Skocz do zawartości

Sufit podwieszany a "dudnienie" kroków z góry - dźwięki uderzeniowe a wyciszenie sufitu


Recommended Posts

Cześć, piszę tu z dość nietypowym problem.

 

W mieszkaniu, które mam zastałem zrobiony płaski sufit podwieszany na metalowym stelarzu, położony w tradycyjny sposób (nie przez firmę akustyczną, tradycyjne wieszaki itd.). Jego całkowita grubość to 10 cm w jednym pomieszczeniu i ok. 5 cm w innym. Obecnie w mieszkaniu powyżej ktoś się wprowadził i jestem lekko przerażony. Niestety bardzo głośno słychać dźwięki uderzeniowe generowane przez osoby chodzące w mieszkaniu nade mną. Nigdy nie słyszałem dźwięków uderzeniowych nawet lekko zbliżonych do natężenia tego co słyszę obecnie nad głową. Brzmi to jakby subwoofer dudnił mi na suficie, a nie ktoś stawiał kroki. Jest to bardzo męczące i nie wyobrażam sobie mieszkania w takich warunkach przez kolejne kilka\kilkanaście lat. Sufit jest pusty w środku, nie ma wełny a jedynie płyty, które zresztą po uderzeniu dłonią całe chodzą.

Obecnie rozważam likwidację lub przerobienie podwieszanego sufitu, jednak wiąże się to z wysokimi kosztami. Zanim to zrobię chciałbym się dowiedzieć czy mógł on zwiększyć natężenie słyszalnego "tupania" z poziomu, który można usłyszeć w większości mieszkań do staniu, który ciężko wytrzymać? A może bez niego byłoby tak samo? Czy szukać przyczyny w zupełnie innym miejscu?

 

Zdaję sobie sprawę, że podłoga w mieszkaniu wyżej ma bardzo duże znaczenie i pewnie najlepiej byłoby zacząć od rozmowy z sąsiadem z góry - nie wierzę jednak, że stanowi to całość problemu. Jak wspominałem, mieszkałem w wielu miejscach i bardzo różnych budynkach (od kamienic sprzed wojny po nowe budownictwo) i nigdzie nie brzmiało to tak jak tu.

Link do komentarza
  Dnia 29.05.2024 o 11:30, Budujemy Dom - porady budowlane i instalacyjne napisał:

Prawdopodobnie ten sufit działa niczym pudło rezonansowe i w efekcie wzmacnia dźwięk. Na początek proszę spróbować ułożyć wełnę mineralną na płytach (od góry) w jednym pomieszczeniu. Będzie można zaobserwować na ile to pomaga. 

 

Rozwiń  

 

Dziękuję za odpowiedź. O rozwiązaniu tego problemu za pomocą wełny słyszałem, ale czytałem też o podobnym przypadku, w którym wełna zupełnie nic nie dała. Ale zasadniczo jestem zrezygnowany całą tą sytuacją i z rezerwą podchodzę do każdego pomysłu ;)

Link do komentarza

obawiam się, że wełna nie pomoże, zazwyczaj są dwa powody takiego stanu

albo źle (lub wcale) wykonana piętro wyżej posadzka pływająca, albo (i) położone tam panele podłogowe bez dociążenia meblami lub wykładziną/dywanem, bez zdylatowania od ściany

 

wszystkie tupanie "włazi" w konstrukcję i "lezie" nią, sufit podwieszany tu raczej nie pomoże, zazwyczaj to albo obcasy, albo np małe dziecko biegające (tudzież rodzice) łażący bez miękkich kapci, "na bosaka", pięty niemiłosiernie stukają, trudno o gorszy dźwięk

obawiam się, że możesz dostać pierdolca :bezradny:, bo problem nie leży w Twoim zakresie

Link do komentarza

Zakładam, że nie bardzo masz wybór i będziesz musiał parę lat tu pomieszkać i... przeżyć to...

 

  Dnia 3.06.2024 o 19:24, erte napisał:

Czy może ktoś jeszcze ma pomysł, który mógłby pomóc?  ;)

Rozwiń  

Mam pomysła... może on wyglądać absurdalnie, ale - jeśli masz mieszkać w tym mieszkaniu i nie trafić z niego wprost do wariatkowa - jest do zrealizowania i może przynieść pozytywne rozwiązanie...

Tylko proszę się nie śmiać...

 

W pierwszej chwili pomyślałem, że należałoby - bez względu na koszty - zdemontować podwieszany sufit i zrobić go od nowa, ale "AKUSTYCZNIE" - z podkładkami akustycznymi, taśmami na profilach pod płytą i z wszelkimi innymi, zalecanymi zabezpieczeniami, poprawiającymi ochronę przed hałasem, no i wypełnieniem odpowiednią wełną...

 

Ale jak przeczytałem zastrzeżenia @aru, złapałem pomysła - i tu proszę o powagę...

 

Sezon się zbliża - jeśli tu chodzi o sezon letni :scratching:- więc wynajmij to mieszkanie (przez kolegę, na przykład) na tydzień, i w tym czasie sprawdź (może weź fachowca od podłóg) wykonanie podłogi, jakość paneli, dylatacje... naradźcie się, czy wymiana podłogi cokolwiek wniesie i... za jakiś czas, po zgromadzeniu odpowiednich materiałów, znowu wynajmij to mieszkanie i wymieńcie podłogi:yahoo: To - wbrew pozorom  - może się udać... Być może będziesz musiał jakiś kredyt wziąć, ale ocalisz "głowę"...

 

Tak, wiem... absurdalne, niezbyt tanie, ale... może jedyne wyjście...:scratching:

 

Oczywiście możesz - a nawet powinieneś - zacząć działania od rozmów z właścicielem, (może nawet z obecnie wynajmującym)... rozpoznać sytuację na górze (nie tylko przez studiowanie zdjęć :scratching:), zasugerować jakieś działania, współudział w kosztach... może właściciel zrozumie Twój ból i podejmie temat...

 

Teraz można mnie obśmiać...:icon_redface:

 

 

Link do komentarza

śmiać się nie ma co, bo temat trudny, fakt, ciekawe rozwiązanie - wynająć na minimalny wymiar i wziąć kogoś z "łbem" i papierami, żeby ocenił czy coś jest zje..., nie sugerować się tytułem biegły sądowy bo to nic nie da (w przypadku sprawy sąd SAM wyznacza biegłego do oceny), a tylko papierami "budowlańca"

i z opinią do właściciela, jeżeli lipa, a oleje, pozostanie tylko droga sądowa, innego wyjścia nie widzę (poza ekstremalnym rozwiązaniem - przeprowadzką)

Link do komentarza

@podczytywacz @aru jeszcze raz dzięki za porady. Chyba pierwsze miejsce w sieci, gdzie potraktowano mnie serio ;)

 

Jestem na etapie próby kontaktu z właścicielem. To o tyle trudne, że on się tu nie zjawia, telefonu nie odbiera, maila nie mam... To typowe lokum na krótki termin, z tego co wiem facet ma kilka mieszkań i to ma zasadniczo w nosie. Ale jeszcze próbuję ;) 

 

Natomiast pomysł z wynajmem i oceną tamtej podłogi jest świetny i w sumie bardzo prosty w realizacji. Dam sobie jeszcze chwilę, ale to chyba będzie dobry krok.

Ewentualnie "na szczęście" i tak stoję przed remontem jednego z pomieszczeń więc wymiana sufitu na wykonany dobrze, zgodnie z zaleceniami akustycznymi i tak może wejść w rachubę. Dzięki raz jeszcze.

Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Nie musisz wlewać do naczynia. Zakładam, że na grzejnikach masz zawory, tzn na przyłączu i na powrocie powinny być małe zaworki, tzn takie śrubki imbusowe, które wkręcasz do środka i odcinasz zasilanie i powrót wody z grzejnika. Najpierw zamykasz zasilanie grzejnika do którego zamierzasz wlać środek czyszczący. Wypuszczasz wodę z kotła czy tam innego źródła zasilania, wypuszczasz mniej więcej tyle ile potrzebujesz wlać. Odkręcasz korek w grzejniku na górze, wlewasz, zakręcasz korek, odkręcasz zasilanie grzejnika, dobijasz wody, odpowietrzasz i środek czyszczący krąży już sobie w obiegu. Pod warunkiem, bo ja to opisuję jak ja robiłem, że kocioł znajduje się poniżej grzejnika do którego zamierzasz wlać. Jak kocioł jest na tym samym poziomie co grzejniki lub wyżej, trzeba to zrobić na odwrót. Czyli najpierw zamknąć zasilanie grzejnika, wykręcić śrubkę z powrotu grzejnika, wypuścić wodę z samego grzejnika, żeby było szybciej trzeba popuścić korek na górze grzejnika, wlać środek do grzejnika, zakręcić powrót, odkręcić zasilanie i dobić wody. Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
    • Jakie oświetlenie polecacie do łazienki? LED, żarówki, punktowe 1-2mocne źródła światła? Dom z lat '90, na chwile obecną 2 punkty oświetlone + LED wokół lustra...
    • nie kumam do naczynia wlać nie mogę bo i tak nie popłynie w grzejniki do grzejnika, to myślałem by wlewać, ale 50% wody zinstalacji musiał bym wylać by   wlaś w grzejniki np. przez odpowietrznik....   Napisz proszę jaśniej jak Ty  to widzisz...   Załączam rysunek   Jak wleje do baniaka to wszystko zostanie na spodzie - mało co popłynie przy uzupełnianiu, a mam wyliczone... Jak przeleje to resztki wywale w odpływ Stąd też kombinuje by pod cisnieniem, kompresorem wprowadzić to przy kotle, tylko jak zbudować na szybko zbiornik, który pozwoli  wtłoczyć srodek pod cisnieniem 3-4bar w instalacje. Jak nie ma patentu jakiegoś kompresor, dętka to będe zlewal wode i lał w instalację np. przez odpowietrznik... Zakręce, uzupełnie od góry  wodą, uruchomie pompę, zamieszam i git, ale szukam jak najprostrzego rozwiązania tak w 30min, bo tyle będe miec czasu na weekendzie
    • eee, w 80% tam gdzie jest kotłownia to sucho, aż się cement kruszy w 20%tam gdzie do tej pory były trzymane warzywa - zimna, nieogrzewana - jest wilgoć, ale bez grzyba. Wietrzona, chłodzona pow. z zewnątrz...
    • Ściany są suche w miarę? Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...