Skocz do zawartości

Wykończenie obudowy kominka.


Recommended Posts

No tak dystrybutor... używałem tego wynalazku tylko w przypadku odkładania w czasie wykonania obudowy... a grzania na już... moim zdaniem przynosi więcej szkody niż pożytku i do tego coś kosztuje. Z powodzeniem za dystrybutor robi obudowa... a na piętro przy przekroju 125mm samo ciepło poleci, ale dawanie mniejszej by było przy grawitacji błędem. Myślisz że uciekną Ci gdzieś te rury? icon_wink.gif

A co z parterem? Często promieniowanie z szyby wystarczy na salon, ale dalej...?
Link do komentarza
Witam. Dystrybutor jest zamontowany, mogłem wcześniej zapytać i bym go nie robił tylko same rury z komory na górę. Na parter nie potrzebuję rozprowadzenia, kominek jest tylko dodatkowym źródłem ciepła, a rozprowadzenie zrobiłem tylko ze względu na sprzyjające warunki, czyli pokoje nad samym kominkiem i szkoda mi było tego nie wykorzystać.
Trzy rury, gdyż do trzech pomieszczeń na górze, ponadto w obudowie są dwie kratki naprzeciwko siebie, one powinny robić przeciąg w obudowie i wyciągać nadmiar ciepła. Rury zabezpieczę drutem, aby się nie przesuwały i przypadkowo nie zetknęły z rurą kominową, gdyż wtedy jak piszecie zapewne by zniknęły.
Pozdrawiam
Link do komentarza
Witam. Pod kominkiem /jeśli te są dolne/ to będą tam drzwiczki ze starego pieca, nie są pełne tylko bardziej ozdobne z otworami wmurowane w cegły, drzwiczki są otwierane, nad kominkiem naprzeciw siebie będą dwie kratki, i jeszcze w komorze/ chyba zwanej dekompresyjną/ będą kolejne dwie kratki naprzeciw siebie.
Pozdrawiam
Link do komentarza
Czy aby na pewno objętości? icon_biggrin.gif
Powiedziałbym raczej że z różnicy ciśnień i z faktu że na dole występuje podciśnienie (ssanie), a na górze nadciśnienie (wyrzut), zaś bezpośrednio pole przekroju przekłada się na opory przepływu w świetle otworu.
Objętość pozostaje prawie ta sama (ile wleciało tyle wyleci), ale zważywszy że jednak po podgrzaniu zmieni trochę swoją objętość, to... icon_razz.gif
Link do komentarza
Ja z moim kominkiem przeszedłem taką historię:

Razem z tatą gdzieś z 8 lat temu postanowiliśmy zrobić kominek z rozprowadzaniem powietrza. Wkład kominkowy obudowaliśmy płytami k-g do środka poszła wełna mineralna, rury alu do rozprowadzenia po domu, w miejscu usadowienia kominka-w obudowie- daliśmy dwie kratki. Do całości doprowadziliśmy rurę pod kominek z zewnątrz (jak robiliśmy wylewkę podłóg).

Efekt tego był taki, że bez wentylatorka, to po prostu nie działało, mimo małej powierzchni domu. Daliśmy wentylator, ale to z kolei generowało dźwięk i powodowało unoszenie kurzu. Przy czym musze zaznaczyć, ze instalacja była prowizoryczna i nie kosztowała setek milionów euro, jak to w dzisiejszych "dobrych konstrukcjach".

Jednym słowem lipa z sosną.

Jako, że do owego domu miałem się wprowadzić, a nie miałem jeszcze C.O. to postanowiłem zrobić kominek inaczej. Kominek postawiłem na cegłach, pod cegły dałem cegły szamotowe. Całość obudowałem klinkierową cegłą, na zaprawie do klinkieru. Od środka dając wzmocnienie w postaci wbitych w podłoge prętów zbrojeniowych. Na górze kominka póki co są płytki, ale w tym roku zastąpi je płyta kamienna. Efekt tego jest taki, że kominek nagrzewa parter do 25 st. (z 20) w około godzinę czasu. Jedna szczapa dębu pozwala na utrzymanie takiej temperatury przez jakieś 4 godziny. Cały wkład (6 szczap) sosny pozwala utrzymać taka temperaturę przez ok 6 godzin. Na noc podkręcam temp. do 27 stopni, gdyż śpię na piętrze, a tam jest chłodniej niż na dole. Efektem tego jest wygaśnięcie kominka ok 2 w nocy (wsad ok 20tej). Po wygaśnięciu, jak wstaję rano do pracy o 6 rano, cały kominek jest nadal ciepły i temp na dole oscyluje w granicach 25 stopni (na piętrze ok 22). Wracam z pracy ok 16, temp w domu jest w granicach 21, o 18 rozpalam na nowo małym wsadem, o 20 robię wsad nocny i tak w kółko (przy takiej pogodzie jaką mamy teraz).

W kominku nie mam żadnej wełny, izolacji ani niczego takiego, gdyż kominek jest od nagrzewania, a nie od izolowania go od otoczenia. W tym roku mam zamiar jeszcze zrobić obudowę z kamieni na rurę wylotową, żeby rura też mogła oddawać ciepło.
Link do komentarza
Cytat

Ja z moim kominkiem przeszedłem taką historię:

Razem z tatą gdzieś z 8 lat temu postanowiliśmy zrobić kominek z rozprowadzaniem powietrza. Wkład kominkowy obudowaliśmy płytami k-g do środka poszła wełna mineralna, rury alu do rozprowadzenia po domu, w miejscu usadowienia kominka-w obudowie- daliśmy dwie kratki. Do całości doprowadziliśmy rurę pod kominek z zewnątrz (jak robiliśmy wylewkę podłóg).

Efekt tego był taki, że bez wentylatorka, to po prostu nie działało, mimo małej powierzchni domu. Daliśmy wentylator, ale to z kolei generowało dźwięk i powodowało unoszenie kurzu. Przy czym musze zaznaczyć, ze instalacja była prowizoryczna i nie kosztowała setek milionów euro, jak to w dzisiejszych "dobrych konstrukcjach".

Jednym słowem lipa z sosną.

Jako, że do owego domu miałem się wprowadzić, a nie miałem jeszcze C.O. to postanowiłem zrobić kominek inaczej. Kominek postawiłem na cegłach, pod cegły dałem cegły szamotowe. Całość obudowałem klinkierową cegłą, na zaprawie do klinkieru. Od środka dając wzmocnienie w postaci wbitych w podłoge prętów zbrojeniowych. Na górze kominka póki co są płytki, ale w tym roku zastąpi je płyta kamienna. Efekt tego jest taki, że kominek nagrzewa parter do 25 st. (z 20) w około godzinę czasu. Jedna szczapa dębu pozwala na utrzymanie takiej temperatury przez jakieś 4 godziny. Cały wkład (6 szczap) sosny pozwala utrzymać taka temperaturę przez ok 6 godzin. Na noc podkręcam temp. do 27 stopni, gdyż śpię na piętrze, a tam jest chłodniej niż na dole. Efektem tego jest wygaśnięcie kominka ok 2 w nocy (wsad ok 20tej). Po wygaśnięciu, jak wstaję rano do pracy o 6 rano, cały kominek jest nadal ciepły i temp na dole oscyluje w granicach 25 stopni (na piętrze ok 22). Wracam z pracy ok 16, temp w domu jest w granicach 21, o 18 rozpalam na nowo małym wsadem, o 20 robię wsad nocny i tak w kółko (przy takiej pogodzie jaką mamy teraz).

W kominku nie mam żadnej wełny, izolacji ani niczego takiego, gdyż kominek jest od nagrzewania, a nie od izolowania go od otoczenia. W tym roku mam zamiar jeszcze zrobić obudowę z kamieni na rurę wylotową, żeby rura też mogła oddawać ciepło.




Nie myślałeś o jakimś wymienniku zamiast rury dymowej? Tak by nie tracić kalorii w kominie? Ceramiczna obudowa jak najbardziej do tego pasuje.
Link do komentarza
Tak jak pisałem - chcę obłożyć kamieniami. Tego nie ma wiele, bo rura wchodzi do komina gdzieś ok metr od ujścia z kominka. Dużo na tym nie zyskam, ale zawsze coś.

A nie ma z kolei parcia na ładowanie milionów w celu odzyskania jak największej ilości ciepła, bo już teraz ten kominek grzeje za mocno (dobija czasami do 27 stopni w domu) i to na przymkniętym dolocie powietrza.
Link do komentarza
Cytat

Ja z moim kominkiem przeszedłem taką historię:

Razem z tatą gdzieś z 8 lat temu postanowiliśmy zrobić kominek z rozprowadzaniem powietrza. Wkład kominkowy obudowaliśmy płytami k-g do środka poszła wełna mineralna, rury alu do rozprowadzenia po domu, w miejscu usadowienia kominka-w obudowie- daliśmy dwie kratki. Do całości doprowadziliśmy rurę pod kominek z zewnątrz (jak robiliśmy wylewkę podłóg).

Efekt tego był taki, że bez wentylatorka, to po prostu nie działało, mimo małej powierzchni domu. Daliśmy wentylator, ale to z kolei generowało dźwięk i powodowało unoszenie kurzu. Przy czym musze zaznaczyć, ze instalacja była prowizoryczna i nie kosztowała setek milionów euro, jak to w dzisiejszych "dobrych konstrukcjach".

Jednym słowem lipa z sosną.



Jednym słowem gdzieś popełniliście błąd... na oko... zbyt mały przekrój rur, źle rozmieszczone kratki, zbyt niska komora, za mały dopływ powietrza.... lub wszystko jednocześnie. Kamienie na rurze... troszkę technicznie udziwnione... i odbierze ciepła tyle co kot napłakał. Zablokuje jednak oddawanie ciepła z rury co lekko zmniejszy temperaturę odbieraną powiększając jednocześnie straty "kominowe".... a tu można najwięcej uzyskać jak podał wyżej Pit-4 .... obawiam się iż więcej niż z samego paleniska icon_wink.gif i nie za miliony...

Autor tematu też troszkę przesadził ... dając dystrybutor ograniczył odbiór ciepła przez obudowę, a za to mniej świadomie podniósł temperaturę wyrzucaną na piętro... troszkę mało tych rur... więc z tych powodów dobrze by było zwiększyć ich średnicę... Edytowano przez an-bud (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Cześć

Kurde no być może masz rację, ale przynajmniej teraz, jak kominek robi za "kafloka" to wszystkie pomieszczenia sąsiadujące z kominkiem są ciepłe, bez rozprowadzania powietrza. Na wiosnę będę kładł tą płytę z kamienia o oblepiał tą rurę, to myślę właśnie nad tym, żeby z kominka wyprowadzić rury z komory kominka do poddasza i pokoi otaczających, ale nie wiem, czy prowadzić to dołem, czy górą ?
Link do komentarza
Cytat

W # 40 napisałem ile powinno być minimalnie na dole i u góry. Czy te drzwi mają dość przelotu by spełnić te warunki? Generalnie ile ma ciepłego wylecieć, tyle musi na dole wlecieć.

Podobne PROCEDURY icon_rolleyes.gif dotyczą kominków z płyt. Rożnica między dołem a górą wynika z innej objętości powietrza.


Witam. Wydaje mi się, że drzwiczki na dole wystarcza, ewentualnie można je zostawić uchylone lub otwarte, ale to chyba nie będzie potrzebne.
Co do rur i dystrybutora to już nic nie mogę zmienić, bo wszystko jest i jest już zamontowane.
Ciepłe powietrze powinno bez problemu przedostawać się na piętro, aczkolwiek bez tego dystrybutora pewnei było by lepiej, ale za późnos ie dowiedziałem.
Pozdrawiam
Link do komentarza
  • 2 tygodnie temu...
Witam. Kominek jest praktycznie zabudowany płytami, zostało wykończenie. Było palenie w kominku i podczas palenia w pomieszczeniach na górze gdzie rozprowadzone są przewody do doprowadzania ciepłego powietrza unosił się pył, dym, ciężko to określić, w każdym razie było lekko szaro, tak samo było w pokoju gdzie stoi kominek. Czy to możliwe, że przy pierwszym paleniu kominek, przewody DGP się nagrzewają, wypalają /nie wiem jak to nazwać/ i z tego powstaje taki efekt dymu, zadymienia.
Pozdrawiam
Link do komentarza
Cytat

Witam. Kominek jest praktycznie zabudowany płytami, zostało wykończenie. Było palenie w kominku i podczas palenia w pomieszczeniach na górze gdzie rozprowadzone są przewody do doprowadzania ciepłego powietrza unosił się pył, dym, ciężko to określić, w każdym razie było lekko szaro, tak samo było w pokoju gdzie stoi kominek. Czy to możliwe, że przy pierwszym paleniu kominek, przewody DGP się nagrzewają, wypalają /nie wiem jak to nazwać/ i z tego powstaje taki efekt dymu, zadymienia.
Pozdrawiam



Wypala się farba i olej którym smarowane są maszyny do produkcji rur...Daj czadu kilka razy i wietrz. Najlepiej z rana , żebyś do wieczora wywietrzył. Żeliwne wkłady maja jeszcze kupę uszczelniacza na łączeniach elementów korpusu, więc czasem robi się siwo w domu.
Link do komentarza
  • 3 tygodnie temu...
  • 3 tygodnie temu...
Cytat

Witam. Cegiełki są i powoli się kleją, ale mam jeszcze jedno do Was pytanie:
- jak macie sposoby aby do kominka przymocować belkę, przypomnę iż za płytą zrobiłem stelaż celem przymocowania właśnie belki.
Pozdrawiam



Jak byś podrzucił zdjęcia belki jak i samego kominka wówczas można coś podpowiedzieć. W ciemno z fusów się nie da icon_smile.gif
Link do komentarza
Witam. Postaram się w tygodniu wkleić zdjęcie belki, kominek jak kominek, zrobiony z płyt, na to klej, siatka, klej i grunt, pod tym stelaż celem wzmocnienia i możliwości przymocowania właśnie belki. Tylko zastanawiam się czy tak będzie dobrze, ewentualnie czy jakoś zaizolować belkę od strony kominka. Przymocować ją pewnie by trzeba było na jakieś śruby, a one od środka będą się nagrzewały, czy nie zaszkodzi to belce.
Pozdrawiam
Link do komentarza
Cytat

Witam. Postaram się w tygodniu wkleić zdjęcie belki, kominek jak kominek, zrobiony z płyt, na to klej, siatka, klej i grunt, pod tym stelaż celem wzmocnienia i możliwości przymocowania właśnie belki. Tylko zastanawiam się czy tak będzie dobrze, ewentualnie czy jakoś zaizolować belkę od strony kominka. Przymocować ją pewnie by trzeba było na jakieś śruby, a one od środka będą się nagrzewały, czy nie zaszkodzi to belce.
Pozdrawiam


Z opisu rozumiem że zabudowę robiłeś nie przewidując montowania belki... Co do śrub (jeśli waga belki a nie wiem jaką masz ) to nic nie szkodzi belce. Wklej zdjęcia łatwiej będzie podpowiedzieć na podstawie realnym.
Link do komentarza
  • 2 tygodnie temu...
  • 1 miesiąc temu...

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Musiała od razu pęknąć czy się po prostu ugięła albo powstały jakieś mocne naciski punktowe? Ściany piwnicy stoją na grubej papie, najgrubsza jaka była, nie pamiętam ile mm ale wydaje mi się że to też mogło mieć wpływ. W żadnej że ścian nie ma słupa żelbetonowego. Zanim stawiałem ściany to szukałem po forach i wszyscy doradzali takie słupy właśnie żeby unikać rys na ścianach. Rys jest więcej na ścianach piwnicy, poniżej pokazane. Praktycznie na każdym łączeniu wewnętrznych ścian nosnych i narożnikach.    A ponadto tu gdzie zaznaczono na żółto to są raczej na pewno naciski/reakcje pionowe bo jest to narożne okno tarasowe bez słupa i w tym miejscu pewne dochodzi do dużych nacisków na ściany piwnicy.     
    • Ława musiała pęknąć w miejscu pęknięcia tych bloczków betonowych, proszę poszukać na ścianach innych rys w tym pomieszczeniu z wykuszem.
    • To jest myśl, zupełnie nie brałem pod uwagę
    • to może zmień kraj, próbowałeś?
    • To wszystko do skucia do betonu, popełniłem kiedyś taką  „aranżację”.     Tynk był częściowo odparzony. To loggia, a nie balkon.   Po skuciu poszedł grunt. Następnie taką obróbkę wklejałem na skraju płyty, z którą się pan morduje, od spodu,  na silikon i kolki.   Potem styropianem 5-centymetrowym ociepliłem cały sufit i ściany loggi, wklejając go na klej i kolki do styropianu, na to przyszła siatka, klej a na koniec tynk silikonowy zewnętrzny. Wyszło tak, że tylko ten wygięty kancik wystawał poniżej sufitu.   Proszę dopytać w tej  spółdzielni czy nie planują dociepleń w tym budynku w przyszłym roku albo niech partycypują w kosztach termomodernizacji, ścian i sufitu loggii.    Ma pan podzielniki na grzejnikach?      Co by tam nie nakładał to i tak się odparzy z czasem.    Płyta zimą jest podgrzewana od strony mieszkania, to mostek termiczny, czyli w mrozy „się poci” więc  to daremny trud, natura pana zamorduje.   Tylko styropian wchodzi w grę i na nim jakiś tynk w kolorze dostosowanym do  potrzeb lub uzgodniony ze spółdzielnią.     
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...