Skocz do zawartości

Dom drewniany


Recommended Posts

  • 3 tygodnie temu...
Napisano
Cytat

Witam wszystkich, interesuje mnie dom drewniany z bali, płazów lub okrąglaków, 10 lat temu sam pomagałem przy budowie domu z bali w Niemczech, a teraz chciałbym coś takiego wybudować dla siebie.




Sam jestem ciekaw bardzo jak wygląda taka budowa, gdzie szukać wykonawców i jak z kosztami. Słyszałem, że jednak jest taniej sporo od konwencjonalnych metod.
Ew. też + i - takiej inwestycji.
  • 2 miesiące temu...
Napisano
Dom wykonany z bali to dom który przy grubości belek 24 cm nie spełnia nawet PN w zakresie współczynnika przenikania ciepła.

Współczynnik przenikania U = 1/R+0,17

gdzie

R = d/lambda lambda dla drewna sosnowego wynosi 0,30

R =0,24/0,30 R= 0,8

a więc U 1/0,8+017 U=1,03 [W/K*m]

Wartość ta będzie jeszcze większa jak uwzględnimy okrągły plofil belek.

A więc budownictwo to nie spełnia nawet PN gdzie U= 0,6 [W/K*m], budynek ten będzie posiadał duże zapotrzebowanie cieplne w ogólnym bilansie, polecam budownictwo skandynawskie.

Budownictwo drewniane w systemie prefabrykacji / skandynawskie / to budownictwo które charakteryzujące się bardzo dobrymi właściwościami termoizolacyjnymi / niski poziom zapotrzebowania energetycznego budynku na cele grzewcze/, gdzie U = 0,20 [W/K*m2] /współczynnik przenikania, decyduje on o zapotrzebowaniu energetycznym budynku/ , Budownictwo pasywne Passerhas , charakteryzuje się współczynnikiem Uk = 0,08 [W/K*m2] gdzie zapotrzebowanie energetyczne budynku to zaledwie 15 KW /m2 w sezonie grzewczym.
Wiecej informacji

meil inz.k.slaga@interia.pl
  • 4 tygodnie temu...
Napisano
I znowu na FHU swoja mantre to powtarza! Prosze pojechac na zulawy i zobaczyc domy holenderskie! Pan tu o jakis domkach ze sklejki. Prosze zalozyc sobie strone internetowa i tam uprawiac kryptoreklame ...pleaseeee....tutaj ludzie chca sie wymienic czyms wiecej niz reklama i strony internetowe...
  • 1 miesiąc temu...
Napisano
Wg mnie dom za bali to dom z bali i zawsze bedzie cieplejszy niż dom szkieletowy niestety z bali wychodzi znacznie drożej
No chyba że ktoś nieumiejętnie łączy bale ale to już kwestia wykonawcy
Napisano
Cytat

Wg mnie dom za bali to dom z bali i zawsze bedzie cieplejszy niż dom szkieletowy niestety z bali wychodzi znacznie drożej
No chyba że ktoś nieumiejętnie łączy bale ale to już kwestia wykonawcy


Podam grubości ścian z różnych materiałów ,te grubości spełniają normę 0,55W/[m2K]
127cm cegła pełna ceramiczna
119cm keramzytobeton
102cm cegła dziurawka
58-36 cm beton komórkowy w zależności od klasy
23cm płyta z trzciny
7cm wełna mineralna
6,6cm styropian
Wiadomym jest iż ściana z pojedyńczego bala nawet grubości 40cm nie spełni normy,pojedyńczy bal używany był do budowy domów letniskowych.Można wybudować dom całoroczny z pojedyńczego bala ale wymaga to docieplenia od wewnątrz wełną mineralną i zabudowy boazerią.Obecnie stosuje się podwójny bal ,pomiędzy bale daje się np ekofiber uzyskując 0,23W/[m2K] przy 9cm balach.Twierdzenie że dom z bala jest cieplejszy od szkieletowego bez podania np grubości ocieplenia czy współczynnika przenikania ciepła jest bezpodstawne.Bob icon_biggrin.gif
  • 2 miesiące temu...
Napisano
No my jesteśmy wraz z zoną w pełni ustawieni na dom z bali pełnych okrągłych o grubości 35-40cm, będąc w Niemczech pomagałem przy budowie takiego domu i mieszkaliśmy także w nim, po prostu inny klimat. A w okresie zimowym wystarcza na ten dom o powierzchni 110m2, kominek na drewno który jest usytuowany centralnie na środku domu i ciepło aż miło. Działka już zakupiona 15ar, plany i teraz czas oczekiwania na zgodę budowlaną.
Napisano
Cytat

No...,nie wiem,czy realia klimatu w Niemczech można przenosic do Polski.
W jakim to było regionie?Jakie najniższe temp. w zimie?



Wacek chyba mówi o innym klimacie wewnątrz domu. icon_biggrin.gif Rozumiem ale bym się nie zdecydował. Wolę murowiznę. icon_biggrin.gif
Napisano
Rejon Hessen niemcy centralne a dokładnie Vogelsbrerg, teren gurzysty, poziom wysokosci 500-650m n.p.m. temperatury takie jak na podchalu, w zimie temperatura spada nawet do -15°-20°C.
Napisano
Zaciągnąłem języka u starszych członków rodziny pamiętających czasy,kiedy mieszkali w domach drewnianych.
Ich wnioski;
Ściany miały ok, 25cm grubości,(ciosane bale)w jednej izbie nawet pieca nie było,zimy strasznie mroźne i śnieżne a w domu nigdy nie pamiętają zimna.Ciekawe,co?
Napisano
Cytat

Zaciągnąłem języka u starszych członków rodziny pamiętających czasy,kiedy mieszkali w domach drewnianych.
Ich wnioski;
Ściany miały ok, 25cm grubości,(ciosane bale)w jednej izbie nawet pieca nie było,zimy strasznie mroźne i śnieżne a w domu nigdy nie pamiętają zimna.Ciekawe,co?



Zaiste. Zwłaszcza że takie zimy to już historia. icon_biggrin.gif
Napisano
Cytat

No my jesteśmy wraz z zoną w pełni ustawieni na dom z bali pełnych okrągłych o grubości 35-40cm, będąc w Niemczech pomagałem przy budowie takiego domu i mieszkaliśmy także w nim, po prostu inny klimat. A w okresie zimowym wystarcza na ten dom o powierzchni 110m2, kominek na drewno który jest usytuowany centralnie na środku domu i ciepło aż miło. Działka już zakupiona 15ar, plany i teraz czas oczekiwania na zgodę budowlaną.


To jest pojedyńczy bal 40cm?Wątpię.
Napisano
Cytat

Witam wszystkich, interesuje mnie dom drewniany z bali, płazów lub okrąglaków, 10 lat temu sam pomagałem przy budowie domu z bali w Niemczech, a teraz chciałbym coś takiego wybudować dla siebie.



Jako dom na wakacje - OK.
Na stałe - raczej odradzam. Więcej wad niż zalet - tak uważam.
Napisano
To jest dom który budowałem w Niemczech, około 7 bali jest na jeden poziom, czyli jak podzielimy około 2.4m wysokości na 7 to średnica bala wynosi około 40 cm średnicy ponieważ jeszcze trzeba wliczyć zakładkę bala na bal.

DSC01446.jpg

Napisano
Cytat

To jest dom który budowałem w Niemczech, około 7 bali jest na jeden poziom, czyli jak podzielimy około 2.4m wysokości na 7 to średnica bala wynosi około 40 cm średnicy ponieważ jeszcze trzeba wliczyć zakładkę bala na bal.


Mąż mówi że to marnotrawstwo drewna. icon_sad.gif
Napisano
Cytat

No niby czemu takie budownictwo to marnotrawstwo drewna.



W przeliczeniu na ilość godzin które można spędzić przy kominku rozumiem oburzenie paulony. (Żartuję icon_biggrin.gif ).
Napisano
Cytat

Mąż mówi że to marnotrawstwo drewna. icon_sad.gif


Cze.W górach ujdzie takie budownictwo.Widuję sporo knajp robionych w tym stylu np Klepisko nad zalewem Zegrzyńskim ale domek jednorodzinny? icon_biggrin.gif Pozdro
Napisano
a to jest dom który stoi niedaleko tam gdzie pracuje w Niemczech, no tego nie budowałem. icon_smile.gif

co jest ciekawe na dachu zamiast dachówki jest ziemia i trawa rośnie

DSC01446.jpg

Napisano
Jest jeszcze jedna wada takiego domu.Wnętrza z bali są piękne,kiedy się wejdzie do takiego domu jako gośc.Kiedy jednak ma się tam mieszkac ,wtedy to,co jest jego pięknem,staje się problemem.Mam tu na myśli ściany z bali,czy w ogóle naturalnego drewna i ich zdolnośc pochłaniania światła.
Chyba każdemu podobają się te piękne surowo obrobione bale.Nie wiele jednak osób zdaje sobie sprawę,że oświetlenie takiego pomieszczenia pochłania ponad 2-3 razy więcej energii niż oświetlenie tradycyjnego pokoju.Drewniane ściany i sufit nie odbijają dobrze światła,więc w takim miejscach,mimo silnego źródła światła jest dośc mroczno i żeby to zniwelowac tych źródeł musi byc więcej i silniejsze.
Może to i nie wielki problem dla wielu,ale trzeba o tym pamietac.Ktoś,kto lubi drewno,a jednocześnie jasne,świetliste pokoje,będzie miał problem.
Napisano
Cytat

a to jest dom który stoi niedaleko tam gdzie pracuje w Niemczech, no tego nie budowałem. icon_smile.gif

co jest ciekawe na dachu zamiast dachówki jest ziemia i trawa rośnie


Mieszkałem w podobnym domu w Szwecji/truskawki się zbierało w godnym towarzystwie aktorów,lekarzy,nauczycieli i innych takich krezusów z PRL-u icon_biggrin.gif /.To był bardzo zamożny dom ,wielopokoleniowy i ponad stuletni!Gospodarze wstawili przy wejściu szybę zamiast kawałka bala i każdemu pokazywali że pomiędzy balami jest gruba warstwa torfu jako ocieplenie.Latem był chłodny ,wiem bo sprawdziłem osobiście jako lokator icon_biggrin.gif Zimą chyba był ciepły bo tak twierdzili gospodarze/podpytywałem w ramach zboczenia zawodowego/i mógł o tym świadczyć fakt braku CO/prądem grzali/Bob icon_biggrin.gif

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Zgodnie z polskimi przepisami, zawartymi w rozporządzeniu Ministra Infrastruktury w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie, minimalna długość kanału wentylacji grawitacyjnej, liczona od kratki wentylacyjnej do wylotu ponad dach, powinna wynosić od 2,5 do 3 metrów. Źródła podają również, że dla zapewnienia optymalnej wydajności, wysokość ta powinna wynosić co najmniej 4 metry.   Przepisy dotyczące minimalnej wysokości kominów wentylacyjnych  powstawały w czasach, gdy dominującą technologią były murowane, nieocieplone kominy. Inżynierowie i prawodawcy opierali się na dekadach obserwacji i obliczeń dla tych właśnie, "klasycznych" rozwiązań. Minimalna wysokość została ustalona jako bezpieczny margines, który gwarantował wytworzenie minimalnego, stabilnego ciągu w różnych, także niesprzyjających warunkach:   Należy pamiętać, że wszystkie kanały wentylacyjne w jednym systemie grawitacyjnym powinny mieć zbliżoną długość. Znaczne różnice mogą prowadzić do zakłóceń w działaniu, gdzie dłuższe kanały o silniejszym ciągu mogą "wysysać" powietrze z krótszych, powodując ciąg wsteczny. Wentylacja grawitacyjna w domu to system naczyń połączonych. Zasada równowagi: Aby system działał poprawnie, wszystkie kanały wywiewne powinny mieć zbliżoną siłę ciągu. Zastosowanie jednego, bardzo sprawnego (ocieplonego, z mniejszymi oporami przepływu) kanału w systemie z innymi, (murowanymi) mniej sprawnymi, może pogorszyć działanie w tej części  wentylacji!
    • Raz jeszcze dziękuję za wyczerpującą odpowiedź.    Chciałbym jeszcze poruszyć dwie kwestie związane z tym tematem:   1. Rozdzielacz mam na korytarzu, umiejscowiony w takim miejscu, że rura po podłodze od rozdzielacza do pokoju ma ok. 1.5m długości. Na tym odcinku także nie zauważyłem aby podłoga była dużo cieplejsza niż w pokoju, mimo że korytarz jest w centralnym punkcie domu. Jednakże w tym miejscu nie ma żadnego grzejnika i przechodzi tylko 2x1.5 metra rury (zasilenie i powrót). Mimo to mam jednak obawy, że nieocieplony dom to tylko 1 z kilku powodów dla których podłogówka słabo grzeje. No i ostatecznie, woda w rurze też drastycznie się nie wychładza. Nakleiłem taśmę malarską na belki rozdzielacza aby precyzyjniej zmierzyć ich temperature za pomocą pirometru i wyszło że różnica między nimi to ok 3*C. Delta T wydaje się być w normie, ale specjalistą nie jestem.  Tak jak pisałem, jest to pierwsze pomieszczenie z uruchomioną podłogówką. Niejako cieszę się że tak wyszło, bo w kolejnych pomieszczeniach jest jeszcze szansa na ew. poprawki aby grzało to lepiej.   2. Ostatnio usłyszałem że Sander Standard Alu to był kiepski pomysł i lepiej było wziąć styropian bez aluminium, i powkładać w rowki aluminiowe radiatory które lepiej odbierają ciepło z rury. Niestety nie wiem ile w tym prawdy, a płyty Sandera zostały juz zakupione na całe piętro (poza łazienką i korytarzem, gdzie pójdzie XPS pozwalający na zagęszczenie rur co 10cm). Chyba że jakiś radiator by pasował do nich, to mógłbym jeszcze dodatkowo dokupić o ile miałoby to pomóc. Nie wiem niestety na ile mogłoby to pomóc i czy ma to jakikolwiek sens?   Raz jeszcze dziękuję za odpowiedzi i cierpliwość do laika.
    • Duża różnica między temperaturą zasilania a temperaturą podłogi oraz niska temperatura w pokoju, mimo stosunkowo ciepłej posadzki, wynikają z kilku powiązanych ze sobą czynników. Kluczową rolę odgrywa tu brak ocieplenia budynku, co w połączeniu ze specyfiką ogrzewania podłogowego prowadzi do opisywanych przez Pana zjawisk.    Brak izolacji termicznej domu.   W takim budynku ciepło ucieka na zewnątrz w znacznie większym stopniu niż w budynkach ocieplonych. Straty ciepła mogą sięgać nawet 20-25% przez same ściany zewnętrzne oraz 10-15% przez podłogi i fundamenty.   W Pana przypadku oznacza to, że ciepło dostarczane przez wodę w rurach ogrzewania podłogowego, zamiast efektywnie ogrzewać jastrych (wylewkę), a następnie pomieszczenie, jest w pewnej mierze "tracone" i przenika przez niezaizolowane ściany zewnętrzne. System grzewczy musi więc pracować ze znacznie wyższą mocą (wyższa temperatura zasilania), aby skompensować te straty. To właśnie ta "walka" instalacji z ciągłą ucieczką ciepła jest głównym powodem, dla którego mimo wody o temperaturze 45°C, podłoga nagrzewa się tylko nieznacznie.     Fakt, że podłoga staje się zimniejsza w miarę zbliżania się do ściany zewnętrznej, mimo że tam również dociera woda z zasilania, wynika z dwóch powodów: Intensywne oddawanie ciepła: Nieocieplona ściana zewnętrzna działa jak duży "odbiornik" zimna, co powoduje bardzo szybkie wychładzanie się fragmentu podłogi znajdującego się w jej pobliżu.   Spadek temperatury wody: Woda w rurze, płynąc w kierunku ściany zewnętrznej, oddaje ciepło do jastrychu. Gdy zawraca i płynie z powrotem, jest już znacznie chłodniejsza, co dodatkowo potęguje efekt chłodniejszej podłogi w dalszej części pętli.   W pomieszczeniach ze strefami o zwiększonych stratach ciepła, jak przy ścianach zewnętrznych, często stosuje się układ ślimakowy lub zagęszcza się rury, aby zapewnić bardziej równomierny rozkład temperatury.   Ogrzewanie podłogowe charakteryzuje się dużą bezwładnością cieplną, co oznacza, że nagrzewa się i stygnie powoli. W dobrze zaizolowanym budynku wylewka po nagrzaniu długo utrzymuje ciepło. W Pana przypadku proces ten jest szybszy. Zanim wylewka zdąży się w pełni nagrzać i zakumulować wystarczającą ilość energii, znaczną jej część traci do otoczenia (przez ściany i grunt). Można to porównać do próby napełnienia dziurawego wiadra – mimo ciągłego dolewania wody, jej poziom nie podnosi się znacząco.   Podłoga nie nadąża się zagrzać, ponieważ ciepło, które otrzymuje od instalacji, jest niemal natychmiast "wysysane" przez nieocieplone przegrody budynku. Duża różnica między temperaturą wody a podłogi oraz niska temperatura w pokoju to bezpośredni skutek ogromnych strat ciepła, charakterystycznych dla starych, nieocieplonych domów.   Aby zapewnić samo odpowietrzenie się instalacji, przepływ powinien być większy niż 0,7 l/min. Maksymalny przepływ: Zazwyczaj nie zaleca się, aby przepływ w rurach (np. PEX 16, 17, 18 mm) był większy niż 2,5 l/min, aby nie przekroczyć dopuszczalnej straty ciśnienia (ok. 20 kPa) w pętli.     Dopiero po przeprowadzeniu termomodernizacji budynku (ocieplenie ścian, fundamentów, ewentualna wymiana okien) będzie Pan mógł w pełni docenić efektywność i komfort ogrzewania podłogowego, które będzie mogło pracować przy znacznie niższej temperaturze zasilania oraz będzie można zmniejszyć  przepływ czynnika grzejnego ustawiony teraz na 2.5l.
    • Dziękuję za obszerne wyjaśnienia, jednak nie to było moim pytaniem. Gdyby temperatura podłogi była wyższa, to zapewne przestawiłbym zawór VTA, tak aby bardziej mieszał wode z powrotu. Rozumiem także, że temperatura podłogi, to nie to samo co temperatura wody. Dziwi mnie natomiast aż tak duża różnica pomiędzy nimi oraz fakt, że temperatura w pokoju wynosi zaledwie 20*C przy temperaturze podłogi wynoszącej 28*C.   Jak wcześniej na zasileniu miałem 30*C, to powierzchnia podłogi wynosiła jakieś 24-25*C. Teraz spadł śnieg, pojawiły się temperatury w okolicach 0*C to i kocioł zaczął mocniej grzać. Na zasileniu jest wyższa temperatura, bo zawór VTA mam w pełni otwarty (ustawiony na 45*C), ale temperatura podłogi nie podniosła się jakoś znacząco w porównaniu do temperatury wody. Rurę mam poprowadzoną tak, że wchodzi od rozdzielacza z korytarza do pokoju, następnie wzdłuż przez cały pokój do ściany zewnętrznej i stamtąd wraca meandrem w stronę wejścia. Przy wejściu do pokoju i w miejscu w którym rura przechodzi przez ścianę mam najwyższą temperaturę podłogi. Im bliżej ściany zewnętrznej tym podłoga jest zimniejsza, mimo, że jest bliżej początku (zasilenia). Możliwe więc, że ta podłoga nie nadąża się zagrzać, bo to co uda jej się zakumulować, to musi oddać do otoczenia? Czy stąd może wynikać tak niska temperatura jastrychu mimo dużo wyższej temperatury zasilenia? Dom nie jest ocieplony (pochodzi z lat 70), jestem w trakcie remontu.   Generalnie wątpliwości mam sporo, ale nie chce poruszać wielu kwestii na raz.
    • Dla zapewnienia komfortu i zdrowia użytkowników temperatura powierzchni podłogi nie powinna być zbyt wysoka. Przegrzana podłoga może prowadzić do dyskomfortu, problemów z krążeniem, a także do uszkodzenia materiałów wykończeniowych.      Temperatura podłogi to nie to samo co temperatura wody zasilającej instalację. Aby uzyskać zalecaną temperaturę posadzki, woda w rurach musi mieć wyższą temperaturę. Zazwyczaj mieści się ona w przedziale 30°C–45°C. Maksymalna temperatura wody zasilającej nie powinna przekraczać 55°C.   Pokoje mieszkalne, sypialnie, kuchnie i korytarze: W tych pomieszczeniach maksymalna temperatura powierzchni podłogi nie powinna przekraczać 28°C. Za optymalną wartość, zapewniającą przyjemne odczucie ciepła, uznaje się temperaturę w przedziale 22-26°C.   Łazienki i pomieszczenia sanitarne: Ze względu na specyfikę tych pomieszczeń, gdzie często przebywamy boso, dopuszczalna jest wyższa temperatura podłogi, sięgająca maksymalnie 32-34°C. Pozwala to na uzyskanie wyższego komfortu cieplnego, który w łazienkach powinien oscylować wokół 24°C.   Strefy brzegowe: W miejscach o zwiększonych stratach ciepła, takich jak obszary przy oknach i ścianach zewnętrznych, dopuszcza się lokalne podniesienie temperatury podłogi do 34°C.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...