Pytanie jednak zasadnicze: Czy taka wentylacja wyeliminuje wilgoć ze ściany pokoju?

 

10 godzin temu, Budujemy Dom - porady budowlane i instalacyjne napisał:

Na ostatnim zdjęciu widać, że problem występuje w narożniku zewnętrznym, a więc tam, gdzie straty ciepła z natury są większe. Na dokładkę zaś ocieplenie mogło być tam niestarannie ułożone. Dlatego trzeba zmierzyć temperaturę, będzie wiadomo, czy to miejsce jest szczególnie narażone na przemarzanie. Wyjaśni się czy trzeba poprawiać izolacje cieplną, czy jest to np. konsekwencja podciągania wilgoci. Czasem występuje ono nawet na takich kolumnach jak te ze zdjęcia. 


Tak. Problem dotyczy narożnika pokoju, który jest zacieniony przez cała dobę. Nie wiem jak ułożono styropian na zewnątrz oraz wewnątrz muru, ponieważ jestem 2-gim właścicielem. Pierwszy posiadacz domu, też nie bardzo miał pomysł na eliminację wilgoci, bo zawilgocone fragmenty ściany docieplił dodatkowym styropianem 10cm i niczego to nie dało.

 

Dzisiaj rozmawiałem z budowlańcem, który spojrzał na problem ściany z bliska.

1. Nasunęła się nam teoria, że zimno ciągnie do ściany od dołu, przez sufit nad gankiem (2gie zdjęcie). Wewnątrz pokoju: cześć podłogi przy oknie jest  zdecydowanie zimniejsza.

2. Filary ganku są "pełne" lane z betonu, ale one też mogą być przewodnikiem zimna do góry w ścianę.


3. Możliwe (to tylko teoria), że na etapie budowy murarze, układając mur nie zwracali uwagi na spadającą zaprawę wgłąb szczeliny. W ten sposób zalega ona u dołu ściany i nie ma tam odpowiedniej cyrkulacji powietrza (wilgoć powstaje tylko przy podłodze pokoju).
 

Zaproponowano mi rozwiązanie aby docieplić tę jedną ścianę z wilgocią od wewnątrz płytą PIR. Chciałbym wiedzieć co o tym myślicie?

 

Argumentacja budowlańca jest taka: że po dociepleniu ściany, ciepło będzie w bardzo niewielkim stopniu przechodziło do wnętrza ściany, w wyniku czego pozostanie ona zimna i nie będzie zachodziła tam taka różnica temperatur,z tym samym ograniczy to skraplanie wody wewnątrz muru.

 

Link do komentarza

Pisząc o nawiewnikach miałem na myśli nawiewniki okienne, ewentualnie ścienne. Czyli takie, które doprowadzają świeże powietrze do pokoju. Chodzi o zapewnienie jego wymiany w pomieszczeniu, a w efekcie zmniejszenie nadmiernej wilgotności. Bo to prawdopodobnie wilgoć zawarta w powietrzu zewnętrznym się potem wykrapla na najbardziej wyziębionych fragmentach ścian i stąd biorą się dalsze problemy. 

Robienia nawiewnika w suficie w pobliżu tego zawilgoconego i przemarzającego miejsca nie polecam. Bo struga zimnego powietrza nawiewanego z zewnątrz będzie jeszcze bardziej wychładzać ten fragment ściany. W efekcie może to nawet nasilić wykraplanie się tam wilgoci z powietrza.

Natomiast ocieplenie ściany od wewnątrz, od strony pomieszczenia także jest bardzo ryzykownym pomysłem. Niby powietrze nie będzie miało bezpośredniego dostępu do najzimniejszej części ściany. Ale równocześnie zablokowany zostanie dopływ ciepła do tej ściany i cały narożnik będzie tym bardziej przemarzać. 

Tę ścianę i cały narożnik należy docieplić od zewnątrz. Tu najpewniej podstawowym problemem jest nadmierna wilgotność powietrza wewnętrznego i następnie wykraplanie się wilgoci na powierzchni ściany, a dopiero na koniec wewnątrz jej przekroju. 

 

Link do komentarza

Z ciekawości jak masz możliwość, wypożyczyłbym kamerę termowizyjną, nie podoba mi się ten ganek, czy jak to się tam fachowo nazywa. Izolacja od dołu tej przestrzeni pod pokojem powinna być tak samo gruba jak na ścianach. Według mnie tam jest jeden wielki mostek termiczny, te filary też sporo robią złego w tej sytuacji. Na początku pisałeś że 7cm od dołu, to mało, trzeba byłoby dołożyć jeszcze 10cm i filary od wewnątrz też okleić, powinny być całe zaizolowane, od zewnątrz też, bo nad nim ten cokół zlicowałby się z izolacją ścian. Izolowanie czegokolwiek od wewnątrz zwykle robi więcej złego niż dobrego, bo raz j/w już napisane, że cała część ściany czy podłogi jest odcięta od cyrkulacji powietrza, przez to jest zimna, dwa, że pod tą cienką warstwą zwykle ze względu na różnicę temperatur również występuje wilgoć, bo te 4cm to jest nic, a za tą cienką izolacją jest już całkiem zimny mur.

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka

Link do komentarza
Dnia 6.11.2024 o 20:59, bogus34 napisał:

Witam wszystkich forumowiczów. Piszę do was z prośbą o radę, wskazówki co robić.
Gdzie waszym zdaniem może leżeć przyczyna zbieranie się wody  w murze?

wilgoc.jpg

 

 

Ta woda to jest z tego pokoju z powietrza jego wilgotności.

 

 

 

 

Cytat

Kupiłem dom z 2000r w którym jest problem z wilgocią w jednym pomieszczeniu. Mur domu stanowi 3-warstwowa ściana: sylikat, styropian 5cm oraz cegła.

Niebieskie punty  pokazują gdzie wychodzi nadal wilgoć (wielkości 1-2cm) zdjęcie z dzisiaj 06.11.2024.

 

Brak izolacji cieplnej to mostek termiczny.

Ściana jest trójwarstwowa, ale styropianu nie zamurowano pod częścią wewnętrzną ściany na, którą pan patrzy z trwogą.

Brak ciągłości izolacji, ściana stoi na stropie, który wystaje na zewnątrz, a filary to piękne radiatory, robią, co mogą, żeby ściana mogła "płakać".

Pod podłogą jest pewnie styropian, ale pod ścianę nie dało się wsadzić, no bo jak,  "ściana teraz "płacze z zimna", to są błędy budowlane. 

 

 

Cytat

Pokój jest wietrzony i ogrzewany. 

 

To niczego nie zmieni, w rogu pokoju ma Pan obniżoną temperaturę ściany, stykającej się z zimnym stropem, dochodzącą do temperatury kondensacji pary wodnej znajdującej się w powietrzu, woda się wkrapla, wsiąka w ścianę, zarodniki  pleśni wpływające ze świeżym powietrzem  właśnie odkryły idealne miejsce na siedlisko.

 

Proszę na teraz podnieść temperaturę w pokoju o tyle, żeby róg ściany był cieplejszy, ogrzeje się też strop, wtedy znikną warunki do kondensacji wewnątrz, ten kawałek ściany będzie miał cieplej, przestanie "płakać z zimna" i Panu humor powróci.

 

Trzeba pamiętać, że  na zewnątrz warunki są zmienne i jak przyjdzie większy mróz, to procent utraty ciepła się zwiększy,  trzeba będzie dalej podwyższać temperaturę w pokoju, żeby zniwelować kondensację, tej części ściany.

 

Cytat

Pomyślałem, ze warto zainwestować w nawiewniki do okien. W przyszłym tygodniu je zamontuję. Ale myślę ,że to tylko mała cegiełka do rozwiązanie przyczyny wilgoci.

 

Nawiewniki mogą się przydać, ale bez przesady, bo ściana zacznie znów "płakać z zimna".

 

W zimę  będzie  potrzebna   kamerka termowizyjna, a na wiosnę trochę styropianu od zewnątrz i będzie spokój.  

Edytowano przez animus (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
7 godzin temu, vlad1431 napisał:

Na początku pisałeś że 7cm od dołu, to mało, trzeba byłoby dołożyć jeszcze 10cm i filary od wewnątrz też okleić, powinny być całe zaizolowane, od zewnątrz też, bo nad nim ten cokół zlicowałby się z izolacją ścian.

Zrobię tak jak napisałeś, w tym roku przymocuję do sufitu od strony ganku (czyli od spodu pokoju) jeszcze 10 cm ocieplenia. Tym razem nie styropianem, tylko płytą PIT z aluminium - 10 tką. Do tego dojdzie wcześniej ułożony styropian 7cm. Tym samym materiałem docieplę też łuki nad filarami. Zrobię to od wewnątrz. Bo od zewnątrz na filarach i łukach jest ten brązowy klinkier

 

6 godzin temu, animus napisał:

Brak izolacji cieplnej to mostek termiczny.

Ściana jest trójwarstwowa, ale styropianu nie zamurowano pod częścią wewnętrzną ściany na, którą pan patrzy z trwogą.

Brak ciągłości izolacji, ściana stoi na stropie, który wystaje na zewnątrz, a filary to piękne radiatory, robią, co mogą, żeby ściana mogła "płakać".

Pod podłogą jest pewnie styropian, ale pod ścianę nie dało się wsadzić, no bo jak,  "ściana teraz "płacze z zimna", to są błędy budowlane. 

 

Witaj. Masz rację ze styropianem w podłodze. Podłoga pokoju o którym piszemy od początku jest dodatkowo docieplona nad samym gankiem. Dołożone pod posadzką 3-4 cm styropianu, później wylewka na to podkłady XPS i panele podłogowe. Podsumowując, do po czym chodzimy w pokoju pokoju składa się z:

- 7cm styropian biały (nad gankiem)
- beton (trudno powiedzieć ile, z 30cm)
- 3cm styropian pod podłogą
- wylewka i podłoga.

 

Ale wilgoć wychodzi na ścianie przy podłodze. Pewnie właśnie ściana zewnętrzna z filarami ciągnie zimno do góry.
Przydałoby się jeszcze docieplić "filary, radiatory".:scratching:Tylko zobacz jak wyglądają te filary, jak na takich łukach od spodu zrobić docieplenie?
 

Link do komentarza

Chodzi mi właśnie o nawiewniki okienne, tak jak w poście nr 7 

Tu celem jest obniżenie wilgotności powietrza wewnętrznego, dzięki zapewnieniu jego wymiany. 

Natomiast docieplenie podłogi nad gankiem od spodu za linią tych łuków z klinkieru niewiele da. Przecież taka izolacja nie obejmie tej przemarzającej strefy. Na zdjęciach widać, że jest to narożnik na prawo od okna (patrząc od strony pomieszczenia). W tej chwili całkowite wyeliminowanie przyczyny zjawiska jest praktycznie niemożliwe, bo ciepło ucieka drogą przez podłogę /strop i filary. Można jednak ograniczyć problem. Przez poprawienie wentylacji oraz podniesienie temperatury w tym narożniku. Na razie dodałbym tam mały elektryczny grzejnik konwekcyjny (do 500 W) nisko nad podłogą (do 20 cm). Jego działanie wymusi tam podniesienie temperatury samej ściany, wzrost temperatury powietrza i spadek jego wilgotności względnej oraz wymusi cyrkulację powietrza. To wszystko sprzyja osuszaniu. Grzejnik nie musi działać w sposób ciągły. Można go uruchamiać na dłużej w czasie mrozów. Gdy jest cieplej wystarczy zaś ze dwie godziny dziennie. Może to zapewniać prosty programator czasowy do gniazdka). Ponadto takie grzejniki mają wbudowany termostat, on może automatycznie uruchamiać grzejnik, gdy temperatura narożnika nadmiernie spada. 

Nie jest to rozwiązanie idealne, ale proste i tanie zarówno pod względem kosztów inwestycji jak i eksploatacji. Sam grzejnik jest tani i nie zużyje wielkiej ilości prądu, jeżeli będzie działał tylko okresowo. Po zimie będzie widać czy ten wariant się sprawdził. 

 

Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...