Skocz do zawartości

Firanki czy rolety?


Marcella

Recommended Posts

Napisano
Pytanie do osób, które mają już doświadczenie w urządzaniu przestrzeni ... bo wierzę, że już wiedzą co jest ładniejsze, wygodniejsze, funkcjonalne. Moja kuchnia nie jest zbyt duża, ok. 8 mkw., w kwadrat i z jednym oknem wychodzącym na wschód. Zastanawiam się nad tym co wybrać: rolety czy firaneczki? Kuszą mnie i cudne rolety z motywem letnich kwiatów ale podobają mi się też delikatne, krótkie firanki ... Moi znajomi uprzedzają mnie, że firanki dają "ciepło" a rolety za to są modniejsze i ma się wrażenie, że nie "kurczą" sobą pomieszczenia ...
Kto ma co i dlaczego akurat tak?
Napisano
Ja proponuje połączenie rolet bez wzoru i firan jak dobrze dobierzesz to całość będzie ładnie się komponowało. Montuje mnóstwo rolet i często widziałem same rolety w oknie ale czegoś tam brakuje właśnie firan. No chyba że ktoś ma tak ładnie zaprojektowany dom że same rolety to już wystarczający dodatek. Można jeszcze zastosować rolety rzymskie z ładnym materiałem i wykończeniami co może nam zastąpić i rolety i firanki.
Napisano
My zrezygnowaliśmy z firanek na rzecz samych rolet i przyznam,że w praktyce fajnie się to prezentuje. Początkowo ciężko się przestawić,ale to tylko kwestia czasu.
  • 2 tygodnie temu...
Napisano
Witam Wszystkich na forum. Jeżeli mogę coś doradzić w kwestii aranżacji to zdecydowanie rolety,to najlepsze wyjście,dodając oczywiście że możesz wybrać dowolny kolor.
Napisano
Co kto lubi icon_smile.gif Można dać i firanki, i rolety icon_smile.gif Ja lubię jak w salonach są firanki, bo wg mnie bardziej estetycznie to wygląda, ale np. w łazienkach preferuję rolety icon_smile.gif
Napisano
Cytat

My mamy i firnakę i rolety. W dzien firanki dobrze przepuszczają swiatło, a w wieczorem rolety zabezpieczają przed wscibskimi spojrzeniami sasiadów i przchodniów


Niech zgadnę... kolejny dyslektyk... icon_mrgreen.gif
Napisano
Nie wydaje mi się, że rolety to dobre rozwiązanie akurat w kuchni, w której się wiele gotuje i różne substancje będą się osadzać na rolecie, tworząc maź. Lepiej żaluzje, jak pisali poprzednicy - też można wybrać kolor, albo firaneczkę - zawsze można na szybko odświeżyć w pralce.
Napisano
Z mojego kuchennego doświadczenia wychodzi, że krótkie, ale białe firanki wyglądają dobrze i nie pomniejszają pomieszczenia. Ale tu dochodzi kwestia tego, że co jakiś czas trzeba je zmieniać i prać. A rolety wystarczy przetrzeć na mokro, aby była dalej w dobrym stanie.
Napisano
Ja mam żaluzje plus firanki icon_smile.gif Nie wiem, jakoś przytulniej wygląda pomieszczenie, gdy w oknie wiszą firanki, tylko wiadomo trzeba je często prać, a z tym trochę dużo roboty, ale warto.
  • 1 miesiąc temu...
Napisano

Bardzo podobają mi się mleczne długie firanki z zasłonami, ale... po pierwsze: w kuchni mamy malusie okno, po drugie trzeba dobrze się ukryć przed sąsiadami i po trzecie niektóre krótkie firanki są takie... babcine :icon_smile: dlatego u nas zastosowaliśmy okrągły, podwójny karnisz, krótką (ale nie babciną! :P) firankę, grube zasłony. Do tego wszystkiego mamy rolety antywłamaniowe - ale nie był to nasz wybór(mieszkamy na parterze). Nasza kuchnia jest dość duża, dlatego mogliśmy sobie pozwolić na "zabranie" przestrzenii poprzez półokrągły karnisz :icon_smile:

  • 3 tygodnie temu...
Napisano
Zarówno firanki, jak i rolety to wyjątkowa dekoracja dla okna. Nowoczesne osłony wyposażone w specjalny mechanizm spełniają jednak wiele praktycznych funkcji: zwiększają energooszczędność okna, pozwalają na kontrolę promieni słonecznych, często umożliwiają także przesłonięcie szyby z góry lub z dołu. Dla osób pragnących połączyć klasykę z nowoczesnością idealnym rozwiązaniem okażą się rolety rzymskie.

DSC01446.jpg

  • 4 tygodnie temu...
  • 3 tygodnie temu...
Napisano
Ja bym postawił na jakieś leciutkie firany, ale wiele zależy też od tego, jak całość będzie się razem komponować.
  • 3 miesiące temu...
Napisano
Faktycznie można spróbować połączyć jedno z drugim - większośc osób u nas tak właśnie robi. Ale ciekawszy efekt można uzyskać decydując się tylko na rolety. Tylko pytanie, czy okno wychodzi na sąsiadów albo ulicę? Bo jeśli tak ,to ja bym jednak postawiła na firanki
  • 1 rok temu...
  • 3 tygodnie temu...
Napisano
Dla mnie rolety są najlepszym rozwiązaniem w mieszkaniu. Stawiam na praktyczność i dobry wystrój, więc zamontowałem rolety z Debastor.com . Prezentują się doskonale szczególnie, że mam okna o nietypowych rozmiarach i bez problemu mogłem dopasować rozmiar.
Napisano
Mi podoba się połączenie małych roletek, takich osobnych na każdą część okna, z krótką firanką. Z jednej strony mamy ochronę przed słońcem i wścibskimi sąsiadami (i trochę koloru w oknie), a z drugiej delikatną firankę, która moim zdaniem nadaje każdemu pomieszczeniu klimatu i uroku.
Napisano
No właśnie mam ten sam problem. Taki urok mieszkania parterowego. Myślałem, że rolety dzień/noc coś tutaj pomogą, ale nie. Żona nasila na firankę. A może jest jeszcze jakaś alternatywa?
Napisano
My przez jakis czas w domu nie mieliśmy firanek ale średnio się to preznetowało. Jestem zdania,ze wart jet jednak zainwestować bo taka porządna firanka to cała ozdoba mieszkania. Okna bez firanek prezentowały się średnio. Czegoś w mieszkaniu brakowało.

Jeśli planujesz kupić firanki a chcesz zaoszczędzić to poszukajcie jakichś firanek w sklepach online. Ceny są korzystniejsze niż w stacjonarnych.
Napisano
W kuchni mam roletę dzień/noc akurat płyta gazowa znajduje się bezpośrednio pod oknem więc trochę się martwiłem jak ta firanka może potem wyglądać. O ile nie spłonie
Napisano
Mówiąc szczerze to nie wyobrażam sobie nie mieć firanek w oknach. Rolety może i praktyczne, ale dla mnie to żadna dekoracja. Jak już to połączenie i firanek i rolet.
  • 2 tygodnie temu...
Napisano
kilka tygodni temu stałam przed tym samym problemem icon_smile.gif)) 0 firanki to elegancja, a rolety prostota i funkcjonalność. ostatecznie wybralam rolety dzien/noc i sa super. mozna dopasowac ile potrzebujesz swiatla itp, do tego ladny, kremowy kolor. i klasa icon_smile.gif)
Napisano
Trzeba też uwzględnić jaką mamy kuchnię. Nowoczesne kuchnie ładniej wyglądają z roletami na oknach. Jeśli trzeba ograniczyć bijące słońce bez dużego zaciemniania pomieszczenia do dobre będą rolety dzień/noc. natomiast w kuchniach tradycyjnych, klasycznych zawsze elegancko wyglądają firanki - można je spinać na różne sposoby, więc rozwiązań jest sporo. Do tego zasłonki ewentualnie jak jest miejsce i kuchnia nie do poznania icon_smile.gif
  • 2 tygodnie temu...
Napisano
W moim przypadku w grę wchodzą tylko rolety...i to z materiału, który można myć...ale wyglądają naprawdę ładnie, ja wybrałam motyw z miastem (kuchnia w nowoczesnym stylu) białe z czarno-szaro-czerwonym nadrukiem, one plus dodatki w tych kolorach powodują efekt "łał" icon_smile.gif

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Raz jeszcze dziękuję za wyczerpującą odpowiedź.    Chciałbym jeszcze poruszyć dwie kwestie związane z tym tematem:   1. Rozdzielacz mam na korytarzu, umiejscowiony w takim miejscu, że rura po podłodze od rozdzielacza do pokoju ma ok. 1.5m długości. Na tym odcinku także nie zauważyłem aby podłoga była dużo cieplejsza niż w pokoju, mimo że korytarz jest w centralnym punkcie domu. Jednakże w tym miejscu nie ma żadnego grzejnika i przechodzi tylko 2x1.5 metra rury (zasilenie i powrót). Mimo to mam jednak obawy, że nieocieplony dom to tylko 1 z kilku powodów dla których podłogówka słabo grzeje. No i ostatecznie, woda w rurze też drastycznie się nie wychładza. Nakleiłem taśmę malarską na belki rozdzielacza aby precyzyjniej zmierzyć ich temperature za pomocą pirometru i wyszło że różnica między nimi to ok 3*C. Delta T wydaje się być w normie, ale specjalistą nie jestem.  Tak jak pisałem, jest to pierwsze pomieszczenie z uruchomioną podłogówką. Niejako cieszę się że tak wyszło, bo w kolejnych pomieszczeniach jest jeszcze szansa na ew. poprawki aby grzało to lepiej.   2. Ostatnio usłyszałem że Sander Standard Alu to był kiepski pomysł i lepiej było wziąć styropian bez aluminium, i powkładać w rowki aluminiowe radiatory które lepiej odbierają ciepło z rury. Niestety nie wiem ile w tym prawdy, a płyty Sandera zostały juz zakupione na całe piętro (poza łazienką i korytarzem, gdzie pójdzie XPS pozwalający na zagęszczenie rur co 10cm). Chyba że jakiś radiator by pasował do nich, to mógłbym jeszcze dodatkowo dokupić o ile miałoby to pomóc. Nie wiem niestety na ile mogłoby to pomóc i czy ma to jakikolwiek sens?   Raz jeszcze dziękuję za odpowiedzi i cierpliwość do laika.
    • Duża różnica między temperaturą zasilania a temperaturą podłogi oraz niska temperatura w pokoju, mimo stosunkowo ciepłej posadzki, wynikają z kilku powiązanych ze sobą czynników. Kluczową rolę odgrywa tu brak ocieplenia budynku, co w połączeniu ze specyfiką ogrzewania podłogowego prowadzi do opisywanych przez Pana zjawisk.    Brak izolacji termicznej domu.   W takim budynku ciepło ucieka na zewnątrz w znacznie większym stopniu niż w budynkach ocieplonych. Straty ciepła mogą sięgać nawet 20-25% przez same ściany zewnętrzne oraz 10-15% przez podłogi i fundamenty.   W Pana przypadku oznacza to, że ciepło dostarczane przez wodę w rurach ogrzewania podłogowego, zamiast efektywnie ogrzewać jastrych (wylewkę), a następnie pomieszczenie, jest w pewnej mierze "tracone" i przenika przez niezaizolowane ściany zewnętrzne. System grzewczy musi więc pracować ze znacznie wyższą mocą (wyższa temperatura zasilania), aby skompensować te straty. To właśnie ta "walka" instalacji z ciągłą ucieczką ciepła jest głównym powodem, dla którego mimo wody o temperaturze 45°C, podłoga nagrzewa się tylko nieznacznie.     Fakt, że podłoga staje się zimniejsza w miarę zbliżania się do ściany zewnętrznej, mimo że tam również dociera woda z zasilania, wynika z dwóch powodów: Intensywne oddawanie ciepła: Nieocieplona ściana zewnętrzna działa jak duży "odbiornik" zimna, co powoduje bardzo szybkie wychładzanie się fragmentu podłogi znajdującego się w jej pobliżu.   Spadek temperatury wody: Woda w rurze, płynąc w kierunku ściany zewnętrznej, oddaje ciepło do jastrychu. Gdy zawraca i płynie z powrotem, jest już znacznie chłodniejsza, co dodatkowo potęguje efekt chłodniejszej podłogi w dalszej części pętli.   W pomieszczeniach ze strefami o zwiększonych stratach ciepła, jak przy ścianach zewnętrznych, często stosuje się układ ślimakowy lub zagęszcza się rury, aby zapewnić bardziej równomierny rozkład temperatury.   Ogrzewanie podłogowe charakteryzuje się dużą bezwładnością cieplną, co oznacza, że nagrzewa się i stygnie powoli. W dobrze zaizolowanym budynku wylewka po nagrzaniu długo utrzymuje ciepło. W Pana przypadku proces ten jest szybszy. Zanim wylewka zdąży się w pełni nagrzać i zakumulować wystarczającą ilość energii, znaczną jej część traci do otoczenia (przez ściany i grunt). Można to porównać do próby napełnienia dziurawego wiadra – mimo ciągłego dolewania wody, jej poziom nie podnosi się znacząco.   Podłoga nie nadąża się zagrzać, ponieważ ciepło, które otrzymuje od instalacji, jest niemal natychmiast "wysysane" przez nieocieplone przegrody budynku. Duża różnica między temperaturą wody a podłogi oraz niska temperatura w pokoju to bezpośredni skutek ogromnych strat ciepła, charakterystycznych dla starych, nieocieplonych domów.   Aby zapewnić samo odpowietrzenie się instalacji, przepływ powinien być większy niż 0,7 l/min. Maksymalny przepływ: Zazwyczaj nie zaleca się, aby przepływ w rurach (np. PEX 16, 17, 18 mm) był większy niż 2,5 l/min, aby nie przekroczyć dopuszczalnej straty ciśnienia (ok. 20 kPa) w pętli.     Dopiero po przeprowadzeniu termomodernizacji budynku (ocieplenie ścian, fundamentów, ewentualna wymiana okien) będzie Pan mógł w pełni docenić efektywność i komfort ogrzewania podłogowego, które będzie mogło pracować przy znacznie niższej temperaturze zasilania oraz będzie można zmniejszyć  przepływ czynnika grzejnego ustawiony teraz na 2.5l.
    • Dziękuję za obszerne wyjaśnienia, jednak nie to było moim pytaniem. Gdyby temperatura podłogi była wyższa, to zapewne przestawiłbym zawór VTA, tak aby bardziej mieszał wode z powrotu. Rozumiem także, że temperatura podłogi, to nie to samo co temperatura wody. Dziwi mnie natomiast aż tak duża różnica pomiędzy nimi oraz fakt, że temperatura w pokoju wynosi zaledwie 20*C przy temperaturze podłogi wynoszącej 28*C.   Jak wcześniej na zasileniu miałem 30*C, to powierzchnia podłogi wynosiła jakieś 24-25*C. Teraz spadł śnieg, pojawiły się temperatury w okolicach 0*C to i kocioł zaczął mocniej grzać. Na zasileniu jest wyższa temperatura, bo zawór VTA mam w pełni otwarty (ustawiony na 45*C), ale temperatura podłogi nie podniosła się jakoś znacząco w porównaniu do temperatury wody. Rurę mam poprowadzoną tak, że wchodzi od rozdzielacza z korytarza do pokoju, następnie wzdłuż przez cały pokój do ściany zewnętrznej i stamtąd wraca meandrem w stronę wejścia. Przy wejściu do pokoju i w miejscu w którym rura przechodzi przez ścianę mam najwyższą temperaturę podłogi. Im bliżej ściany zewnętrznej tym podłoga jest zimniejsza, mimo, że jest bliżej początku (zasilenia). Możliwe więc, że ta podłoga nie nadąża się zagrzać, bo to co uda jej się zakumulować, to musi oddać do otoczenia? Czy stąd może wynikać tak niska temperatura jastrychu mimo dużo wyższej temperatury zasilenia? Dom nie jest ocieplony (pochodzi z lat 70), jestem w trakcie remontu.   Generalnie wątpliwości mam sporo, ale nie chce poruszać wielu kwestii na raz.
    • Dla zapewnienia komfortu i zdrowia użytkowników temperatura powierzchni podłogi nie powinna być zbyt wysoka. Przegrzana podłoga może prowadzić do dyskomfortu, problemów z krążeniem, a także do uszkodzenia materiałów wykończeniowych.      Temperatura podłogi to nie to samo co temperatura wody zasilającej instalację. Aby uzyskać zalecaną temperaturę posadzki, woda w rurach musi mieć wyższą temperaturę. Zazwyczaj mieści się ona w przedziale 30°C–45°C. Maksymalna temperatura wody zasilającej nie powinna przekraczać 55°C.   Pokoje mieszkalne, sypialnie, kuchnie i korytarze: W tych pomieszczeniach maksymalna temperatura powierzchni podłogi nie powinna przekraczać 28°C. Za optymalną wartość, zapewniającą przyjemne odczucie ciepła, uznaje się temperaturę w przedziale 22-26°C.   Łazienki i pomieszczenia sanitarne: Ze względu na specyfikę tych pomieszczeń, gdzie często przebywamy boso, dopuszczalna jest wyższa temperatura podłogi, sięgająca maksymalnie 32-34°C. Pozwala to na uzyskanie wyższego komfortu cieplnego, który w łazienkach powinien oscylować wokół 24°C.   Strefy brzegowe: W miejscach o zwiększonych stratach ciepła, takich jak obszary przy oknach i ścianach zewnętrznych, dopuszcza się lokalne podniesienie temperatury podłogi do 34°C.
    • Witam Chcialbym zasięgnąć porady na temat ocieplenia podlogi w piwnicy. Piwnica jest sucha i nie ma w niej grzyba. Dlatego pytanie odnosi się jak to zrobić by nie zepsuć tego. Planuje ocieplić wełną mineralna lub drewnianą. Ale chodzi konkretnie co dać pod spód. Czy jeżeli dam folie nie będzie się pocić pomiędzy folia a betonem. Lub jeżeli nie dam foli będzie się pocić wełna.   
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...