Skocz do zawartości

problem z skraplaniem się wilgości


Recommended Posts

Napisano
Witam opiszę problem , mieszkam w domu który ma blisko 100lat jest on na ławie kamiennej wyniesionej na 60cm nad powierzchnię gruntu następpnie całość ścian jest z cegły z szczeliną powietrzną, problem polega na skraplaniu się na ścianach pary wodnej blisko podłogi . Podłogi są podniesione do wysokości końca ławy kamiennej i jest to podłoga drewniana z luka powietrzną wysokości ok 50cm podnią gdzie ława kammeinna je chłodzi i podłoga ma znacznie niższą temperaturę niż pokojową , codziennie wierzę mieszkanie ale ciągle powraca wilgoć. Ogrzewanie jest CO i niewiem jak zlikwidowć powtarzający sie problem. Brak kanałów wentylacyjnych, okna plastkiowe , jak były okna drewniane problem ten sam. czy? wypełnic lukę podpodłogową watą mineralną, czy lepiej wykonać zewnętrzne ocieplenie stryropianowe tej ławy kamiennej( choć dużo straci budynek wizualnie;( ) Proszę o radę jak rozpoznać przyczynę i jakie poczynić środki by wilgoć niezagrażała więcej . Ogrzewanie jest stałopalne więc niema różnic temperatur. 22C i wietrzenie . Wysokość pomieszczeń 3m jak założyłem wentylator w narożniku pokoju przy podłodze skierowanym strymieniem do góry to znacznie zmiejszyłem skraplanie się . czy może brakuje w nim rotacji powietrza i zby duża różnica temperatur- poprze co powstaje skrapalnie ? Proszę o pomoc i radę specjalisty z zakresu wentylacji , lub skierownaie do doradcy który rozwiąze tą wilgoć
Napisano
Skraplanie się pary wodnej w strefie przypodłogowej spowodowane jest znacznie mniejszą izolacyjnością cieplną w tym miejscu jak też możliwością spływania wody kondensującej w pustce powietrznej wewnątrz ściany. Z pewnością radykalnym rozwiązaniem problemu będzie ocieplenie całego domu jak też podłogi na parterze. Warto też wykonać badania wilgotności ścian i ewentualnie je wysuszyć, aby nie "zamknąć " wilgoci w murach po ich ociepleniu. Oczywiście należy też rozwiązać problem wentylacji bo kresowe wietrzenie nie daje pożądanego efektu. Konieczne więc będzie np. zamontowanie nawiewników okiennych i wyprowadzenie kanałów wentylacyjnych ponad dach lub założenie wentylacji mechanicznej nawiewno-wywiewnej.
Napisano
Witam z wilgotnością ścian niema problemu tynki latem suche, żadnych plam wilgoci i przebarwień tyn wewnętrzny suchy zaczyna się gdy temperatura zewnętrzna spada ok 5 stopni przez około tydzień. i zaczyna się sezon grzewczy.
z ociepleniem to raczej mi odradzono bo ściany mają grubość średnią 50 cm pełna cegła z szczeliną powietrzną.
przejście na fawę kamienna odizolowane papą, ława i fundament jest cały kamienny. przeco w czasie zimy pod podłoga powstaje bardzo niska temperatua . ona jest z drewnia i podparta co 1m murowanymi słupkami. jak powstaje zbyt duża różnica temperatur powietrze które powoduje wytrącenie się wilgoci na ścianie przy podlodze .Niewiem jak do tego podejść ? ocieplać tylko ławę zewnętrznie ? docieplić tylko podłogę podbijając ocieplenie do podłogi i folię nieprzepuszajną ? ale co wtedyy z wilgotnościa podpodłogą? niejestem specjalistą w tej dziediznie i potrzeba mi fachowego podejścia to tej i rozwiązania przez specjalistę, znający się na tych problemach i niedoskonałościach.
co do wentylacji to mam w pokojach dostęp do komina wentylacyjnego który pozostał kiedyć po piecahc kaflowych i jest w centralnym punkcie domu. czyli prosze jak mam dokonać budowy wylotu wertylacyjnego . lub wskazać jak pominien byc umieszczony . Bo w okolicy fachowcy są ale ty musisz być konsekwentny w swych oczekiwniach bo łatwo na "fachowców od wszystkiego " , a wtedy tandeta gwarantowana a rezultat żadny.

Prosze o wskazanie chodciaż projekty gdzie uwzględniono takie wentylacje. i co zrobic z ociepleniem ?
muszę znac to zagadnie by fachowcy niewparli mi swoje tezy i potestuja sobie na mnie;)



z zapytaniem czy przestrzeń podpodłogową ma ocieplic to jest ok 100m2 o wysokości średniej 50cm wysokości czym wypełnić ????? lub jak zahamowac wtedy powstawanie skraplania się na ścianach wewnętrznych kamiennyj ławy? prosze o sugestie i przemyślenia

remontuję 50% domu i jeszcze podłogi niezamknięte i mam szansę jakość to uzdrowić
prosze o pomoc
Napisano
"Leczenie" domu na odległość, bez zapoznania się z konkretnymi warunkami i jego stanem nie gwarantuje rozwiązania występujących problemów. Najlepiej zwrócić się do rzeczoznawcy budowlanego, który na miejscu określi przyczyny i wskaże metody zlikwidowania zawilgocenia.
Napisano
Cytat

ciągle powraca wilgoć. okna plastkiowe , jak były okna drewniane problem ten sam.



Nie słyszałem żeby rodzaj okien miał wpływ na pojawianie się wilgoci ale będę wdzięczny za każdą informację.
  • 1 miesiąc temu...
Napisano
Cytat

Nie słyszałem żeby rodzaj okien miał wpływ na pojawianie się wilgoci ale będę wdzięczny za każdą informację.


Okna PCV są bardziej szczelne niż drewniane i gdy wentylacja źle działa wtedy pojawia się wilgoć w domu.
Napisano
Cytat

Okna PCV są bardziej szczelne niż drewniane i gdy wentylacja źle działa wtedy pojawia się wilgoć w domu.



Jest na to sposob, musisz zamontowac turbowentylacje, koszt nieduzy a problem zniknie.

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Przepisy narzucają minimalny przekrój kanału (np. 196 cm², co odpowiada kanałowi 14x14 cm). Nie można więc po prostu zbudować węższego kanału, wentylacyjnego, równoważąc przepływ średnicą.    Poprzez częściowe przymknięcie (zastosowanie dławika) w kanale o zbyt silnym ciągu, zwiększylibyśmy opór w tym kanale. Skutkowałoby to zmniejszeniem ilości przepływającego powietrza i teoretycznie pozwoliłoby na zrównanie jego wydajności z kanałami słabszymi murowanymi.   Mimo że teoria brzmi sensownie, w praktyce stosowanie dławików do  regulacji wentylacji grawitacyjnej jest zdecydowanie odradzane i uznawane za błąd w sztuce budowlanej.   Kluczem jest projektowanie zrównoważonego systemu, a nie dokładanie jednego bardziej sprawnego przewodu wentylacyjnego.
    • Zgodnie z polskimi przepisami, zawartymi w rozporządzeniu Ministra Infrastruktury w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie, minimalna długość kanału wentylacji grawitacyjnej, liczona od kratki wentylacyjnej do wylotu ponad dach, powinna wynosić od 2,5 do 3 metrów. Źródła podają również, że dla zapewnienia optymalnej wydajności, wysokość ta powinna wynosić co najmniej 4 metry.   Przepisy dotyczące minimalnej wysokości kominów wentylacyjnych  powstawały w czasach, gdy dominującą technologią były murowane, nieocieplone kominy. Inżynierowie i prawodawcy opierali się na dekadach obserwacji i obliczeń dla tych właśnie, "klasycznych" rozwiązań. Minimalna wysokość została ustalona jako bezpieczny margines, który gwarantował wytworzenie minimalnego, stabilnego ciągu w różnych, także niesprzyjających warunkach:   Należy pamiętać, że wszystkie kanały wentylacyjne w jednym systemie grawitacyjnym powinny mieć zbliżoną długość. Znaczne różnice mogą prowadzić do zakłóceń w działaniu, gdzie dłuższe kanały o silniejszym ciągu mogą "wysysać" powietrze z krótszych, powodując ciąg wsteczny.   Wentylacja grawitacyjna w domu to system naczyń połączonych, potrzebny jest też nawiew świeżego powietrza, żeby można było usunąć zużyte. Zasada równowagi: Aby system działał poprawnie, wszystkie kanały wywiewne powinny mieć zbliżoną siłę ciągu. Zastosowanie jednego, bardzo sprawnego (ocieplonego, z mniejszymi oporami przepływu) kanału w systemie z innymi, (murowanymi) mniej sprawnymi, może pogorszyć działanie w tej części  wentylacji! Przepisy nie nadążają za technologią: Prawo budowlane często jest aktualizowane wolniej, niż rozwija się technologia. Minimalna wysokość pozostaje w przepisach jako uniwersalna, bezpieczna wartość gwarantująca działanie systemu w każdych warunkach, niezależnie od użytej technologii.  Ocieplony kanał jest sprawniejszy, ale przepisy pozostają konserwatywne. Co więcej, jego wysoka sprawność, jeśli nie będzie  zrównoważona w całym systemie, może prowadzić do problemów z działaniem wentylacji.
    • Raz jeszcze dziękuję za wyczerpującą odpowiedź.    Chciałbym jeszcze poruszyć dwie kwestie związane z tym tematem:   1. Rozdzielacz mam na korytarzu, umiejscowiony w takim miejscu, że rura po podłodze od rozdzielacza do pokoju ma ok. 1.5m długości. Na tym odcinku także nie zauważyłem aby podłoga była dużo cieplejsza niż w pokoju, mimo że korytarz jest w centralnym punkcie domu. Jednakże w tym miejscu nie ma żadnego grzejnika i przechodzi tylko 2x1.5 metra rury (zasilenie i powrót). Mimo to mam jednak obawy, że nieocieplony dom to tylko 1 z kilku powodów dla których podłogówka słabo grzeje. No i ostatecznie, woda w rurze też drastycznie się nie wychładza. Nakleiłem taśmę malarską na belki rozdzielacza aby precyzyjniej zmierzyć ich temperature za pomocą pirometru i wyszło że różnica między nimi to ok 3*C. Delta T wydaje się być w normie, ale specjalistą nie jestem.  Tak jak pisałem, jest to pierwsze pomieszczenie z uruchomioną podłogówką. Niejako cieszę się że tak wyszło, bo w kolejnych pomieszczeniach jest jeszcze szansa na ew. poprawki aby grzało to lepiej.   2. Ostatnio usłyszałem że Sander Standard Alu to był kiepski pomysł i lepiej było wziąć styropian bez aluminium, i powkładać w rowki aluminiowe radiatory które lepiej odbierają ciepło z rury. Niestety nie wiem ile w tym prawdy, a płyty Sandera zostały juz zakupione na całe piętro (poza łazienką i korytarzem, gdzie pójdzie XPS pozwalający na zagęszczenie rur co 10cm). Chyba że jakiś radiator by pasował do nich, to mógłbym jeszcze dodatkowo dokupić o ile miałoby to pomóc. Nie wiem niestety na ile mogłoby to pomóc i czy ma to jakikolwiek sens?   Raz jeszcze dziękuję za odpowiedzi i cierpliwość do laika.
    • Duża różnica między temperaturą zasilania a temperaturą podłogi oraz niska temperatura w pokoju, mimo stosunkowo ciepłej posadzki, wynikają z kilku powiązanych ze sobą czynników. Kluczową rolę odgrywa tu brak ocieplenia budynku, co w połączeniu ze specyfiką ogrzewania podłogowego prowadzi do opisywanych przez Pana zjawisk.    Brak izolacji termicznej domu.   W takim budynku ciepło ucieka na zewnątrz w znacznie większym stopniu niż w budynkach ocieplonych. Straty ciepła mogą sięgać nawet 20-25% przez same ściany zewnętrzne oraz 10-15% przez podłogi i fundamenty.   W Pana przypadku oznacza to, że ciepło dostarczane przez wodę w rurach ogrzewania podłogowego, zamiast efektywnie ogrzewać jastrych (wylewkę), a następnie pomieszczenie, jest w pewnej mierze "tracone" i przenika przez niezaizolowane ściany zewnętrzne. System grzewczy musi więc pracować ze znacznie wyższą mocą (wyższa temperatura zasilania), aby skompensować te straty. To właśnie ta "walka" instalacji z ciągłą ucieczką ciepła jest głównym powodem, dla którego mimo wody o temperaturze 45°C, podłoga nagrzewa się tylko nieznacznie.     Fakt, że podłoga staje się zimniejsza w miarę zbliżania się do ściany zewnętrznej, mimo że tam również dociera woda z zasilania, wynika z dwóch powodów: Intensywne oddawanie ciepła: Nieocieplona ściana zewnętrzna działa jak duży "odbiornik" zimna, co powoduje bardzo szybkie wychładzanie się fragmentu podłogi znajdującego się w jej pobliżu.   Spadek temperatury wody: Woda w rurze, płynąc w kierunku ściany zewnętrznej, oddaje ciepło do jastrychu. Gdy zawraca i płynie z powrotem, jest już znacznie chłodniejsza, co dodatkowo potęguje efekt chłodniejszej podłogi w dalszej części pętli.   W pomieszczeniach ze strefami o zwiększonych stratach ciepła, jak przy ścianach zewnętrznych, często stosuje się układ ślimakowy lub zagęszcza się rury, aby zapewnić bardziej równomierny rozkład temperatury.   Ogrzewanie podłogowe charakteryzuje się dużą bezwładnością cieplną, co oznacza, że nagrzewa się i stygnie powoli. W dobrze zaizolowanym budynku wylewka po nagrzaniu długo utrzymuje ciepło. W Pana przypadku proces ten jest szybszy. Zanim wylewka zdąży się w pełni nagrzać i zakumulować wystarczającą ilość energii, znaczną jej część traci do otoczenia (przez ściany i grunt). Można to porównać do próby napełnienia dziurawego wiadra – mimo ciągłego dolewania wody, jej poziom nie podnosi się znacząco.   Podłoga nie nadąża się zagrzać, ponieważ ciepło, które otrzymuje od instalacji, jest niemal natychmiast "wysysane" przez nieocieplone przegrody budynku. Duża różnica między temperaturą wody a podłogi oraz niska temperatura w pokoju to bezpośredni skutek ogromnych strat ciepła, charakterystycznych dla starych, nieocieplonych domów.   Aby zapewnić samo odpowietrzenie się instalacji, przepływ powinien być większy niż 0,7 l/min. Maksymalny przepływ: Zazwyczaj nie zaleca się, aby przepływ w rurach (np. PEX 16, 17, 18 mm) był większy niż 2,5 l/min, aby nie przekroczyć dopuszczalnej straty ciśnienia (ok. 20 kPa) w pętli.     Dopiero po przeprowadzeniu termomodernizacji budynku (ocieplenie ścian, fundamentów, ewentualna wymiana okien) będzie Pan mógł w pełni docenić efektywność i komfort ogrzewania podłogowego, które będzie mogło pracować przy znacznie niższej temperaturze zasilania oraz będzie można zmniejszyć  przepływ czynnika grzejnego ustawiony teraz na 2.5l.
    • Dziękuję za obszerne wyjaśnienia, jednak nie to było moim pytaniem. Gdyby temperatura podłogi była wyższa, to zapewne przestawiłbym zawór VTA, tak aby bardziej mieszał wode z powrotu. Rozumiem także, że temperatura podłogi, to nie to samo co temperatura wody. Dziwi mnie natomiast aż tak duża różnica pomiędzy nimi oraz fakt, że temperatura w pokoju wynosi zaledwie 20*C przy temperaturze podłogi wynoszącej 28*C.   Jak wcześniej na zasileniu miałem 30*C, to powierzchnia podłogi wynosiła jakieś 24-25*C. Teraz spadł śnieg, pojawiły się temperatury w okolicach 0*C to i kocioł zaczął mocniej grzać. Na zasileniu jest wyższa temperatura, bo zawór VTA mam w pełni otwarty (ustawiony na 45*C), ale temperatura podłogi nie podniosła się jakoś znacząco w porównaniu do temperatury wody. Rurę mam poprowadzoną tak, że wchodzi od rozdzielacza z korytarza do pokoju, następnie wzdłuż przez cały pokój do ściany zewnętrznej i stamtąd wraca meandrem w stronę wejścia. Przy wejściu do pokoju i w miejscu w którym rura przechodzi przez ścianę mam najwyższą temperaturę podłogi. Im bliżej ściany zewnętrznej tym podłoga jest zimniejsza, mimo, że jest bliżej początku (zasilenia). Możliwe więc, że ta podłoga nie nadąża się zagrzać, bo to co uda jej się zakumulować, to musi oddać do otoczenia? Czy stąd może wynikać tak niska temperatura jastrychu mimo dużo wyższej temperatury zasilenia? Dom nie jest ocieplony (pochodzi z lat 70), jestem w trakcie remontu.   Generalnie wątpliwości mam sporo, ale nie chce poruszać wielu kwestii na raz.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...