Skocz do zawartości

Podział działki i co dalej


vip42

Recommended Posts

Zleciłem uprawnionemu geodecie podział działki na trzy. Z tego jedna część działkii ma być docelowo przejęta przez gminę na drogę, a pozostałe dwie działki mają być działkami budowlanymi.

Teraz geodeta wszczyna procedurę, zgłasza do gminy chęć podziału, plan podziału itp itd. W końcu podzieli tę działkę, a ja się zastanawiam co dalej?

Czy powinienem od razu po podziale udać się do sądu celem założenia KW (jakie papiery muszę mieć aby to zrobić?) czy KW dopiero wtedy jak będę chciał działki zbyć?

Czy jeszcze komuś trzeba zgłosić taki podział (US albo inny podatkożerca)?
Link do komentarza
rok temu dzieliłem działkę na 2 - działka miała już KW
nic nie musiałem robić, tylko po podziale dokonać aktualizacji w UM i w starostwie
KW była, więc teraz w KW są 2 działki zamiast 1.
moja rola w całym procesie to było okreslenie jak działka ma być podzielona, kilka podpisów i potem aktualizacja danych już po pozytywnej decyzji podziałowej.
Link do komentarza
po obiegu dokumentów ws podziałów -po zatwierdzeniu - przyszły pisma z UM i Starostwa - wypełniłem i odesłałem - tak wyglądała cała aktualizacja
wg mnie nie musisz nic robić z KW
Link do komentarza
  • 3 miesiące temu...
Cytat

Warto zaktualizować wpis w KW i zgłosić podział w urzędach , nie czekając na to, aż to zrobi nowy właściciel, chociażby z tego powodu, żeby podatek mniejszy zaplacić


Wpis do KW następuje z tego co wiem z automatu, po co i po jakich urzędach miałby to zgłaszać ?
Podatek od czego?
Wszystko przy przepisie działki załatwia notariusz.
Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • W takim razie ze sprawami formalnymi w kwestii gruntu nie ma problemu.  O ile wykaże się pewna minimalną dbałość o utrzymanie rur w czystości to nie muszą być one zakopane poniżej głębokości przemarzania.  Ponadto poddaje pod rozwagę wykonanie odpływów na poziomie terenu (po wierzchu). Za pomocą tzw koryt, takich samych jakie stosuje się przy dużych podjazdach i innych utwardzonych powierzchniach. Mogą być od góry odkryte lub przykryte maskownicami. W przypadku koryt ich przepustowość nie jest aż tak ważna. Bo w najgorszym razie nadmiar wody rozleje się po wierzchu.    Teraz same rury w wariancie zakopanym w ziemi.   Najpewniej rury spustowe (czyli te pionowe) mają nominalnie średnicę 90 mm. W takim razie jako 4 pierwsze rury kanalizacyjne 110 mm wystarczą. Jednak skoro mają się zbiegać po dwie, to już na tym etapie dwie 110 mm powinny się zbiegać w jedną 160 mm. Pole przekroju jednej 160 mm to mniej więcej suma przekrojów trzech rur 90 mm.  Ta ostatnia powinna być raczej jeszcze większa niż 160 mm, skoro ma odprowadzać całą wodę z dachu. Inaczej przy dużym deszczu takie miejsca zbiegu rur staną się miejscami nadmiernego spiętrzenia wody i w rurze zrobi się korek wodny.  Zaś niezależnie od przyjętych przekrojów trzeba się jeszcze zabezpieczyć przed powstaniem takiego korka i w konsekwencji przelewaniem się wody z rynien (pod okapem) na ściany budynku. Chyba najprościej będzie w miejscach zbiegu rur (przy okazji zmiany średnic) zrobić studzienki. Tak naprawdę mogą to być nawet takie "studzienki w miniaturze", zrobione z rury kanalizacyjnej 160 mm. Rura powinna sięgać ponad poziom terenu. W najgorszym razie, w czasie dużej ulewy woda wybije nimi zamiast spiętrzyć się w rurach i przelewać rynnami na ściany domu. Ponadto będzie możliwość sprawdzenia i oczyszczenia rur w newralgicznych miejscach, czyli zbiegach/rozgałęzieniach.   
    • Grunt jest mój, część "górna", na której będzie później ogród i ta część 15 metrowej pochyłości, aż do piaszczystej drogi na końcu spadku, o której wcześniej wspomniałem.     Te pionowe rynny mają średnicę 8,5 cm., poziome wyglądają na takie same. Od tych pionowych, których jest 4 sztuki, chcę poprowadzić najpierw 4 przedłużenia, które połączą się później po dwóch bokach domu w dwie rury i które to finalnie zejdą się w jedną końcową rurę, która będzie tą finalną, tymczasowo wychodzącą na skarpę. te pierwsze chcę zrobić ze zwykłej kanalizacyjnej 110-tki a tą finalną to pewnie trzeba będzie zrobić ze 160-tki.  Czy dobrze myślę ?   A może są jakieś zamienniki zamiast tych rur kanalizacyjnych, które są tańsze albo łatwiejsze w montażu ?  
    • W mojej kabinie z firmy KOŁO wózki z kółkami są na górnej prowadnicy, a na dole tylko ślizgacze... I chyba podobnie jest tutaj...
    • Ale do kogo należy ten grunt, na który będzie spływać woda? Z założenia woda deszczowa nie może być odprowadzana na cudzą działkę.  Natomiast co do średnicy rury to podstawowe pytanie brzmi z jak dużego dachu będzie odprowadzana woda. Przepustowość takiej rury misi być nie mniejsza niż łączna przepustowość rynien i rur spustowych na samym budynku. Inaczej przy dużych opadach powstanie coś w rodzaju korka i woda deszczowa zacznie przelewać się z rynien. Ta rura 110 mm ma być przedłużeniem rynny i rury spustowej o jakim przekroju?  
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...