Skocz do zawartości

Jak przykleić prosto tapetę?


mpb

Recommended Posts

Napisano
problem jest taki, że cierpliwość czy ołówek może nie wystarczyć, czasami profesjonalni tapeciarze mają problem z niektórymi tapetami, dlatego jeśli to są tapety z wyższej półki oddałbym profesjonaliście.
Napisano
Cytat

Tak, w tej materii lepiej być cierpliwym, jeżeli nie jesteś cierpliwy to lepiej daj komuś zarobić


No i najważniejsze przed tym dobrze wyczyścić ścianę i wyrównać :P
  • 5 tygodnie temu...
Napisano
Cytat

Dla panienek, które się tapetują.
Natomiast do tapetowania ścian używa się specjalnych rolek, szeroka gumowa do likwidowania pęcherzy powietrza, natomiast beczkowe lub trapezowe twarde do likwidowania śladu spoin. Nie nalezy zapominać o kierunkach ruchu rolki i o tym, że np. tapeta winylowa rozciąga się w kierunku rolowania. Zbyt wiele poprzecznych ruchów w jednym miejscu potrafi znakomicie odkształcić bok od pionu już w drugim - trzecim pasie.
A tak naprawdę, to porządne tapetowanie nie jest wcale takie proste jak się komuś wydaje. Ale popaćkać każdy może.




hehe i teraz będzie dyskusja co lepsze: rolki czy szczotki icon_biggrin.gif
Napisano
To by było bicie piany, a nie dyskusja.
Szczotka jest świetna przy tapetowaniu metodą radziecką, czyli pasy na zakładkę - jak się przylepi, tak będzie. Klejenie na niewidoczny styk wymaga rolki.
Napisano
W domu też przydają się dwie poziomice, chociaż można pomyśleć, że po co. Ale właściwie tak jest, jedna długa dla odrysowania ręką długiej linii, druga po to by sprawdzić czy dobrze pracujemy. Te krótkie to można jedną ręką przyłożyć i wygodnie pewnym chwytem nimi operować. Są dostępne modele od 600 cm do 2 m. Ja mam tę najkrótszą od 1,5 m. Miałem na początku tylko krótką i nie pracowało się zbyt wydajnie. ;)
Napisano
Do tapetowania potrzeba niestety doświadczenia... równa i zagruntowana powierzchnia, dobry klej (podkreślam DOBRY), ławkowiec i ... filc ... tak filc zastąpi wasze wałki i rolki... a doświadczenie jest po to by papier odróżnić o flizeliny i winylu i wyczuć kiedy i jak się rozciąga pod wpływem wilgoci. A do pięknego i pionowego położenia tapety wystarczy zwykły pion ... kawałek ciężarka na cienkim sznurku.... i sprawne oko i ręce
  • 3 lata temu...
Napisano

W zeszłym roku tapetowałam pokój, a dokładniej kładłam na ściany raufaze. Nie miałam żadnego doświadczenia, pomagał mi mąż, który też nigdy wcześniej nie tapetował. Oczyściliśmy ściany, zagruntowaliśmy klejem do tapet, a na drugi dzień zabraliśmy się za kładzenie tapet. Do ustalenia pionu służył nam długopis na sznurku, a do przyklejania i wygładzania wałek. Ściany były niemiłosiernie krzywe, niczym fale Dunaju, przez co w paru miejscach tapeta nie wyglądała idealnie, na szczęście była jednokolorowa, wzór stanowiłby większy problem. Końcowy efekt uznaliśmy za bardzo dobry, tapeta się nie odkleja w żadnym miejscu, nie zrobiły się pęcherze, nie ma przerw między pasami, a znajomi pytają czasem jaką firmę wynajęliśmy do remontu. Krótko mówiąc - dla chcącego nic trudnego.

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Sprawdzona metoda zabezpieczenia domu z bala przed UV bez efektu żółknięcia. Używam zestawu OSMO: WR Aqua 4001, 429 Naturalny Efekt i 420 UV-Ochrona – daje świetny, surowy wygląd i trwałość. Pełny opis tutaj: [link]
    • Przypominam podsumowanie mojego poprzedniego wpisu - wiążąca jest dopiero interpretacja przepisów wydana przez sąd, jego wyrok w konkretnej sprawie. Niestety, tak jak w tym przypadku przez dewelopera, bywa to wykorzystywane do tworzenia dość karkołomnych interpretacji. Chociaż i sądom też zdarzają się dość dziwne oraz wzajemnie sprzeczne wyroki.  Proszę spojrzeć jeszcze raz na brzmienie § 308. Podano w nim liczbę kondygnacji (przynajmniej 2 nadziemne), jako obligujące do zastosowania dalszych zapisów. Nie ma tam zawężenia do budynków wielorodzinnych. Najwyraźniej prawodawca nie miał więc intencji zastosowania takiego zawężenia, Tym bardziej, że w wielu innych przepisach tego samego rozporządzenia jest wyrażone wprost rozróżnienie na budynki wielorodzinne i jednorodzinne.  Argument o zmianie przepisów lub ich interpretacji od 2022 r. także jest nietrafiony. Ta część rozporządzenia (§ 308), brzmi tak samo od momentu przyjęcia jego pierwotnej wersji jeszcze w roku 2002, czyli 20 lat wcześniej. Fakt, że budynek został oddany do użytkowania , zaś nadzór budowlany nie wnosił uwag wcale nie znaczy, że wszystko wykonano prawidłowo. Jego przedstawiciele mogli czegoś nie sprawdzić, nie zauważyć itd.  Wreszcie mamy kwestię zasadniczą, czyli przywołany już § 146. 1.    § 146. 1. Wyloty przewodów kominowych powinny być dostępne do czyszczenia i okresowej kontroli, z uwzględnieniem przepisów § 308.   Proponuję zacząć od zadania deweloperowi pytania (na piśmie) jak w takim razie realizowany jest obowiązek wynikający z tego przepisu? Na jakiej podstawie twierdzi, że wystarcza do tego ruchoma drabina? Jeżeli odpowiedź nie będzie satysfakcjonująca następnym krokiem powinno być zwrócenie się z tymi samymi pytaniami do nadzoru budowlanego.    Osobiście uważam, że w tym przypadku powinno być zapewnione wejście na dach od zewnątrz, po drabinie stałej. Słusznie Pan zauważył, że wejście na dach przez wyłaz, z jednego z domów tworzących budynek szeregowy, nie zapewnia faktycznie dostępu na dach w celach opisanych w § 146. 1.  Dlatego przypominam o cytowanym już § 101. 1.   § 101. 1. W wyjątkowych przypadkach, uzasadnionych względami użytkowymi, jako dojście i przejście między różnymi poziomami mogą służyć drabiny lub klamry, trwale zamocowane do konstrukcji.    Nie bardzo widzę w tej sytuacji możliwość obrony stanowiska, że drabina ruchoma jest wystarczająca. 
    • No właśnie - wewnętrzne schody w mieszkaniu to nie jest klatka schodowa. Klatka schodowa jest wydzielona ścianami i wejście do lokali jest przez drzwi. Dlatego moim zdaniem powinna być ta drabina, bo zachodzi szczególny przypadek (dom wielolokalowy bez klatki schodowej).
    • W praktyce zdążą zareagować obydwa. Najczęściej.
    • Według dewelopera - cytat z maila, pod którym podpisał się "Inspektor nadzoru", imienia i nazwiska nie podam, bo mnie jeszcze jakieś RODO dopadnie: "Paragraf (Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 12 kwietnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie),  na który Pan się powołuje, dotyczy wewnętrznego dostępu z min 1 klatki schodowej w przypadku budynku wielorodzinnego posiadającego więcej klatek schodowych. Nie ma tu mowy o drabinie zewnętrznej,  którą sugeruje Pan na przesłanych zdjęciach. W naszym przypadku występują budynki jednorodzinne nie posiadające wydzielonej klatki schodowej ,a jedynie schody wewnętrzne. Dostęp do urządzeń na dachu (kominy) zapewniony jest przez dostawienie drabiny mobilnej umożliwiającej wejście na dach bez konieczności użycia dodatkowych ław kominiarskich z uwagi na płaski dach." Wspomniana drabina mobilna nie jest na wyposażeniu naszego małego osiedla oczywiście. W wiadomości skierowanej do dewelopera zasugerowałem montaż stałej drabiny zewnętrznej, ponieważ dostęp przez wyłaz z jednego segmentu nie będzie dostępem stałym. Wystarczy przecież, że mieszkaniec segmentu z wyłazem wybierze się na podróż dookoła świata, misję, czy inny długotrwały wyjazd służbowy i już mamy kłopot z dostępem. Drabina załatwia sprawę i oczekiwałbym takiego właśnie rozwiązania (przykład na foto - budynek oddany w podobnym terminie ulicę dalej). Nie przekonuje mnie tłumaczenie dewelopera a także ten fragment wiadomości a szczególnie podkreślona jej część końcowa: "W celu rozwiania Pańskich wątpliwości informuję, że budynek wybudowany został zgodnie z projektem oraz obowiązującymi przepisami na 2022 rok, a zatem „papiery” i stan faktyczny są zgodne. Ponadto został odebrany przez Nadzór budowlany i dopuszczony do eksploatacji" bez uwag", a zatem na dzień oddania spełniał wszystkie wymogi dla takiego obiektu. Od tego czasu niektóre przepisy zostały zmienione lub podejście służb i interpretacja wytycznych spowodowane jakimiś wydarzeniami, zmieniły się." "Niektóre przepisy", podejście służb i interpretacja się zmieniła... tak skonstruowane bardzo ogólne zdanie mogę zrozumieć tylko w taki sposób, treść przepisów można interpretować szeroko - w zależności od tego kto jakie ma potrzeby. Dla mnie - laika w przepisach budowlanych - nie ma różnicy między klatką schodową a schodami wewnętrznymi. Jedno i drugie ma taką samą funkcję, a stosowanie wydzielonej klatki schodowej nie ma przecież sensu w szeregowcu. Ma sens w budynkach wysokich (W) i wysokościowych (WW) i nie rozumiem dlaczego "inspektor" wciska tą wydzieloną klatkę schodową do budynku będącego budynkiem niskim (do 12m). Kierując się jego interpretacją wychodzi, że również budynki średniowysokie (czyli do 25m) obsłużyłby drabiną mobilną (która ma być na wyposażeniu każdej firmy kominijarskiej ???). Na koniec wiadomości od dewelopera dostałem tak jakby... ostrzeżenie, żółtą kartkę?: "Proszę również nie podważać decyzji (oświadczenia) jaką wydał Powiatowy Inspektor Nadzoru budowlanego.  Jeżeli ma Pan inne zdanie proszę skierować skargę właśnie do tej jednostki" Przecież nie sugerowałem, że decyzja PINB jest niewłaściwa. Wysłałem po prostu zapytanie po rozmowie i wizycie pracownika firmy kominiarskiej, według którego brak stałego dostępu do dachu jest niezgodny z obowiązującymi przepisami. Dziękuję wszystkim za zainteresowanie tematem i oczywiście jestem otwarty na wszelkie sugestie. Jeżeli racja jest po stronie mieszkańców - nie będziemy odpuszczać tematu, ważne jest jednak, żeby mieć pewność, że warto dalej naciskać dewelopera w kwestii dostępu do dachu.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...