Skocz do zawartości

remont dachu


Recommended Posts

Witam,
Mam problem z wykonawcą, który robił nam remont dachu razem z wykonaniem wieńca na poddaszu i tymi wszystkimi sprawami budowlanymi. Spisaliśmy umowę, dostaliśmy kosztorys i w trakcie prac zaczęły pojawiać się problemy. Punkt pierwszy kosztorysu brzmi tak: "Rozbiórka istniejącego pokrycia dachowego wraz z konstrukcją drewnianą oraz wywóz i utylizacja (razem z orynnowaniem). Jak dla mnie to utylizacja papy wchodzi w skład w/w czynności. Jednak wykonawca doliczył nam osobno dodatkową kwotę. To jest pierwsza sprawa. Drugi sporny punkt brzmi tak:"Ocieplenie nadmurowanej części budynku z wykonaniem wyprawy elewacyjnej". I znowu: z tego co się dowiadywałam wyprawa elewacyjna to to, co już mam na zewnątrz, mówiąc prostym językiem: to co ładnie wygląda. Proszę mnie sprostować jeśli się mylę. Oczywiście wykonawca się tłumaczy w tej chwili tym, że kosztorysant się pomylił, bo chodziło tylko o położenie styropianu i zaciągnięcie klejem(dla mnie to be sensu). Trzecia sprawa: Wykonawca wystawia nam fakturę na całość: robocizna+materiał i daj 2 lata gwarancji. Na moje pytanie co z gwarancją na dachówkę skoro producent daje 30 lat gwarancji, pan mi odpowiada, że to już mój problem. Nie wspomnę już o tym, że krokwie, które wystają na zewnątrz budynku nie są pomalowane, bo to nie było wyszczególnione w kosztorysie, w związku z czym dla mnie wygląda to na niedokończoną robotę. Poradźcie co mam zrobić, bo ręce opadają. A jest to znajomy sąsiadki, która cały czas go broni i nie da nic powiedzieć...:(
Link do komentarza
Cytat

Witam,
Mam problem z wykonawcą, który robił nam remont dachu razem z wykonaniem wieńca na poddaszu i tymi wszystkimi sprawami budowlanymi. Spisaliśmy umowę, dostaliśmy kosztorys i w trakcie prac zaczęły pojawiać się problemy. Punkt pierwszy kosztorysu brzmi tak: "Rozbiórka istniejącego pokrycia dachowego wraz z konstrukcją drewnianą oraz wywóz i utylizacja (razem z orynnowaniem). Jak dla mnie to utylizacja papy wchodzi w skład w/w czynności. Jednak wykonawca doliczył nam osobno dodatkową kwotę. To jest pierwsza sprawa. Drugi sporny punkt brzmi tak:"Ocieplenie nadmurowanej części budynku z wykonaniem wyprawy elewacyjnej". I znowu: z tego co się dowiadywałam wyprawa elewacyjna to to, co już mam na zewnątrz, mówiąc prostym językiem: to co ładnie wygląda. Proszę mnie sprostować jeśli się mylę. Oczywiście wykonawca się tłumaczy w tej chwili tym, że kosztorysant się pomylił, bo chodziło tylko o położenie styropianu i zaciągnięcie klejem(dla mnie to be sensu). Trzecia sprawa: Wykonawca wystawia nam fakturę na całość: robocizna+materiał i daj 2 lata gwarancji. Na moje pytanie co z gwarancją na dachówkę skoro producent daje 30 lat gwarancji, pan mi odpowiada, że to już mój problem. Nie wspomnę już o tym, że krokwie, które wystają na zewnątrz budynku nie są pomalowane, bo to nie było wyszczególnione w kosztorysie, w związku z czym dla mnie wygląda to na niedokończoną robotę. Poradźcie co mam zrobić, bo ręce opadają. A jest to znajomy sąsiadki, która cały czas go broni i nie da nic powiedzieć...:(


Serusia wszystko to o czym piszesz to kwestia dogadania się.Ja niedawno wymienialam dach i powiem Ci jak bylo to u mnie,Rozbiorka starego i polożenie nowego dachu bylo to ugadane za m kw,wiec tutaj była sprawa jasna,utylizacja byla jednak w naszym zakresie,bo firma wywiozłaby to wszystko,ale za dodatkową opłatą,drugi punkt bylo to ocieplenie budynku,mi budynek w całosci ocieplała inna firma,za mkw ocieplenie z farbą płacilam ok 80 zł brutto,jednak firma ktora robila mi dach musiala ocieplic kawałek miejsca pomiedzy dwoma daszkami oczywiscie bez farby i też wzieli sobie za to dodatkowe pieniądze,jednak samo ocieplenie i nalozenie tynku jest tansze niż np z nałozeniem farby(jednym słowem wszystko ma swoją cenę),ale wedlug tego co mi wiadomo to wyprawa elewacyjna powinna byc chyba liczona za całość czyli łącznie z tynkiem kolorowym na murach,jednak nie jestem fachowcem i takiej pewnosci nie mam,jeżeli jednak kosztorysant się pomylił,a umowa podpisana z dwoch stron to usługa powinna byc wykonana wedlug podpisanej umowy,a co to wykonawca czytać nie potrafi ?aż taki durny to na pewno nie jest i w to nie uwierze.Co do gwarancji na dachowke mialam podobną sytuacje,jednak moj wykonawca(który również kantował mnie na tyle na ile się dało) chciał mi dać pokwitowanie kupna blachodachówki i gwarancje mialabym pewną,jednak ja zdecydowałam się na to,ze sama kupię sobie blachodachowke i tutaj byla sprawa jasna,bo to,że wykonawca powie Ci,ze wyjdzie Cie taniej z robocizną to wszystko zalezy od wykonawcy i jego uczciwosci.Znam osobe ktora w taki sposób zrobila sobie dach i jak przyszlo do reklamacji blachodachowki,bo zaczela sie jej w krotkim czasie odbarwiać okazalo się,ze blachodachowka miala byc z Planji,a była chyba z tego co pamietam z najtansza z castoramy,o czym ta kobieta dowiedziala się w momencie kiedy przyjechał fachowiec z Planji.Musisz uwazac i jak ktos zaczyna tak krecic jak Twoj wykonawca,ja na dzien dzisiejszy zmieniłabym ekipe,a ten niech spada na drzewo,bo pusci Cie z torbami.Moj wykonawca przyszedl w lutym po pieniądze,na drzewo na więźbe,bo mialo niby zdrozec,wiec chcial mi pojsc na rękę kupić i przetrzymać u siebie,jak przyszlo do momentu przywózki drewna,okazalo się,ze niby zle obliczyl i zamiast 5 kubików drewna potrzeba bylo 7 kubikow,za co musialam dodatkow zaplacic.Jednak jak mąz poprosil o specyfikacje ile tego drewna poszlo,okazalo się,że pan wykonawca zle obliczyl o ok 2 kubiki drewna oczywiscie na swoją korzyść.Temat wymiany dachu zmoim wykonawcą to temat woda,a koszmary snią mi sie do dzisiaj.Nie pozwol się oszukać i nie plac zadnych zaliczek,bo moj niestety takie poczatkowe zrobil ładne wrazenie,ze zaplacilam mu wiekszą polowe pieniedzy zanim cokolwiek zrobil.Mi ten Twoj wykonawca jednym słowem cos brzydko pachnie.
Link do komentarza
Cytat

Serusia wszystko to o czym piszesz to kwestia dogadania się.Ja niedawno wymienialam dach i powiem Ci jak bylo to u mnie,Rozbiorka starego i polożenie nowego dachu bylo to ugadane za m kw,wiec tutaj była sprawa jasna,utylizacja byla jednak w naszym zakresie,bo firma wywiozłaby to wszystko,ale za dodatkową opłatą,drugi punkt bylo to ocieplenie budynku,mi budynek w całosci ocieplała inna firma,za mkw ocieplenie z farbą płacilam ok 80 zł brutto,jednak firma ktora robila mi dach musiala ocieplic kawałek miejsca pomiedzy dwoma daszkami oczywiscie bez farby i też wzieli sobie za to dodatkowe pieniądze,jednak samo ocieplenie i nalozenie tynku jest tansze niż np z nałozeniem farby(jednym słowem wszystko ma swoją cenę),ale wedlug tego co mi wiadomo to wyprawa elewacyjna powinna byc chyba liczona za całość czyli łącznie z tynkiem kolorowym na murach,jednak nie jestem fachowcem i takiej pewnosci nie mam,jeżeli jednak kosztorysant się pomylił,a umowa podpisana z dwoch stron to usługa powinna byc wykonana wedlug podpisanej umowy,a co to wykonawca czytać nie potrafi ?aż taki durny to na pewno nie jest i w to nie uwierze.Co do gwarancji na dachowke mialam podobną sytuacje,jednak moj wykonawca(który również kantował mnie na tyle na ile się dało) chciał mi dać pokwitowanie kupna blachodachówki i gwarancje mialabym pewną,jednak ja zdecydowałam się na to,ze sama kupię sobie blachodachowke i tutaj byla sprawa jasna,bo to,że wykonawca powie Ci,ze wyjdzie Cie taniej z robocizną to wszystko zalezy od wykonawcy i jego uczciwosci.Znam osobe ktora w taki sposób zrobila sobie dach i jak przyszlo do reklamacji blachodachowki,bo zaczela sie jej w krotkim czasie odbarwiać okazalo się,ze blachodachowka miala byc z Planji,a była chyba z tego co pamietam z najtansza z castoramy,o czym ta kobieta dowiedziala się w momencie kiedy przyjechał fachowiec z Planji.Musisz uwazac i jak ktos zaczyna tak krecic jak Twoj wykonawca,ja na dzien dzisiejszy zmieniłabym ekipe,a ten niech spada na drzewo,bo pusci Cie z torbami.Moj wykonawca przyszedl w lutym po pieniądze,na drzewo na więźbe,bo mialo niby zdrozec,wiec chcial mi pojsc na rękę kupić i przetrzymać u siebie,jak przyszlo do momentu przywózki drewna,okazalo się,ze niby zle obliczyl i zamiast 5 kubików drewna potrzeba bylo 7 kubikow,za co musialam dodatkow zaplacic.Jednak jak mąz poprosil o specyfikacje ile tego drewna poszlo,okazalo się,że pan wykonawca zle obliczyl o ok 2 kubiki drewna oczywiscie na swoją korzyść.Temat wymiany dachu zmoim wykonawcą to temat woda,a koszmary snią mi sie do dzisiaj.Nie pozwol się oszukać i nie plac zadnych zaliczek,bo moj niestety takie poczatkowe zrobil ładne wrazenie,ze zaplacilam mu wiekszą polowe pieniedzy zanim cokolwiek zrobil.Mi ten Twoj wykonawca jednym słowem cos brzydko pachnie.



Tak właśnie myślałam. Teraz wyszedł jeszcze jeden problem. Pan nie wliczył nam utylizacji papy w fakturę końcową (bo my już robotę mamy zakończoną) i macha mi przed nosem fakturami na big bagi i kontenery. Z tego co wiem, to powinien mi refakturować koszt utylizacji, który poniosłam. Teraz napisałam smsa, że chce zapłacić, ale chcę mieć tą fakturę. Pan mi nie odpisuje, a wpadł do mieszkania i straszy, że rozbierze dach dopóki nie dostanie reszty pieniędzy. Masakra...

Link do komentarza
Cytat

Pan mi nie odpisuje, a wpadł do mieszkania i straszy, że rozbierze dach dopóki nie dostanie reszty pieniędzy. Masakra...


A kto go wpuści na posesję? Jeżeli sam wtargnie to masz prawo wezwać Policje bo to jest Twoje mienie i twoja własność.
Link do komentarza
Cytat

Tak właśnie myślałam. Teraz wyszedł jeszcze jeden problem. Pan nie wliczył nam utylizacji papy w fakturę końcową (bo my już robotę mamy zakończoną) i macha mi przed nosem fakturami na big bagi i kontenery. Z tego co wiem, to powinien mi refakturować koszt utylizacji, który poniosłam. Teraz napisałam smsa, że chce zapłacić, ale chcę mieć tą fakturę. Pan mi nie odpisuje, a wpadł do mieszkania i straszy, że rozbierze dach dopóki nie dostanie reszty pieniędzy. Masakra...


Wedlug mojego nosa to pan fakowiec troche sie przeliczyl.Wydaje mi się,ze na poczatku powiedzial troche mniej pieniedzy niż zamierzal wziać lub oszukac Was na materiale.U mnie sytuacja byla bardzo podobna tylko,ze moj fakowiec była tak żałosny,ze żal mi go było straszyć sadami i policją,moj fakowiec kłamał w zywe oczy i robil przy tym slodką,zalosną minę,oszukal mnie i wiem o tym,ale wiem tez ,że na ludzkiej krzywdzie nikt sie nie wzbogacil.Jednak gdyby sie tak wsciekal jak Twoj fakowiec zadzwonilabym po policje,bo to sie nazywa WYŁUDZENIE! Płaci się za to co bylo zawarte w umowie przed wykonaniem pracy,a nie po
Link do komentarza
Cytat

A kto go wpuści na posesję? Jeżeli sam wtargnie to masz prawo wezwać Policje bo to jest Twoje mienie i twoja własność.



Wpuści go sąsiadka bo to jej przyjaciel...cyrk na kółkach...już szkoda gadać. zapłacić i mieć człowieka z głowy...



Cytat

Wedlug mojego nosa to pan fakowiec troche sie przeliczyl.Wydaje mi się,ze na poczatku powiedzial troche mniej pieniedzy niż zamierzal wziać lub oszukac Was na materiale.U mnie sytuacja byla bardzo podobna tylko,ze moj fakowiec była tak żałosny,ze żal mi go było straszyć sadami i policją,moj fakowiec kłamał w zywe oczy i robil przy tym slodką,zalosną minę,oszukal mnie i wiem o tym,ale wiem tez ,że na ludzkiej krzywdzie nikt sie nie wzbogacil.Jednak gdyby sie tak wsciekal jak Twoj fakowiec zadzwonilabym po policje,bo to sie nazywa WYŁUDZENIE! Płaci się za to co bylo zawarte w umowie przed wykonaniem pracy,a nie po



on się nie przeliczył, tylko to było zamierzone i zrobione z premedytacją...
Link do komentarza
Cytat

Wpuści go sąsiadka bo to jej przyjaciel...cyrk na kółkach...już szkoda gadać. zapłacić i mieć człowieka z głowy...


Nawet gdy go wpuści i a Ty zastaniesz go na "gorącym uczynku" to masz prawo wezwać Policje o wtargnięcie i niszczenie Twojego mienia. Ja bym nie płacił,to zwykły naciągacz. Przeważnie fachowcy wyceniają robotę na więcej a po robocie biorą mniej,albo tyle ile było umówione ale nigdy więcej.
Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Dwa wiadra sadzy to już dużo, tak trochę więcej jak pół wiadra urobku powinno być po każdorazowym regularnym czyszczeniu.    Dodam, że sadza, czarny osad, to czysty węgiel i nadaje się idealnie do ponownego spalenia, wytrącenie sadzy w kanele lub kominku świadczy o niepełnym spalaniu paliwa.    Mój sąsiad miał zawsze sadzę po czyszczeniu kanału dymowego, jak mu pokazałem, że to jest paliwo do ponownego spalenia, to przestał wywalać.
    • Tak właśnie jak opisałeś. Do kapusty (już dawno sam nie kisiłem) nigdy nie dodaję żadnych warzyw, a tym bardziej kminku. Do kiszenia mam wielki kamienny garnek, a całe, małe główki kapusty wkładam pomiędzy warstwy, kapusy szatkowanej. Doskonałe są nadziewane farszem mięsnym (po uprzednim wyjęciu części wewnętrznych liści). Do przygotowania gołąbków z włoskiej kapusty (ta się najbardziej nadaje), dodaję do farszu, posiekaną kapustę kiszoną gdyż znakomicie podbija smak.
    • Jak tylko kupiłem ten dom, jakieś 5 lat temu, wezwałem kominiarza żeby wyczyścił komin. Dom był kiedyś ogrzewany piecami kaflowymi.Przyjechał Pan, pokazał mi swoje uprawnienia i zabrał się do pracy. Wybrał 10 wiader sadzy z wyczystki następnie zajrzał przy pomocy lusterka do komina czy jest przelot, wypisał papier, wziął pieniądze i pojechal do domu. Nawet nie wrzucił szczotki do komina bo stwierdził że nie trzeba. Więc sam się za to zabrałem i wyszczotkowalem ten komin co skutkowało jeszcze dwoma wiadrami sadzy. I tak właśnie wygląda przegląd kominiarski w naszym kraju. Nie twierdzę że tak jest wszędzie ale podejrzewam że większość przypadków tak wygląda.
    • Ogólnie rzecz biorąc to kapustę szatkujemy albo kupujemy poszatkowaną, wsypujemy partiami do naczynia, lekko solimy i mocno ugniatamy (poszczególne partie) tak, aby wycisnąć z niej całe powietrze. Przy ugniataniu kapusta powinna puszczać sok, który później w całości ją zakryje. W trakcie można dodawać  skrojoną marchewkę i inne warzywa według upodobań. Ilość soli mocno wpływa na późniejszą długość gotowania ukiszonej kapusty znaczy im więcej soli tym dłuższe gotowanie. Ja do 60 litrowej beczki wypełnionej w 90 procentach dawałem trochę więcej niż pół kilograma.  Całość należy przykryć niekorodującym wieczkiem czy deklem który obciążamy tak aby powstały płyn zakrywał kapustę w zupełności. Uwaga! Podczas fermentacji poziom płynu się podnosi i może wylać się z beczki. Należy go zbierać i nie wylewać. Bo na końcu jego poziom opadnie i trzeba będzie ten kwas uzupełniać. Inaczej kapusta się zepsuje. Przechowywać w chłodnym i suchym miejscu.   PS. Całe główki kapusty można ukisić w beczce razem z kapustą szatkowaną. Tylko muszą być całkowicie zanurzone. 
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...