Skocz do zawartości

Studnia dekiel


Recommended Posts

Napisano

Witam mam pytanie kupiłem dekiel na studnię z włazem na pompę,chciałbym usunąć jeden beton zarzucić dekiel i zasypać ziemią , oczywiście zostawił bym dziurę jakąś 25 mam wsunął peszla żeby było dojście powietrza.

Moje pytanie czy taka woda nie będzie się psuła ?, Będzie pompowana do podlewania kwiatów więc będzie użytkowana.

 

Napisano

Musiałbyś zamieścić fotkę tego co jest, bo nie wiem co doradzić. Z jednej strony rozumiem co chcesz zrobić, ale z drugiej, nie jest to dobre. Peszel to za mało do wentylacji, a bez niej na ścianach wewnętrznych będziesz miał wilgoć, no i związaną z tym faunę oraz florę. A podnoszenie niskiego dekla, żeby wywietrzyć, grozi niebezpieczeństwem chociażby dla bawiących się dzieci. Rozważ to jeszcze raz. Ja zrobiłem pokrywę na studnię (też użytkuję ją jedynie do podlewania ogródka), ale przeważnie jest otwarta, bo inaczej smród. Zamykam tylko jak wnuki przyjeżdżają, 

Napisano

Tak samo mam przykrytą studnię deklem, w miarę szczelnie, ale u mnie sporo tej wody przybywa, w granicach 0.5m3 na dobę średnio i nigdy nie było żadnego niepożądanego zapachu. Swego czasu myślałem żeby przerobić na użytkową, ale nie wiem czy to się opłaca w ogóle, bo przynajmniej połowa opłaty to ścieki, druga sprawa to badanie, trzecia, kiedy umyje czarne auto, pasowałoby jechać od razu na myjnie, bo wygląda tak jakbym mył wodą z błotem. Chyba że ma ktoś doświadczenia w tej kwestii, to chętnie się dowiem jak to w praniu wygląda.

Wysłane z mojego SM-J530F przy użyciu Tapatalka



Napisano

Nie bardzo rozumiem. Co to znaczy "sporo przybywa"? W jakich okolicznościach? I rzecz podstawowa. Na jakiej głębokości jest lustro wody? Ile wody z niej pobierasz dziennie, miesięcznie? A jeśli chodzi o użytkowanie inne niż ogrodowe, to napełnij wiadro i postaw na dobę. Będziesz miał pierwszą ocenę jakości. A skoro piszesz, że masz błoto, to masz dwa wyjścia. Spróbować studnię odszlamować i jeśli się to uda, zlecić badania mikrobiologiczne. Chociaż wątpię, że to da efekty.  

PS. 0,5 m3 na dobę to niewiele. Studnia ma trzymać swój poziom w miarę niezależnie od wielkości poboru wody. Im bardziej to się da utrzymać, tym łatwiej dojść do dobrych wyników jakościowych.

1 godzinę temu, vlad1431 napisał:

  nigdy nie było żadnego niepożądanego zapachu.  
 

To nie tak szybko, tam jest niska temperatura, to się szybko nie rozwija, ale rozwija.

Napisano

0.5m3 na dobę to wydawało mi się że jest ok, ale na potrzeby 5cio osobowej rodziny to raczej i tak mało. Lustro zatrzymuje się około 1.5m poniżej gruntu, więcej nie przybywa. Te 0.5m3 to jest tak średnio, bo w lecie może być trochę mniej, a w porze deszczowej może być i 2 razy więcej. Kiedyś przy powodzi była awaria i zerwało rury wodociągowe i jak wyciągnąłem kilka wiader to była mętna, ale wtedy nie wyciągałem wody z tej studni, teraz na bieżąco wylewam, czyli około 3 m3 co drugi dzień, ale teraz wiadomo że w gruncie po zimie jest sporo więcej wody. Odszlamowanie chyba polega na tym żeby ją po prostu wyczyścić? Tylko z tego co wiem, trzeba tam po prostu wejść i wszystko umyć? W ogóle wydaje mi się że to co przybywa to raczej wszystko wody gruntowe. Ale z kolei jak napełniałem basem w tamtym roku to woda była już klarowna. 15-20m3 napełniałem kilka dni. Ale wtedy było sucho.

Wysłane z mojego SM-J530F przy użyciu Tapatalka





Napisano
45 minut temu, vlad1431 napisał:

0.5m3 na dobę to wydawało mi się że jest ok, ale na potrzeby 5cio osobowej rodziny to raczej i tak mało. Lustro zatrzymuje się około 1.5m poniżej gruntu,  

 

1,5 m poniżej gruntu to zapomnij o wykorzystaniu wody do celów domowych. Ani nawet jako sanitarną, o spożywczej nie wspominając. Tylko ogród i trawniki! To woda podskórna, nie uzdatnisz jej nigdy w rozsądnej cenie.

Ja mam w studni lustro wody około 7 metrów poniżej poziomu gruntu. I to jest studnia z której kiedyś wodę piłem! Ale później wybudowali wodociąg, więc pobór wody był mniejszy i już się tak nie czyściła. Dlatego teraz nawet nie myślę o jej reaktywacji dla celów domowych.  

Napisano

Dobre i co w każdym razie, bo grządki, kwiaty czy krzaczki podlać, nawet basen to i tak już prawie luksus. Pompa za 80zł i 40 metrów najtańszego węża i wszystko na temat. Do tej pory to raczej był kłopot z tą wodą, bo wpływała do piwnicy, ale teraz już spory pożytek.

Wysłane z mojego SM-J530F przy użyciu Tapatalka

Napisano
8 godzin temu, vlad1431 napisał:

Dobre i co w każdym razie, bo grządki, kwiaty czy krzaczki podlać, nawet basen to i tak już prawie luksus.  

 

No i koszty. Ta ze studni to jakby bezpłatna. Bo gdyby przyszło zapłacić za te hektolitry z wodociągu wylane na ogródek... masakra. 

Napisano
 
No i koszty. Ta ze studni to jakby bezpłatna. Bo gdyby przyszło zapłacić za te hektolitry z wodociągu wylane na ogródek... masakra. 
To ja tylko w tym kontekście.

Wysłane z mojego SM-J530F przy użyciu Tapatalka

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • 1.   Różnica temperatur (delta T) na poziomie 3°C na belkach rozdzielacza. W teorii, dla ogrzewania podłogowego za optymalną uznaje się deltę w przedziale 5-8°C. Pana wynik jest poniżej tego zakresu i wbrew pozorom, w tej konkretnej sytuacji, nie świadczy to dobrze o pracy instalacji.   Niska różnica temperatur między zasilaniem a powrotem oznacza, że woda przepływająca przez pętlę grzewczą nie zdążyła oddać wystarczająco dużo ciepła do podłogi. Woda wraca na rozdzielacz prawie tak samo ciepła, jak z niego wypłynęła. Może to wynikać z dwóch głównych przyczyn, zbyt szybkiego przepływu czynnika grzewczego oraz podłoga nie była w stanie "odebrać" więcej ciepła.   W Pana przypadku najprawdopodobniej mamy do czynienia z połączeniem obu tych czynników.   System grzewczy "próbuje" wtłoczyć więcej ciepła w podłogę (stąd wysoka temperatura zasilania), ale ta, z powodu dużych strat, nie jest w stanie go zakumulować. Woda krąży więc w obiegu, oddając tylko niewielką część swojej energii, a reszta wraca do kotła.   Proszę spróbować delikatnie zmniejszyć przepływ na rotametrze dla tej  pętli. Należy to robić stopniowo, np. o 0,2-0,4 l/min i odczekać kilka godzin na stabilizację systemu. Celem jest sprawdzenie, czy delta T wzrośnie (np. do 5-7°C). Jeśli tak, oznaczać to będzie, że woda ma więcej czasu na oddanie ciepła. Proszę jednak pamiętać, że w warunkach dużych strat ciepła efektem może być niewielki spadek temperatury.   1.5-metrowy odcinek do pokoju jest cieplejszy, to jest normalne. Na tak krótkim odcinku strata ciepła z  rury PEX jest minimalna. Dopiero na dużej powierzchni w pokoju następuje właściwa wymiana ciepła.   Zasadą, której należy się trzymać, jest utrzymywanie optymalnej różnicy temperatur (ΔT) w przedziale 5-8°C. Jeśli pomieszczenie wciąż pozostaje niedogrzane, jest to jednoznaczny sygnał, że wydajność systemu podłogowego jest zbyt niska, by pokryć straty ciepła generowane przez budynek. W tej sytuacji niezbędne jest przeprowadzenie termomodernizacji (izolacja ścian, wymiana okien), która ograniczy ucieczkę ciepła i sprawi, że istniejący system podłogowy bez problemu poradzi sobie z ogrzaniem budynku.       
    • Przepisy narzucają minimalny przekrój kanału (np. 196 cm², co odpowiada kanałowi 14x14 cm). Nie można więc po prostu zbudować węższego kanału, wentylacyjnego, równoważąc przepływ średnicą.    Poprzez częściowe przymknięcie (zastosowanie dławika) w kanale o zbyt silnym ciągu, zwiększylibyśmy opór w tym kanale. Skutkowałoby to zmniejszeniem ilości przepływającego powietrza i teoretycznie pozwoliłoby na zrównanie jego wydajności z kanałami słabszymi murowanymi.   Mimo że teoria brzmi sensownie, w praktyce stosowanie dławików do  regulacji wentylacji grawitacyjnej jest zdecydowanie odradzane i uznawane za błąd w sztuce budowlanej.   Kluczem jest projektowanie zrównoważonego systemu, a nie dokładanie jednego bardziej sprawnego przewodu wentylacyjnego.
    • Zgodnie z polskimi przepisami, zawartymi w rozporządzeniu Ministra Infrastruktury w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie, minimalna długość kanału wentylacji grawitacyjnej, liczona od kratki wentylacyjnej do wylotu ponad dach, powinna wynosić od 2,5 do 3 metrów. Źródła podają również, że dla zapewnienia optymalnej wydajności, wysokość ta powinna wynosić co najmniej 4 metry.   Przepisy dotyczące minimalnej wysokości kominów wentylacyjnych  powstawały w czasach, gdy dominującą technologią były murowane, nieocieplone kominy. Inżynierowie i prawodawcy opierali się na dekadach obserwacji i obliczeń dla tych właśnie, "klasycznych" rozwiązań. Minimalna wysokość została ustalona jako bezpieczny margines, który gwarantował wytworzenie minimalnego, stabilnego ciągu w różnych, także niesprzyjających warunkach:   Należy pamiętać, że wszystkie kanały wentylacyjne w jednym systemie grawitacyjnym powinny mieć zbliżoną długość. Znaczne różnice mogą prowadzić do zakłóceń w działaniu, gdzie dłuższe kanały o silniejszym ciągu mogą "wysysać" powietrze z krótszych, powodując ciąg wsteczny.   Wentylacja grawitacyjna w domu to system naczyń połączonych, potrzebny jest też nawiew świeżego powietrza, żeby można było usunąć zużyte. Zasada równowagi: Aby system działał poprawnie, wszystkie kanały wywiewne powinny mieć zbliżoną siłę ciągu. Zastosowanie jednego, bardzo sprawnego (ocieplonego, z mniejszymi oporami przepływu) kanału w systemie z innymi, (murowanymi) mniej sprawnymi, może pogorszyć działanie w tej części  wentylacji! Przepisy nie nadążają za technologią: Prawo budowlane często jest aktualizowane wolniej, niż rozwija się technologia. Minimalna wysokość pozostaje w przepisach jako uniwersalna, bezpieczna wartość gwarantująca działanie systemu w każdych warunkach, niezależnie od użytej technologii.  Ocieplony kanał jest sprawniejszy, ale przepisy pozostają konserwatywne. Co więcej, jego wysoka sprawność, jeśli nie będzie  zrównoważona w całym systemie, może prowadzić do problemów z działaniem wentylacji.
    • Raz jeszcze dziękuję za wyczerpującą odpowiedź.    Chciałbym jeszcze poruszyć dwie kwestie związane z tym tematem:   1. Rozdzielacz mam na korytarzu, umiejscowiony w takim miejscu, że rura po podłodze od rozdzielacza do pokoju ma ok. 1.5m długości. Na tym odcinku także nie zauważyłem aby podłoga była dużo cieplejsza niż w pokoju, mimo że korytarz jest w centralnym punkcie domu. Jednakże w tym miejscu nie ma żadnego grzejnika i przechodzi tylko 2x1.5 metra rury (zasilenie i powrót). Mimo to mam jednak obawy, że nieocieplony dom to tylko 1 z kilku powodów dla których podłogówka słabo grzeje. No i ostatecznie, woda w rurze też drastycznie się nie wychładza. Nakleiłem taśmę malarską na belki rozdzielacza aby precyzyjniej zmierzyć ich temperature za pomocą pirometru i wyszło że różnica między nimi to ok 3*C. Delta T wydaje się być w normie, ale specjalistą nie jestem.  Tak jak pisałem, jest to pierwsze pomieszczenie z uruchomioną podłogówką. Niejako cieszę się że tak wyszło, bo w kolejnych pomieszczeniach jest jeszcze szansa na ew. poprawki aby grzało to lepiej.   2. Ostatnio usłyszałem że Sander Standard Alu to był kiepski pomysł i lepiej było wziąć styropian bez aluminium, i powkładać w rowki aluminiowe radiatory które lepiej odbierają ciepło z rury. Niestety nie wiem ile w tym prawdy, a płyty Sandera zostały juz zakupione na całe piętro (poza łazienką i korytarzem, gdzie pójdzie XPS pozwalający na zagęszczenie rur co 10cm). Chyba że jakiś radiator by pasował do nich, to mógłbym jeszcze dodatkowo dokupić o ile miałoby to pomóc. Nie wiem niestety na ile mogłoby to pomóc i czy ma to jakikolwiek sens?   Raz jeszcze dziękuję za odpowiedzi i cierpliwość do laika.
    • Duża różnica między temperaturą zasilania a temperaturą podłogi oraz niska temperatura w pokoju, mimo stosunkowo ciepłej posadzki, wynikają z kilku powiązanych ze sobą czynników. Kluczową rolę odgrywa tu brak ocieplenia budynku, co w połączeniu ze specyfiką ogrzewania podłogowego prowadzi do opisywanych przez Pana zjawisk.    Brak izolacji termicznej domu.   W takim budynku ciepło ucieka na zewnątrz w znacznie większym stopniu niż w budynkach ocieplonych. Straty ciepła mogą sięgać nawet 20-25% przez same ściany zewnętrzne oraz 10-15% przez podłogi i fundamenty.   W Pana przypadku oznacza to, że ciepło dostarczane przez wodę w rurach ogrzewania podłogowego, zamiast efektywnie ogrzewać jastrych (wylewkę), a następnie pomieszczenie, jest w pewnej mierze "tracone" i przenika przez niezaizolowane ściany zewnętrzne. System grzewczy musi więc pracować ze znacznie wyższą mocą (wyższa temperatura zasilania), aby skompensować te straty. To właśnie ta "walka" instalacji z ciągłą ucieczką ciepła jest głównym powodem, dla którego mimo wody o temperaturze 45°C, podłoga nagrzewa się tylko nieznacznie.     Fakt, że podłoga staje się zimniejsza w miarę zbliżania się do ściany zewnętrznej, mimo że tam również dociera woda z zasilania, wynika z dwóch powodów: Intensywne oddawanie ciepła: Nieocieplona ściana zewnętrzna działa jak duży "odbiornik" zimna, co powoduje bardzo szybkie wychładzanie się fragmentu podłogi znajdującego się w jej pobliżu.   Spadek temperatury wody: Woda w rurze, płynąc w kierunku ściany zewnętrznej, oddaje ciepło do jastrychu. Gdy zawraca i płynie z powrotem, jest już znacznie chłodniejsza, co dodatkowo potęguje efekt chłodniejszej podłogi w dalszej części pętli.   W pomieszczeniach ze strefami o zwiększonych stratach ciepła, jak przy ścianach zewnętrznych, często stosuje się układ ślimakowy lub zagęszcza się rury, aby zapewnić bardziej równomierny rozkład temperatury.   Ogrzewanie podłogowe charakteryzuje się dużą bezwładnością cieplną, co oznacza, że nagrzewa się i stygnie powoli. W dobrze zaizolowanym budynku wylewka po nagrzaniu długo utrzymuje ciepło. W Pana przypadku proces ten jest szybszy. Zanim wylewka zdąży się w pełni nagrzać i zakumulować wystarczającą ilość energii, znaczną jej część traci do otoczenia (przez ściany i grunt). Można to porównać do próby napełnienia dziurawego wiadra – mimo ciągłego dolewania wody, jej poziom nie podnosi się znacząco.   Podłoga nie nadąża się zagrzać, ponieważ ciepło, które otrzymuje od instalacji, jest niemal natychmiast "wysysane" przez nieocieplone przegrody budynku. Duża różnica między temperaturą wody a podłogi oraz niska temperatura w pokoju to bezpośredni skutek ogromnych strat ciepła, charakterystycznych dla starych, nieocieplonych domów.   Aby zapewnić samo odpowietrzenie się instalacji, przepływ powinien być większy niż 0,7 l/min. Maksymalny przepływ: Zazwyczaj nie zaleca się, aby przepływ w rurach (np. PEX 16, 17, 18 mm) był większy niż 2,5 l/min, aby nie przekroczyć dopuszczalnej straty ciśnienia (ok. 20 kPa) w pętli.     Dopiero po przeprowadzeniu termomodernizacji budynku (ocieplenie ścian, fundamentów, ewentualna wymiana okien) będzie Pan mógł w pełni docenić efektywność i komfort ogrzewania podłogowego, które będzie mogło pracować przy znacznie niższej temperaturze zasilania oraz będzie można zmniejszyć  przepływ czynnika grzejnego ustawiony teraz na 2.5l.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...