Skocz do zawartości

Dym z kotła sąsiada niszczy moją elewację. Co robić?


Recommended Posts

Mieszkam na osiedlu domów jednorodzinnych. Przy granicy działki stoi budynek gospodarczy sąsiada, a w nim kotłownia, w której spala on również śmieci. Elewacja mojego domu po paru latach wygląda tragicznie, trujący dym dostaje się nawet do sypialni. Rozmowy z sąsiadem nie pomagają. Jestem gotów dochodzić swoich praw w sądzie. Czy mam do tego podstawy?


Pełna treść artykułu pod adresem:
https://budujemydom.pl/budowlane-abc/poradnik-prawny/porady/24862-dym-z-kotla-sasiada-niszczy-moja-elewacje-co-robic

Link do komentarza
Gość cozrobic

Taki sąsiad to prawdziwy pech! Jasne,że masz prawo i trzeba to wykorzystać. Tacy ludzie nie zdają sobie sprawy z tego jak zatruwają srodowisko i innych ludzi dookoła. No ale nie na wszystko ma się wpływ ;/

Link do komentarza
  • 1 miesiąc temu...
Gość masakra
A siedzicie w jego piwnicy, ze wiecie iz pali smieci?? Szkoda ze jeszcze komina ma sobie nie wystawic piec mietrow ponad wasz dom... Szukacie dziury w calym. Czlowiek jak do drugiego czlowieka sie nie doczepi to nie ma jak zyc. I to na pewno wina tego sasiada ze wiatr niesie dym na wasza elewacje... Brak slow doslownie. Szkoda ze sasiadow niekoniecznie da sie wybrac. A proponuje nie sciagac maseczek z buzi bo smierc na miejscu...
Link do komentarza
  • 3 lata temu...

Retro… śmieszne jest to co piszesz. I Twój poprzednik też. A jak sadza leci z komina na posesje i wpada Wam przez okno a inspekcja twierdzi, ze komin jest wykonany prawidłowo to co? Jakbyś wymalował auto za swoje na nowo, bo jakiś frajer nie jest patriotą i postanowił palić gownem, które spada Ci na cała posesje to co? Wtedy żaden wiatr nie ma znaczenia. Kopci jak kopcił. 

Link do komentarza
Dnia 13.11.2021 o 23:53, Gość WP napisał:

  Jakbyś wymalował auto za swoje na nowo, bo jakiś frajer nie jest patriotą i postanowił palić gownem, które spada Ci na cała posesje to co? Wtedy żaden wiatr nie ma znaczenia. Kopci jak kopcił. Żółte papiery. Podejrzewam, ze jesteście podobni.

 

Zawsze wszystko maluję za swoje, więc nie rozumiem zarzutów. A jeśli Ty uważasz, że jakiś frajer nie jest patriotą, to maluj auto wtedy, kiedy nie ma wiatru. Poza tym, sadza leci z każdego komina, a kominów na świecie jest parę miliardów. Ty nie masz komina? Co masz zamiast? Nie palisz w zimie? 

Link do komentarza
  • 1 miesiąc temu...
Polak katolik ja mam podobnie sąsiad pali w piecu jak indianin co najgorsze ż w lecie też jak jadę z pracy do domu to patrzę w którą stronę jest wiatr przejebane okno od niego mam skręcone wkrętami nie otwiera się a w Wenecji mam założone filtry węglowe mówiłem mu że jest źle ustawiony piec i bylejaki opał ale to na nic moje gadanie
Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Przypominam, że właśnie chodzi o naprawę i wyrównanie powierzchni.      No właśnie. Kostka. Policz brutto, nie netto. Dostawa trzy razy tyle co towar. A pod kostkę też trzeba kleje i zaprawy.     Policzono. Dwa razy więcej kasy. Co najmniej.    
    • Kombinujesz jak Kopcia koń pod górkę Chcesz, abyśmy upewnili Cię w tym co i tak masz już niemal postanowione...   A tu dochodzi i kasa - no chyba, że to Ty zgarnąłeś ostatnią kumulację z Jackpota...   Zrób tak jak ja radzę, a będziesz zadowolony   1 m2 Twojego wynalazku to ponad 125 zł,    A kostka betonowa:       Do tego 2 obrzeża       I taczka suchego betonu...   Pod furtkami rzucisz na chudy beton - ewentualnie podocinasz do słupków - po 4 płyty,.. (nawet jak popękają, to i tak wiatr ich nie wywieje)     Bez kupy roboty i kasy na wyrównywanie podłoża... To Twoje wytrzymało tyle lat - wytrzyma i kostkę...     A poza tym - sam porównaj swój pierwszy post (chodzi o zawarte w nim informacje o "lokalizacji" problemu), w którym apelujesz o pomoc:     a postem #29, w którym nieco inaczej i szerzej opisałeś problem...   A my już po pierwszym dywagujemy,,, Kumasz o co mi chodzi?   Rób jak uważasz - Twoja decyzja, Twoje małpy w Twoim cyrku...    
    • Jak posadzisz rośliny błotne to tej wody może być 5 cm nad poziomem gruntu. Ale sam piach spowoduje, ze rośliny nie będą rosły, bo skąd miałyby czerpać substancje odżywcze? Chyba, ze robiłbyś torfowisko wysokie z rosiczka
    • Jedna płytka ma co najmniej 50 punktów podparcia, bo zaczepy są wydłużone na dół i krawędzie na nich się opierają, aby boki się nie uginały.
    • Nie macie racji bo nie znacie budowy tej płytki. Ona pod spodem ma kratownicę, w narożnikach której znajdują się nie punkty, tylko takie wysunięte rurki i to na nich wspiera się cała płytka. Tych rurek jest ponad 30. Cała płytka jest więc uniesiona 4 mm nad powierzchnią podłoża i pod spodem swobodnie przepływa powietrze, Poza tym, boki płytek nie przylegają do siebie, oddzielone są tymi zaczepami, którymi się je łączy. Właśnie dlatego nie chciałem deski kompozytowej, bo deska ma płaszczyzny, wprawdzie rowkowane, to jednak. Te "rurki", czyli takie słupki mają 8 mm średnicy każda i to jest cała powierzchnia do której może nie być dostępu powietrza. Może, a nie musi, bo przecież beton nie jest super szczelny, z czasem i spod nich wilgoć wywieje.   Dla mnie, po przemyśleniach, najważniejszą rzeczą jest wytrzymałość dodanej warstwy naprawczej na betonie, bo właśnie krawędzie tych rurek - słupków będą przy nacisku atakowały tę powierzchnię. Płytki nie mocowane, mogą się minimalnie przemieszczać, więc ścinanie na krawędziach może być duże I tego sie obawiam, nie wilgoci.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...