Skocz do zawartości

Czym uszczelnić opierzenie komina


Recommended Posts

Napisano (edytowany)

Cześć,

przychodzę po poradę moja obróbka komina wystaje troszkę poza tynk komina, dotychczas uszczelniałem to preparatem Sikaflex 11FC ale po 2,3 latach wystawione na słońcu to mi pęka i zaczyna mi się lać woda która spływa po tynku komina do środka. Tu mam pytanie czy istnieją jakieś tynki / kity w formie bardziej zaprawy którym mógłbym wypełnić takie połączenie które gdzieniegdzie jest grube, lekko zachodząc na blachę tak aby mi to nie pękało i się trzymało?

Dziękuję za porady.PXL-20240719-170929655.jpg

 

PXL-20240719-170935626.jpg

 

PXL-20240719-171044928.jpg

 

PXL-20240719-171052122.jpg

 

 

 

Edytowano przez Tuteks (zobacz historię edycji)
Napisano

A może taśma EPDM. Ma bardzo mocny klej i bardzo dobrze przylega. Tylko nie wiem jak się zachowuje na słońcu. Przy jej głównym zastosowaniu jest nie widoczna.

Napisano

Testowane podczas ulewy. Jeden z materiałów, który naprawdę wywarł na mnie wrażenie i nie tylko u mnie. Kolega pracuje jako dekarz 30lat a zrobił oczy jakby jajo zniósł.

 

Tak czy inaczej zgadzam się z przedmówca. Poprawienie opierzenia jest gwarancją szczelności na wiele lat.

Screenshot_2024-07-22-11-36-00-64_4641ebc0df1485bf6b47ebd018b5ee76.jpg

Napisano

Nie jestem dekarzem, ale sprzedawałem kiedyś styropian firmy NTB w Głogowie. Firma produkuje też bloki styropianu z przyklejoną do niego papą. Na dachy przemysłowe. I u nich właśnie oglądałem firm o uszczelniaczach dachowych, do stosowania nawet w warunkach deszczu, na mokre uszkodzenia powłok dachowych. Dowolnych. I twierdzono, oraz pokazywano, że były skuteczne. Stąd też moja uwaga o uszczelnieniach dekarskich. Nazwy handlowej nie pamiętam, ale są takie, trzeba szukać. 

Napisano
23 godziny temu, retrofood napisał:

Dowolnych. I twierdzono, oraz pokazywano, że były skuteczne. Stąd też moja uwaga o uszczelnieniach dekarskich. Nazwy handlowej nie pamiętam, ale są takie, trzeba szukać. 

 

Życie we wszechświecie też podono istnieje tylko trzeba go szukać.xD

Napisano (edytowany)
Dnia 19.07.2024 o 19:37, Tuteks napisał:

Cześć,

przychodzę po poradę moja obróbka komina wystaje troszkę poza tynk komina, dotychczas uszczelniałem to preparatem Sikaflex 11FC ale po 2,3 latach wystawione na słońcu to mi pęka i zaczyna mi się lać woda która spływa po tynku komina do środka.

 

Tu mam pytanie czy istnieją jakieś tynki / kity w formie bardziej zaprawy którym mógłbym wypełnić takie połączenie które gdzieniegdzie jest grube, lekko zachodząc na blachę tak aby mi to nie pękało i się trzymało?

Nie, bo masz obróbki komina robione na wydrę, ale na sztywno, to archaiczne połączenia dekarskie.:bezradny:

 

Prawidłowa obróbka ma dwie warstwy - dolna jest przygotowywana tak, jak w metodzie na wydrę - z tym, że opiera się ją na niepodcinanych ścianach komina. Od góry zakrywa ją druga obróbka, taki wianek z blachy, przyczepiona do komina jak we współczesnym wariancie wydry - blacha jest wsunięta w nacięcie i przykręcona do ściany, a jej połączenie z murem uszczelnione silikonem dekarskim.

 

 

To pozwala na możliwość stałych ruchów, komina, obróbek i połaci dachu, bez utraty szczelności obróbek. 

Edytowano przez animus (zobacz historię edycji)
Napisano (edytowany)

ok zrobiłem co mogłem, wiadomo najlepiej wyremontować cały dach, albo zrobić zgodnie ze sztuką, tylko jak budowano ten dom prawie 30 lat temu to wątpię czy ktokolwiek znał metodę "na wydrę" tak się te dachy wtedy robiło.

wypełniłem dokładnie wszystkie szczeliny uzupełniaczem dekarskim aż wypływał, sfazowałem tworząc równe połączenie między murem a brzegiem blachy, a na to wszystko zastosowałem środek soudal wasser stop to chyba do naprawy łódek jest bardzo dużą ilość włókien to ma, bardziej włóknami smarowałem niż masą. Wygląda to dobrze ale woda wszystko zweryfikuje sama. Dziękuje za pomoc.

PXL-20240725-151243502.jpg

 

PXL-20240725-151347166.jpg

Edytowano przez Tuteks (zobacz historię edycji)

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Powiedz to tym w bloku, co malowali pokój.     Też pytałem grok-a i zalecał odwożenie do PSZOK-u (oczywiście, oddzielne postępowanie z brudami niebezpiecznymi), ale co drugie zdanie zalecał zapoznanie się z zasadami lokalnymi segregacji, bo mogą to regulować odmiennie. Do doopy więc z takimi zasadami, które w każdej gminie mogą być inne. Naprawdę, mam dość robienia doktoratu z segregacji odpadów przy każdej dupereli. Kiedy wreszcie producenci zaczną oznaczać wyroby i ich opakowania jakimiś kodami, żeby nie mieć wątpliwości w tym zakresie? To producent wie jakie materiały wchodzą w skład i co się z nimi da zrobić. Dlaczego ten obowiązek zrzuca na mnie i to bez wynagrodzenia?
    • Czemu, przecież nikt  Cię nie zmusza, żeby bujać się do  PSZOK z jedna para rękawic po malowaniu. Wrzucasz do reklamówki i leży w garażu, aż się uzbiera odpowiednia porcja odpadów do samodzielnego wywozu. Wywieziesz razem z tekstyliami, ale w osobnym worku, albo z meblami, elektroodpadami, oponami lub innymi odpadami, których nie odbierają na miejscu. Trzeba tylko w głowie sobie to zakodować.         
    • Gumowane rękawice ochronne to wyroby złożone z wielu materiałów, których w praktyce nie da się rozdzielić i następnie poddać przetworzeniu. W związku z tym traktowałbym je ogólnie jako odpady zmieszane.  Moim zdaniem najważniejsze będzie jednak to czy rękawice są zanieczyszczone substancjami klasyfikowanymi jako niebezpieczne. Przy czym do tej grupy zalicza się nawet farby i lakiery, środki ochrony roślin, środki czystości itd. W takiej sytuacji zanieczyszczone rękawice również powinny być traktowane jako odpady niebezpieczne. W związku z czym zalecane jest ich przekazanie do punktu selektywnej zbiórki odpadów.  Będziemy w związku z tym mieć kolejno odpowiednią grupę, podgrupę oraz kod odpadu: 15 Odpady opakowaniowe; sorbenty; tkaniny do wycierania; materiały filtracyjne i ubrania ochronne nieujęte w innych grupach 15 02 Sorbenty; materiały filtracyjne; tkaniny do wycierania i ubrania ochronne 15 02 02 Sorbenty; materiały filtracyjne (w tym filtry olejowe nieujęte w innych grupach); tkaniny do wycierania (np. szmaty; ścierki) i ubrania ochronne zanieczyszczone substancjami niebezpiecznymi (np. PCB).   Jeżeli natomiast rękawice nie będą zanieczyszczone substancjami klasyfikowanymi jako niebezpieczne, to będzie można je wyrzucić do pojemnika na odpady zmieszane. Grupa i podgrupa odpadów będzie w tym przypadku ta sama, jednak inny będzie kod odpadu: 15 02 03 Sorbenty; materiały filtracyjne; tkaniny do wycierania (np. szmaty; ścierki) i ubrania ochronne inne niż wymienione w 15 02 02.    Do odzieży lub tekstyliów takich rękawic zdecydowanie bym nie zaliczał. Jeden powód jest logiczny i praktyczny - i tak nie nadają się do przetworzenia. Drugi to natomiast kwestia formalna - ubrania ochronne mają własną grupę, podgrupę i kod w klasyfikacji. Natomiast odzież i tekstylia to odpowiednio: 20 Odpady komunalne łącznie z frakcjami gromadzonymi selektywnie 20 01 Odpady komunalne segregowane i gromadzone selektywnie (z wyłączeniem 15 01) 20 01 10 Odzież 20 01 11 Tekstylia   Odpowiednie kody można wyszukać chociażby tutaj: https://kartaewidencji.pl/katalog-odpadow/   Chociaż patrząc na to wszystko uważam, że przekroczyliśmy już granicę absurdu w kwestii segregacji śmieci. Nie bardzo sobie wyobrażam, że każdy będzie wywoził do PSZOK chociażby zużyte rękawiczki robocze, bo malował w nich ściany w pokoju, albo zakładał te rękawiczki używając środków czystości. W niektórych miejscach można trafić na radę, żeby takie rękawiczki zawinąć w foliową torebkę i też wyrzucić do odpadów zmieszanych. Osobiście uważam to za rozsądne.  No a przede wszystkim, absurdem jest to, że trzeba się przekopywać prze pogmatwane przepisy i klasyfikacje w tak podstawowych sprawach. Niedługo to trzeba będzie zaliczać obowiązkowe szkolenia.         
    • Jeśli ktoś jest uczulony na jad pszczół to nie chodzi boso i ma pod ręką autostrzykawkę z adrenaliną.      Nawet angielskie uniwersytety zaczynają rezygnować z dwustuletnich, równiutko wystrzyżonych trawników, żeby nie odstręczać od siebie młodych talentów, zainteresowanych ochroną planety.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...