Skocz do zawartości

Dziwne powtarzalne plamy na płytkach w kuchni


Recommended Posts

Witam, mam problem z dziwnymi mazami które pojawiły sie na płytkach po około roku po ułożeniu. Jeden znak występuje najcześciej i powtarza sie praktycznie w rogu każdej płytki. Są też inne niepowtarzalne. Próbowałem to zmywać róznymi środkami , nic nie pomaga, z moich obserwacji to jakby ślady markera ze spodu płytki wychodzą na wierzch. Kiku fachowców nie umiało określic co to i jak to zwalczyć, proszę o pomoc.  Z upływem czasu, śladów coraz więcej i bardziej widoczne.20210723_202524.thumb.jpg.6017aaa6c345371b2ec7fe242aee2c8f.jpg20210723_202518.thumb.jpg.2245474d9042201ab4d9a4d1f762204a.jpg20210723_202538.thumb.jpg.31c475ebf6bd03989807e9aa61ee80fa.jpg20210723_202533.thumb.jpg.13d37b7a16a6d472e26ccaccc07a1e88.jpg

kolejne zdjęcia

20210730_130236.jpg

20210730_130246.jpg

Link do komentarza

Płytki mają porowatą strukturę (wada produkcyjna lub taka odmiana) i powinny być układane na białej zaprawie klejowej - stąd te przebarwienia (pigmenty "wędrują" przy zmianach wilgotności podłoża).   . Niestety nie da się tych plam usunąć - trzeba zerwać płytki i ułożyć nowe lub przykryć te zaplamione. 

Link do komentarza
2 godziny temu, podczytywacz napisał:

Pozostały Ci z remontu jeszcze jakieś płytki? Są na lewej stronie jakieś mazaje?

Którego gatunku były?

Niestety sprzedawca zrobił "remont" juz wczesniej , nie mam dostepu do płytek

8 minut temu, Budujemy Dom - budownictwo i instalacje napisał:

Płytki mają porowatą strukturę (wada produkcyjna lub taka odmiana) i powinny być układane na białej zaprawie klejowej - stąd te przebarwienia (pigmenty "wędrują" przy zmianach wilgotności podłoża).   . Niestety nie da się tych plam usunąć - trzeba zerwać płytki i ułożyć nowe lub przykryć te zaplamione. 

a ten powtarzalny znak takiej "czwórki" ? NIe możlwe że na kazdej płytce klej byl idealnie tak samo nakładany. Skłaniam sie tutaj do wady produkcyjnej tak jak mowisz/

Link do komentarza

Jeśli od spodu był taki znak namazany markerem to teraz pigment może rzeczywiście przenikać ku warstwie licowej.  Albo wada w strukturze już na etapie produkcji.

Co jest po drugiej stronie tej ściany? Może łazienka? Bo jeżeli jakieś pomieszczenie o wyższej wilgotności, to faktycznie ruch wilgoci może uwidaczniać takie wady. Wówczas poprawienie wentylacji (większa wymiana powietrza) w tym pomieszczeniu za ścianą powinno przynajmniej spowolnić ten proces. 

Link do komentarza
1 minutę temu, Budujemy Dom - porady budowlane i instalacyjne napisał:

Jeśli od spodu był taki znak namazany markerem to teraz pigment może rzeczywiście przenikać ku warstwie licowej.  Albo wada w strukturze już na etapie produkcji.

Co jest po drugiej stronie tej ściany? Może łazienka? Bo jeżeli jakieś pomieszczenie o wyższej wilgotności, to faktycznie ruch wilgoci może uwidaczniać takie wady. Wówczas poprawienie wentylacji (większa wymiana powietrza) w tym pomieszczeniu za ścianą powinno przynajmniej spowolnić ten proces. 

Jest to podłoga kuchni na piewszym piętrze w kamienicy.

Jeszcze kilka miesięcy temu nie było żadnego śladu, czyste lico.

Link do komentarza

No to wentylacji się nie poprawi, bo piętro niżej mieszka ktoś inny. Czasem zmiana w strukturze materiału może sprzyjać przenikaniu i ostatecznie gromadzeniu się większej ilości wilgoci w danym miejscu. Bo przez lico płytki wilgoć już nie ma jak się wydostać.

Tu już się raczej tego nie odratuje. Na drugi raz trzeba przynajmniej nałożyć porządnie płynną folię pod płytki. Będzie dodatkowa bariera. Jaki to w ogóle rodzaj płytek - terakotowe czy gres? Bo przy gresie takie zjawiska to jednak rzadkość. 

Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Naturalny wygląd Podkreśla strukturę drewna – słoje i naturalne usłojenie stają się bardziej widoczne i wyraziste. Matowe lub satynowe wykończenie – wygląda bardziej naturalnie niż połysk lakieru. Oddychająca powierzchnia Drewno zachowuje zdolność do oddychania, co pomaga w regulacji wilgotności w pomieszczeniu. Mniejsze ryzyko wypaczeń przy zmianach temperatury i wilgotności. Łatwa konserwacja i naprawa Nie trzeba cyklinować całej podłogi przy uszkodzeniu – można punktowo odnowić fragment. Regularna konserwacja (np. środkiem do pielęgnacji olejowosków) wydłuża żywotność wykończenia. Przyjemność użytkowania Ciepłe i przyjemne w dotyku – idealne dla osób chodzących boso lub z małymi dziećmi. Mniej śliskie niż lakierowane podłogi. Ekologia i zdrowie Produkty olejowoskowe są często na bazie naturalnych olejów i wosków – bezpieczne dla zdrowia. Brak intensywnego zapachu chemii, przyjazne alergikom.   Osmo to jedna z najbardziej znanych marek oferujących wysokiej jakości olejowoski do podłóg drewnianych (i nie tylko). Produkty tej firmy są bardzo cenione zarówno przez profesjonalistów, jak i osoby samodzielnie wykańczające wnętrza.
    • Zgadza się, dlatego uważam że w skrajnych przypadkach, czyli pewnie dwie noce w roku lepiej dogrzać grzałką, niż przepłacać za większą pompę i martwić się o taktowanie. Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
    • Mam człowieka na miejscu. Będzie obserwował.
    • Dziś po południu test obciążeniowy z tego co mi tutaj alert pogodowy wysyła.  
    • To nie do końca tak. Po pierwsze T-CAP nie są jedynymi pompami na rynku, które utrzymują nominalną moc grzewczą w skrajnie niskich temperaturach (-20°C lub mniej). Ale inne o takiej charakterystyce są od nich wyraźnie droższe.  Po drugie, zdolność do utrzymywania mocy nominalnej w trudnych warunkach nie oznacza większej skłonności do taktowania. W praktyce jest wręcz odwrotnie. Taka pompa jest w stanie utrzymać moc nominalną w całym przewidywanym zakresie pracy (mniej więcej od -20 do +15°C). Ale równocześnie to i tak są pompy inwerterowe, czyli z możliwością automatycznego dostosowywania mocy do chwilowych potrzeb. Dla większości pomp powietrze/woda minimum to 30%. Czyli pompa nominalnie np. 9 KW jest w stanie działać w sposób ciągły już z mocą ok. 3 kW.  Natomiast w typowych pompach, których moc spada wraz ze spadkiem temperatury zewnętrznej, też mamy nominalnie np. 9 kW. Ale osiągane dopiero np. przy +7°C na zewnątrz. Natomiast przy -10°C taka pompa będzie miała np. 5-6 kW mocy. Właśnie wtedy będzie potrzebne użycie grzałek. Natomiast przy wysokiej temperaturze zewnętrznej i tak potrzebne będzie wykorzystanie funkcji inwertera. Ale co się stanie, jeżeli wiedząc o spadku mocy wraz z temperaturą zewnętrzną, zdecydujemy się na pompę nominalnie już nie 9 lecz 12 kW? Wtedy powyżej 0°C zakresu regulacji mocy może już zabraknąć.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...