Skocz do zawartości

Skucie płytek na podłodze przy stałej zabudowie


Recommended Posts

Napisano

Kupiłam mieszkanie z rynku wtórnego, w którym niecały rok temu zrobiono kuchnię na wymiar. W kuchni i przedpokoju są płytki (położone jednym ciągiem, te same - między kuchnią a przedpokojem nie ma żadnego progu). W tym roku będziemy remontować łazienkę i zastanawiam się, czy przy okazji nie dałoby się wymienić też podłogi w przedpokoju i kuchni. tylko czy przy stałej zabudowie jest w ogóle taka możliwość? W przedpokoju jest wąska szafa w formie stałej zabudowy, ale ją akurat w razie czego można zdemontować. Gorzej z kuchnią, bo tych mebli nie da się zdemontować ani przesunąć. Próbowałam zdjąć cokoły pod szafkami, żeby zobaczyć jak to wygląda od spodu, ale bardzo ściśle przylegają do szafek i nie bardzo wiem jak się za to zabrać. Zresztą zostaje jeszcze kwestia boku szafek - tam nie ma cokołów, nie da się tego podnieść/ ruszyć. jest szansa, żeby coś z tym zrobić, czy pozostaje polubić się z kaflami, ewentualnie przemalować?

 

Napisano
54 minuty temu, ice_efka napisał:

  bo tych mebli nie da się zdemontować ani przesunąć.  

 

Bo co, zostały wydrukowane w 3D w całości? Nie wierz w bajki. Meble są skręcane, mogą być nawet przykręcane do ścian, bo tak się to robi czasami, ale na pewno można je zdemontować. Trzeba jedynie mocno się im poprzyglądać, aby odkryć jak zostały zmontowane. Ja mam też meble na wymiar, mam szafy mocowane do ścian, wiec znam temat.

 

PS. Przez rok ktoś "zjechał" kafle, czy kolor Ci nie odpowiada?

Napisano

Nie konsultowałam tego jeszcze z nikim, więc nikt mi bajek nie wciskał ;) po prostu żadnych sensownych informacji nie udało mi się znaleźć. kuchnia jest jakości takiej sobie, więc bardziej mam obawy, czy po rozkręceniu uda się to złożyć. Dodatkowo na ścianie między szafkami górnymi a dolnymi zamiast płytek jest płyta mdf uszczelniona silikonem i na niej są kontakty w kilku miejscach, więc z tym demontażem na pewno byłoby dużo babrania. Do zdjęcia tej płyty byłby konieczny demontaż części górnych szafek, bo ta płyta jest za nimi. 
Kafle mają kilkanaście lat, poprzedni właściciele ich nie wymieniali. Nawet za meblami, za tą płytą na ścianie są stare kafle. 

Napisano
50 minut temu, ice_efka napisał:

 kuchnia jest jakości takiej sobie, więc bardziej mam obawy, czy po rozkręceniu uda się to złożyć. 

 

Dać to się da, ale że trzeba cierpliwości i staranności, to też prawda. 

Niestety, nie uciekniesz przed decyzją. Albo duży wkład pracy, albo demolka i wszystko od nowa. Tak zazwyczaj bywa przy remontach. Znam to z życia.

52 minuty temu, ice_efka napisał:

  Dodatkowo na ścianie między szafkami górnymi a dolnymi zamiast płytek jest płyta mdf uszczelniona silikonem i na niej są kontakty w kilku miejscach, więc z tym demontażem na pewno byłoby dużo babrania.  

 

Tak to zazwyczaj bywa. Jest jeszcze pytanie, musisz tam mieszkać już, czy można remontować  swobodnie?

54 minuty temu, ice_efka napisał:

 Kafle mają kilkanaście lat, poprzedni właściciele ich nie wymieniali. Nawet za meblami, za tą płytą na ścianie są stare kafle. 

 

No to chyba nie masz wyjścia. Albo kłaść nowe na te stare, albo skucie.

Napisano
4 godziny temu, ice_efka napisał:

W kuchni i przedpokoju są płytki (położone jednym ciągiem, te same - między kuchnią a przedpokojem nie ma żadnego progu)

Zatem połóż

2 godziny temu, retrofood napisał:

nowe na te stare

zakup ilość płytek tak wymierzoną, jakbyś kładła na całą podłogę te nowe, połóż na styk z szafą w przedpokoju (albo ją zdemontuj), na styk z cokołami w kuchni  i zachowaj nadmiar tych płytek... Jak dojrzejesz do wymiany tych mebli kuchennych

3 godziny temu, ice_efka napisał:

jakości takiej sobie

to je rozbierzesz, usuniesz te stare kafle ze ściany, uzupełnisz podłogę zachowanymi płytkami i postawisz nową kuchnię doskonałej jakości :yahoo:

Napisano
8 godzin temu, ice_efka napisał:

Kupiłam mieszkanie z rynku wtórnego, w którym niecały rok temu zrobiono kuchnię na wymiar. W kuchni i przedpokoju są płytki (położone jednym ciągiem, te same - między kuchnią a przedpokojem nie ma żadnego progu). W tym roku będziemy remontować łazienkę i zastanawiam się, czy przy okazji nie dałoby się wymienić też podłogi w przedpokoju i kuchni. tylko czy przy stałej zabudowie jest w ogóle taka możliwość? W przedpokoju jest wąska szafa w formie stałej zabudowy, ale ją akurat w razie czego można zdemontować. Gorzej z kuchnią, bo tych mebli nie da się zdemontować ani przesunąć. Próbowałam zdjąć cokoły pod szafkami, żeby zobaczyć jak to wygląda od spodu, ale bardzo ściśle przylegają do szafek i nie bardzo wiem jak się za to zabrać. Zresztą zostaje jeszcze kwestia boku szafek - tam nie ma cokołów, nie da się tego podnieść/ ruszyć. jest szansa, żeby coś z tym zrobić, czy pozostaje polubić się z kaflami, ewentualnie przemalować?

 

Widzę, że nie ma pan pojęcia jak się skręca zabudowę w kuchni proponuję odpuścić.

Kuchnia stara to i płytki niech zostaną, oczywiście można przemalować je jak mocno wieśniacze, w korytarzu odciąć płytki od kuchni, płytki skuć położyć nowe.

Do malowania zdjąć raczej  cokoły, odciąga się je do siebie, szczelina powinna być pomiędzy szafką i cokołem, trzeba się schylić, jest też np. pod zmywarką, itd.  Często w zabudowie np. podkowy  jeden cokół blokuje następny, dlatego trzeba wyjąć ten, który jest na wierzchu.         

7 godzin temu, ice_efka napisał:

Nie konsultowałam tego jeszcze z nikim, więc nikt mi bajek nie wciskał ;) po prostu żadnych sensownych informacji nie udało mi się znaleźć. kuchnia jest jakości takiej sobie, więc bardziej mam obawy, czy po rozkręceniu uda się to złożyć. Dodatkowo na ścianie między szafkami górnymi a dolnymi zamiast płytek jest płyta mdf uszczelniona silikonem i na niej są kontakty w kilku miejscach, więc z tym demontażem na pewno byłoby dużo babrania. Do zdjęcia tej płyty byłby konieczny demontaż części górnych szafek, bo ta płyta jest za nimi. 
Kafle mają kilkanaście lat, poprzedni właściciele ich nie wymieniali. Nawet za meblami, za tą płytą na ścianie są stare kafle. 

Jak rozbierzesz szafki kuchenne to raczej nie będziesz tego już montował, proponuję odpuścić i zostawić remont kuchni na następny etap  jak dozbierasz kasy.

Napisano

Nie wiem czy to wybrzmiało wystarczająco - kuchnia jest nowa, ma niecały rok. płytki stare, mają kilkanaście lat. 

Niemniej jednak dziękuję za wszystkie informacje - podsumowując:
- nie da się wymienić płytek bez rozebrania mebli

- rozebranie mebli, pomimo tego, że kuchnia jest stosunkowo nowa, jest raczej średnim pomysłem - kafle lepiej pomalować

- można rozważyć odcięcie kuchni od przedpokoju, co jest całkiem fajnym pomysłem.

Żadnych prac nie planowałam wykonywać sama, i tak bym to zostawiła fachowcom. Po prostu mam w planach remont łazienki, a skoro tam będzie kucie kafli, zastanawiałam się, jakie są możliwości wymiany w przedpokoju i kuchni. 

Napisano
4 minuty temu, Budujemy Dom - podstawa domu napisał:

Z tym malowaniem płytek ludzie mają różne doświadczenia. Często w mocno eksploatowanych miejscach farba dość szybko schodzi i trzeba się bawić w malowanie od nowa.

Właśnie dlatego zaproponowałem klejenia nowych na stare i resztę - nie będę powtarzał tego co napisałem w poście #5...

Bez odcinania kuchni od przedpokoju...

 

Najwyżej skrócisz skrzydło drzwiowe o 1,5 cm...

 

Napisano

Może warto poprosić poprzednich właścicieli mieszkania o kontakt do ludzi, którzy montowali kuchnię i po prostu zapytać, za ile rozbiorą i złożą tyle mebli, ile potrzeba?

Jeśli pieniędzy wystarczy, to raczej nie warto rozkładać planowanego remontu na dwa etapy (łazienka i podłogi w korytarzu oraz kuchni) - to 2 x demolka, 2 x bałagan, 2 x dogadywanie się z fachowcami, a i cena wyższa, bo do małej roboty nie każdemu chce / opłaca się przyjść.

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Jeśli szukacie sposobu na dekoracyjne i trwałe wykończenie drewnianych podłóg, mebli czy ścian – warto zwrócić uwagę na bejce olejne OSMO. To produkty, które zdobyły uznanie zarówno wśród profesjonalistów, jak i użytkowników domowych ceniących naturalne składniki, jakość oraz ekologiczne podejście do wykończenia wnętrz. Czym jest bejca olejna OSMO? Bejca OSMO to profesjonalny, barwiony podkład do drewna na bazie naturalnych olejów roślinnych. Dzięki brakowi wosków w składzie, bejca daje ogromne możliwości w zakresie intensywności koloru – od delikatnego podkreślenia struktury drewna po intensywne, nasycone barwy. Co istotne, nie tworzy na powierzchni warstwy lakieru – pigmenty wnikają głęboko w drewno, wyrównując jego odcień i podkreślając naturalne usłojenie. Gdzie można stosować bejcę? Bejce OSMO przeznaczone są wyłącznie do zastosowań wewnętrznych, idealnie sprawdzą się na: drewnianych podłogach, deskach i parkietach, stopniach schodów, blatach, meblach, ścianach i sufitach z drewna, a także na zabawkach dziecięcych i przyborach drewnianych – po wyschnięciu są całkowicie bezpieczne i przyjazne środowisku. Jak działa? Bejca sama w sobie nie jest pełnoprawnym wykończeniem – to etap barwienia, który należy zabezpieczyć woskiem twardym olejnym OSMO. Takie połączenie daje nie tylko wyjątkowy efekt wizualny, ale również trwałość i odporność na codzienne użytkowanie. Dlaczego warto? Naturalne składniki: cztery rodzaje oczyszczonych olejów roślinnych i wysokiej jakości pigmenty. Możliwość pracy z utwardzaczem – istotne dla profesjonalistów. Idealne do przestrzeni komercyjnych, gdzie czas to pieniądz – powierzchnia może być gotowa do użytku już następnego dnia. Ogromna paleta kolorów – od klasycznych odcieni drewna po nowoczesne, designerskie barwy. Podsumowanie Bejce olejne OSMO to doskonałe rozwiązanie dla tych, którzy szukają naturalnych i trwałych produktów do barwienia drewna. Ich elastyczność, ekologiczny skład oraz profesjonalne właściwości użytkowe czynią je wyborem godnym uwagi – zarówno w domach, jak i w przestrzeniach komercyjnych.
    • Albo tylko znajdował się w miejscu, obok którego uderzył piorun. Bo piorun może zabić również z dalszej odległości, to zależy od okoliczności wyładowania atmosferycznego.  A do artykułu polecam ten temat   Jak sprawdzić, czy instalacja odgromowa jest niezbędna?
    • Komentarz dodany przez Paweł: Zgadza się, uderzenie pioruna jest rzadkie, ale nie niemożliwe. Wczoraj ogłoszono śmierć Auduna Groenvolda, norweskiego olimpijczyka w narciarstwie dowolnym, który został uderzony przez piorun podczas wycieczki do domku letniskowego.
    • W Polsce każdego roku burze powodują szkody warte miliony złotych. Zniszczone urządzenia, pożary dachów i porażenia prądem to realne skutki, które dotykają nie tylko właścicieli domów na odludziu. Czy wiesz, że piorun może spalić sprzęt, nawet jeśli uderzy kilometr od twojego domu? Sprawdź, jak skutecznie i tanio zabezpieczyć dom przed burzą. Pełna treść artykułu pod adresem: https://budujemydom.pl/instalacje/instalacja-odgromowa/a/116255-piorunochron-chroni-dom-przed-burza
    • Komentarz dodany przez inżynier Mirek: Niestety w artykule zapomniano o podstawowym zadaniu jaki ma spełniać dach - szczelność, pełna ochrona przed warunkami atmosferycznymi, przede wszystkim opadami, aby wnętrze budynku było bezpieczne. Każdy wie, że obecnie układane dachówki, blachodachówki, blacha czy inne pokrycia dachowe nie są szczelne. Zwłaszcza w narożach, koszach praktycznie nie ma szans na szczelne wykonanie pokrycia. Dlatego ważne jest aby pod tą dachówką, blachą, blachodachówką wykonać w 100% szczelną warstwę. Niestety membrany paroprzepuszczalne nie nadają się do wykonania takiej szczelnej izolacji. Mają bardzo małą odporność na promieniowanie UV, przeważnie 2-3 miesiące, a najlepsze do 6 miesięcy. To nic w porównaniu do pap czy membran bitumicznych, które mają odporność na kilka a nawet kilkanaście lat. Poza tym podczas układania takiej membrany paroprzepuszczalnej często dochodzi do naderwań, rozdarć, które ciężko załatać. A poza tym trzeba pamiętać, że każda membran jest przebijana przez setki gwoździ, którymi przybijamy kontrłaty i łaty. A każde przebicie membrany paroprzepuszczalnej gwoździem to dziura, która jest potencjalnym miejscem przecieku wody. Przy papach nie ma takiego problemu - gwóźdź przebija papę, ale bitum uszczelnia się wokół tego gwoździa i nie ma zagrożenia, że woda będzie przeciekała. A co do paroprzepuszczalności to oczywiście jest ona ważna i potrzebna, ale tylko w niektórych przypadkach. Ogólnym założeniem jest, że izolacja termiczna nie może być narażona na zawilgocenie. Skoro od strony pomieszczenia ocieplenie jest chronione folią paroizolacyjną, która ma za zadanie nie przepuszczać wilgoci, pary wodnej to izolacja termiczna jest dobrze chroniona od spodu (od strony wnętrza budynku). A od góry ? No właśnie, żadna membrana paroprzepuszczalna nie ochroni izolacji termicznej przed wilgocią a nawet wodą. Potrzebna jest szczelna izolacja, która daje 100% gwarancji szczelności. Dlatego stosowanie membrany paroprzepuszczalnej montowanej tylko na krokwiach to igranie z wilgocią. A zawilgocona izolacja termiczna to strata ciepła, bo wilgotna izolacja termiczna przepuszcza ciepło. A to kosztuje. Więc to, że deskowanie i dobra papa czy membrana bitumiczna nieco zwiększają koszt budowy, to w bardzo krótkim czasie ten koszt zostaje odrobiony przez oszczędność na ogrzewaniu. I na koniec coś, co żadna membrana paroprzepuszczalna nigdy nie wytrzyma. Chodzi o ostatnio występujące gwałtowne burze i mocne porywy wiatru. Nie ma roku abyśmy w mediach nie widzieli tragedii ludzi, którzy doświadczyli zerwania dachu. Jak wygląda zerwany dach wykonany w wersji ekonomicznej to chyba każdy widział. Zerwana dachówka, blacha, membrany paroprzepuszczalnej praktycznie nie ma, widać strzępy ocieplenia. A deszcz pada i zalewa wnętrze. Tragedia. Natomiast dach wykonany w technologi pełnego deskowania po zerwaniu dachówek, blachy pozostaje sprawny i nadal zabezpiecza wnętrze przed deszczem. Takie pełne deskowanie z dobrą papą czy membrana bitumiczną jest praktycznie drugim dachem. Czy wobec tego stać nas na ekonomiczny dach z membraną paroprzepuszczalną? Czy jednak lepiej wybrać bezpieczne rozwiązanie dachu z pełnym deskowaniem i papą lub membraną bitumiczną? Odpowiedź jest prosta. Każdy potrafi wskazać bezpieczne rozwiązanie.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...