Robertu Napisano 5 listopada 2007 Udostępnij #1 Napisano 5 listopada 2007 Witam,Śledzę tematy z kominkiem w tytule i trochę jestem zdziwiony tym co wyczytałem.Gdybym przed budową zasięgnął tutaj informacji miałbym spory kłopot lub wydatek.Uwarunkowania budowy mojego domu były takie, że miałem zastosować ekologiczne źródło ogrzewania. Po wielu analizach postanowiłem, że będzie to kominek z płaszczem wodnym, wtedy to była nowość, na rynku był tylko jeden firmy GODIN. Dopiero później pojawiły się CTM i inne polskie produkcje. Sprzedaję stal i wiem jaka grubość ścianek jest stosowana w piecach, i ile taka blacha wytrzymuje, dlatego łatwo mogłem porównać techniczne "wartości" poszczególnych produktów.Wybrałem kominek CTM, ponieważ miał wszystko, czego oczekiwałem: wężownicę do C.W.U. i całą aparaturę do regulowania dopływu powietrza.Zbudowane jest to tak:- pod kominek doprowadzone jest powietrze połączone szczelnie z przesłoną pod kominkiem w taki sposób, że kominek nie czerpie powietrza z domu tylko z zewnątrz.- w kominku jest wężownica, w której płynie C.W.U., w lecie jest zamknięty obieg na grzejniki, a otwarty tylko na C.W.U;palę w komiku i jednocześnie ogrzewam tyko C.W.U. - kominek nie przegrzewa się;- w zimie otwieram cały obieg i ustawiam temperaturę na "piecu" na 40 st.C.Wynik zaskoczył mnie bardzo pozytywnie, do uzyskania 140 l ciepłej wody, w lecie spalam 3 kg brykietu, czyli w moim przypadku 1 zł.Producent podaje, że kominek utrzymuje żar do 8 godzin, po małej (własnej) zmianie załadowany "do pełna" kominek pali się 12 godzin żar jest utrzymywany do 16 godzin. Dobrze zaizolowany dom nie traci szybko ciepła, więc palę na dzień dzisiejszy co 17 - 20 godzin.I jeszcze słowo na temat rozszczelniania kominków, ponieważ taką informację też znalazłem.Mój kominek jest ustawiony na temperaturę 40 - 45 st.C jedyne zmiany jakie obserwuję w komorze spalania, to zniekształcony ruszt i trochę sadzy. Żart polega na tym, że rozszczelniają się kiepskie produkty lub nieprawidłowo używane, czyli przegrzewane. Ruszt wodny wytrzymuje w piecu ok. 15 lat, ale jest poddany bardzo wysokim temperaturom (najwyższym), więc nie wyobrażam sobie żeby kiedykolwiek ściany uległy przepaleniu. Dla czepialskich, mam na myśli połączenia (spawy) itp. najbardziej wrażliwe miejsca w budowie kominka.A jeżeli wydarzy się coś złego, to kominek stoi niżej od podłogi, a w podłodze jest otwór doprowadzający powietrze, który doskonale może posłużyć do odprowadzenia wody.W kominku z płaszczem wodnym należy się nauczyć palić, mnie zajęło to rok. Do dzisiaj pamiętam, jak glazurnik zagotował wodę i cieszył się, że teraz, to ciepło, tylko że, to nie jest zwykły piec C.O. tutaj trzeba pomyśleć, a nie ładować ile fabryka wytrzyma. Podsumowując - jestem zadowolony i każdemu mogę polecić takie rozwiązanie.Pozdrawiam Link do komentarza
omeggo Napisano 30 grudnia 2010 Udostępnij #2 Napisano 30 grudnia 2010 Też jestem zwolennikiem kominków z płaszczem wodnym. Teraz pojawiają się coraz to nowe koncepcje - na przykład można zamówić kompletne systemy ogrzewające dom, w skład którego może wchodzić solar, kominek i kocioł gazowy. Wprowadzili ostatnio nawet system, dzięki któremu kominek staje się buforem i można do niego przekazać energię z kolektorów. Link do komentarza
T. Brzęczkowski Napisano 31 grudnia 2010 Udostępnij #3 Napisano 31 grudnia 2010 PARANOJA - ekologiczny kominek... kotłownia w salonie? komfort cieplny bez automatyki... W kontekście możliwości korzystania z ciepła "pozalicznikowego" jeszcze przez 12 miesięcy!!! A co potem? Nawet jak mamy sporo kasy i stać nas będzie na najdroższe źródło (drewno) to co po 5 -8 latach... tyle obiecują producenci instalacji - kucie ścian??? Link do komentarza
autorushd Napisano 31 grudnia 2010 Udostępnij #4 Napisano 31 grudnia 2010 przechodziłem etap kotłowni w salonie i palenia ciągłego. Powiem tak: NIGDY WIĘCEJ. Link do komentarza
vega1 Napisano 31 grudnia 2010 Udostępnij #5 Napisano 31 grudnia 2010 kominek w założeniach miał umilić klimat w salonie i przygotować domową łanię do bzyk bzyk. Tyle tylko że w Polsce żaden grosz się zmarnować nie może, tak więc jest jak jest Link do komentarza
animus Napisano 31 grudnia 2010 Udostępnij #6 Napisano 31 grudnia 2010 Cytat przechodziłem etap kotłowni w salonie i palenia ciągłego. Powiem tak: NIGDY WIĘCEJ. To powrót do natury jemu pasuje ty oczekujesz czegoś więcej . Link do komentarza
autorushd Napisano 31 grudnia 2010 Udostępnij #7 Napisano 31 grudnia 2010 Cytat To powrót do natury jemu pasuje ty oczekujesz czegoś więcej . Masz rację. W sumie jakbym zacisnął zęby... dałbym radę. Link do komentarza
Barbossa Napisano 31 grudnia 2010 Udostępnij #8 Napisano 31 grudnia 2010 nie ma co porównywać tego co było do tego co może być, porządna chałupa w mrozy wymaga przepalenia max 2x dziennie po kilka polan, wysiłek żaden, porządne drewno i staje się to przyjemnością, a nie upierdliwym obowiązkiem Link do komentarza
animus Napisano 31 grudnia 2010 Udostępnij #9 Napisano 31 grudnia 2010 Cytat Masz rację. W sumie jakbym zacisnął zęby... dałbym radę. Na kilka dni nawet było by to atrakcją skóra z niedźwiedzia szampan i nowy model . Link do komentarza
jimt Napisano 31 grudnia 2010 Udostępnij #10 Napisano 31 grudnia 2010 Cytat Masz rację. W sumie jakbym zacisnął zęby... dałbym radę. Wow Nie opłaca się zaciskać zębów, ja nie lubie mojego kominka przez to ciagłe "robienie kotłowni w salonie". Wolałbym już płacić za prąd niz ciągle palić(mam gaz) Link do komentarza
daggulka Napisano 31 grudnia 2010 Udostępnij #11 Napisano 31 grudnia 2010 Nie mam kominka - z wyboru.Nie użytkowałam nigdy - ale sporo czytałam na temat kominków kiedy sama miałam podąć decyzję o posiadaniu takowego.Ogromna większość użytkowników była zdania , że kominek - jako atrakcja , do celów rekreacyjnych - tak , natomiast jako główne źródło ciepła - nie . Link do komentarza
Robertu Napisano 31 grudnia 2010 Autor Udostępnij #12 Napisano 31 grudnia 2010 Zdania zawsze, w każdym temacie, są i będą podzielone, tylko dlatego, że każdy jest inny i oczekuje po własnym domu spełnienia określonych, dla siebie, wymagań. Ja zawsze chciałem mieć kominek i mam. Nikogo nie będę przekonywał do słuszności tej decyzji, dla mnie i mojej żony jest super i tak ma być. Ogrzewanie przystosowane jest do wpięcia innych źródeł ciepła, ale po co mi one skoro kominek doskonale się sprawdza, nawet w największe mrozy jest zapas mocy. Jak będę stary i schorowany, albo będę miał dość "kotłowni w salonie", to odpalę inne źródło energii. W moim przypadku "innym" źródłem może być wszystko, co jest powszechnie dostępne: olej, prąd, gaz, pompa ciepła, kolektory (powiedzmy), wszelkiego rodzaju piece na paliwo stałe. Na starość swój dom, bez żadnych ingerencji w jego konstrukcję, mogę odpowiednio doposażyć, żeby dziadkom sił i czasu nie brakowało na wnuków. Link do komentarza
Recommended Posts
Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować
Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz
Utwórz konto
Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!
Zarejestruj nowe kontoZaloguj się
Masz już konto? Zaloguj się.
Zaloguj się