Skocz do zawartości

Problem z posadzką


Recommended Posts

Napisano

Witam. Mam problem gdyż chcę wylać wylewkę ,a na to położyć żywicę . Problem jest w tym , że w mieszkaniu po poprzednich lokatorach są położone 3 wykładziny. Ostatnia jest stara i na 90% jest z azbestem(klej). Czy istnieje jakiś sposób by tej ostatniej nie ruszać? Pozdrawiam.

Gość mhtyl
Napisano
15 minut temu, Onan napisał:

Witam. Mam problem gdyż chcę wylać wylewkę ,a na to położyć żywicę . Problem jest w tym , że w mieszkaniu po poprzednich lokatorach są położone 3 wykładziny. Ostatnia jest stara i na 90% jest z azbestem(klej). Czy istnieje jakiś sposób by tej ostatniej nie ruszać? Pozdrawiam.

Obyś nie narobił sobie biedy z ta wylewką. Masz zgodę wspólnoty na taki remont?

Które to jest piętro i jaki jest strop?

Napisano
1 minutę temu, mhtyl napisał:

Obyś nie narobił sobie biedy z ta wylewką. Masz zgodę wspólnoty na taki remont?

Które to jest piętro i jaki jest strop?

To jest czwarte piętro i kurczę nawet nie wiedziałem , że trzeba mieć zgodę na taką wylewkę( max1,5cm)Co do stropu to mamy strop płytowy.

Gość mhtyl
Napisano
2 minuty temu, Onan napisał:

To jest czwarte piętro i kurczę nawet nie wiedziałem , że trzeba mieć zgodę na taką wylewkę( max1,5cm)Co do stropu to mamy strop płytowy.

Strop płytowy tzw z płyt kanałowych "żerański", z których lat pochodzi ten blok. Zgodę musisz mieć bo mogą Cię spotkać niezłe konsekwencje jak któryś ze sąsiadów uprzejmie doniesie.

Napisano
2 minuty temu, mhtyl napisał:

Strop płytowy tzw z płyt kanałowych "żerański", z których lat pochodzi ten blok. Zgodę musisz mieć bo mogą Cię spotkać niezłe konsekwencje jak któryś ze sąsiadów uprzejmie doniesie.

Dzięki za info. Jutro pogadam z wspólnotą. Co do bloku to jest z 60-70lat.

Napisano
6 minut temu, mhtyl napisał:

Strop płytowy tzw z płyt kanałowych "żerański", z których lat pochodzi ten blok. Zgodę musisz mieć bo mogą Cię spotkać niezłe konsekwencje jak któryś ze sąsiadów uprzejmie doniesie.

Heniu .....nie przesadzaj , zwykła posadzka samopoziomująca pewne będzie użyta , nie ma co się chłop pytać o pozwolenia na takie pierdoły .

I niczyjej zgody na to nie potrzebuje .

Napisano
57 minut temu, Onan napisał:

by tej ostatniej nie ruszać?

usuń

58 minut temu, Onan napisał:

,a na to położyć żywicę

możesz coś więcęj powiedzieć o tej żywicy ?

Napisano

Mimo , że jest prawdopodobnie klejona klejem z azbestem? Poczytałem o tym trochę i wyszło , że jest lipa bo ani tego nie wyrzucę bo nie można,a firmy które to robią kasują tyle , że przerasta koszt całkowity.

Napisano

Skąd wiesz że z azbestem?

Pierwsze słyszę że były kiedyś takie wykładziny...

Klej z azbestem??????

Zerwij to wszystko , wynieś do hasioka i po problemie

Napisano

Bardziej się rozchodzi o klej. Dylemat totalny . Podobno głupie ruszenie/oderwanie powoduje ulotnienie tego dziadostwa >:(

Napisano
1 minutę temu, Onan napisał:

Bardziej się rozchodzi o klej. Dylemat totalny . Podobno głupie ruszenie/oderwanie powoduje ulotnienie tego dziadostwa >:(

Śmierdzi i szczypie w oczy ......wiem o czym piszesz ...na to samo klejone były płytki PCV , otwórz okna i rwij wszystko , maska na dziub , i heja .

kilka meterków zerwałem ....spoko , i jeszcze dycham ..:D

Gość mhtyl
Napisano
2 godziny temu, joks napisał:

Heniu .....nie przesadzaj , zwykła posadzka samopoziomująca pewne będzie użyta , nie ma co się chłop pytać o pozwolenia na takie pierdoły .

I niczyjej zgody na to nie potrzebuje .

Posadzka jak posadzka, te 1,5 cm pupy nie rozerwie, ale nie wiadomo z czego jest ten strop i czy jak zerwie to nie okaże sie że będzie musiał beton.

Co do zgody to zdziwisz się, ze mając mieszkanie własnościowe o wszystko musisz sie prosić wspólnoty czy spółdzielni czy możesz zrobić. uwierz mi, kolega chciał wymienić grzejnik musiał uzyskać zgodę, chciał wymienić drzwi wewnętrzne musiał  mieć zgodę. Inny znajomy miał takie przebój, że wylał sobie posadzkę bezwiednie bo nie wiedział, że musiał to zgłosić do spółdzielni, jak go "niechcący" sąsiad podkablował to całą posadzkę musiał kuć i w wiadrach wynosić z trzeciego piętra.

Napisano (edytowany)
1 godzinę temu, mhtyl napisał:

 Inny znajomy miał takie przebój, że wylał sobie posadzkę bezwiednie bo nie wiedział, że musiał to zgłosić do spółdzielni, jak go "niechcący" sąsiad podkablował to całą posadzkę musiał kuć i w wiadrach wynosić z trzeciego piętra.

W to  nie uwierzę, nie gniewaj się. No bo niby na jakiej podstawie prawnej

Edytowano przez bobiczek (zobacz historię edycji)
Napisano

To, że musiał mieć akceptację wspólnoty na wymianę grzejnoka, to oczywista oczywistość w sytuacji zależnej od rodzaju instalacji CO...

Jeden grzejnik w pewnych sytuacjach może zaburzyć pracę układu w całym budynku...

Poza tym w grę wchodzi kwestia rozliczeń za ciepło we wspólnocie...

Bo już z drzwiami WEWNĘTRZNYMI to chyba mit...

No chyba, że konieczne było powiększenie otworu w nośnej ścianie...

 

Kiedyś kilka godzin zajęło mi powiększenie jednego otworu i na wysokość i szerokość... kuliśmy na dwa młoty i mieliśmy dużo wizyt wkurzonych sąsiadów...

Napisano
45 minut temu, uroboros napisał:

Kiedyś kilka godzin zajęło mi powiększenie jednego otworu i na wysokość i szerokość... kuliśmy na dwa młoty i mieliśmy dużo wizyt wkurzonych sąsiadów...

Ktoś kiedyś radził: . nie "kuć" - ale "wycinać". Chyba dobrze zapamiętałem?  :12_slight_smile:

 

12 godzin temu, Onan napisał:

Bardziej się rozchodzi o klej. Dylemat totalny . Podobno głupie ruszenie/oderwanie powoduje ulotnienie tego dziadostwa

No to chyba wykładzina tego nie tamuje całkowicie - ulatnianie jest pewnie rozłożone w czasie. Tak jak z dawnymi lepiszczami do parkietu d dodatkiem jakichś "xylo"... Bardzo szkodliwymi dla zrowia.

Nie wiem czy czasem nie ma jakiejś pomocy Państwa w usuwaniu takiego świństwa, jak chyba przy eternicie (też z azbestem).

Gość mhtyl
Napisano
16 godzin temu, bobiczek napisał:

W to  nie uwierzę, nie gniewaj się. No bo niby na jakiej podstawie prawnej

Moja wina bo nie dopisałem. Był wezwany jakiś tam inspektor i stwierdził ze to zagraża bezpieczeństwu bo za duże obciążenie dla stropu miało być.

 

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Przypominam podsumowanie mojego poprzedniego wpisu - wiążąca jest dopiero interpretacja przepisów wydana przez sąd, jego wyrok w konkretnej sprawie. Niestety, tak jak w tym przypadku przez dewelopera, bywa to wykorzystywane do tworzenia dość karkołomnych interpretacji. Chociaż i sądom też zdarzają się dość dziwne oraz wzajemnie sprzeczne wyroki.  Proszę spojrzeć jeszcze raz na brzmienie § 308. Podano w nim liczbę kondygnacji (przynajmniej 2 nadziemne), jako obligujące do zastosowania dalszych zapisów. Nie ma tam zawężenia do budynków wielorodzinnych. Najwyraźniej prawodawca nie miał więc intencji zastosowania takiego zawężenia, Tym bardziej, że w wielu innych przepisach tego samego rozporządzenia jest wyrażone wprost rozróżnienie na budynki wielorodzinne i jednorodzinne.  Argument o zmianie przepisów lub ich interpretacji od 2022 r. także jest nietrafiony. Ta część rozporządzenia (§ 308), brzmi tak samo od momentu przyjęcia jego pierwotnej wersji jeszcze w roku 2002, czyli 20 lat wcześniej. Fakt, że budynek został oddany do użytkowania , zaś nadzór budowlany nie wnosił uwag wcale nie znaczy, że wszystko wykonano prawidłowo. Jego przedstawiciele mogli czegoś nie sprawdzić, nie zauważyć itd.  Wreszcie mamy kwestię zasadniczą, czyli przywołany już § 146. 1.    § 146. 1. Wyloty przewodów kominowych powinny być dostępne do czyszczenia i okresowej kontroli, z uwzględnieniem przepisów § 308.   Proponuję zacząć od zadania deweloperowi pytania (na piśmie) jak w takim razie realizowany jest obowiązek wynikający z tego przepisu? Na jakiej podstawie twierdzi, że wystarcza do tego ruchoma drabina? Jeżeli odpowiedź nie będzie satysfakcjonująca następnym krokiem powinno być zwrócenie się z tymi samymi pytaniami do nadzoru budowlanego.    Osobiście uważam, że w tym przypadku powinno być zapewnione wejście na dach od zewnątrz, po drabinie stałej. Słusznie Pan zauważył, że wejście na dach przez wyłaz, z jednego z domów tworzących budynek szeregowy, nie zapewnia faktycznie dostępu na dach w celach opisanych w § 146. 1.  Dlatego przypominam o cytowanym już § 101. 1.   § 101. 1. W wyjątkowych przypadkach, uzasadnionych względami użytkowymi, jako dojście i przejście między różnymi poziomami mogą służyć drabiny lub klamry, trwale zamocowane do konstrukcji.    Nie bardzo widzę w tej sytuacji możliwość obrony stanowiska, że drabina ruchoma jest wystarczająca. 
    • No właśnie - wewnętrzne schody w mieszkaniu to nie jest klatka schodowa. Klatka schodowa jest wydzielona ścianami i wejście do lokali jest przez drzwi. Dlatego moim zdaniem powinna być ta drabina, bo zachodzi szczególny przypadek (dom wielolokalowy bez klatki schodowej).
    • W praktyce zdążą zareagować obydwa. Najczęściej.
    • Według dewelopera - cytat z maila, pod którym podpisał się "Inspektor nadzoru", imienia i nazwiska nie podam, bo mnie jeszcze jakieś RODO dopadnie: "Paragraf (Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 12 kwietnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie),  na który Pan się powołuje, dotyczy wewnętrznego dostępu z min 1 klatki schodowej w przypadku budynku wielorodzinnego posiadającego więcej klatek schodowych. Nie ma tu mowy o drabinie zewnętrznej,  którą sugeruje Pan na przesłanych zdjęciach. W naszym przypadku występują budynki jednorodzinne nie posiadające wydzielonej klatki schodowej ,a jedynie schody wewnętrzne. Dostęp do urządzeń na dachu (kominy) zapewniony jest przez dostawienie drabiny mobilnej umożliwiającej wejście na dach bez konieczności użycia dodatkowych ław kominiarskich z uwagi na płaski dach." Wspomniana drabina mobilna nie jest na wyposażeniu naszego małego osiedla oczywiście. W wiadomości skierowanej do dewelopera zasugerowałem montaż stałej drabiny zewnętrznej, ponieważ dostęp przez wyłaz z jednego segmentu nie będzie dostępem stałym. Wystarczy przecież, że mieszkaniec segmentu z wyłazem wybierze się na podróż dookoła świata, misję, czy inny długotrwały wyjazd służbowy i już mamy kłopot z dostępem. Drabina załatwia sprawę i oczekiwałbym takiego właśnie rozwiązania (przykład na foto - budynek oddany w podobnym terminie ulicę dalej). Nie przekonuje mnie tłumaczenie dewelopera a także ten fragment wiadomości a szczególnie podkreślona jej część końcowa: "W celu rozwiania Pańskich wątpliwości informuję, że budynek wybudowany został zgodnie z projektem oraz obowiązującymi przepisami na 2022 rok, a zatem „papiery” i stan faktyczny są zgodne. Ponadto został odebrany przez Nadzór budowlany i dopuszczony do eksploatacji" bez uwag", a zatem na dzień oddania spełniał wszystkie wymogi dla takiego obiektu. Od tego czasu niektóre przepisy zostały zmienione lub podejście służb i interpretacja wytycznych spowodowane jakimiś wydarzeniami, zmieniły się." "Niektóre przepisy", podejście służb i interpretacja się zmieniła... tak skonstruowane bardzo ogólne zdanie mogę zrozumieć tylko w taki sposób, treść przepisów można interpretować szeroko - w zależności od tego kto jakie ma potrzeby. Dla mnie - laika w przepisach budowlanych - nie ma różnicy między klatką schodową a schodami wewnętrznymi. Jedno i drugie ma taką samą funkcję, a stosowanie wydzielonej klatki schodowej nie ma przecież sensu w szeregowcu. Ma sens w budynkach wysokich (W) i wysokościowych (WW) i nie rozumiem dlaczego "inspektor" wciska tą wydzieloną klatkę schodową do budynku będącego budynkiem niskim (do 12m). Kierując się jego interpretacją wychodzi, że również budynki średniowysokie (czyli do 25m) obsłużyłby drabiną mobilną (która ma być na wyposażeniu każdej firmy kominijarskiej ???). Na koniec wiadomości od dewelopera dostałem tak jakby... ostrzeżenie, żółtą kartkę?: "Proszę również nie podważać decyzji (oświadczenia) jaką wydał Powiatowy Inspektor Nadzoru budowlanego.  Jeżeli ma Pan inne zdanie proszę skierować skargę właśnie do tej jednostki" Przecież nie sugerowałem, że decyzja PINB jest niewłaściwa. Wysłałem po prostu zapytanie po rozmowie i wizycie pracownika firmy kominiarskiej, według którego brak stałego dostępu do dachu jest niezgodny z obowiązującymi przepisami. Dziękuję wszystkim za zainteresowanie tematem i oczywiście jestem otwarty na wszelkie sugestie. Jeżeli racja jest po stronie mieszkańców - nie będziemy odpuszczać tematu, ważne jest jednak, żeby mieć pewność, że warto dalej naciskać dewelopera w kwestii dostępu do dachu.
    • To prawda, zachowanie przy zwarciach pozostaje identyczne pod względem czasu wyzwalania, ale w praktyce  zareaguje "szybszy".
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...