Skocz do zawartości

Odpadająca farba razem z gładzią


Recommended Posts

Witam

mieszkam na ostatnim piętrze w bloku i chciałem wyremontować moją ścianę która miała fragmenty z wilgocią/zaczątkiem grzyba (za ścianą znajduje się klatka schodowa z widocznymi fragmentami wilgoci). W tym roku zakupiłem osuszacz powietrza i jest już lepiej z mikroklimatem wewnątrz pokoju.  Myślałem, że wystarczy zagładziować i spryskać środkiem antygrzybicznym fragment najbardziej narażony na wilgoć, czyli obszar przy oknie. Niestety zrywając warstwę farby która zaczęła sama odchodzić od ściany, także z nią odpadały całe pozostałe fragmenty z gładzią, praktycznie jedynie dotykając szpachelką ściany.  Czy to wina wysokiej wilgotności w pokoju podczas zimy czy to wina złego położenia gładzi wiele lat temu przez poprzedniego właściciela? Co w takiej sytuacji mam zrobić, zrywać dalszą cześć ściany i od nowa położyć na całej ścianie gładź i farbę, czy to normalne że gładź będzie odchodziła pod wpływem szpachelki i zalepić jedynie fragment który już oderwałem?  Jestem kompletnym laikiem w tej tematyce i za każdą radę będę wdzięczny. Wstawiam zdjęcie ściany w załączniku.

356959299_303961802085983_9221891170522223172_n.jpg

Link do komentarza
  • 4 miesiące temu...

Jeżeli tam występuje, przynajmniej okresowo, zwiększona wilgotność powietrza to po pierwsze trzeba poprawić wentylację. Potrzebny jest nawiewnik w ramie okna (bez większego problemu można go dodać do starego okna) oraz sprawny wyciąg w kuchni i łazience. po drugie lepiej użyć gładzi cementowo-wapiennej, a nie gipsowej. One są mniej popularne, ale w przeciwieństwie do gipsowych, nie tracą wytrzymałości pod wpływem zawilgocenia. A podejrzewam, że tu zawsze będzie ten problem w sezonie zimowym, bo ściana oddzielająca mieszkanie od klatki schodowej jest po prostu zimna i wilgoć z powietrza się na niej skrapla.

Link do komentarza

Szanowni Państwo,
na zdjęciach nie widać śladów zagrzybienia, więc prawdopodobnie problem tkwi we wcześniejszym niewłaściwym wykonaniu gładzi/tynku. Najlepiej będzie usunąć wszystkie luźno związane, opadające fragmenty podłoża, a następnie dokładnie je oczyścić i zagruntować. Do gruntowania można wykorzystać np. grunt szybkoschnący Śnieżka Acryl-Putz GR43 Pro. Z uwagi na spore różnice w strukturze ściany rekomenduję aplikację 2-3 warstw gładzi Śnieżka Acryl-Putz ST10 Start. Warto również zadbać o regularne wietrzenie i ogrzewanie pomieszczenia.

Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Naturalny wygląd Podkreśla strukturę drewna – słoje i naturalne usłojenie stają się bardziej widoczne i wyraziste. Matowe lub satynowe wykończenie – wygląda bardziej naturalnie niż połysk lakieru. Oddychająca powierzchnia Drewno zachowuje zdolność do oddychania, co pomaga w regulacji wilgotności w pomieszczeniu. Mniejsze ryzyko wypaczeń przy zmianach temperatury i wilgotności. Łatwa konserwacja i naprawa Nie trzeba cyklinować całej podłogi przy uszkodzeniu – można punktowo odnowić fragment. Regularna konserwacja (np. środkiem do pielęgnacji olejowosków) wydłuża żywotność wykończenia. Przyjemność użytkowania Ciepłe i przyjemne w dotyku – idealne dla osób chodzących boso lub z małymi dziećmi. Mniej śliskie niż lakierowane podłogi. Ekologia i zdrowie Produkty olejowoskowe są często na bazie naturalnych olejów i wosków – bezpieczne dla zdrowia. Brak intensywnego zapachu chemii, przyjazne alergikom.   Osmo to jedna z najbardziej znanych marek oferujących wysokiej jakości olejowoski do podłóg drewnianych (i nie tylko). Produkty tej firmy są bardzo cenione zarówno przez profesjonalistów, jak i osoby samodzielnie wykańczające wnętrza.
    • Zgadza się, dlatego uważam że w skrajnych przypadkach, czyli pewnie dwie noce w roku lepiej dogrzać grzałką, niż przepłacać za większą pompę i martwić się o taktowanie. Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
    • Mam człowieka na miejscu. Będzie obserwował.
    • Dziś po południu test obciążeniowy z tego co mi tutaj alert pogodowy wysyła.  
    • To nie do końca tak. Po pierwsze T-CAP nie są jedynymi pompami na rynku, które utrzymują nominalną moc grzewczą w skrajnie niskich temperaturach (-20°C lub mniej). Ale inne o takiej charakterystyce są od nich wyraźnie droższe.  Po drugie, zdolność do utrzymywania mocy nominalnej w trudnych warunkach nie oznacza większej skłonności do taktowania. W praktyce jest wręcz odwrotnie. Taka pompa jest w stanie utrzymać moc nominalną w całym przewidywanym zakresie pracy (mniej więcej od -20 do +15°C). Ale równocześnie to i tak są pompy inwerterowe, czyli z możliwością automatycznego dostosowywania mocy do chwilowych potrzeb. Dla większości pomp powietrze/woda minimum to 30%. Czyli pompa nominalnie np. 9 KW jest w stanie działać w sposób ciągły już z mocą ok. 3 kW.  Natomiast w typowych pompach, których moc spada wraz ze spadkiem temperatury zewnętrznej, też mamy nominalnie np. 9 kW. Ale osiągane dopiero np. przy +7°C na zewnątrz. Natomiast przy -10°C taka pompa będzie miała np. 5-6 kW mocy. Właśnie wtedy będzie potrzebne użycie grzałek. Natomiast przy wysokiej temperaturze zewnętrznej i tak potrzebne będzie wykorzystanie funkcji inwertera. Ale co się stanie, jeżeli wiedząc o spadku mocy wraz z temperaturą zewnętrzną, zdecydujemy się na pompę nominalnie już nie 9 lecz 12 kW? Wtedy powyżej 0°C zakresu regulacji mocy może już zabraknąć.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...