Skocz do zawartości

Meble na gotowe czy na zamówienie


Rafal80

Recommended Posts

Witam,

Ostatnio doszedłem z żoną do wniosku, że należy wymienić meble w kuchni.

Nie mniej jednak wiadomo, że cena mebli kuchennych w Ikei jest trochę niższa, ale czy warto na tym oszczędzać - w końcu meble do kuchni kupuje się raz na 20 lat ;)

Pytanie, czy faktycznie meble kuchenne z ikei są gorszej jakości? Czy ktoś kupił takie meble i może podzielić się opinią? Dochodzi jeszcze kwestia samego montażu - czy w mieszkaniach, które posiadają krzywe ściany jestem w stanie samodzielnie zamontować taką kuchnię bez najmniejszych problemów. :)

Link do komentarza

nie musi być niższa. Ja mam meble od stolarza tańsze od Ikeowskich, ale nie na blumach. 

Wszystko zależy od tego, jaki chcesz standard wykończenia, czy chcesz mieć kuchnię zaraz, w ciągu kilku dni i czy pasują ci standardowe szafki na wymiar kuchni oraz ich estetyka.

 

Zmontować jesteś w stanie, problem w tym, że musisz coś zrobić ze szparami, które ci powstaną. Jak wówczas dociąć blat? 

Szafki z IKEA są głębsze od innych standardowych, więc nie każdy blat z innej firmy będzie pasował. 

 

Link do komentarza

W kuchni mamy meble pod wymiar ze względu właśnie na krzywe ściany i niewielką powierzchnię, którą chcieliśmy jak najlepiej wykorzystać. Jesteśmy z nich bardzo zadowoleni, chociaż cena nie była niska (ale to ze względu na kilka rozwiązań, na których nam zależało, a nie na cenę samych mebli). oglądaliśmy też meble z Ikei ale jednak różnicy w jakości nie da się zignorować .

Link do komentarza

Z racji, ze tak jak piszesz, meble do kuchni kupuje się raz na te 20lat, toteż warto zapłacić więcej i kupić meble na wymiar, przystosować je pod swoje potrzeby i oczywiście wybrać wariant wykończenia na jak najwyższy standard. Taka inwestycja będzie nas cieszyć codziennie, bo codziennie będziemy z tego korzystać.

Link do komentarza
  • 1 miesiąc temu...

No właśnie, każdy potrzebuje czasem coś zmienić. Ja ostatnio zaczynam wprowadzać sobie styl industrialny. Opatrzyły mi się wszelkie sklepowe rozwiązania. Wziąłem się za łączenie drewna i miedzi. Ciekaw jestem co o tym sądzicie:

 

 

polar.JPG

 

Planuję całą kolekcję właśnie w takim klimacie industrialnym. Miedź mi się bardzo podoba, ale żeby z nią nie przesadzić na niektórym meblach dam chyba tylko jakieś małe akcenty, np. uchwyty do drzwiczek.

Link do komentarza
  • 2 tygodnie temu...

Moim zdaniem tylko meble na wymiar - mam takie w starych lokalu i to jedyny sposób, aby jakoś zakamuflować te wszystkie krzywe ściany. ;/ Ostatnio modne są również meble na wymiar w innych pokojach, nie tylko w kuchni. Myślę, ze to będzie coraz bardziej popularne rozwiązanie, bo naprawdę warto dokładnie odwzorowywać projekty wnętrz jakie zaproponować może projektant. :) Z wiekiem doceniam wagę pięknego wnętrza, lepiej się w nim wypoczywa i lepiej mieszka.

Link do komentarza
  • 2 lata temu...
  • 2 miesiące temu...
  • 5 tygodnie temu...
  • 2 lata temu...
  • 4 miesiące temu...

Ja jestem za meblami na wymiar. Sama mam meble robione na wymiar do kuchni i garderoby i jestem zadowolona. Wiadomo, że koszt będzie wyższy, ale za to super jakość. Można wybrać materiały czy detale. No i oczywiście takie meble idealnie wkomponują się w każdą przestrzeń. 

 

Ps. Dołączam zdjęcie mojej kuchni 

img-20230123-wa0008.jpg

Link do komentarza
  • 6 miesiące temu...
  • 3 tygodnie temu...

My reorganizowaliśmy przestrzenie biurowe ostatnio i zdecydowalismy na meble na zamowienie. Nam akurat realizacje wykonywala firma z malopolski, Meblomex. Zdecydowalismy sie na nich bo ich prace mozna zobaczyc w sieciach hotelowych w calej Polsce, Wyszlo duzo lepiej niz meble "od czapy" kupowane w sklepie.

Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Witam serdecznie pierwszy raz na forum i proszę o poradę.   Chciałbym przeprowadzić kompleksową termo-modernizację sporego domu z lat 80-tych, tj. w pierwszym etapie wymienić okna i docieplić ściany. Dom wybudowany jest w powszechnej wówczas technice ściany 3-warstwowej, patrząc od wewnątrz: warstwa nośna pustak "Max" - pustka powietrzna ~5cm - warstwa osłonowa cegła kratówka Dom wybudowany jest bardzo solidnie bo budował go architekt dla siebie.    I tu pojawia się podstawowy problem na który nigdzie nie znalazłem żadnego fachowego opisu, stąd niniejsze pytanie na tym forum. Chciałbym wymienić okna skrzynkowe na nowoczesne drewniane oraz ocieplić ściany styropianem lub płytami PIR ale nie wiem w którym miejscu ściany zamontować okna. Teoretycznie okna powinny zostać zamontowane w warstwie nośnej, tylko że wtedy bo dodaniu docieplenia płaszczyzna okna będzie oddalona od lica ściany o ponad 30 cm, co będzie wyglądać komicznie. Czy da się zamontować okna w warstwie osłonowej z cegieł żeby uniknąć tego problemu?   Z w/w wiąże się drugie pytanie: czy do warstwy osłonowej z cegły można przymocować ocieplenie?   Z góry dziękuję za wszelkie podpowiedzi.  
    • Takie spalanie ma plusy i minusy, na plus to bezpieczniejsze spalanie drewna, na minus niestety z dużą stratą kominową, powietrze niebiorące udziału w procesie spalania wychładza kominek.     Szyber na kominie trzeba usunąć dla własnego bezpieczeństwa.   Procesy spalania paliwa reguluje się doprowadzaniem powietrza do komory spalania, a nie zmniejszaniem przekroju kanału odprowadzającym spaliny.    Powietrze pierwotne w palenisku powinno być podawane  u dołu z „pleców”  kominka.(Powietrze doprowadzone z zewnątrz budynku).    Powietrze wtórne powinno być podawane od wnętrza paleniska  na szybę wkładu.(Powietrze doprowadzone z zewnątrz budynku, czasami z pomieszczenia, w którym znajduje się kominek, zależne od budowy kominka).   Powietrze do paleniska nie powinno być podawane z wnętrza pomieszczenia to spora strata na ogrzewaniu.   Dno kominka powinno być pełne wyłożone szamotem, ściany boczne również, u góry  nad paleniskiem powinien wisieć  deflektor. Proszę sobie kupić i postawić.   Czujnik tlenku węgla (czadu) Kidde K10LLDCO LCD (10 lat bateria)    https://allegro.pl/oferta/czujnik-czadu-kidde-k10lldco-z-wyswietlaczem-lcd-12171431511?bi_s=ads&bi_m=productlisting:desktop:query&bi_c=YzQxNjE1ZmItNGYxNS00Njk4LWE0MzUtYjYwNzA0YzNkMTExAA&bi_t=ape&referrer=proxy&emission_unit_id=bf605530-0a24-4b81-946b-75cf2d5cd1b8    
    • Napotkałem artykuł https://freelancehunt.com/pl/blog/jak-wystawic-fakture-vat-bez-wlasnej-firmy/. To pierwszy raz, kiedy dowiedziałem się, że nie jest obowiązkowe posiadanie JDG, aby wystawiać fakturę. Czy ktoś już korzysta z takiego rozwiązania? Mój budowlaniec zaproponował i nie wiem jak na to reagować
    • To dokładanie powinno wyglądać inaczej, żar przesuwasz na bok i układasz drewno, następnie masz dwa wyjścia, albo szufelką wsypujesz żar na górę wsadu bardziej od tylnej ścianki, drugi sposób to przysuwasz żar z boku drewna i spalasz go sposobem kroczącym.  Jak położysz polano na żar, to gaz drzewny się nie spali, tylko ucieknie kominem, a to spora strata w opale.  Ruszt jest zbędny, powoduje stratę w trakcie spalania drewna.
    • Ja mam piec kaflowy, ale zasady palenia są takie same. Tylko szybra nie ruszam, a reguluję jedynie dopływ powietrza. I zauważyłem, ze wyznacznikiem dobrego palenia są dwie rzeczy. Brak sadzy, o czym wspominaliśmy, oraz obecność popiołu na drugi dzień. Przy czym tu jest dokładnie odwrotnie niż z sadzą. Im więcej popiołu (czystego popiołu) w popielniku, tym lepsze było spalanie. Ekonomiczniejsze. Bo ciąg powietrza ani nie wywiewał ciepła, ani popiołu. Bo nie czarujmy się, duży ciąg oznacza wywiewanie popiołu przez komin. A wraz z nim ucieka i ciepło.    A szybra nie ruszam, bo go zwyczajnie nie mam.  Kanał z pieca do komina jest wykonany na stałe. Z tego też powodu nie kupuję czujnika czadu, bo nie ma racji bytu. Jeśli rozpalam i nie ma ciągu (bardzo rzadko, ale to się zdarza), to po prostu nie palę, bo się nie da. A jak już rozpalę i ciąg kominowy jest, to nie ma siły, wszystkie produkty spalania pójdą w komin, bo nie ma jak tej drogi zamknąć. Chyba, że ktoś zatkałby wylot komina na dachu.   Kiedyś tak bywało, w wieczór wigilijny złym sąsiadom kładziono na kominie szybę. Żeby światło prześwitywało, gdy będą szukać przyczyny.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...