Skocz do zawartości

Woda z tlenkami..?


Recommended Posts

Napisano
Dzię dobry, mam pytanie odnośnie wody, która zawiera w sobie tlenki metali. Czy taką wodę zażelazioną można używać do mycia się oraz mycia naczyń? Nie chcę jej pić, ale chciałbym korzystać z niej np do prysznica i mycia talerzy przez okres wakacji, tj od teraz do września. Czy ma to jakiś wpływ na skórę moją i np dzieci? Będę wdzięczny za wszelkie informacje. Dodam jeszcze, że woda ta ma dość rudawy odcień, widać dużą zawartość tlenku jakiegoś metalu na pierwszy rzut oka, jednak dalej jest ona przeźroczysta. Zapach lekko rdzawy. Ponieważ woda ta pochodzi ze studni głębinowej, oddalonej od domu, a doprowadzenie jest wykonane z rur stalowych, mam podejrzenia co do tych rur właśnie.
Gość qbek17
Napisano
Jeśli to woda studzienna to prawdopodobnie jest w niej sporo żelaza. I niekoniecznie musi to być rdza z rur. Jeśli nie pijesz takiej wody to raczej nic ci nie będzie, chociaż atrakcje zapachowe i wizualne do najprzyjemniejszych nie należą.
Taką wodę da się uzdatnić, ale jeśli jest to tylko problem wakacyjny to chyba szkoda zachodu.
Napisano
Dokładnie, jak napisał poprzednik. Do celów wakacyjnego mycia, należy przygotować się na zacieki na armaturze i nieprzyjemne odczucia podczas mycia. Prawdopodobnie to naturalny, ale przeszkadzający składnik wody, czyli żelazo, może w parze z manganem.
Wodę oczywiście warto zbadać, być może jej uzdatnienie nie będzie trudne, choć na pewno musi trochę kosztować...
Napisano
Cytat

Dzię dobry, mam pytanie odnośnie wody, która zawiera w sobie tlenki metali. Czy taką wodę zażelazioną można używać do mycia się oraz mycia naczyń? Nie chcę jej pić, ale chciałbym korzystać z niej np do prysznica i mycia talerzy przez okres wakacji, tj od teraz do września. Czy ma to jakiś wpływ na skórę moją i np dzieci? Będę wdzięczny za wszelkie informacje. Dodam jeszcze, że woda ta ma dość rudawy odcień, widać dużą zawartość tlenku jakiegoś metalu na pierwszy rzut oka, jednak dalej jest ona przeźroczysta. Zapach lekko rdzawy. Ponieważ woda ta pochodzi ze studni głębinowej, oddalonej od domu, a doprowadzenie jest wykonane z rur stalowych, mam podejrzenia co do tych rur właśnie.



wiesz tak na po 1 to spuść parę m3 będzie mniej ruda
wtedy pobierz próbkę do badania prawdopodobnie nawet będzie się nadawała do celów spożywczych .
przechodziłem na gminną bo mnie wnerwiały zacieki na wannie jak dzieciaki kranu nie dokręciły icon_biggrin.gif
a kawa z niej była ze hohooo .
czyli sanepid albo inne laboratorium koszt parę złotych ale wiesz co masz.
Napisano (edytowany)
dzwoniłem do stacji sanit-ep, koszt badania na podstawowe 10 parametrów to 150zł. Zacieki nie są dla mnie przeszkodą, nie przeszkadza mi też zapach. Uzdatniać nie będę, ale czy prawie pół roku użytkowania może dać się we znaki dzieciom (skóra)? Do picia mogę kupować w dużych bańkach, 5 litrowe są po 1,45 a wiem że można kupić i 10 litrowe butle. Dzięki za odpowiedzi, jakby przyszło do głowy coś jeszcze - pisać icon_biggrin.gif Edytowano przez racer (zobacz historię edycji)
Napisano
Cytat

dzwoniłem do stacji sanit-ep, koszt badania na podstawowe 10 parametrów to 150zł. Zacieki nie są dla mnie przeszkodą, nie przeszkadza mi też zapach. Uzdatniać nie będę, ale czy prawie pół roku użytkowania może dać się we znaki dzieciom (skóra)? Do picia mogę kupować w dużych bańkach, 5 litrowe są po 1,45 a wiem że można kupić i 10 litrowe butle. Dzięki za odpowiedzi, jakby przyszło do głowy coś jeszcze - pisać icon_biggrin.gif



żelazo przez skórę o tym jeszcze nie słyszałem , zrobisz badanie powiedzą do czego się nadaje nie ma co kombinować jak idzie sprawdzić icon_smile.gif


tak przy okazji
nie wiem kto będzie pobierał
jak Ty to sitko odkręcić kran opalić wodę spuścić - żeby nie dawać do badania tej zastanej
jak oni to tylko wcześniej wodę spuścić np. podlewając ogród i z tego kranu dać do pobrania .
woda zastana nawet z wodociągów nie przechodzi badań ;)
Napisano
Cytat

Dzię dobry, mam pytanie odnośnie wody, która zawiera w sobie tlenki metali. Czy taką wodę zażelazioną można używać do mycia się oraz mycia naczyń? Nie chcę jej pić, ale chciałbym korzystać z niej np do prysznica i mycia talerzy przez okres wakacji, tj od teraz do września. Czy ma to jakiś wpływ na skórę moją i np dzieci? Będę wdzięczny za wszelkie informacje. Dodam jeszcze, że woda ta ma dość rudawy odcień, widać dużą zawartość tlenku jakiegoś metalu na pierwszy rzut oka, jednak dalej jest ona przeźroczysta. Zapach lekko rdzawy. Ponieważ woda ta pochodzi ze studni głębinowej, oddalonej od domu, a doprowadzenie jest wykonane z rur stalowych, mam podejrzenia co do tych rur właśnie.



Ruda woda o metalicznym smaku jest wynikiem naturalnego jej zanieczyszczenia solami żelaza i być może manganu.
Woda przeznaczona do picia lub użytkowania w gospodarstwie domowym powinna w myśl prawa spełniać wymagania zawarte w rozporządzeniu Ministra Zdrowia. A to oznacza zawartość żelaza poniżej 0.2 mg/dm3 i manganu poniżej 0,05 mg/dm3. Jeśli obserwujemy podobne do opisanych przez użytkownika fenomeny, parametry te są zapewne przekroczone.
Pytanie o ile? Wszakże normy WHO plasują dopuszczalne zawartości tych metali w wodzie na znacznie wyższym poziomie i biorąc to pod uwagę można przyjąć, że nie byłoby niebezpieczne okresowe korzystanie z wody o zawartości żelaza około 1 mg/dm3 i manganu na poziomie 0,5 mg/dm3 (pomijając niesympatyczny smak). Sęk w tym, że najniebezpieczniejsze skażenie - mikrobiologiczne nie jest tu brane pod uwagę.

Podwyższona zawartość żelaza może sprzyjać rozwojowi niektórych patogenów. Istotne dla zdrowia zwłaszcza małych dzieci są także związki azotu takie jak azotany, azotyny i amoniak. Zawartość azotanów powyżej 80 mg/dm3 wyklucza absolutnie wodę ze spożycia a nawet kąpieli dla małych dzieci. Bywają dość nawet często uczulenia na metale, tak że jeśli są małe dzieci (do lat 3) nie pozwalałbym im się kapać w takiej wodzie. Jeśli już to krótki prysznic.

Najlepiej zbadać wodę i sprawdzić jak bardzo są przekroczone dopuszczalne wartości stężeń różnych substancji, nie
zapominając o zleceniu badania mikrobiologicznego, do którego niezbędne będzie pobranie odpowiedniego pojemnika z terenowej stacji SANEPID. Pracownicy stacji powinni przy tym udzielić instruktażu w jaki sposób pobrać próbkę (jeśli nie to koniecznie trzeba dopytać).

Jeżeli użytkownik nie decyduje się na zrobienie takiej analizy, to przynajmniej należy zdezynfekować studnię i instalacje przed jej użyciem po dłuższym zimowym postoju. W tym celu należy dwukrotnie w odstępach 24 godzinnych przepłukać
instalację roztworem podchlorynu sodu o stężeniu 500 ppm i za każdym razem spłukać do momentu aż zapach chloru nie będzie wyczuwalny. Oczywiście podczas takiego chlorowania nie można korzystać z wody!

Zwracam też szczególną uwagę na używanie wody w dużych butlach: po otwarciu zawartość takiej butelki należy bezwzględnie zużyć w ciągu jednej doby. Później woda taka nadaje się do spożycia jedynie po przegotowaniu.

Z poważaniem Paweł Polak Secura BC Sp. z o.o.
Napisano
Cytat

Ruda woda metalicznym smaku jest wynikiem naturalnego jej zanieczyszczenia solami żelaza i być może manganu.
Woda przeznaczona do picia lub użytkowania w gospodarstwie domowym powinna w myśl prawa spełniać wymagania zawarte w rozporządzeniu Ministra Zdrowia. A to oznacza zawartość żelaza poniżej 0.2 mg/dm3 i manganu poniżej 0,05 mg/dm3. Jeśli obserwujemy podobne do opisanych przez użytkownika fenomeny, parametry te są zapewne przekroczone.
Z poważaniem Paweł Polak Secura BC Sp. z o.o.


z całym szacunkiem o badaniu wody na smak jeszcze nie słyszałem - tak czy inaczej napisał że badał będzie
- czyli teraz czekamy na wyniki badań bez bicia piany - robi co powinien i już go do tego przekonywać nie trzeba icon_biggrin.gif

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Od dołu folia paroizolacyjna bezpośrednio pod płyty g-k, chociaż jeżeli zaraz nad nimi jest OSB to i tak para wodna zbytnio przez nią nie przejdzie. Bardziej mnie zastanawia całość od góry, bo skuteczność wentylacji przestrzeni z wełną będzie bardzo słaba, gdy zostawimy 2 cm poziomej szczeliny pomiędzy wełną i płytą OSB, płyty też rozsuniemy po 2 m. Bezpieczniej byłoby od góry ułożyć deski i pomiędzy nimi zrobić odstępy po 2 cm. Płyty to jest jednak duża ciągłą powierzchnia. 
    • Po pierwsze, skoro to podłoga na legarach to jak wygląda sprawa z konstrukcją i izolacją tej podłogi? Ile tam jest lub będzie izolacji? Czy rurki mają być zalane w warstwie jastrychu? Po drugie, skoro w tej łazience jest dość chłodno to czym jest teraz ogrzewana? Jakimś grzejnikiem? Na ile gorąca woda do niego trafia? Wtedy będzie można ocenić jaką ma moc. Po trzecie, mam nadzieję, że podłogówka ma tu uzupełniać ogrzewanie grzejnikiem, nie je całkowicie zastąpić? Bo prawdopodobnie w takiej słabo izolowanej łazience nie będzie w stanie tego zrobić. Ta łazienka jest mała, powierzchni z podłogówką będzie tam więc ok. 1,5 m2. Nawet naprawdę mocno grzejąca podłoga (jak na podłogówkę) nie odda więc do pomieszczenia więcej jak ok. 200-300 W mocy. To mało, jako jedyne źródło ciepła się nie sprawdzi. Przy okazji, dlaczego nie zaplanowano ogrzewania pod prysznicem? Po czwarte, nie wiem czy warto w takiej łazience męczyć się z robieniem wodnej podłogówki. Efekt ciepłej podłogi z powodzeniem zapewniłaby tam elektryczna mata pod płytkami. 
    • Tego nie wiem, ale kiedyś wydawało mi się, że pozyskiwanie drewna wyłącznie zimą wynikało raczej z cyklu rocznego życia na wsi, po prostu w pozostałych porach roku nikt nie miał na to czasu, ale kiedy dorastałem wujek wyprowadził mnie z błędu. Owszem, czasem zdarzało się pozyskiwać drzewa w innych porach roku, były przecież wiatrołomy po burzach, czasem jakieś drzewo było nagle potrzebne na jakiś gospodarczy plot, ale takiego, letniego drewna nikt nie stosował na elementy konstrukcyjne. Zima ma jeszcze tę zaletę, ze szkodniki wtedy śpią i drewno z zimowej obróbki daje gwarancje, ze nie zostało zarobaczone w drodze z lasu przez tartak do odbiorcy. A suche, odkorowane drewno już nie jest tak przystępne dla robactwa.
    • Podobno nawet faza księżyca miała znaczenie, ale jakie, to sam z ciekawości chciałbym się dowiedzieć. Nasze krokwie są z poszczególnych klocków, czyli nie tak jak teraz, że tnie się z jednego grubego na kilka krokwi, tylko nasze są po prostu cienkie z oflisem, są takie co mają niewięcej niż 10cm średnicy, a mimo to dachówkę betonową przez jakieś 60 lat utrzymały. Po zamontowaniu okna dachowego musiałem podciąć dosłownie 1-2cm na długość pół metra, bo płyta GK by nie weszła. I tak sobie myślę, 5 minut roboty. Cieliśmy te 3 krokwie chyba z 3 godziny i jeden łańcuch musieliśmy wymienić na świeżo zaostrzony, bo nie brał już w ogóle. Te krokwie dokończyły mi tą piłę, która za swojego żywota ścięła chyba z 50 kubików. Sprzęgło się rozleciało. Poskładałem, ale na następny raz przy gałęziach już był amen. Jak teraz wkręcałem haki pod płyty, to wkrętarkę trzeba było mocno trzymać. Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
    • Na marginesie wspomnę, że kiedyś drzewo na budowę było ścinane wyłącznie w zimie, inaczej mówiąc w okresie kiedy ustawało krążenie soków wewnątrz drzewa. I tylko takie drewno było używane. Oczywiście, dzisiaj tej zasady nikt nie przestrzega, ale jeśli ktoś będzie to czytał i przygotowywał się do budowy, to polecam o tym pamiętać. Stolarze i cieśle mówili, ze drewno zimowe ma lepszą jakość niż to z okresu wegetacji. 
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...