Skocz do zawartości

Biologia budowli wiedza ktora powraca


Recommended Posts

Napisano
Od bardzo wielu lat zajmuje sie tym co nazywają:
Biologia Budowli,
Promieniowanie Kształtu,
Złoty Podział,
Fen Shui,
lub Polskie Feng Shui.

Dziwlo mnie to ze wiedza architektow na ten temat jest zerowa,
a opinie "wyksztalconych naukowcow" godne ignorantow i nieukow,
lekcewazacych prawa Boskie..
Jak mozna lekcewazyc prawa fizyki, chemii?

Na szczescie w ostatnim wydaniu
"Podręcznika Projektowania architektoniczno-budowlanego"
Neuferta dolozono nowy rozdzial "Bilogia budowli"

Mysle ze bledne opinie na temat tej dziedziny wiedzy ktora powszechnie
i w uproszczeniu nazywamy radiestezja zostana zastapione dzieki takiej fachowej literaturze.

Tu spis literatury na ten temat:
http://www.neso.com.pl/fengshui.htm
Napisano
Cytat

Z tym lekcweażeniem fizyki to niezupełnie tak. Aby coś zlekceważyć trzeba to najpierw poznać i zrozumieć.
Jak ktoś nie zna fizyki czy może ją lekceważyć???



Ciesze sie ze Pan podjal ten temat.
Czytam Panskie wypowiedzi na innych forach.

Sa swietne.
Mysle ze moglby Pan wiele napisac na temat wlasciwego krazenia energii w budynku.

Napisac po prostu o wentylacji i jakosci powietrza, o jonizacji itp

O tym, w co ludzie nie wierza, bo tego nie widac!

Wznoszenie budowli to i wiedza i sztuka.

Znam natomiast nawet wielu ludzi ,
ktorzy topia olbrzymie pieniadze w murach,
ktore stana sie juz za zycia ich grobowcem.

Opinie zamiast wiedzy , to to co ich zniszczy!

P.S. Panie T. Brzęczkowski, czy ma Pan wlasna strone?
  • 5 miesiące temu...
Napisano
Cytat

Od bardzo wielu lat zajmuje sie tym co nazywają:
Biologia Budowli,
Promieniowanie Kształtu,
Złoty Podział,
Fen Shui,
lub Polskie Feng Shui.

Dziwlo mnie to ze wiedza architektow na ten temat jest zerowa,
a opinie "wyksztalconych naukowcow" godne ignorantow i nieukow,
lekcewazacych prawa Boskie..
Jak mozna lekcewazyc prawa fizyki, chemii?

Na szczescie w ostatnim wydaniu
"Podręcznika Projektowania architektoniczno-budowlanego"
Neuferta dolozono nowy rozdzial "Bilogia budowli"

Mysle ze bledne opinie na temat tej dziedziny wiedzy ktora powszechnie
i w uproszczeniu nazywamy radiestezja zostana zastapione dzieki takiej fachowej literaturze.

Tu spis literatury na ten temat:
http://www.neso.com.pl/fengshui.htm




Całkowicie zgadzam sie z Panem. Ignorancja nasza jest ogromna, co nie oznacza, że prawa fizyki zostają zawieszone. One działają czy posługujemy się rozumem, czy tylko utartym schematem postępowania, któremu daleko do know haw.
Napisano
Cytat

Z tym lekcweażeniem fizyki to niezupełnie tak. Aby coś zlekceważyć trzeba to najpierw poznać i zrozumieć.
Jak ktoś nie zna fizyki czy może ją lekceważyć???



Jeśli Polak nie zna prawa ruchu obowiązującego np. w Anglii, to nie można powiedzieć, że je lekceważy?
Aby stysfakcjonująco żyć w świecie należy szukać, przynajmniej podstawowej, wiedzy o zasadach, wedle których ten świat funkcjonuje. Współczesny system oświaty, to system jeszcze XIX wieczny. Nie podąża za zmianami cywilizacyjnymi, dlatego wiedzę należy zdobywać również poza szkołą i rodziną. Ona jest (WIEDZA!). Trzeba się tylko trochę przyłożyć, aby mieć do niej dostęp. Trzeba po prostu chcieć, a nam się, na ogół, nie chce. Świat jest taki, o jakim nauczono mnie w wieku dziecięcym - i to nam wystarcza do końca życia. Istnieją wyjątki, oczywiście. Szkoda jednak, że to tylko mniejszość z nas.
Napisano
To, co podaje Pan Jerzy S
Cytat

Promieniowanie Kształtu,
Złoty Podział,
Fen Shui,
lub Polskie Feng Shui.

niestety, ale przeczy jakiejkolwiek znanej nauce ma za to uzasadnienie w parapsychologii i magi.
Może zatem - przestańmy wierzyć w działanie czarów i magii a zajmijmy się nauką ?
Sztuka budowlana to piękna dziedzina i w pełni oparta na poznanej nauce - głownie na matematyce fizyce i chemii a nie na czarach i magii (za wyjątkiem może "wyparowujących" czasem środków icon_wink.gif zwiększających koszty budowy*) - ale to też daje się logicznie w w zgodzie z logiką uzasadnić.
*zwykle to brak fachowości zwykła omyłka lub wręcz czysta nieuczciwość danej ekipy
  • 2 tygodnie temu...
Napisano
Cytat

To, co podaje Pan Jerzy S
niestety, ale przeczy jakiejkolwiek znanej nauce ma za to uzasadnienie w parapsychologii i magi.
Może zatem - przestańmy wierzyć w działanie czarów i magii a zajmijmy się nauką ?
Sztuka budowlana to piękna dziedzina i w pełni oparta na poznanej nauce - głownie na matematyce fizyce i chemii a nie na czarach i magii (za wyjątkiem może "wyparowujących" czasem środków icon_wink.gif zwiększających koszty budowy*) - ale to też daje się logicznie w w zgodzie z logiką uzasadnić.
*zwykle to brak fachowości zwykła omyłka lub wręcz czysta nieuczciwość danej ekipy



Pisze Pan:
"niestety, ale przeczy jakiejkolwiek znanej nauce"

a powinien Pan napisac:

"niestety, ale przeczy jakiejkolwiek znanej mnie nauce"

Dalej powinien Pan napisac:

Anteny nadawcze i odbiorcze maja swoje uzasadnienie w parapsychologii i magi!

Jesli mial Pan kiedys CB to Pan wie o czym pisze.
Tam nawet dlugosc kabla laczacego antene z odbiornikiem i nadajnikiem ma znaczenie , nie mowiac o ksztaltalcie i dlugosci anteny.

Jedenak jak slaby odbiornik , to i najlepsza antena nie pomoze Panu!

Ignorancja zjawiska rezonasu, drgan, czestotliwosci itp, jest porazajaca wsrod ludzi ktorzy uwazaja sie za wyksztalconych.
Ciekawe dlaczego Szwajcarzy wprowadzili obowiazek badan radi9estezyjnych dla nowych budowli, a nasi profesorowie uwazaja to za zabobon?

Moze dlatego wlasnie ze w Polsce tytul "prof" to nie tytul naukowy, tylko poswiadczenie na pismie sluzalczosci wobec wladzy i ta w dowod wdziecznosci obdziela ich tytulami.
Napisano
Proszę pana !
Ja bardzo proszę nie mieszać czarów magi i okultyzmu mających swoje źródło w praktykach szamanów ze współczesna nauką.
Nie ukrywam iż zaskoczył mnie pan tym co napisał pan począwszy od zwrotu:
Cytat

Anteny nadawcze i odbiorcze maja swoje uzasadnienie w parapsychologii i magi!

Mam pewne wrażenie iż chyba nie wie pan jaka jest różnica pomiędzy nauką i magią.
Podstawowym "kryterium" "naukowości" jest coś takiego jak m.in "powtarzalność wyników badań" - czego w wymienionych przez pana wcześniej "dyscyplinach" na które zwróciłem uwagę - po prostu NIE MA.
Naukowcy próbowali badać takie zjawiska jak np. "radiestezja" czy "bioenergoterapia" i bardzo jednoznacznie wskazują na fakt iż z nauką nie ma to NIC wspólnego zaś wypowiedzi rożnego rodzaju osób wierzących w "cuda-na kiju" wzbudzają najczęściej zniecierpliwienie lub salwy śmiechu ze strony naukowców.
Kilka z takich "podsumowań" zamieszcza np. emerytowany wykładowca z UAM w Poznaniu dr. Kiszkowski który to wrz z prof. Szydłowskim i zespołem przez wiele lat prowadził badania nad zjawiskami "paranormalnymi" próbując udowodnić naukowe podstawy radiestezji.
Doszedł zaś do zupełnie przeciwnych wniosków od tych dla których rozpoczął swoje badania.
Krótko, zwięźle i dowcipnie pisze na ten temat tak:
Cytat

"I choćby przyszło 500 fizyków
I każdy zjadłby 500 pierników..."
Ale niech przyjdzie tysiac różdżkarzy
I niech się na czyn śmiały odważy!
Wtedy powstanie nowa fizyka
I radiestezji zginie krytyka
A wtedy świata wszystkie problemy
My wahadełkiem wnet rozstrzygniemy
Wnet szczęśliwości rozkwitnie era
Która różdżkarstwo tworzy i wspiera.
Gdy na katedrze różdżkarz nam stanie
To Schroedingera zniknie równanie!
A kiedy student nie ma w swej głowie
To wahadełko wnet mu podpowie!
Na taką przyszłość każdy z nas liczy
Lecz przeszkadzają wstrętni fizycy!


http://www.staff.amu.edu.pl/~pkisz/satyra.html
Nie tylko zresztą polscy naukowcy robili takie badania - były one robione w Wlk Brytanii (prof. Taylor), Niemczech (choćby tzw. "eksperyment monachijski") zaś w USA od lat 40' tych z tego co pamiętam przestano nawet badać takie zjawiska uważając to za wyrzucanie pieniędzy w błoto.
Bardzo również proszę nie mieszać czegoś takiego jak - nazwijmy to - "fizykę drgań" do wypowiedzi osób silnie wierzących w oś co z nauką nie ma nic wspólnego.
Widzę tu również inną ciekawą sprawę - próbuje się wręcz zmieszać z błotem naukowców którzy tą silną "wiarę w "cuda na kiju" jednoznacznie podważają - mieszając w to już niemalże polityków i władzę...
Ja rozumiem że ktoś silnie wierzy w działanie np. "biologii budowli" - cóż jego sprawa.
Ale proszę nie mieszać w to nauki ani nie ubliżać porządnym ludziom.
Bardzo proszę ...
Napisano
Cytat

Proszę pana !
Ja bardzo proszę nie mieszać czarów magi i okultyzmu mających swoje źródło w praktykach szamanów ze współczesna nauką.
Nie ukrywam iż zaskoczył mnie pan tym co napisał pan począwszy od zwrotu:
Mam pewne wrażenie iż chyba nie wie pan jaka jest różnica pomiędzy nauką i magią.
Podstawowym "kryterium" "naukowości" jest coś takiego jak m.in "powtarzalność wyników badań" - czego w wymienionych przez pana wcześniej "dyscyplinach" na które zwróciłem uwagę - po prostu NIE MA.
Naukowcy próbowali badać takie zjawiska jak np. "radiestezja" czy "bioenergoterapia" i bardzo jednoznacznie wskazują na fakt iż z nauką nie ma to NIC wspólnego zaś wypowiedzi rożnego rodzaju osób wierzących w "cuda-na kiju" wzbudzają najczęściej zniecierpliwienie lub salwy śmiechu ze strony naukowców.
Kilka z takich "podsumowań" zamieszcza np. emerytowany wykładowca z UAM w Poznaniu dr. Kiszkowski który to wrz z prof. Szydłowskim i zespołem przez wiele lat prowadził badania nad zjawiskami "paranormalnymi" próbując udowodnić naukowe podstawy radiestezji.
Doszedł zaś do zupełnie przeciwnych wniosków od tych dla których rozpoczął swoje badania.
Krótko, zwięźle i dowcipnie pisze na ten temat tak:

http://www.staff.amu.edu.pl/~pkisz/satyra.html
Nie tylko zresztą polscy naukowcy robili takie badania - były one robione w Wlk Brytanii (prof. Taylor), Niemczech (choćby tzw. "eksperyment monachijski") zaś w USA od lat 40' tych z tego co pamiętam przestano nawet badać takie zjawiska uważając to za wyrzucanie pieniędzy w błoto.
Bardzo również proszę nie mieszać czegoś takiego jak - nazwijmy to - "fizykę drgań" do wypowiedzi osób silnie wierzących w oś co z nauką nie ma nic wspólnego.
Widzę tu również inną ciekawą sprawę - próbuje się wręcz zmieszać z błotem naukowców którzy tą silną "wiarę w "cuda na kiju" jednoznacznie podważają - mieszając w to już niemalże polityków i władzę...
Ja rozumiem że ktoś silnie wierzy w działanie np. "biologii budowli" - cóż jego sprawa.
Ale proszę nie mieszać w to nauki ani nie ubliżać porządnym ludziom.
Bardzo proszę ...




Bardzo prosze sobie poczytac!

Wielu poradnych ludzi, a w szczegolnosci architektow uwaza ten podrecznik za elementarz.

1. ERNST NEUFERT PODRĘCZNIK PROJEKTOWANIA

architektoniczno - budowlanego dopiero od 3-ciego wydania

Szczególnie polecam rozdziały:

Człowiek jako miara i cel,

Człowiek i mieszkanie,

Biologia budowlana,

Wzrok,

Człowiek i barwa,

Proporcje,

Klimat wnętrza

oraz:

9. Jerzy Woźniak - NOWOCZESNA RADIESTEZJA ( fizyka zjawisk różdżkarskich),

świetna książka wyjaśniająca istotę zjawisk radiestezyjnych na gruncie współczesnej nauki, nieżyjący już autor był pracownikiem i wykładowcą Wojskowej Akademii Technicznej
Napisano
Drogi Panie !
Nie istnieją żadne żyły i cieki wodne" tak samo nie istnieją żadne "promieniowania" o których wspominają radiesteci - a raczej - którzy to radiesteci próbują wmawiać że istnieją.
Pan Woźniak o którym Pan wspomina jest przede wszystkim radiestetą.
Rózni ludzie różne teorie i teoryjki wymyślali - a nagroda Randiego (1 mln. dolarów za udowodnienie istnienia "zjawisk" paranormalnych takich jak np. Radiestezja) wciąż czeka niezdobyta.
Szkopuł w tym że James Randi jako były iluzjonista doskonale zna wszelkiego rodzaju "chwyty" i oszustwa.
Również poważne eksperymenty naukowe jak i badania zaprzeczaja możliwości istnienia "sił i mocy" takich jak opisują / twierdzą radiesteci.
Ja proponuję oczytać książkę dr. Kiszkowskiego który to dość obszernie objaśnia całą sprawę i to pod każdym możliwym kątem.
przypomnę:
http://www.staff.amu.edu.pl/~pkisz/cowarto.htm#as-h3-103224
oraz tekst:
Cytat

Nasze badania nie były jedyne, choć z pewnością jedne z najdłuższych. Wielu zajmowało się tym zagadnieniem, tak że w raporcie Amerykańskiej Służby Geologicznej z 1917 roku znajdujemy stwierdzenie, że różdżkarstwo jest chyba najlepiej przebadanym fenomenem i to z najmniejszą ilością pozytywnych wyników, a szukanie wody, ropy naftowej itd. przy pomocy różdżkarzy jest marnotrawieniem publicznych pieniędzy. Dalsze nam znane eksperymenty poprawnie przeprowadzone tylko tę opinię potwierdzają.

Po tych ponad 30 latach utrzymuję osobiście, że radiestezja opiera się na przynajmniej 3 fałszywych założeniach sprzecznych z naukami przyrodniczymi:

*

.1 twierdzenie, że woda płynie pod ziemią wąskimi, izolowanymi kanałami czy ciekami ("żyły wodne") jest zasadniczo sprzeczne z obrazem podawanym przez hydrogeologię,
*

2. "promieniowanie radiestezyjne" ma tak fantastyczne właściwości, że fizyka musi zakwestionować nawet samo jego istnienie,
*

3. medycyna, a zwłaszcza fizjologia zmysłów kwestionuje isnienie " wrażliwości radiestezyjnej", bowiem nie ma żadnego organu zmysłowego i nie ma poparcia tego twierdzenia w faktach doświadczalnych - np fiasko eksperymentu monachijskiego.

Jak różdżkarze odpowiadają na tak poważne i druzgocące zarzuty? Głównym ich argumentem jest, że tak mówimy w oparciu o dzisiejszy stan wiedzy. Można powiedzieć, że dla nich nauka jest wtedy ugruntowana i wiarygodna, gdy potwierdza radiestezję. Czyżby właśnie radiestezja była jedyną prawdą naukową, jedyną wyrocznią i wszelkie prawa, wszelkie odkrycia są tylko wtedy coś warte, gdy potwierdzają różdżkarstwo? Dobrze, ale czy różdżkarstwo jest nauką skończoną, doskonałą i zupełną? Tak jednak nie jest. Zmieniają się poglądy na naturę "promieniowania, na charakter "żył wodnych", pojęcia są nieostre i wypowiedzi jednego radiestety nie są uznawane przez innych, a nawet negowane. A jeżeli ta pseudonauka dojdzie do wniosku, że żył wodnych , promieniowania i zdolności wykrywania wody nie ma? Tak, ale wtedy podcieła by gałąź, na której siedzi, zniszczyła by źródło własnych, przeważnie niebagatelnych zysków.


http://www.staff.amu.edu.pl/~pkisz/kontra.html
A coś mi się również nasunęło iż sam pan Woźniak na którego powołuje się pan "Jerzy S" we wspomnianej przez pana Jerzego pracy wspomina o tym iż radiestezja jest rodzajem autohipnozy ....
Nie dajmy się zatem zwieść moi drodzy ...
Napisano
Cytat

Drogi Panie !
Nie istnieją żadne żyły i cieki wodne" tak samo nie istnieją żadne "promieniowania" o których wspominają radiesteci - a raczej - którzy to radiesteci próbują wmawiać że istnieją.
Pan Woźniak o którym Pan wspomina jest przede wszystkim radiestetą.
Rózni ludzie różne teorie i teoryjki wymyślali - a nagroda Randiego (1 mln. dolarów za udowodnienie istnienia "zjawisk" paranormalnych takich jak np. Radiestezja) wciąż czeka niezdobyta.
Szkopuł w tym że James Randi jako były iluzjonista doskonale zna wszelkiego rodzaju "chwyty" i oszustwa.
Również poważne eksperymenty naukowe jak i badania zaprzeczaja możliwości istnienia "sił i mocy" takich jak opisują / twierdzą radiesteci.
Ja proponuję oczytać książkę dr. Kiszkowskiego który to dość obszernie objaśnia całą sprawę i to pod każdym możliwym kątem.
przypomnę:
http://www.staff.amu.edu.pl/~pkisz/cowarto.htm#as-h3-103224
oraz tekst:

http://www.staff.amu.edu.pl/~pkisz/kontra.html
A coś mi się również nasunęło iż sam pan Woźniak na którego powołuje się pan "Jerzy S" we wspomnianej przez pana Jerzego pracy wspomina o tym iż radiestezja jest rodzajem autohipnozy ....
Nie dajmy się zatem zwieść moi drodzy ...




Prosze poczytac Neuferta.

Jesli cała Europa to wie to dlaczego Pan tkwi nadal w zabobonie?

Podręcznik projektowania architektoniczno –budowlanego, autor Neufert polskie 3 wydanie niemieckie 36
BIOLOGIA BUDOWLA! str 36
Należy dostrzegać różnice między cementem żużlowym i gipsem uzyskiwanym chemicznie - o skrajnie wysokich wartościach promieniowania - a cementem naturalnym i gipsem naturalnym. Toleruje się beton lekki z kruszywem keramzytowym (glinoporytowym). Wszystkie rurociągi z wodą (zimną czy ciepłą), ściekami lub przepływającym gazem promieniują do otoczenia, wpływając mniej lub w na żywe organizmy. Dlatego pomieszczenia na stały pobyt l i zwierząt powinny być możliwie od nich odległe, np. sypialnie lub p je dzienne. Trzeba więc koncentrować instalacje w środku bud) a w kuchni i łazience - najlepiej w ściance instalacyjnej ->str. 271 Jeszcze bardziej obowiązuje to dla przewodów prądu przemienił pod napięciem (nawet wtedy, gdy prąd nie płynie), gdyż tworzą patogenne pola elektryczne. Gdy prąd jest włączony, tworzą siej la elektromagnetyczne, które zapewne szkodzą jeszcze więcej, Hartmann szybko leczył pogorszone samopoczucie, nakłaniając pacjenta do wyciągnięcia kabla z gniazdka przed pójściem spać; Id obiegający głowę byt bez prądu -> (1). W innym przypadku podobne dolegliwości znikły, gdy kabel pod głowową częścią łóżka małżeńskiego między ogrzewaczem elektrycznym a termostatem przesunięto ku innej ścianie -» (2)
Luźne kable są szczególnie ryzykowne, gdyż powodują syndrom la zmiennego 50 Hz. Również elektryczne urządzenia, takie jak piece, pralki, zmywarki, boilery, nade wszystko kuchenki mikrofal z uszkodzoną ochroną itp. pod sypialniami lub obok nich wysyłają najczęściej patogenne promieniowania przez ściany i stropy, ta mieszkaniec dostaje się w strefę kilku działań —> (3) Do tego dochodzą prądy błądzące, np. boczne prądy od zardzewiałych lub uszkodzonych przewodów, biegnące w postaci metra pasm w ścianach, podłogach i stropach stale zużywające energię. W nowych instalacjach przez odpowiednią izolującą osłonę prądów można uniknąć wypromieniowania. W istniejących instalacji pomaga jedynie przełożenie przewodu lub radykalne odłączenie licznika. Do tego celu służą obecnie automatyczne odłączniki, gd1 potrzeba energii. Zamrażarki, chłodziarki, palniki olejowe itd, stale muszą pracować, wymagają wtedy oddzielnego zasilania. ( szkody w znacznym otoczeniu są dziełem transformatorów (Sch -Speck wykrył wokół stacji 10-20 000 V prądy jeszcze w odległości 30-50 m na północ i 120-150 m na południe), kolei elektryczne wysokiego napięcia w pobliżu mieszkań. Także z uziemienia obsługującego wiele domów może pochodzić patogenne promieniować Wpływ jonów. Człowiek w około 65 % składa się z tlenu. Przemianę materii powodują zasadniczo jony. Człowiek na wolnym powietrzu jest pod napięciem elektrycznym ok. 180 V, ale prąd w nim jest w nim znikomy wskutek braku wolnych nośników ładunku. W 1 cm3 powietrza może być do kilku tysięcy jonów, zależnie od miejsca i pogody, bywają małe, średnie i duże. Biologicznie oddziałują średnie i Według pomiarów wykonanych w USA, średnio w roku jonów c nich i ujemnych jest w ciągu dnia prawie tyle samo (ok. 300-600 jonów/cm3), ale podczas mierzalnego opadu jony ujemne przeważają o 100 i więcej jonów/cm3 -> (4)
Miedzy zazwyczaj ujemnie naładowaną ziemią a dodatnio nata nym powietrzem powstaje silne pole elektryczne o dużym wpływie | na organizm. Już badania w latach 20. ukazały korzystny wpływ ujemnych na ludzi i zwierzęta. Ujawniły one też stały spadek elektrycznego potencjału człowieka z wiekiem. A wiec im więcej ujemnych aerojonów zawiera powietrze, tym wolniej starze człowiek. Badania z ostatnich 50 lat potwierdziły korzystne działanie jonów ujemnych na nadciśnienie, astmę, krwiobieg, reumatyzm. W zamkniętych pomieszczeniach, zwłaszcza zapylonych, przewazają jony dodatnie, lecz tylko dodatnio naładowany tlen powietrza biologicznie cenny. Nawet żelbet nie okazał się przeszkodą i magnetycznych, wykryto je nawet w wąskich dolinach górskie Promienie kosmiczne, chyba najtwardsze ze wszystkich, pn ją przez grunt do ok. 300 m i są wykrywalne nawet 1000 m pi da. Człowiek przez 24 godz. jest przez nie atakowany w iloś milionów trafień. Ogólnie: im gęstszy jest materiał budowlany większe hamowanie promieni z kosmosu. Polaryzacja, tj. na plusa na minus, czyli pobierania ładunku na jego odda* oznacza porządek. Bieguny jednoimienne, które się odpychaj rżą nieporządek.
Kable podziemne, przewody gazowe i wodociągowe po' silne pole zakłócające. Wprowadzone do budynku przez człowieka dają się wykryć aż w odległości 2 m. Różnorodna jest oferta aparatów, które w pomieszczeniach pracy sztucznie wytwarzają potrzebne organizmowi pola prądu stałego. Takie pola powodują ruch niekorzystnie rozmieszczonych jonów w pożądanym kierunku. Wytwarzają je elektrody sufitowe, lampy klimatyzacyjne lub aparaty stołov podłogowe. Kombinacja generatora i elektrody wytwarza pole prądu stałego o ujemnej jonizacji aż do 2000 V i działa w obrębie do 2-3m
Napisano
Lojejku !
Naprawdę nie wiem dlaczego cześć ze środowiska nawet i chyba naukowego zaczyna wierzyć w idiotyzmy wywodzące się wprost z szamanizmu ...
Nawet pomimo tego że wyniki badań zaprzeczają rewelacjom podawanym przez radiestetów.
Czemu pan próbuje zarzucać mi iż "tkwię w zabobonie" a potem wciska pierdoły z których aż w nosie szczypie ?
Ja jestem racjonalistą - nie wierzę w działanie jakichś "mocy" które mi mogą zaszkodzić poza tymi jakie są udokumentowane naukowo - np. grzyb na ścianie...
Bo z grzybem można sobie poradzić przy pomocy sprawdzalnych i powtarzalnych metod - anie przy pomocy kogoś kto pałęta mi się w wahadełkiem po mieszkaniu i szuka przyczyn i problemów ...
Wmawiając mi nie wiadomo co ..

Przecież - fizyka i fizycy jednoznacznie zaprzeczają by promieniowanie o jakim twierdzą radiesteci miało jakiekolwiek racje bytu.
Poparłem to konkretnymi wynikami badań naukowych i eksperymentów - podanych na dodatek przez naukowca sprawdzonych na dużą skalę a pan nadal swoje ...
Jeżeli mowa o jakimkolwiek "zabobonie" to tylko poprzez wciskanie kitu iż istnieją "energie" które tak naprawdę ... nie istnieją ...
Czemu to ma służyć ?



A tak na marginesie - ja nie wiem skąd ostatnio wzrost okultyzmu i na poważnie branie się za takie idiotyzmy jak "magia" bioenegoterapie" "Homeopatia" horoskopy czy radiestezja ...
Ludzie - nie dajmy się zwariować ...
Napisano
BIOLOGIA BUDOWLA str 34
Od około 10 lat lekarze, zwłaszcza dr Palm, dr Hartmann (kierownik ( instytutu Geobiologii w Eberbach-Waldbrunn-Waldkatzenbach) i się poznać m. in. oddziaływania środowiska na ludzi, w szczególności wynikające z podziemnych warstw gruntu, budowli, pomieszczeń, l materiałów budowlanych i instalacji.
Oddziaływania geologiczne
Według tych badań całą kulę ziemską oplata tak zwana siatka globalna -> (1) z fal stojących, zapewne wywołanych przez Słońce, i regularność pozwala wg Hartmanna myśleć o promieniowaniu; ziemskim wychodzącym z wnętrza Ziemi, które przez kryształy ziemskiej zostało uformowane w tego rodzaju siatkę. Promieniowanie ma charakter magnetyczny. Pasma tej siatki o szerokości ok. 20 cm, biegną od magnetycznego bieguna północnego do południowego. W strefie środkowoeuropejskiej pasma mają odstęp < ok. 2,50 m, a prostopadle do nich - w kierunku wschód-zachód odstęp osiowy ok. 2 m -> (1).
Pasma te okazały się szkodliwe dla ludzi, zwłaszcza punkty s nią, po dłuższym przebywaniu nad nimi (w łóżkach). Do tego i jeszcze w prostokątnych pomieszczeniach odpowiadająca im siatka przestrzenna, przypuszczalnie nie mająca niekorzystnego wpływu -»(2) Jednak naprawdę patogenne są te punkty skrzyżowań siatki globalną, te zbiegają się z zakłóceniami geologicznymi, takimi jak żyły wodne, i skalne lub pęknięcia, z których żyły wodne okazały się najczęstsze -Ma tutaj miejsce efekt sumowania. Najbardziej korzystna jest niezakłócona strefa o powierzchni! 1,80 x 2,30 m między pasmami siatki ( globalnej -> (4). Według Hartmanna najradykalniej pomaga odsuną łóżka z pola zakłóceniowego, a przede wszystkim skrzyżowania -Według Palma istniejąca siatka globalna ok. 2 x 2,50 m jest linią półdystansową. Właściwą siatką byłaby zgodnie z tym siatka t o odstępie osiowym 4-5 m w kierunku pólnoc-południe oraz i w kierunku wschód-zachód prosto rozciągnięta po całej Ziemi, l siódme takie pasmo, tzw. 2-go rzędu, byłoby wielokrotnie silnit w działaniu, zatem w odstępach 28 lub 35 m oraz 15 lub 42 m -Każde siódme pasmo tego 2-go rzędu, a więc w odstępie 7 x 351 7 x 42 (czyli w odstępie co ok. 250 lub 300 m), jest wtedy określane ji ko jeszcze silniejsza strefa zakłóceniowa, czyli 3-go rzędu. Także i l taj punkty skrzyżowań wyróżniają się najmocniej. Z tego samego źródła wynika, że występują w Europie odchylenia od powyższej zasady aż do 15° od kierunku północ-południe i kierunku wschód-zachód. Takie pasma wykryli Amerykanie na bardzo i filmach, robiąc fotografie z samolotów na wysokości kilku tysięcy i trów. Oprócz tego także przekątne miałyby tworzyć własną siatkę globalną z północnego wschodu na południowy zachód -> (e) w okresach siódemkowych i o działaniu mocniejszym o ok. 1/4. Z drugiej strony donosi się, że przy lokalizowaniu pasm globalnych Z pomocą igły magnetycznej trzeba pamiętać o tym, że nowoczesne budownictwo może mieć wpływ na wskazania igły, a odchyłki 1-2° mag spowodować niekorzystne lokalizacje, gdyż szczególnie brzegi są patogenne.
W każdym razie właściwe ujęcie wszystkich związków wymaga do świadczenia i nakładu czasu (na kilkakrotne kontrolowanie). Strefy zakłóceniowe są też lokalizowane różdżką i radioprzyrządami. Decydują ca wydaje się zdolność badającego do rozpoznawania i odróżniania różnych stref (pól).
Jednak tak samo jak promieniowanie na granicy grunt-powietrze, a więc na powierzchni Ziemi, jest załamywane w pionie, tak i dalsze załamywania są powodowane przez masywne stropy międzykondygnacyjne w wielopiętrowych budynkach, co Endrós udowodnił w modelu -> (7). Poglądowo można przedstawić obraz tych załamań net strumieniem wody podziemnej -> (5). Zmierzone natężenia zakłóca nad żyłą wodną ilustruje wykres ->(9).
Głównym złym skutkiem takich patogennych stref jest dewitalizacja, to ogólna słabość, zakłócenia w pracy serca, nerek, funkcjonowania krwiobiegu, oddychania, żołądka, przemiany materii, aż do ciężkie chorób chronicznych, np. raka.
Większości osób pomaga w krótkim czasie przeniesienie miejsca śpi nią do strefy wolnej od zakłóceń -> (10). Działanie tzw. przyrządów przeciwzakłóceniowych jest dyskusyjne. Niektóre okazują się same źródłami zakłóceń. Zakłóceń podobno nie ma w pokojach zwymiarowanych wg złotego podziału, tj. o stosunku: wysokość 3 m, szeroko: 4 m, długość 5 m. Chwali się okrągłe domy lub o rzucie poziomym sześciokątnym („komórki pszczele").
Napisano
panie Jerzy !
Mówiąc wprost - za daleko chyba zagalopował si ę pan w poprzedniej wiadomości przekraczając stanowczo za daleko granice absurdu .
Nie wiem czy wierzy pan w to co pan pisze - jeżeli tak to powinien zdawać sobie pan sprawę z faktu iż we współczesnych czasach rożnego rodzaju "emisje i promieniowania" wynikające z działalności człowieka ograniczane są do granic możliwości.
Naprawdę - proszę zastanowić się nad faktem że kabel - owszem wydziela jakieśtam "promieniowanie".
Tyle tylko że zaizolowany kabel nie wydziela żadnego szkodliwego promieniowania w ilościach takich by móc zaszkodzić człowiekowi - inaczej nie zostałby dopuszczony do sprzedaży.

A kabla bez izolacji raczej pan nie kupisz ...
Od tego bowiem są normy różnego rodzaju i kontrole by tych norm przestrzegać a nie po to by coś tam sobie pisało.
Nie wiem czy ma dla pana jakiekolwiek znaczenie wyniki bezstronnych badań naukowców-proszę się do nich ustosunkować.
Ja pisze o faktach a nie o wynikach pomysłów na życie pewnej grupy osób.
A różdżka i wahadełko nie jest w stanie NIC wykryć tak naprawdę.
Różdżka nie jest żadnym "miernikiem" i NIC nie wykrywa.
Napisano
Cytat

panie Jerzy !
Mówiąc wprost - za daleko chyba zagalopował si ę pan w poprzedniej wiadomości przekraczając stanowczo za daleko granice absurdu .
Nie wiem czy wierzy pan w to co pan pisze - jeżeli tak to powinien zdawać sobie pan sprawę z faktu iż we współczesnych czasach rożnego rodzaju "emisje i promieniowania" wynikające z działalności człowieka ograniczane są do granic możliwości.
Naprawdę - proszę zastanowić się nad faktem że kabel - owszem wydziela jakieśtam "promieniowanie".
Tyle tylko że zaizolowany kabel nie wydziela żadnego szkodliwego promieniowania w ilościach takich by móc zaszkodzić człowiekowi - inaczej nie zostałby dopuszczony do sprzedaży.

A kabla bez izolacji raczej pan nie kupisz ...
Od tego bowiem są normy różnego rodzaju i kontrole by tych norm przestrzegać a nie po to by coś tam sobie pisało.
Nie wiem czy ma dla pana jakiekolwiek znaczenie wyniki bezstronnych badań naukowców-proszę się do nich ustosunkować.
Ja pisze o faktach a nie o wynikach pomysłów na życie pewnej grupy osób.
A różdżka i wahadełko nie jest w stanie NIC wykryć tak naprawdę.
Różdżka nie jest żadnym "miernikiem" i NIC nie wykrywa.




Szanowny Panie
Za kilka stowek moze Pan sobie kupic przyrzad ktory wskazuje w scianie rury i przewody elektryczne!
Okresla, czy sa pod napieciem ,czy nie?
Na jakiej glebokosci?
W urzadzeniach energetycznych prad pobierany przez te urzadzenia mierzy sie miernikiem cegowym ktory naklada sie własnie na zaizolowany kabel.

Widze ze Pan jest czlowiekiem gleboko wierzacym.

Wierzy pan ze prawa fizyki wokolo Pana nie dzialaja!
Napisano
Widzę, że teraz na dodatek najwyraźniej próbuje mi wmawiać pan niestworzone rzeczy mieszając co się da.
- teraz proszę pomyśleć nad takimi faktami:
Przepływ prądu w okablowaniu mierzy się przy pomocy przyrządów skonstruowanych na podstawie sprawdzalnych i powtarzalnych praw fizyki.
Do tego - dany przepływ energii sprawdzany jest przez wielu rożnego rodzaju fachowców i naukowców i dany produkt dopuszczony do użytku lub nie.
Na jakiej podstawie radiesteta mierzy to wszystko - to znaczy czy prąd przepływa przez kabel i w którym miejscu icon_confused.gif:
Przy pomocy czego i w jakich jednostkach określa on i mierzy ilość promieniowania i stwierdza on że jest to "promieniowanie szkodliwe".
Własnego widzimisię icon_confused.gif:


Jeszcze trochę podobnej dyskusji a podważać się będzie zdanie naukowców bo przeczy ono zdaniu radiestetów ...
Napisano
Cytat

Widzę, że teraz na dodatek najwyraźniej próbuje mi wmawiać pan niestworzone rzeczy mieszając co się da.
- teraz proszę pomyśleć nad takimi faktami:
Przepływ prądu w okablowaniu mierzy się przy pomocy przyrządów skonstruowanych na podstawie sprawdzalnych i powtarzalnych praw fizyki.
Do tego - dany przepływ energii sprawdzany jest przez wielu rożnego rodzaju fachowców i naukowców i dany produkt dopuszczony do użytku lub nie.
Na jakiej podstawie radiesteta mierzy to wszystko - to znaczy czy prąd przepływa przez kabel i w którym miejscu icon_confused.gif:
Przy pomocy czego i w jakich jednostkach określa on i mierzy ilość promieniowania i stwierdza on że jest to "promieniowanie szkodliwe".
Własnego widzimisię icon_confused.gif:
Jeszcze trochę podobnej dyskusji a podważać się będzie zdanie naukowców bo przeczy ono zdaniu radiestetów ...


1379/1784

AU: Lange Krzysztof.
TO:Przesłanki do konstrukcji detektora pola magnetycznego dla celów radiestezyjnych
ZR:W: X Konferencja naukowo-techniczna Wydziału Elektrycznego Politechniki Poznańskiej i SEP : zbiór referatów, Poznań, 21-22 maja 1987. - Poznań : Politechnika Poznańska, 1987 S. 259-268
RO:1987
Napisano
Mnie nie interesuje ilość "wykładów" jakie robią radiesteci -- tylko interesuje mnie konkretna odpowiedź na zadane pytanie.
Ciekawi mnie również zdanie pana Jerzego o fiasko eksperymentu monachijskiego czy też dlaczego żadnemu z "radiestetów" nie udało się otrzymać nagrody Randiego.
Milion dolarów czeka od kilku lat - a nikomu nie udało się udowodnić że "radiestezja" wogóle istnieje i działa...
Jak to jest icon_confused.gif:
Napisano
Cytat

Mnie nie interesuje ilość "wykładów" jakie robią radiesteci -- tylko interesuje mnie konkretna odpowiedź na zadane pytanie.
Ciekawi mnie również zdanie pana Jerzego o fiasko eksperymentu monachijskiego czy też dlaczego żadnemu z "radiestetów" nie udało się otrzymać nagrody Randiego.
Milion dolarów czeka od kilku lat - a nikomu nie udało się udowodnić że "radiestezja" wogóle istnieje i działa...
Jak to jest icon_confused.gif:



Niech Pan pojedzie sobie do Czarnobyla.
Tam natezenie jest na tyle silne ze bedzie Pan mogl sam ocenic czy promieniowania istnieja , czy nie i jaki maja skutek na zdrowie czlowieka!
Napisano
Ja rozumiem,ze radiesteci nie mierza pola tylko uzywaja detektora do pomiarow?
Oddzialywanie pola magnetycznego na czlowieka jest i z tym nikt nie walczy, raczej chodzi tutaj o interpretacje bardziej lub mniej silnego pola w roznych miejscach. Moze na podstawie praktyki pokolen da sie to interpretowac. To jest troche jak medycyna niekonwencjonalna, niby nic a babki nasze jakos sie leczyly, nie wspomne o plemionach cz tez jakis ludach o ktorych dowidaujemy sie c jakis czas.
No ale to moze tylko w niektorych przypadkach dzialac,nie wierze,ze mozna wszystko i wszedzie zmierzyc i ocenic. Pewnie i tak lwia czesc stawianych diagnoz jest na tzw. czuja.
Odnosnie odczuwalnosci pola to jest jak z naladowanie sie elektrycznym, ja jestem bardzo "ladowalny" i wystarczy jakas wykladzina nie zabezpieczona antystatycznie i juz jestm "pod napieciem" icon_biggrin.gif

Pzdr.
Napisano
Panie Jerzy !
I znów niestety, brak konkretnej odpowiedzi na konkretne pytanie.
Sama zaś odpowiedź - nie tylko nie na temat ale i chybiona.
promieniowanie pozostałe po wybuchu nuklearnym daje sie zmierzyć w jednakowych jednostkach przy pomocy przyrządów naukowych - "radiesteci" nie mają nawet jakiejkolwiek skali ani jednostek ani przyrządów by cokolwiek "mierzyć" w jednakowy sposób ...
A cóż tu wogóle mierzyć jeżeli to co przedstawiają "radiesteci" jeżeli promieniowania " o których wspominają 'radiesteci" wykrywają tylko oni sami w miejscach które odkryją oni sami a dlaczego nauka tych ich rewelacji nie tylko nie potwierdza ale wręcz im przeczy - znów wiedzą chyba tylko ..oni sami ...
Cała ta dyskusja jak i ostania Pańska odpowiedź jest dla mnie kolejnym potwierdzeniem iż cała "radiestezja" jest zwykłym wymysłem i wiedzą tylko dla wtajemniczonych icon_confused.gif:
Oj panie Jerzy porozmawiać moglibyśmy dużo na ten temat - a "zmiękł" pan w przedbiegach icon_rolleyes.gif
Ot cała "wiedza i nauka" radiestetów - wmawianie że istnieje coś .. czego nikt nie potrafi zmierzyć ani nawet sami "radiesteci" nie wiedzą na czym to polega ...
Wiedzą natomiast jakich "akcesoriów" używać do tego by likwidować skutki działania promieniowania które oni sami tylko potrafią wykryć - i "zneutralizować' ..
I kit z tym że często bywa tak że jeden radiesteta znajdzie to "promieniowanie" w zupełnie innym kącie pokoju niż inny ...
Jest faktem - wszyscy "znajdują".
Nie wiedząc zwykle nawet jak się to dzieje że wahadełko się kręci ...



Jeżeli jednak przyjąć iż "coś w tym jest" to należałoby powiedzieć sobie wprost iż z nauką radiestezja nie ma nic wspólnego - ma natomiast wiele wspólnego z okultyzmem.
A tym z kolei nikomu radze się nie parać.
Napisano
No po prostu nie moge już wytrzymać ze śmiechu czytając takie bzdety. Proszę zajmijmy się jakimis poważniejszymi sprawami na tym forum, a nie różdżkami i cudownymi proszkami zmieniającymi skałę w złoto. Niedługo założę temat o wpływie laleczek Voo-Doo ukrytych pod fundamentem na mieszkańców. Zrobię nawet badania i dostanę Nobla w dziedzinie głupoty.

Fakt faktem temat przyniósł mi sporo radości i śmiechu. Gratulacje.
Napisano
Pan Jerzy dostarczył mi już i tak wiele chwil do radości a dobrze nie zacząłem icon_wink.gif
O wiele gorsze jest to że bardzo wiele ludzi dałoby się niemalże do bitki w obronie radiestezji i radiestetów - tak silnie wierzy w radiestezję.
Kupują rożnego rodzaju przyrządy np. "odpromienniki" chroniące rzekomo przed wyimaginowanym promieniowaniem którego nie ma czy śpią na materacach gorczycowych i tak dalej zamiast pójść do lekarza wierząc w "złych niedouczonych lekarzy" i we "wspaniałych radiestetów" którzy chą im pomoc.
Skutek tego zaś jest taki że albo wydają sporo pieniędzy na coś co tak naprawdę ani do życia ani do zdrowie nikomu nie jest potrzebne albo - w przypadku wiary w "moc leczniczą" radiestetów i "medycyny niekonwencjonalnej" wręcz zaniedbują leczenia własnego.
Lub likwidacji grzyba ze ściany pokoju.
To już źle.
Jeszcze gorzej gdy trafią do "bioenergoterapeuty" który "swoją "mocą" ma leczyć.
A zupełnie fatalnie gdy taki "bioenergo- radiesteta" weźmie się za to o czym nie ma zielonego pojęcia ani odpowiedniego przygotowania medycznego - np. za kręglarstwo i zepsuje komuś kręgosłup.
Napisano
Cytat

Pan Jerzy dostarczył mi już i tak wiele chwil do radości a dobrze nie zacząłem icon_wink.gif
O wiele gorsze jest to że bardzo wiele ludzi dałoby się niemalże do bitki w obronie radiestezji i radiestetów - tak silnie wierzy w radiestezję.
Kupują rożnego rodzaju przyrządy np. "odpromienniki" chroniące rzekomo przed wyimaginowanym promieniowaniem którego nie ma czy śpią na materacach gorczycowych i tak dalej zamiast pójść do lekarza wierząc w "złych niedouczonych lekarzy" i we "wspaniałych radiestetów" którzy chą im pomoc.
Skutek tego zaś jest taki że albo wydają sporo pieniędzy na coś co tak naprawdę ani do życia ani do zdrowie nikomu nie jest potrzebne albo - w przypadku wiary w "moc leczniczą" radiestetów i "medycyny niekonwencjonalnej" wręcz zaniedbują leczenia własnego.
Lub likwidacji grzyba ze ściany pokoju.
To już źle.
Jeszcze gorzej gdy trafią do "bioenergoterapeuty" który "swoją "mocą" ma leczyć.
A zupełnie fatalnie gdy taki "bioenergo- radiesteta" weźmie się za to o czym nie ma zielonego pojęcia ani odpowiedniego przygotowania medycznego - np. za kręglarstwo i zepsuje komuś kręgosłup.




Ja nie bronie radiestwtow, ja bronie fizyki!

jesli Pan umie czytac ze zrozumieniem to polecam jeszcze raz :1. ERNST NEUFERT PODRĘCZNIK PROJEKTOWANIA

architektoniczno - budowlanego dopiero od 3-ciego wydania

Podrecznik ten na juz 36 (trzydziesci szesc wydan w jezyku niemieckim i ja polecam 3. wyudanie polskie , rozszerzone i gruntownioe zmienione.

Byc moze ze panska niechec do zjawisk fizycznych wynika ze strachu i niewiedzy, oraz lichej znajomosci fizyki.
Moze tez Panska wiedza jest juz nieswieza i trzeba ja sobie odswiezyc i poglebic.

Jesli starczy panu czasu to moze sprobnowac Pan przeczytac

ksiazke :Jerzy Woźniak - NOWOCZESNA RADIESTEZJA ( fizyka zjawisk różdżkarskich),
Napisano
Cytat

Panie Jerzy !
I znów niestety, brak konkretnej odpowiedzi na konkretne pytanie.
Sama zaś odpowiedź - nie tylko nie na temat ale i chybiona.
promieniowanie pozostałe po wybuchu nuklearnym daje sie zmierzyć w jednakowych jednostkach przy pomocy przyrządów naukowych - "radiesteci" nie mają nawet jakiejkolwiek skali ani jednostek ani przyrządów by cokolwiek "mierzyć" w jednakowy sposób ...
A cóż tu wogóle mierzyć jeżeli to co przedstawiają "radiesteci" jeżeli promieniowania " o których wspominają 'radiesteci" wykrywają tylko oni sami w miejscach które odkryją oni sami a dlaczego nauka tych ich rewelacji nie tylko nie potwierdza ale wręcz im przeczy - znów wiedzą chyba tylko ..oni sami ...
Cała ta dyskusja jak i ostania Pańska odpowiedź jest dla mnie kolejnym potwierdzeniem iż cała "radiestezja" jest zwykłym wymysłem i wiedzą tylko dla wtajemniczonych icon_confused.gif:
Oj panie Jerzy porozmawiać moglibyśmy dużo na ten temat - a "zmiękł" pan w przedbiegach icon_rolleyes.gif
Ot cała "wiedza i nauka" radiestetów - wmawianie że istnieje coś .. czego nikt nie potrafi zmierzyć ani nawet sami "radiesteci" nie wiedzą na czym to polega ...
Wiedzą natomiast jakich "akcesoriów" używać do tego by likwidować skutki działania promieniowania które oni sami tylko potrafią wykryć - i "zneutralizować' ..
I kit z tym że często bywa tak że jeden radiesteta znajdzie to "promieniowanie" w zupełnie innym kącie pokoju niż inny ...
Jest faktem - wszyscy "znajdują".
Nie wiedząc zwykle nawet jak się to dzieje że wahadełko się kręci ...
Jeżeli jednak przyjąć iż "coś w tym jest" to należałoby powiedzieć sobie wprost iż z nauką radiestezja nie ma nic wspólnego - ma natomiast wiele wspólnego z okultyzmem.
A tym z kolei nikomu radze się nie parać.



Dlaczego udaje Pan ignoranta, lub czlowieka ktory konczyl szkoly u Jezuitow.

Nie wierze aby Pan nie slyszal np o magnetometrze.

np:
MAGNETOMETR PROTONOWY PMP - 7

Magnetometr protonowy PMP-7 służy do pomiaru składowej F ziemskiego pola magnetycznego. Został on zbudowany w oparciu o układy mikroprocesorowe z wykorzystaniem algorytmów cyfrowej filtracji sygnału precesji, co umożliwia pomiar pola z dużą dokładnością przy jednoczesnym wyznaczeniu błędu tego pomiaru. Pamięć wewnętrzna pozwala na zapamiętanie około 25000 wyników pomiarów w trybie SINGLE lub 50000 w trybie AUTO. Możliwa jest synchronizowana praca dwu lub kilku magnetometrów co daje możliwość dokonywania pomiarów różnicowych lub redukcji wyników względem magnetometru bazowego. Magnetometr umożliwia automatyczne oznaczanie współrzędnych punktów pomiarowych co jest szczególnie przydatne w pracach terenowych. Interfejs RS-232 pozwala na przepisywanie danych pomiarowych z pamięci magnetometru bezpośrednio do komputera lub podłączenie do magnetometru drukarki albo rejestratora analogowego /ploter/. Wykonywane są dwie wersje magnetometru: PMP-7 /pomiar pola F/ i PMP7-G różnicowy /pomiar pola magnetycznego F i gradientu/. Magnetometr PMP-7G pracuje z dwiema sondami zamocowanymi w odpowiedniej odległości na wspólnym maszcie. Może on spełniać wszystkie funkcje magnetometru PMP-7, a ponadto umożliwia pomiar gradientu pola magnetycznego. W tej wersji magnetometru zastosowana została klawiatura dotykowa na folii.
Napisano
Cytat

No po prostu nie moge już wytrzymać ze śmiechu czytając takie bzdety. Proszę zajmijmy się jakimis poważniejszymi sprawami na tym forum, a nie różdżkami i cudownymi proszkami zmieniającymi skałę w złoto. Niedługo założę temat o wpływie laleczek Voo-Doo ukrytych pod fundamentem na mieszkańców. Zrobię nawet badania i dostanę Nobla w dziedzinie głupoty.

Fakt faktem temat przyniósł mi sporo radości i śmiechu. Gratulacje.




Ja tez sie smieje i do tych bzdetow dokladam;:

"Pora na krótki opis. Wahadło nosi imię francuskiego uczonego, Jean'a Bernarda Leona Foucault'a, który po raz pierwszy publicznie w roku 1851 przeprowadził podobne doświadczenie w paryskim Panteonie, używając do tego celu kuli zaopatrzonej w rylec, zawieszonej na linie długości 67 metrów. Cóż takiego pokazał Foucault? Otóż unaocznił publiczności, żeZiemia wykonuje ruch obrotowy wokół własnej osi.Idea jego pokazu była prosta i zarazem genialna. Wykorzystał on znany w fizyce fakt, że swobodnie zawieszone w przestrzeni wahadło wychylone z położenia równowagi będzie się starało - jak każdy układ fizyczny - powrócić do stanu pierwotnego, czyli równowagowego, wymagającego minimum energii. Ważną cechą wahadła jest jego duża bezwładność, czyli masa kuli. Skoro wahadło jest swobodne, to waha się po pewnej - niezmiennej w przestrzeni - płaszczyznie. Niezmienność ta spowodowana jest właśnie dużą bezwładnością. Może uda się Tobie zobaczyć, jak "wprawiamy" wahadło w ruch. Robimy to w ten sposób, że do haczyka przyspawanego do powierzchni 46-kilogramowej kuli przywiązujemy nitkę i zaczepiamy ją o uchwyt na obrzeżu betonowego kręgu, wysypanego żwirem. Potem nitkę przepalamy (aby nie dotykać kuli i nie być posądzonym o machinacje), dzięki czemu wahadło zaczyna się wahać. Początkowo robi to wzdłuż jednej z czerwonych listew położonych wewnątrz kręgu. Wzdłuż drugiej listwy będzie się wahać po godzinie. Jednak już po kilku minutach zauważymy, że tor ruchu kuli odchylił się od swego pierwotnego kierunku. Wniosek: skoro wahadło jest zawieszone swobodnie (no, prawie - pomimo zastosowania skomplikowanego systemu łożysk w punkcie zaczepienia tarcia nie da się zupełnie wyeliminować, podobnie jak oporu powietrza), a obserwujemy odchylenie, to oznacza to tyle, że Ziemia wykonała pod wahadłem obrót o kilka stopni! (W tym miejscu znajdziesz dokładniejszy opis zasady działania wahadła). Dzięki temu wiemy, że "jednak się kręci". Czas, jaki potrzebuje Fukadło na dokonanie pełnego obrotu, jest zależny od szerokości geograficznej i jest opisany prostym wzorem:

T = 23h56m / sin x,

gdzie x oznacza szerokość geograficzną. Łatwo stąd wyliczyć, że we Fromborku (x=54,35 stopnia) czas T wynosi niecałe 29,5 godziny, zaś na biegunach geograficznych - 23h56m (doba gwiazdowa). Na równiku doświadczenie nic nie wykaże - wahadło będzie się wahać w stałej płaszczyznie.

Miejmy na uwadze, oglądając wahadło, że jest to jedyne tej wielkości urządzenie w Polsce, zamontowane na stałe. Wieża Radziejowskiego nadaje się do tego celu idealnie. Ważnym parametrem wahadła jest długość stalowej linki, na której zawieszona jest kula. W przypadku fromborskiego wahadła długość ta jest równa 28,5 m"

Jesli wahadlo zmienia kierunek w sposob gwaltowny to znaczy ze dzialaja nan jakies inne mowe sily
Napisano
Panie Jerzy pan pisze to na poważnie ?
to że "radiestezja" opiera się na fizyce ?
Znów cośtam pan napisał bez zwiazku z tematem
zupełnie od rzeczy - jeżeli wahadło Foucault'a zawieszone na linie 67 metrów ma związek z radiestezją to chyba nic tylko to udowodnić ..
Nobel pewny... icon_lol.gif
Cóż - ja tymczasem proponuję znów poczytać wypowiedzi dr. Kiszkowskiego:
http://www.staff.amu.edu.pl/~pkisz/krytyka.html
Co do leczenia przez rożnego rodzaju "radiestetów i innych" "terapeutów" miałem niezły ubaw kiedyś gdy czytałem jak to "terapeuci" wyjmują kręgosłupy osoby chorej i naprawiają je czy też leczą tylko mentalnie bo główny czakram mają w kroczu ...
Napisano
Cytat

Panie Jerzy pan pisze to na poważnie ?
to że "radiestezja" opiera się na fizyce ?
Znów cośtam pan napisał bez zwiazku z tematem
zupełnie od rzeczy - jeżeli wahadło Foucault'a zawieszone na linie 67 metrów ma związek z radiestezją to chyba nic tylko to udowodnić ..
Nobel pewny... icon_lol.gif
Cóż - ja tymczasem proponuję znów poczytać wypowiedzi dr. Kiszkowskiego:
http://www.staff.amu.edu.pl/~pkisz/krytyka.html
Co do leczenia przez rożnego rodzaju "radiestetów i innych" "terapeutów" miałem niezły ubaw kiedyś gdy czytałem jak to "terapeuci" wyjmują kręgosłupy osoby chorej i naprawiają je czy też leczą tylko mentalnie bo główny czakram mają w kroczu ...



Szanowny Panie , jesli Pana stac to warto w siebie zainwestowac i kupic sobie :
Ksiazke poradnik znany w calej Euriopie - ERNST NEUFERT PODRĘCZNIK PROJEKTOWANIA

-architektoniczno - budowlanego dopiero od 3-ciego wydania.

Zaznaczam ze samo posiadanie tego poradnika nie wyystarczy.

Musi pan jescze podjac probe przeczytania i zrozumienia poczatku

-jakies 50 stron.
-naprawde warto.
Po przeczytaniu tego juz niogdy nie bedzie pan tym samym czlowiekiem co przed!:)
Napisano
Chyba coś nie tak z polecaną przez Pana pozycją jeżeli po jej lekturze nie potrafi Pan odpowiedzieć na najprostsze pytania icon_confused.gif
Mówiąc szczerze - na bezwartościowe pozycje mi szkoda zarówno czasu jak i wyrzuconych pieniędzy.
Napisano
Cytat

Chyba coś nie tak z polecaną przez Pana pozycją jeżeli po jej lekturze nie potrafi Pan odpowiedzieć na najprostsze pytania icon_confused.gif
Mówiąc szczerze - na bezwartościowe pozycje mi szkoda zarówno czasu jak i wyrzuconych pieniędzy.



Szczerze mowiac ,
to nie, nie potrafie,
odpowiedzieć na najprostsze pytania,
tylko po prostu mi sie nie chce,
bo jestem pewien ze Pan i tak nie zrozumie.


Co do tego ze Pana nie stac na literature fachowa , to ja nic nie poradze!

36 wydan w jezyku niemieckim i kilka w polskim,
oraz wiele w innych jezykach,
napewno jest dowodem na to,
ze literatura ta jest dla Pana bezwartosciowa,

bo wymaga napewno podstawowej wiedzy z fizyki,
zeby ja pojac i studiowac!
Napisano
tyle tylko ze po tym co Pan napisał to ja wątpię że ta pozycja z "fachowością" ma cokolwiek wspólnego.
Nie odpowiadasz pan na proste pytania a jeżeli Pan już odpowiadasz to zawile i nie na temat icon_confused.gif
Po tym, co Pan piszesz to dla mnie tylko kolejny dowód na to iż cała radiestezja i temu podobne badziewie to tylko zwykłe wmawianie nieistniejących rzeczy lub też zajmowanie się jakąś dziwną odmianą magii w której straszy się ludzi istnieniem jakichś dziwnych, w żaden sposób nie potwierdzanych przez naukę "energii".
Nie potrafisz pan odpowiedzieć po lekturze na proste pytania - proszę nawet nie mówić iż to "fachowa" literatura.
fachowo sprawę określa dr. Kiszkowski prof Szydłowski- fachowo również do problematyki podeszli Badacze tworzący "eksperyment monachijski (zachęcam do zapoznania się z tym zagadnieniem ) bardzo fachowo do zagadnienia podszedł James Randi.
I cóż się okazuje - radiestezja nie ma nic wspólnego z nauką a z osobami" którzy próbują mi wmawiać że są jakieś dziwne energie które mają mi rzekomo szkodzić a na które tylko oni makją mieć "antidotum" to ja nie chę mieć nic wspólnego icon_confused.gif
Napisano
Cytat

tyle tylko ze po tym co Pan napisał to ja wątpię że ta pozycja z "fachowością" ma cokolwiek wspólnego.
Nie odpowiadasz pan na proste pytania a jeżeli Pan już odpowiadasz to zawile i nie na temat icon_confused.gif
Po tym, co Pan piszesz to dla mnie tylko kolejny dowód na to iż cała radiestezja i temu podobne badziewie to tylko zwykłe wmawianie nieistniejących rzeczy lub też zajmowanie się jakąś dziwną odmianą magii w której straszy się ludzi istnieniem jakichś dziwnych, w żaden sposób nie potwierdzanych przez naukę "energii".
Nie potrafisz pan odpowiedzieć po lekturze na proste pytania - proszę nawet nie mówić iż to "fachowa" literatura.
fachowo sprawę określa dr. Kiszkowski prof Szydłowski- fachowo również do problematyki podeszli Badacze tworzący "eksperyment monachijski (zachęcam do zapoznania się z tym zagadnieniem ) bardzo fachowo do zagadnienia podszedł James Randi.
I cóż się okazuje - radiestezja nie ma nic wspólnego z nauką a z osobami" którzy próbują mi wmawiać że są jakieś dziwne energie które mają mi rzekomo szkodzić a na które tylko oni makją mieć "antidotum" to ja nie chę mieć nic wspólnego icon_confused.gif



Napisał Pan: "to ja wątpię że ta pozycja z "fachowością" ma cokolwiek wspólnego"


Po co watpic , skoro mozna sprawdzic.
Jesli naprawde nie stac Pana na kupno tego poradnika ,
to z latwoscia znajdzie go Pan w kazdej czytelni , lub bibibliotece technicznej.
To elementarz kazdego architekta w calej Europie!
  • 2 tygodnie temu...
Napisano
nie chcę być w żaden sposób złośliwy ale obawiam się iż reklamuje Pan pozycję której Pan nawet nie rozumie sensu i znaczenia tego co tam jest napisane - jak również i tego co na tym forum zostało już napisane na temat "radiestezji i różdżkarstwa" icon_sad.gif
Cóż - każdy wierzy w to co chce - ja opierając się na wynikach badań kompetentnych osób ( m. in naukowców z UAM w Poznaniu na wynikach "eksperymentu monachijskiego" oraz na pracach "fundacji Randiego") twierdzę z całą stanowczością i przekonaniem iż radiestezja to zwykłą zabawa w magię i czary oraz wiara w nieistniejące z punktu widzenia nauki "energie" które rzekomo maja szkodzić człowiekowi.
Cóż - wiara silną jest - wierzy Pan w to co pisze w reklamowanej, proponowanej przez Pana pozycji .. - Pańska sprawa....
Ja serdecznie odradzam - mam więcej na głowie niż wymyślać sobie samemu rzeczy które rzekomo mają mi "szkodzić" ..
  • 2 tygodnie temu...
Napisano
Glupota jest nie korzystanie z uslug radiestety czy fengszuja. Bo co to szkodzi? nic a wcenie domu nie ma znaczenia. Co powinien taki czlowiek zrobic? ustalic czy ta dzialka nadaje sie dla tego czlowieka czy rodziny do zamieszkania. Ustalic gdzie konkretnie ma stanac dom i w ktora strone i.................... oczywiscie nie ma potrzeby wymieniac dalej. A czy sa tacy ludzie co to potrafia? a pewnie. Choc jest ich malo. Jak sprawdzic takie kogos? a najlepeij testem na monety. Kladzie sie monety pod gruby koc i niech Mistrz wykryje polozenie ich pod kocem. Wykryje to ok a jak nie to dowidzenia. Proste. I po co tu mieszac jakas nauke czy magie. Wykryl, niech dziala dalej. Mozna mu zaufac ze ma zdolnosci i zna sie na rzeczy.
Napisano
Dr Kiszkowski proponuje coś lepszego - położyć przed "radiestetą" dwie szklanki wody w których w jednej jest woda a w drugiej trucizna.
Za Chiny nie wiadomo dlaczego żaden z radiestetów nie podjął się eksperymentu zaś sama propozycja (jak twierdzi dr. Kiszkowski) wywołuje oburzenie wśród radiestetów .... icon_neutral.gif
A przecież - szansa trafienia losowo wynosi jak 1:2 ...
Jeżeli takiego eksperymentu się nie podejmują to o czym tu wogóle mówić ... ?

Cóż - sam eksperyment który proponuje poprzednik może i warto przeprowadzić - ale tak by "radiesteta" nie miał zielonego pojęcia w którym miejscu są ukryte monety.
Ciekaw jestem jego reakcji na samą propozycję icon_wink.gif

I nów pytanie - czy warto tak czy inaczej wierzyć w działanie zmyślonych energii i płacić jeszcze za to ?
Mi się wydaje że lepiej horror pooglądać niż płacić radiestecie ...
Cóż- takie jest moje zdanie.
A nie ukrywam iż podchodzę do całej radiestezji szalenie sceptycznie.
Napisano
Z ta trucizna to zbyt ryzykowne zadanie. Ale znalem np. prof. fizyki ktory korzystal z uslug radiestety przy ustawianiu lozka do spania. Z doskonalym skutkiem. Znalem tez innego prof ktory prosil o wsakazanie miejsca do pracy w nowym mieszkaniu. Mysle ze dopiero spotkanie z naprawde utalentowanym czlowiekiem zmienia nastwinie do tej profrsji. Mag niestety musi spelniac szereg parametrow. Np. musi miec kolor osobisty bialy co jest niezwykle rzadkie. Ale naprawde zdolni ludzie potrafia wybrac dzialke rodzaj domu material budowlany i duzo innych rzeczy dla danej osoby lub rodziny. Moga ustali rozklad pomieszczen i rodzaj wykonczenia wnetrz, kolory scian i .............. mozna by bez konca. Oczywiscie najczesciej pod pana/pania domu. najwazniejsze to wybor okolic i dzialki. A takze roslin w otoczeniu. To moze glupie ale sa ludzie ktorzy maja taki dar. Ale ilu ich jest? kilku w Polsce? moze nawet o tym nie wiedza ze maja taki dar. To oczywiscie wyplywa z bardzo robudowanego placzenia ze sfera podswiadomosci. Te wszystkie atawistyczne elemnty ktore sa w naszej podswiadomosci sa czasami dobrze wykorzystywane przez innych uzdonionych. Np. chinski lekarz potrafi obwachiwac pacjenta a nawet lizac jego skore przed rozpoczeciem leczenia. A co nam mowi podswiadomosc na widok jakiejs osoby? duzo rzeczy. I tak na dobra sprawe nie wiemy dlaczego kogos unikamy czy nie lubimy. Sa tacy ktorzy zmysl obserwacji maja niezwykle rozwiniety i z koloru skory rysow twarzy i wielu innych cech wnoskuja o choroabch potencjale intelektulanym i fizycznym. radiestezja jest oczywiscie wytlumaczlna przez nauke ale jest niepowtarzalna. Zadazaja sie wyjatkowe wyniki ale czasami tez wielkie wpadki. Pokazywali film na ktorym facet jezdzil z buteleczka ropy na sznurku samochodem - prowadzila zona. jak mu sie buteleczka zaczynala kiwac to oznaczalo ze ropa jest. Kupowali dzialke i rozpoczynali wydobycie. Dorobili sie znacznych pieniedzy. Jak by bylo inaczej to szybko by zbankrutowali. Albert byl np. wielki astrologiem. A potem fizykiem. Mysle ze troche pokory przed nieznanym i jak samemu sie nie ma zdolnosci i wiedzy to lepeij nie wysmiewac zagadbienia.
Napisano
Zmartwię Pana - jak dotąd nie znalazł się na świecie żaden taki "mag " który potrafiłby skutecznie operować energiami wymyślanymi przez np. "radiestetów".
Milion dolarów nagrody Randiego wciąż czeka - nieosiągalna jest ta nagroda "zabezpieczana" podwójną ślepą próbą losową.
Ja raczej proponowałbym nie komplikować sobie życia i nie wymyślać sobie żadnych szkodliwych "energii" tylko zamiast zatrudniać radiestetę który każe poprzestawiać meble (np. szafy i łóżko) - zacząć uprawiać Jogging czy pojeździć na rowerze (może być inna forma wysiłku fizycznego) .
  • 2 tygodnie temu...
Napisano
Cytat

Zmartwię Pana - jak dotąd nie znalazł się na świecie żaden taki "mag " który potrafiłby skutecznie operować energiami wymyślanymi przez np. "radiestetów".
Milion dolarów nagrody Randiego wciąż czeka - nieosiągalna jest ta nagroda "zabezpieczana" podwójną ślepą próbą losową.
Ja raczej proponowałbym nie komplikować sobie życia i nie wymyślać sobie żadnych szkodliwych "energii" tylko zamiast zatrudniać radiestetę który każe poprzestawiać meble (np. szafy i łóżko) - zacząć uprawiać Jogging czy pojeździć na rowerze (może być inna forma wysiłku fizycznego) .



Zmartwie Pana.
Te energie to nie wymyslili radiesteci, tylko sam Bog.

Owszem mozna lekcewazyc prawa Boskie.
Jednak nie mozna tego robic bezkarnie.

prosze zapamietac!

"Pan Bog grzechy wybacza, ale glupoty nigdy"
Napisano
Ktos jest wybitnym muzykiem i potrafi z pamieci zagrac wielkie symfonie co moze byc podejrzane i nieludzkie. Inny biega nadzwyczajnie. Sa penie ludzie obdazeni nadzwyczajna czuloscia na sygnaly fizyczne z otoczenia. I nic w tym dziwnego. Maja taki organizm. Kosciol np. potepia wahadlarstwo. Choc wielu proboszczy bylo mistrzami tego fachu. Ale ostatnio potepia i juz. jesli zdolnosci takie wymagaja odpowiedniego stanu ducha/organizmu mistrza to nic dziwnego ze jego moc ulega zachwianiom i nie zawsze sie sprawdza. Co nie oznacza ze jej nie ma. Oczywiscie nie jest to zadna moc a nadzwyczajna czulosc organizmu na bodźce pozazmyslowe. Typowy przyklad do studnia. Wiercic bez wahadelka? glupota.
Napisano
Cytat

Czy ja mam sobie ustawic przed domem energetycznego stracha na wroble zeby odpedzal zle wibracje?



Strach na wroble?
A jak Pan uwaza?
Jesli jest Pan przekonany ze pomoze to tak,
jesli nie to nie.

Jak zabezpieczyc dom?

To trudno powiedziec na odleglosc.Bardzo pomaga znajomosc fizyki i psychologii.


Mozna porosic radiestete,
lub-
Sa tez ludzie ktorzy zajmuja sie teleradiestezja
Potrzebny jest do tego plan, mapa.


Zasada jest jedna:

Najpierw rzeczy bardzo wazne, a malo pilne.

Jak atakuje slon to nie zajmujemy sie gryzacym nas komarem.
Napisano
Cytat

Ktos jest wybitnym muzykiem i potrafi z pamieci zagrac wielkie symfonie co moze byc podejrzane i nieludzkie. Inny biega nadzwyczajnie. Sa penie ludzie obdazeni nadzwyczajna czuloscia na sygnaly fizyczne z otoczenia. I nic w tym dziwnego. Maja taki organizm. Kosciol np. potepia wahadlarstwo. Choc wielu proboszczy bylo mistrzami tego fachu. Ale ostatnio potepia i juz. jesli zdolnosci takie wymagaja odpowiedniego stanu ducha/organizmu mistrza to nic dziwnego ze jego moc ulega zachwianiom i nie zawsze sie sprawdza. Co nie oznacza ze jej nie ma. Oczywiscie nie jest to zadna moc a nadzwyczajna czulosc organizmu na bodźce pozazmyslowe. Typowy przyklad do studnia. Wiercic bez wahadelka? glupota.


Swietne porownanie
Poza tym to trzeba pamietac ze wrazliwosc zmyslow moze byc
wrodzona,
lub nabyta.

Chodzi tu o kazdy zmysl.

- sluchu , wzroku, smaku,
wrazliwosc na zmiany temperatury,
(matka wkladajac dziecko do kapieli bada temperature lokciem)
wrazliwosc na wilgotnosc.


Tak samo jest z wrazliwoscia u ludzi ktoore sa wykorzystywane w radiestezji.

Poza wrazliwoscia, wazna jest doswiadczenioe, wiedza
i umiejetnosc interpretacji wynikow pomiarow.
Majac braki wrazliwosci, mozna poslugiwac sie miernikami wielkosci fizycznych.
Jednak brak umiejetnosci interpretacji moze prowadzic do przykrych skutkow
Napisano
Cytat

Zmartwie Pana.
Te energie to nie wymyslili radiesteci, tylko sam Bog.

Owszem mozna lekcewazyc prawa Boskie.
Jednak nie mozna tego robic bezkarnie.

prosze zapamietac!

"Pan Bog grzechy wybacza, ale glupoty nigdy"


A mi się coś wydaje że Bóg stworzył prawa fizyki - a radiestezja im zaprzecza.
Jeżeli jest to coś związanego z magią(co zapewne stwierdził Kościół na podstawie zebranych doświadczeń) - to ja radzę omijać to świństwo z daleka.
Nie wierzyć "czarownikom" i ich amuletom oraz .. straszeniu przez przez nich rzekomym chorobom jeżeli ich nie posluchać.
Coś mi wszystko przypomina pogański zabobon i straszenie "klątwą czarownika" (jeżeli się nie zaprosi 'czarownika to grożą człowiekowi poważne skutki zdrowotne" icon_biggrin.gif a nie czymś co byłoby w jakikolwiek sposób oparte na realiźmie...
Ja zatem bałbym się Boga i nie zapraszałbym czarownika do swojego domu ...
Najwyżej (co pisze za radą doświadczonej w tych sprawach osoby) - pomodliłbym się .
Za radiestetę ... O to by przestał parać się czymś co nie ma żadnego uzasadnienia ani w nauce ani w wierze katolickiej ..
A wręcz im najwyraźniej zaprzecza ....
Tak jak już powiedziałem - nie wierzę w radiestezję radiestetom gdzyż:
1. Nauka temu przeczy
2. Kościół (co zauważył Pan Senicz) również przestrzega przed tym
I chyba ma ku temu najwyraźniej dobre powody ?
Napisano
Cytat

A mi się coś wydaje że Bóg stworzył prawa fizyki - a radiestezja im zaprzecza.
Jeżeli jest to coś związanego z magią(co zapewne stwierdził Kościół na podstawie zebranych doświadczeń) - to ja radzę omijać to świństwo z daleka.
Nie wierzyć "czarownikom" i ich amuletom oraz .. straszeniu przez przez nich rzekomym chorobom jeżeli ich nie posluchać.
Coś mi wszystko przypomina pogański zabobon i straszenie "klątwą czarownika" (jeżeli się nie zaprosi 'czarownika to grożą człowiekowi poważne skutki zdrowotne" icon_biggrin.gif a nie czymś co byłoby w jakikolwiek sposób oparte na realiźmie...
Ja zatem bałbym się Boga i nie zapraszałbym czarownika do swojego domu ...
Najwyżej (co pisze za radą doświadczonej w tych sprawach osoby) - pomodliłbym się .
Za radiestetę ... O to by przestał parać się czymś co nie ma żadnego uzasadnienia ani w nauce ani w wierze katolickiej ..
A wręcz im najwyraźniej zaprzecza ....
Tak jak już powiedziałem - nie wierzę w radiestezję radiestetom gdzyż:
1. Nauka temu przeczy
2. Kościół (co zauważył Pan Senicz) również przestrzega przed tym
I chyba ma ku temu najwyraźniej dobre powody ?



Kosciol rowniez przestrzegal przed dawaniem wiary Kopernikowi,

a ja przestrzegam dzieci przed zabawa z ogniem ,
ale z grila nie rezygnuje!:)
Napisano
Cytat

A mi się coś wydaje że Bóg stworzył prawa fizyki - a radiestezja im zaprzecza.
Jeżeli jest to coś związanego z magią(co zapewne stwierdził Kościół na podstawie zebranych doświadczeń) - to ja radzę omijać to świństwo z daleka.

1. Nauka temu przeczy
2. Kościół (co zauważył Pan Senicz) również przestrzega przed tym
I chyba ma ku temu najwyraźniej dobre powody ?



Co pisze Leszk Matela:

Szkodliwe promieniowanie geopatyczne to:
• źródła geopatyczne, tj. cieki wód wgłębnych, uskoki geologiczne, promieniowanie minerałów, próżni, zakrytych kanałów itd.
• siatka geobiologiczna
• ostro zakończone kształty, kryształy nacinane (rzeźbione)
• pleśnie i grzyby domowe, są szczególnie szkodliwe
i najczęściej powiązane z promieniowaniem geopatycznym,
są trudne do zlikwidowania; działanie chorobotwórcze mykotoksyn
w mikrośrodowisku (np. mieszkaniu lub domu) może spowodować:
uczulenia, astmy, alergie, choroby dróg oddechowych,
długotrwałą podwyższoną ciepłotą ciała, choroby nowotworowe krwi
Napisano
"GEORYTMOGRAM
- uzupełniająca technika pomiarowa w radiestezji wykorzystująca zjawisko,
że oporność skóry człowieka znacznie wzrasta na strefie
w porównaniu do miejsca neutralnego. "
Napisano
tyle tylko że fizycy istnieniu czegoś takiego przeczą, zaś poważne, potwierdzalne naukowo eksperymenty nie potwierdzają istnienia ani "radiestezji" ani "energii" o których Pan wspomina, panie Jerzy ...
Kościół przestrzega ...
Cała zaś "wiedza" dotycząca radiestezji ma związek z okultyzmem i ezoteryką a nie z nauką bądź wiarą chrześcijańską.
Wmawia Pan nieistniejące sprawy tak, że aż w brzuchu burczy.
Ja zaś bardzo pana proszę - niech pan nie straszy klątwami ezoteryków ...
Napisano
Przepraszam za skojarzenia ale będąc fanem braci Strugackich bardzo dziwnie się czuje słysząc o podziałach na "strefy" i miejsca poza nimi. Czym są te strefy jeśli nie sięgamy do fantastyki?
Napisano
Cytat

Przepraszam za skojarzenia ale będąc fanem braci Strugackich bardzo dziwnie się czuje słysząc o podziałach na "strefy" i miejsca poza nimi. Czym są te strefy jeśli nie sięgamy do fantastyki?


niewątpliwie - lecz nie tylko.
Straszenie radiestezją i rożnymi wymyślonymi chorobami i energiami to obawiam się że jest cofnieciem naszej mentalności do czasów szamańskich ludów starożytnych z szamanami i "ludem' który szamanom musiał składać "daniny" by uniknąć "złych mocy".
Kto w to uwierzy - po prostu zaprząta sobie głowę nieistniejącymi sprawami a bywają osoby które tak się tym przejmują że rzeczywiście popaść w jakąś chorobę.
Obawiam się że - nerwową. icon_wink.gif
Napisano
"Osiedlaj się tam, gdzie ludzie od pokoleń są zdrowi i szczęśliwi

Unikaj rejonów dotkniętych w przeszłości różnymi nieszczęściami.

Nasi przodkowie wiedzieli, że każdy teren ma pamięć energetyczną.

Powoduje ona, że jeszcze po wielu latach wyczuwalne są nieprzyjemne
wibracje różnych tragicznych wydarzeń.

Nie zalecali budowania w miejscach,
w których zabito człowieka, gdzie szalał pożar albo szerzyły się choroby."

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • 1.   Różnica temperatur (delta T) na poziomie 3°C na belkach rozdzielacza. W teorii, dla ogrzewania podłogowego za optymalną uznaje się deltę w przedziale 5-8°C. Pana wynik jest poniżej tego zakresu i wbrew pozorom, w tej konkretnej sytuacji, nie świadczy to dobrze o pracy instalacji.   Niska różnica temperatur między zasilaniem a powrotem oznacza, że woda przepływająca przez pętlę grzewczą nie zdążyła oddać wystarczająco dużo ciepła do podłogi. Woda wraca na rozdzielacz prawie tak samo ciepła, jak z niego wypłynęła. Może to wynikać z dwóch głównych przyczyn, zbyt szybkiego przepływu czynnika grzewczego oraz podłoga nie była w stanie "odebrać" więcej ciepła.   W Pana przypadku najprawdopodobniej mamy do czynienia z połączeniem obu tych czynników.   System grzewczy "próbuje" wtłoczyć więcej ciepła w podłogę (stąd wysoka temperatura zasilania), ale ta, z powodu dużych strat, nie jest w stanie go zakumulować. Woda krąży więc w obiegu, oddając tylko niewielką część swojej energii, a reszta wraca do kotła.   Proszę spróbować delikatnie zmniejszyć przepływ na rotametrze dla tej  pętli. Należy to robić stopniowo, np. o 0,2-0,4 l/min i odczekać kilka godzin na stabilizację systemu. Celem jest sprawdzenie, czy delta T wzrośnie (np. do 5-7°C). Jeśli tak, oznaczać to będzie, że woda ma więcej czasu na oddanie ciepła. Proszę jednak pamiętać, że w warunkach dużych strat ciepła efektem może być niewielki spadek temperatury.   1.5-metrowy odcinek do pokoju jest cieplejszy, to jest normalne. Na tak krótkim odcinku strata ciepła z  rury PEX jest minimalna. Dopiero na dużej powierzchni w pokoju następuje właściwa wymiana ciepła.   Zasadą, której należy się trzymać, jest utrzymywanie optymalnej różnicy temperatur (ΔT) w przedziale 5-8°C. Jeśli pomieszczenie wciąż pozostaje niedogrzane, jest to jednoznaczny sygnał, że wydajność systemu podłogowego jest zbyt niska, by pokryć straty ciepła generowane przez budynek. W tej sytuacji niezbędne jest przeprowadzenie termomodernizacji (izolacja ścian, wymiana okien), która ograniczy ucieczkę ciepła i sprawi, że istniejący system podłogowy bez problemu poradzi sobie z ogrzaniem budynku.       
    • Przepisy narzucają minimalny przekrój kanału (np. 196 cm², co odpowiada kanałowi 14x14 cm). Nie można więc po prostu zbudować węższego kanału, wentylacyjnego, równoważąc przepływ średnicą.    Poprzez częściowe przymknięcie (zastosowanie dławika) w kanale o zbyt silnym ciągu, zwiększylibyśmy opór w tym kanale. Skutkowałoby to zmniejszeniem ilości przepływającego powietrza i teoretycznie pozwoliłoby na zrównanie jego wydajności z kanałami słabszymi murowanymi.   Mimo że teoria brzmi sensownie, w praktyce stosowanie dławików do  regulacji wentylacji grawitacyjnej jest zdecydowanie odradzane i uznawane za błąd w sztuce budowlanej.   Kluczem jest projektowanie zrównoważonego systemu, a nie dokładanie jednego bardziej sprawnego przewodu wentylacyjnego.
    • Zgodnie z polskimi przepisami, zawartymi w rozporządzeniu Ministra Infrastruktury w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie, minimalna długość kanału wentylacji grawitacyjnej, liczona od kratki wentylacyjnej do wylotu ponad dach, powinna wynosić od 2,5 do 3 metrów. Źródła podają również, że dla zapewnienia optymalnej wydajności, wysokość ta powinna wynosić co najmniej 4 metry.   Przepisy dotyczące minimalnej wysokości kominów wentylacyjnych  powstawały w czasach, gdy dominującą technologią były murowane, nieocieplone kominy. Inżynierowie i prawodawcy opierali się na dekadach obserwacji i obliczeń dla tych właśnie, "klasycznych" rozwiązań. Minimalna wysokość została ustalona jako bezpieczny margines, który gwarantował wytworzenie minimalnego, stabilnego ciągu w różnych, także niesprzyjających warunkach:   Należy pamiętać, że wszystkie kanały wentylacyjne w jednym systemie grawitacyjnym powinny mieć zbliżoną długość. Znaczne różnice mogą prowadzić do zakłóceń w działaniu, gdzie dłuższe kanały o silniejszym ciągu mogą "wysysać" powietrze z krótszych, powodując ciąg wsteczny.   Wentylacja grawitacyjna w domu to system naczyń połączonych, potrzebny jest też nawiew świeżego powietrza, żeby można było usunąć zużyte. Zasada równowagi: Aby system działał poprawnie, wszystkie kanały wywiewne powinny mieć zbliżoną siłę ciągu. Zastosowanie jednego, bardzo sprawnego (ocieplonego, z mniejszymi oporami przepływu) kanału w systemie z innymi, (murowanymi) mniej sprawnymi, może pogorszyć działanie w tej części  wentylacji! Przepisy nie nadążają za technologią: Prawo budowlane często jest aktualizowane wolniej, niż rozwija się technologia. Minimalna wysokość pozostaje w przepisach jako uniwersalna, bezpieczna wartość gwarantująca działanie systemu w każdych warunkach, niezależnie od użytej technologii.  Ocieplony kanał jest sprawniejszy, ale przepisy pozostają konserwatywne. Co więcej, jego wysoka sprawność, jeśli nie będzie  zrównoważona w całym systemie, może prowadzić do problemów z działaniem wentylacji.
    • Raz jeszcze dziękuję za wyczerpującą odpowiedź.    Chciałbym jeszcze poruszyć dwie kwestie związane z tym tematem:   1. Rozdzielacz mam na korytarzu, umiejscowiony w takim miejscu, że rura po podłodze od rozdzielacza do pokoju ma ok. 1.5m długości. Na tym odcinku także nie zauważyłem aby podłoga była dużo cieplejsza niż w pokoju, mimo że korytarz jest w centralnym punkcie domu. Jednakże w tym miejscu nie ma żadnego grzejnika i przechodzi tylko 2x1.5 metra rury (zasilenie i powrót). Mimo to mam jednak obawy, że nieocieplony dom to tylko 1 z kilku powodów dla których podłogówka słabo grzeje. No i ostatecznie, woda w rurze też drastycznie się nie wychładza. Nakleiłem taśmę malarską na belki rozdzielacza aby precyzyjniej zmierzyć ich temperature za pomocą pirometru i wyszło że różnica między nimi to ok 3*C. Delta T wydaje się być w normie, ale specjalistą nie jestem.  Tak jak pisałem, jest to pierwsze pomieszczenie z uruchomioną podłogówką. Niejako cieszę się że tak wyszło, bo w kolejnych pomieszczeniach jest jeszcze szansa na ew. poprawki aby grzało to lepiej.   2. Ostatnio usłyszałem że Sander Standard Alu to był kiepski pomysł i lepiej było wziąć styropian bez aluminium, i powkładać w rowki aluminiowe radiatory które lepiej odbierają ciepło z rury. Niestety nie wiem ile w tym prawdy, a płyty Sandera zostały juz zakupione na całe piętro (poza łazienką i korytarzem, gdzie pójdzie XPS pozwalający na zagęszczenie rur co 10cm). Chyba że jakiś radiator by pasował do nich, to mógłbym jeszcze dodatkowo dokupić o ile miałoby to pomóc. Nie wiem niestety na ile mogłoby to pomóc i czy ma to jakikolwiek sens?   Raz jeszcze dziękuję za odpowiedzi i cierpliwość do laika.
    • Duża różnica między temperaturą zasilania a temperaturą podłogi oraz niska temperatura w pokoju, mimo stosunkowo ciepłej posadzki, wynikają z kilku powiązanych ze sobą czynników. Kluczową rolę odgrywa tu brak ocieplenia budynku, co w połączeniu ze specyfiką ogrzewania podłogowego prowadzi do opisywanych przez Pana zjawisk.    Brak izolacji termicznej domu.   W takim budynku ciepło ucieka na zewnątrz w znacznie większym stopniu niż w budynkach ocieplonych. Straty ciepła mogą sięgać nawet 20-25% przez same ściany zewnętrzne oraz 10-15% przez podłogi i fundamenty.   W Pana przypadku oznacza to, że ciepło dostarczane przez wodę w rurach ogrzewania podłogowego, zamiast efektywnie ogrzewać jastrych (wylewkę), a następnie pomieszczenie, jest w pewnej mierze "tracone" i przenika przez niezaizolowane ściany zewnętrzne. System grzewczy musi więc pracować ze znacznie wyższą mocą (wyższa temperatura zasilania), aby skompensować te straty. To właśnie ta "walka" instalacji z ciągłą ucieczką ciepła jest głównym powodem, dla którego mimo wody o temperaturze 45°C, podłoga nagrzewa się tylko nieznacznie.     Fakt, że podłoga staje się zimniejsza w miarę zbliżania się do ściany zewnętrznej, mimo że tam również dociera woda z zasilania, wynika z dwóch powodów: Intensywne oddawanie ciepła: Nieocieplona ściana zewnętrzna działa jak duży "odbiornik" zimna, co powoduje bardzo szybkie wychładzanie się fragmentu podłogi znajdującego się w jej pobliżu.   Spadek temperatury wody: Woda w rurze, płynąc w kierunku ściany zewnętrznej, oddaje ciepło do jastrychu. Gdy zawraca i płynie z powrotem, jest już znacznie chłodniejsza, co dodatkowo potęguje efekt chłodniejszej podłogi w dalszej części pętli.   W pomieszczeniach ze strefami o zwiększonych stratach ciepła, jak przy ścianach zewnętrznych, często stosuje się układ ślimakowy lub zagęszcza się rury, aby zapewnić bardziej równomierny rozkład temperatury.   Ogrzewanie podłogowe charakteryzuje się dużą bezwładnością cieplną, co oznacza, że nagrzewa się i stygnie powoli. W dobrze zaizolowanym budynku wylewka po nagrzaniu długo utrzymuje ciepło. W Pana przypadku proces ten jest szybszy. Zanim wylewka zdąży się w pełni nagrzać i zakumulować wystarczającą ilość energii, znaczną jej część traci do otoczenia (przez ściany i grunt). Można to porównać do próby napełnienia dziurawego wiadra – mimo ciągłego dolewania wody, jej poziom nie podnosi się znacząco.   Podłoga nie nadąża się zagrzać, ponieważ ciepło, które otrzymuje od instalacji, jest niemal natychmiast "wysysane" przez nieocieplone przegrody budynku. Duża różnica między temperaturą wody a podłogi oraz niska temperatura w pokoju to bezpośredni skutek ogromnych strat ciepła, charakterystycznych dla starych, nieocieplonych domów.   Aby zapewnić samo odpowietrzenie się instalacji, przepływ powinien być większy niż 0,7 l/min. Maksymalny przepływ: Zazwyczaj nie zaleca się, aby przepływ w rurach (np. PEX 16, 17, 18 mm) był większy niż 2,5 l/min, aby nie przekroczyć dopuszczalnej straty ciśnienia (ok. 20 kPa) w pętli.     Dopiero po przeprowadzeniu termomodernizacji budynku (ocieplenie ścian, fundamentów, ewentualna wymiana okien) będzie Pan mógł w pełni docenić efektywność i komfort ogrzewania podłogowego, które będzie mogło pracować przy znacznie niższej temperaturze zasilania oraz będzie można zmniejszyć  przepływ czynnika grzejnego ustawiony teraz na 2.5l.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...