Skocz do zawartości

Źle położony stiuk, co robić?


Recommended Posts

Napisano
Witajcie
Dzisiaj dostałam telefon od "fachowców", że remont mieszkania został skończony - przede wszystkim stiuk, który kończony był jaki ostatni. Już w trakcie roboty widziałam, że jest hmm.. niechlujnie, ale uznałam, że fachowcy znają się lepiej i pewnie na koniec roboty wszystko wyciągną. Dziś po oględzinach (ich nie było już na miejscu) myślałam, że zwiaruję. Przedpokój, stiuki ok 17metrów, wygląda jak stara, zaniedbana melina. Narożniki, które były wcześniej bardzo krzywo wykończone stiukiem, wypełnili SILIKONEM, w dodatku w innym odcieniu niż stiuk (chciałam cały śnieżniobiały, bez innego pigmentu, powiedzieli, że prześwity, które wyszły szare, są nieuniknione, ok, nie wyglądają tragicznie). Wszędzie mnóstwo widocznych śladów po szpachelce, nierówności, paproszków, dziurek. Powierzchnia cała nie jest jednolicie gładka. W dodatku w świetle dziennym widoczne PLAMY ŻÓŁTE, nieestetyczne placki mniejsze i większe. I teraz drodzy Panowie, potrzebuję waszej pomocy. Powiedziałam sobie, że nie odpuszczę, zwłaszcza, że ponad miesiąc spóźnili się z oddaniem mieszkania, reszta roboty jest zrobiona średnio, na co wszystko przymknęłam oko, przecież to tylko ludzie, ale stiuk.. mimo wielokrotnych zapewnień - masakra. Nie śpię na pieniądzach, nie będę za nich tego poprawiać (a raczej nowo opłacony fachowiec). Mam kilka bardzo ważnych pytań - chcę się z nimi dogadać po ludzku lecz... nie wiem jak! Płacone mieli za całą robotę w mieszkaniu - 10.000 tysięcy. Na razie mają zapłacone 6 tysięcy. Nie wiem ile sobie policzyli za stiuk - teraz pewnie pytanie do nich takie będzie bez sensu. Nie wiem co im zaproponować - biorą mnie na huki, a jak pokazuję im jakieś niedociągnięcie to mi kurwami rzucają, że takie płytki, taka farba, takie to, takie tamto.. Myślę, czy nie zaproponować im, żeby sami poszukali fachowca od stiuku (albo opłacili znalezionego przeze mnie + materiał) i żeby wszystko zostało zeszlifowane i poprawione jak się należy. Mam panowie kilka bardzo ważnych pytań:
1) Czy to dobra myśl, żeby po prostu szkody ponieśli oni? Może po prostu zapłacić im mniej? Jeśli tak, to ile mniej za m/2?
2)Jak to wygląda, jeśli nie będą chcieli się dogadać? ( mamy spisane umowy)
3) Czy naprawdę ten piękny stiuk niektórzy wykańczają silikonem?!
4) Jaka jest średnia cena za metr położenia stiuku, ze swoim materiałem?

Poniżej załączam kilka zdjęć (choć to nie wszystkie buble), jednak ich jakość jest bardzo słaba - wszystkie skazy widoczne są dużo bardziej na żywo, plamy są mocne, zatarcia bardzo widoczne, a ten silikon w rogach aż się świeci, tak się wyróżnia, niestety na fotkach stiuk bardzo odbija.. Proszę bardzo o opinię i pomoc, co dalej robić...










Napisano (edytowany)
Cytat

1) Czy to dobra myśl, żeby po prostu szkody ponieśli oni? Może po prostu zapłacić im mniej? Jeśli tak, to ile mniej za m/2?
2)Jak to wygląda, jeśli nie będą chcieli się dogadać? ( mamy spisane umowy)
3) Czy naprawdę ten piękny stiuk niektórzy wykańczają silikonem?!
4) Jaka jest średnia cena za metr położenia stiuku, ze swoim materiałem?



1 Dobra
2 nie pozostanie nic innego jak ściągnąć biegłego sądowego
zrobi oględziny - wystawi ekspertyzę - wskaże rozwiązania i z tym do sądu
tak na starcie niech panowie wykonawcy przygotują jeszcze z 20 - 30 kawałków - na koszty sądowe ,
ekspertyzy,usunięcia ich roboty , oraz ponowne poprawne jej wykonanie
edit: najpierw na sprawę i biegłego musisz wyłożyć z własnej kieszeni i wcale nie masz pewności że posiadając wyrok w ręku odzyskasz kasę

3 nie jestem pewien czy to najlepszy pomysł robić narożniki wewnętrzne w stiukach - teraz pytanie z czego są ściany i czy
nie ma strachu że porobią się rysy ( pęknięcia ) bo będzie wyglądać paskudnie
4 cena stiuku przynajmniej cementowego Mapei - onegdaj wychodziła ok 500zł za m2 z materiałem
dziś stiuki już spowszechniały nieco , ale nadal jest to robota rozciągająca się w czasie , a to z założenia kosztuje
ale..... Leszek ostatnio się w to bawił więc będzie bardziej na czasie Edytowano przez MTW Orle - osuszanie budynków (zobacz historię edycji)
Napisano
Nie płać wykonawcom ani grosza więcej.
Czyj był materiał? To istotne, bo albo Ty, albo oni będzie miał go w butach, tj. w kosztach.
Wygoń ich z domu.
Nie są w stanie zrobić tego stiuku poprawnie, więc umawianie się z nimi, że coś poprawią, to pakowanie się w kolejne kłopoty.

Czy ten stiuk był już woskowany? No bo nie jestem pewien, jak na powłoce woskowanej, ale jeśli nie był, to na pewno można (i trzeba!) położyć kolejną warstwę stiuku, która naprawi błędy. Zresztą na wosk (moi zdaniem) również można spróbować (a co innego Ci zostaje?)
Stiuk można też malować.

Powierzchnie mają być przygotowane przed stiukowaniem. Nie wiem o co chodzi z tym silikonowaniem, bo nie powinno się tego robić, ale może te łachudry kombinowały, jak połączyć się np. z sufitem podwieszanym? No bo tutaj nie można tego łączyć twardym stiukiem, bo popęka, jeśli sufit "pracuje". Takie łączenia lepiej zostawić otwarte, a przykryć je np. aluminiowymi kątowniczkami (albo czymś innym).

Stiuk może mieć gdzieś minimalne wżery. To najczęściej w okolicy otworów na gniazdka, bo operowanie pacą wenecką jest tam nieco utrudnione. W każdym razie takie wżery wyglądają naturalnie, jak to w kamieniu. To co Ty masz, to konina (coś w rodzaju "dobrej zmiany" w stadninie w Janowie).
Całość ma wyglądać, jak blok marmuru, kamienia nagrobkowego itp.

Wkleję fotkę, kiedy u mnie był robiony. Wygląd jeszcze przed woskowaniem.No i wychodzę z netu, bo muszę jechać doglądnąć prace przy stawianiu kuchni.



PS. A do sądu, to niech idą wykonawcy i niech tam swoje banialuki opowiadają. Nie zrobią tego. Będą raczej próbowali Cię zastraszyć.
Napisano
Cytat

Nie płać wykonawcom ani grosza więcej.
Czyj był materiał? To istotne, bo albo Ty, albo oni będzie miał go w butach, tj. w kosztach.
Wygoń ich z domu.
Nie są w stanie zrobić tego stiuku poprawnie, więc umawianie się z nimi, że coś poprawią, to pakowanie się w kolejne kłopoty.

Czy ten stiuk był już woskowany? No bo nie jestem pewien, jak na powłoce woskowanej, ale jeśli nie był, to na pewno można (i trzeba!) położyć kolejną warstwę stiuku, która naprawi błędy. Zresztą na wosk (moi zdaniem) również można spróbować (a co innego Ci zostaje?)
Stiuk można też malować.

Powierzchnie mają być przygotowane przed stiukowaniem. Nie wiem o co chodzi z tym silikonowaniem, bo nie powinno się tego robić, ale może te łachudry kombinowały, jak połączyć się np. z sufitem podwieszanym? No bo tutaj nie można tego łączyć twardym stiukiem, bo popęka, jeśli sufit "pracuje". Takie łączenia lepiej zostawić otwarte, a przykryć je np. aluminiowymi kątowniczkami (albo czymś innym).

Stiuk może mieć gdzieś minimalne wżery. To najczęściej w okolicy otworów na gniazdka, bo operowanie pacą wenecką jest tam nieco utrudnione. W każdym razie takie wżery wyglądają naturalnie, jak to w kamieniu. To co Ty masz, to konina (coś w rodzaju "dobrej zmiany" w stadninie w Janowie).
Całość ma wyglądać, jak blok marmuru, kamienia nagrobkowego itp.

Wkleję fotkę, kiedy u mnie był robiony. Wygląd jeszcze przed woskowaniem.No i wychodzę z netu, bo muszę jechać doglądnąć prace przy stawianiu kuchni.



PS. A do sądu, to niech idą wykonawcy i niech tam swoje banialuki opowiadają. Nie zrobią tego. Będą raczej próbowali Cię zastraszyć.




Stiuk kupowałam ja, ale nawet gdybym miałabyć stratna na materiale, jestem w stanie to przeżyć, zależy mi poprostu żeby jak najszybciej to naprawić. Stiuk jest oddany na gotowo, po woskowaniu i polerce. Zastanawiam się czy kolejne woskowanie by coś dało, bo warstwa pod woskiem jest brzydka, jakaś taka żółta w niektórych miejscach, dziwnie zatarta, jakby kot ostrzył tam paznokcie i pozostawiał rownoległe ślady, rowki, W przedpokoju faktycznie są sufity podwieszane.. nic nie wspominali o żadnych kątowniczkach. Wysmarowali silikonem wszystkie narożniki, nawet te między jedną ścianą a drugą, gdzie kąt ma 90 stopni (widziałam przed nałożeniem silikonu, że te łączenia ścian w narożnikach są po prostu nierówne, niechlujne, nie nachodziły ładnie na siebie, były wypukłe bąble, dlatego myślałam, że dlatego obsmarowali wszystko silikonem, żeby te łączenia zakamuflować. Gdyby były niewielkie niedociągnięcia przy np kontakt dałabym sobie spokój, ale taka fuszera jest wszędzie, a szczególnie na norożnikach i kątach. Ech.. czuję, że czeka mnie bardzo nieprzyjemna rozmowa, mam nadzieję, że chociaż klucze oddadzą bez problemu...


Dziękuję obu Panom za odpowiedzi, są naprawdę bardzo pomocne.
Napisano (edytowany)
Cytat

Dziękuję obu Panom za odpowiedzi, są naprawdę bardzo pomocne.



a kluczy zatrzymywać nie mają prawa i się wykręca 112
i przyjadą państwo z dyskoteką icon_smile.gif.
na wszelki wypadek zrób z panami protokół odbioru
i wpisz swoje wszystkie zastrzeżenia
nie wpisuj że zgadzają się z tym
tylko niech podpiszą że otrzymali kopię
dalej już z górki Edytowano przez MTW Orle - osuszanie budynków (zobacz historię edycji)
Napisano
Cytat

1 Dobra
2 nie pozostanie nic innego jak ściągnąć biegłego sądowego
zrobi oględziny - wystawi ekspertyzę - wskaże rozwiązania i z tym do sądu



Nie wnikam w meritum tematu, natomiast jest różnica między biegłym sądowym a rzeczoznawcą.

Pierwszy jest dla sądu, drugi dla klienta.

W opisanym przypadku potrzebna będzie opinia rzeczoznawcy powołanego przez poszkodowaną.

Jednak jego ekspertyza będzie tylko dokumentem pomocniczym.

Dokumentem wiążącym może być ekspertyza biegłego sądowego, o ile takiego sąd powoła.

W sumie może to sporo kosztować, o czym wspomniałeś w swoim poście.
Napisano
Cytat

Nie wnikam w meritum tematu, natomiast jest różnica między biegłym sądowym a rzeczoznawcą.

Pierwszy jest dla sądu, drugi dla klienta.

W opisanym przypadku potrzebna będzie opinia rzeczoznawcy powołanego przez poszkodowaną.

Jednak jego ekspertyza będzie tylko dokumentem pomocniczym.

Dokumentem wiążącym może być ekspertyza biegłego sądowego, o ile takiego sąd powoła.

W sumie może to sporo kosztować, o czym wspomniałeś w swoim poście.




może i kosztuje
ale.....
biegłego można wynająć od ręki bez wskazania przez Sąd - tak na skróty troszkę - ale umyka opłata za rzeczoznawcę .
a materiał dowodowy się zbiera od razu , bo kiedyś ten remont pewnie będzie chciała skończyć
Napisano
Cytat

a kluczy zatrzymywać nie mają prawa i się wykręca 112
i przyjadą państwo z dyskoteką icon_smile.gif.
na wszelki wypadek zrób z panami protokół odbioru
i wpisz swoje wszystkie zastrzeżenia
nie wpisuj że zgadzają się z tym
tylko niech podpiszą że otrzymali kopię
dalej już z górki



a w związku z tym protokołem odbioru - spisać go hm.. nie płacąc im? Przecież jak ja im nie zapłacę, to wątpie, że będą mieli ochotę coś ze mną spisywać . icon_mad.gif
Napisano
Cytat

może i kosztuje
ale.....
biegłego można wynająć od ręki bez wskazania przez Sąd - tak na skróty troszkę - ale umyka opłata za rzeczoznawcę .
a materiał dowodowy się zbiera od razu , bo kiedyś ten remont pewnie będzie chciała skończyć


Nie jest tak jak napisałeś, poniżej cytat opracowania mojej koleżanki, która od lat jest biegłym sądowym:

"Czym zajmuje się biegły sądowy i na czyje zlecenie?

Biegły sądowy wykonuje ekspertyzy tylko i wyłącznie na zlecenie sądu. Wtedy też może posługiwać się pieczątką z napisem biegły sadowy. I w tym momencie muszę rozczarować parkieciarzy, którzy prywatnie chcieliby skorzystać z pomocy biegłego sądowego - biegły sądowy nie może w żadnym innym przypadku niż na życzenie sądu używać tej pieczątki oraz występować jako biegły. Na prywatne zlecenie może wykonać on opinię jako rzeczoznawca czy ekspert z danej dziedziny, jednak ekspertyza ta nie ma mocy prawnej a rzeczoznawca może występować przed sądem jedynie jako świadek."
Napisano
1. Po dobroci, to można z dziećmi - i to niekoniecznie.
2. Procedura sądowa jest długa i kosztowna - przeto:
3. Ze świnią po świńsku.
4. Wezwać do wystawienia faktury/rachunku (nawet jak nie jest firmą).
5. Zagrozić donosem do Urzędu Skarbowego.
6. Wykonać dokumentację fotograficzną i trzymać jako bezcenny atut podczas negocjacji (do oceny takiej fuszerki nie musi być oko rzeczoznawcy, eksperta i takich tam).
7. Dyskretnie zasugerować, że rzeczone zdjęcia zostaną umieszczone w internecie z łatwymi do rozszyfrowania danymi paproka tej roboty.

Finito.

Ps. Opinia biegłego sądowego, tez nie jest dowodem w sprawie - to tylko opinia.
Napisano
Właśnie partacze zadzwonili (chcą resztę pieniędzy) i powiedziałam im wstępnie, że stiuk jest spaprany, już nie wspominając o tym silikonie. Powiedzieli, że musieli użyć silikonu bo inaczej... byłyby dziury.. heh.

Jutro jestem z nimi umówiona na 17. Wiem tylko tyle, że już się wyprowadzili ze sprzętem i grzeją portfele.


A mam jeszcze pytanie czysto technicznie. Niezależnie od tego jak dogadamy się jutro, przedpokój trzeba poprawić. I teraz zastanawiam się, jak zrobić to na skróty. Czy najszybciej byłoby zetrzeć to wszystko i po prostu pomalować ładnie białą farbą? Sufit też pewnie będzie do poprawki, skoro obsmarowali narożniki silikonem? Czy może jest szansa jakoś naprawić ten stiuk - choć spaprana jest warstwa również pod woskiem - tak myślę. W mieszkaniu są ściany z tynku wapiennego a część z płyty kartonowo gipsowej.
Napisano
żyrafa papier 40 i śruuu
wosk zedrzeć i zabawę zacząć od początku
na wosk nie bawiłbym się z gruntowaniem i kolejną warstwą gładzi
a na jutro to sobie jakąś męską obstawę weź najlepiej o jednego więcej niż jest ich icon_smile.gif

względnie tel do przedstawiciela regionalnego - producenta stiuku i niech radzi
a i możesz tegoż przedstawiciela ściągnąć na jutro na spotkanie z panami :P
Napisano (edytowany)
Młodziutka, nikt Ci przez Internet tego nie określi, co trzeba teraz zrobić.
W każdym razie szkoda stiuku, bo przecież ten materiał sporo kosztował, a można to uratować.
Po prostu, kolejną warstwą wyrówna się nierówności. Można też zmienić barwę, jeśli ta Ci się nie podoba.

Szkoda teraz zamalować to farbą.
Powinien jednak obejrzeć to ktoś, kto zna się na tym. Wcale nie jestem przekonany, że trzeba to potraktować papierem ściernym, bo przecież stiuk sam z siebie robi się gładki jak szkło.
Ja bym po prostu spróbował nałożyć gdzieś kolejną warstwę na próbę i ocenić (czy w ogóle się da i czy się będzie trzymało).

Rozumiem, że może być trudno znaleźć kogoś innego od stiuków, bo to jednak dość rzadka specjalność.

Jak rozmawiać z wykonawcą? Rozważ może, czy nie zrobić tak:
- Panowie, zużyliście cały materiał, który przeznaczyłam na poprawne wykonanie prac. Wykonane jest źle, bo jak stiuk powinien wyglądać, to ja wiem. Jeśli uważacie inaczej, to proponuje skierować sprawę do sądu - niech rozstrzygnie.
Jeżeli jednak chcecie uzyskać zapłatę, to proszę zakupić sobie materiały na własny koszt i doprowadzić to do stanu zgodnego z wymogami tego rzemiosła.

Pamiętaj, że na razie to Ty jesteś poszkodowana - zmarnowano Ci drogie materiały - i to Ty możesz skierować sprawę do sądu.

Dopisałem: kolejne woskowanie nic nie da. Edytowano przez Leszek4 (zobacz historię edycji)

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Od dołu folia paroizolacyjna bezpośrednio pod płyty g-k, chociaż jeżeli zaraz nad nimi jest OSB to i tak para wodna zbytnio przez nią nie przejdzie. Bardziej mnie zastanawia całość od góry, bo skuteczność wentylacji przestrzeni z wełną będzie bardzo słaba, gdy zostawimy 2 cm poziomej szczeliny pomiędzy wełną i płytą OSB, płyty też rozsuniemy po 2 m. Bezpieczniej byłoby od góry ułożyć deski i pomiędzy nimi zrobić odstępy po 2 cm. Płyty to jest jednak duża ciągłą powierzchnia. 
    • Po pierwsze, skoro to podłoga na legarach to jak wygląda sprawa z konstrukcją i izolacją tej podłogi? Ile tam jest lub będzie izolacji? Czy rurki mają być zalane w warstwie jastrychu? Po drugie, skoro w tej łazience jest dość chłodno to czym jest teraz ogrzewana? Jakimś grzejnikiem? Na ile gorąca woda do niego trafia? Wtedy będzie można ocenić jaką ma moc. Po trzecie, mam nadzieję, że podłogówka ma tu uzupełniać ogrzewanie grzejnikiem, nie je całkowicie zastąpić? Bo prawdopodobnie w takiej słabo izolowanej łazience nie będzie w stanie tego zrobić. Ta łazienka jest mała, powierzchni z podłogówką będzie tam więc ok. 1,5 m2. Nawet naprawdę mocno grzejąca podłoga (jak na podłogówkę) nie odda więc do pomieszczenia więcej jak ok. 200-300 W mocy. To mało, jako jedyne źródło ciepła się nie sprawdzi. Przy okazji, dlaczego nie zaplanowano ogrzewania pod prysznicem? Po czwarte, nie wiem czy warto w takiej łazience męczyć się z robieniem wodnej podłogówki. Efekt ciepłej podłogi z powodzeniem zapewniłaby tam elektryczna mata pod płytkami. 
    • Tego nie wiem, ale kiedyś wydawało mi się, że pozyskiwanie drewna wyłącznie zimą wynikało raczej z cyklu rocznego życia na wsi, po prostu w pozostałych porach roku nikt nie miał na to czasu, ale kiedy dorastałem wujek wyprowadził mnie z błędu. Owszem, czasem zdarzało się pozyskiwać drzewa w innych porach roku, były przecież wiatrołomy po burzach, czasem jakieś drzewo było nagle potrzebne na jakiś gospodarczy plot, ale takiego, letniego drewna nikt nie stosował na elementy konstrukcyjne. Zima ma jeszcze tę zaletę, ze szkodniki wtedy śpią i drewno z zimowej obróbki daje gwarancje, ze nie zostało zarobaczone w drodze z lasu przez tartak do odbiorcy. A suche, odkorowane drewno już nie jest tak przystępne dla robactwa.
    • Podobno nawet faza księżyca miała znaczenie, ale jakie, to sam z ciekawości chciałbym się dowiedzieć. Nasze krokwie są z poszczególnych klocków, czyli nie tak jak teraz, że tnie się z jednego grubego na kilka krokwi, tylko nasze są po prostu cienkie z oflisem, są takie co mają niewięcej niż 10cm średnicy, a mimo to dachówkę betonową przez jakieś 60 lat utrzymały. Po zamontowaniu okna dachowego musiałem podciąć dosłownie 1-2cm na długość pół metra, bo płyta GK by nie weszła. I tak sobie myślę, 5 minut roboty. Cieliśmy te 3 krokwie chyba z 3 godziny i jeden łańcuch musieliśmy wymienić na świeżo zaostrzony, bo nie brał już w ogóle. Te krokwie dokończyły mi tą piłę, która za swojego żywota ścięła chyba z 50 kubików. Sprzęgło się rozleciało. Poskładałem, ale na następny raz przy gałęziach już był amen. Jak teraz wkręcałem haki pod płyty, to wkrętarkę trzeba było mocno trzymać. Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
    • Na marginesie wspomnę, że kiedyś drzewo na budowę było ścinane wyłącznie w zimie, inaczej mówiąc w okresie kiedy ustawało krążenie soków wewnątrz drzewa. I tylko takie drewno było używane. Oczywiście, dzisiaj tej zasady nikt nie przestrzega, ale jeśli ktoś będzie to czytał i przygotowywał się do budowy, to polecam o tym pamiętać. Stolarze i cieśle mówili, ze drewno zimowe ma lepszą jakość niż to z okresu wegetacji. 
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...