Skocz do zawartości

Zmienią się rachunki za gaz


Recommended Posts

Napisano
Ciekawe czy zmiana rachunków wpłynie na ich wysokość?

Cytat

Od połowy wakacji faktury będą wykazywały nie tylko, ile zużyto metrów sześciennych błękitnego paliwa, lecz także ilość dostarczonej energii. Cena zależeć będzie od jakości gazu.

Nowe zasady obliczania ceny za dostarczony gaz będą obowiązywały od 1 sierpnia, kiedy wejdą w życie kolejne przepisy rozporządzenia ministra gospodarki w sprawie szczegółowych zasad kształtowania i kalkulacji taryf oraz rozliczeń w obrocie paliwami gazowymi (Dz.U. z 2013 r. poz. 820).

– Odbiorcy gazu będą otrzymywać rachunki, na których będą widniały trzy wartości: ilość zużytego gazu w jednostkach objętości (m3), współczynnik konwersji, za pomocą którego jednostki objętości będą przeliczane na jednostki energii, oraz ilość gazu w jednostkach energii (kWh) – tłumaczy Agnieszka Głośniewska, rzecznik prasowy Urzędu Regulacji Energetyki.



Źródło: http://serwisy.gazetaprawna.pl/energetyka/..._rewolucja.html
Napisano
Zrobia wszystko, aby im się zbilansowało.

Ale, moim zdaniem, to słuszna droga. Będzie widać ile energii "spala" dom - a to już tylko jeden kroczek do sprawdzenia poprawności wykonania SE, a co za tym idzie sprawdzenia poprawności wybudowania domu i zgodności z obowiązującymi przepisami.
To takie ukryte opomiarowanie domu.
  • 2 miesiące temu...
Napisano
Dostałem dziś nowe stawki opłat za gaz i po przeliczeniu wszystkiego (a nie jest to takie proste bo niestety niektórych danych trzeba szukać na stronie dostawcy gazu) wyszła mi podwyżka o 3% wobec dotychczasowych stawek (korzystałem z danych PGNIG na temat miesięcznych średnich wartości ciepła spalania za lipiec 2014). Wobec szerokiej kampanii informującej, że nic się nie zmieni czuję się oszukany o te 3%. Jeżeli wartości spalania za miesiące zimowe będą niższe (co oczywiście przełoży się na większe zużycie do ogrzania domu i wody) to rachunki pewnie i tak się nie zmienią bo gazu więcej pójdzie.

Stopień skomplikowania obliczeń jest dla przeciętnego odbiorcy nie do ogarnięcia. Aby wyliczyć cokolwiek trzeba w internecie znaleźć średnią arytmetyczną wartości ciepła za dany okres obliczeniowy publikowany na stronach dostawcy, następnie wyliczyć współczynnik korygujący, a dopiero potem przeliczać wszystko na złotówki. W zasadzie sens to ma tylko wówczas gdy każdy będzie miał w domu licznik energii pobranej faktycznie. Wówczas można rzeczywiście płacić za to co się dostało ale nie w m3 czy wirtualnych przeliczeniach kaloryczności tylko faktycznej kaloryczności. Nowy sposób liczenia powoduje, że większość odbiorców nie będzie potrafiła stwierdzić za co i ile płaci.

Na koniec mały dodatek. Bardzo rozśmieszyła mnie nowa taryfa za niedotrzymanie standardów jakościowych obsługi odbiorców oraz bonifikaty za niedotrzymanie parametrów jakościowych paliw gazowych np:

"
- za nieprzyjęcie zgłoszenia dotyczącego awarii lub zakłócenia w dostarczaniu paliwa gazowego 73 zł

- za przedłużenie 14 dniowego terminu sprawdzenia prawidłowości działania układu pomiarowego, którego Operator jest właścicielem za każdy dzień zwłoki 14,60 zł

Warunkiem otrzymania przez odbiorcę bonifikaty ... jest wystąpienie z pisemnym wnioskiem. Operator udziela lub odmawia udzielenia bonifikaty w terminie 30 dni od dnia złożenia wniosku."


Toż MIŚ się chowa. Komedia na całego. Mailem nie można? Oni żyją w XIX wieku zdaje się jeszcze. Kiedyś próbowałem zmienić adres meldunku odbiorcy. Wysłałem 3 pisma, wysłałem kilka maili, odbyłem 2 wizyty w BOK i w końcu się udało. Jak tak samo będą załatwiać bonifikaty to nieliczni się może załapią, a większość machnie ręką.

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Koniecznie głębokich, ale i z nimi będie zabawa z upychaniem wszystkiego. Jednak z opisu wnioskuję, że puszki to pewnie już są obsadzone.
    • Niezbadana jest wyobraźnia inwestora, lub może tylko wykonawcy.      
    • Sugeruję zastosowanie puszek głębokich, bo bo inaczej rzeczywiście będzie duży problem z upchnięciem wszystkiego.
    • Nie zagłębiałem się w analizę połączeń, ale w tym układzie - czy też po jakiejś modyfikacji - da się niezależnie sterować obiema lampami sufitowymi - choćby tylko z przełącznika A? Wydaje mi się to istotniejsze, niż gaszenie z łóżka... choćby ze względu na układ całego pomieszczenia - sypialni... Ale to taka - tylko moja uwaga...      
    • Robimy  układ w którym:  - lampy I i II będą zapalane i gaszone wspólnie (obie równocześnie) z każdego z trzech miejsc A, B, C; - lampa III będzie zapalana i gaszona niezależnie od lamp I oraz II z każdego z tych trzech miejsc.  Potrzebujemy dwóch podwójnych łączników schodowych w punktach A i C oraz jednego podwójnego łącznika krzyżowego w punkcie B. Ich już nie opisuję na rysunkach, żeby szkicu nie zaśmiecać.  Rozbiłem to na dwa szkice. Pierwszy pokazuje sposób podłączenia lamp sufitowych I i II, do czego jest wykorzystywana pierwsza para w podwójnych łącznikach schodowych i w podwójnym łączniku krzyżowym. Drugi szkic to natomiast sposób podłączenia lampy (kinkietu) numer III. Tak jest czytelniej i nic się nie pomiesza.  Na szkicach każda zrobiona przeze mnie linia to jedna żyła przewodu. Czarne to żyły fazowe (L). Tylko one są przerywane przez łącznik. Natomiast niebieska linia to żyła neutralna (N). Zielona jest natomiast ochronna (PE), w instalacji to ten przewód z żółto-zieloną izolacją. Retro opisał tu zasady oznaczania żył przewodów koszulkami albo taśmą izolacyjną w odpowiednich kolorach, nie będę tego powtarzał.  Wszędzie zaczynamy od puszki w punkcie A, bo tu mamy doprowadzone zasilanie. Tu zaczynamy mając trzy żyły - czarną fazową (L), niebieską neutralna (N), żółto-zieloną ochronną (PE). Prosto z puszki A prowadzimy żyły N oraz PE do lampy I, od niej zaś do lampy II. Natomiast od pierwszego łącznika schodowego w puszce A mamy dwie żyły L do łącznika krzyżowego w puszce B. Od łącznika krzyżowego w puszce B mamy również dwie żyły L do drugiego łącznika schodowego w puszce C. Natomiast od tego drugiego łącznika schodowego w puszce C prowadzimy już tylko jedną żyłę L do puszki A. Jednak ona trafia już tylko do puszki, nie przyłączamy jej nigdzie do łącznika schodowego w tej puszce. W puszce robimy zamiast tego połączenie tej żyły L z żyłą L biegnącą do lamp I i II.  Natomiast podłączenie lampy III (kinkietu) wymaga poprowadzenia żył N oraz PE od puszki A do puszki C, następnie do lampy III. Łączymy po prostu odpowiednie żyły, łączniki w tych puszkach nas w tym momencie nie interesują. Dopiero kolejny etap to  poprowadzenie dwóch żył L od łącznika schodowego w puszce A do łącznika krzyżowego w puszce B. Od łącznika krzyżowego w puszce B mamy znów dwie żyły L do łącznika schodowego w puszce C. Natomiast od łącznika schodowego w puszce C prowadzimy jedną żyłę L do lampy III.  Starałem się to opisać możliwie jednoznacznie. Zabawy trochę będzie, bo w puszkach jest wiele żył do upchnięcia.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...