Skocz do zawartości

Zus, legalni i nielegalni wykonawcy, wolna konkurencja


berenger

Recommended Posts

Kontynuacja tematu z
https://forum.budujemydom.pl/jakie-mebelki-...211#entry245211

Bobiczku:

Cytat

"drudzy" płacą te 10 kafli co miesiąc - wierz mi............płacą, płaczą, ale płacą....co nie zmienia niczego w walce o klienta



Jak to nie zmienia niczego- koszt ubezpieczenia przenoszony jest na koszt usługi, wyższa cena jest mniej konkurencyjna czyli zmienia to sporo. 12 osobowa ekipa będzie miała swoją usługę wyższą o 10 tyś złotych od ekipy nie płacącej zusu.



Gawel:
Cytat

Te 10 tyś na rok to tak dużo ? icon_eek.gif Myślałem że na miesiąc



Przy medianie zarobków w Polsce to bardzo dużo, tym bardziej, że płacenie ZUSU to marnowanie pieniędzy. Edytowano przez berenger (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Cytat

Jak to nie zmienia niczego- koszt ubezpieczenia przenoszony jest na koszt usługi, wyższa cena jest mniej konkurencyjna czyli zmienia to sporo. 12 osobowa ekipa będzie miała swoją usługę wyższą o 10 tyś złotych od ekipy nie płacącej zusu.



Nie jest to prawdą - będzie miała wyższy koszt własny, ale nie musi się to przedkładać, na wyższy koszt usługi – ale dotyczy to dobrze zarządzanej i dobrze zorganizowanej firmy.
Link do komentarza
Cytat

Nie jest to prawdą - będzie miała wyższy koszt własny, ale nie musi się to przedkładać, na wyższy koszt usługi – ale dotyczy to dobrze zarządzanej i dobrze zorganizowanej firmy.




Nieprawda(bzdury)

składka na Zus to nic innego jak podatek który zawsze jest przenoszony na cenę usługi. Niższe podatki lepszy rozwój-proste?
Kwestia dobrego zarządzania- a co to płacenie składki ZUS gwarantuje dobre zarządzanie? Dobrze zarzadzac można nie płacąc ZUSU a naprzykład dzieląc go na połowę pracownikom do ręki.

ZUS=podatek=wyższe koszty.


Link do komentarza
Cytat

ZUS=podatek=wyższe koszty.



Ależ dokładnie to samo napisałem - tyle, że nie musi to powodować wyższych kosztów dla inwestora, w porównaniu do niepłacących ZUS-u. Oczywiście mając na uwadze uwarunkowania, które były podane – np. 12 pracowników, choć przy dobrym szefie i np. 3 osobowej brygadzie, też jest to możliwe.

Pobędziesz trochę na rynku, okrzepniesz, nauczysz się ….. - a wtedy zrozumiesz dlaczego. icon_biggrin.gif
Link do komentarza
Cytat

Ależ dokładnie to samo napisałem - tyle, że nie musi to powodować wyższych kosztów dla inwestora, w porównaniu do niepłacących ZUS-u. Oczywiście mając na uwadze uwarunkowania, które były podane – np. 12 pracowników, choć przy dobrym szefie i np. 3 osobowej brygadzie, też jest to możliwe.

Pobędziesz trochę na rynku, okrzepniesz, nauczysz się ….. - a wtedy zrozumiesz dlaczego. icon_biggrin.gif




Nieprawda.

Jak to nie powoduje wyższych kosztów skoro płaci ZUS????!!!!

Ekipa z ZUS
12 pracowników po 2850 zł Brutto=34 200 w tym ZUS 10 200 zł Wartość usługi 50 000 zł Zysk szefa = 15 800zł

Ekipa bez ZUS

12 pracowników po 2400 zł na rękę= 28800 usługa przy tym samym zysku wyceniona na 44600
Każdy pracownik zarabia po 25% więcej na rękę co może przełożyć się na wydajność co jeszcze zwiększy konkurencyjność.

i kto wygrywa przetarg? Ekipa tańsza o 5400 zł!!!

Twój główny argument- dobre zarządzanie firmą które niweluje różnice pomimo różnych obciążeń finansowych.


Oczywiście jestem przeciwnikiem ZUSU ale to inny temat.
Link do komentarza
Cytat

Nieprawda.
Jak to nie powoduje wyższych kosztów skoro płaci ZUS????!!!!



Czytaj uważnie:
Cytat

.... tyle, że nie musi to powodować wyższych kosztów dla inwestora, w porównaniu do niepłacących ZUS-u.



12 osób (fachowców, przy takiej płacy!), robota za 50.000zł w ciągu miesiąca ? To za co im płacisz, za spanie na budowie?
Wychodzi na to, że swoją nieudolność w zrządzaniu firmą, wliczasz w koszty, które Twoim zdaniem ma ponieść inwestor. To nie ZUS sprawia, że w tym przypadku przegrasz.
Link do komentarza
Cytat

Czytaj uważnie:


12 osób (fachowców, przy takiej płacy!), robota za 50.000zł w ciągu miesiąca ? To za co im płacisz, za spanie na budowie?
Wychodzi na to, że swoją nieudolność w zrządzaniu firmą, wliczasz w koszty, które Twoim zdaniem ma ponieść inwestor. To nie ZUS sprawia, że w tym przypadku przegrasz.




1. Bajbaga odnieś się do sprawy merytorycznie.
2. Przykład 12 pracowników- nie ma nic wspólnego ze mną.
3. Piszesz jakieś personalne podjazdy w dodatku mało precyzyjnie

Meritum sprawy:
Wyższe koszty pracy w postaci obowiązkowej składki ZUS powodują wyższe koszty usługi. Normalne prawo ekonomii, potrzeba jedynie logiki żeby to zrozumieć.
Napisałeś wcześniej totalnie nielogiczne farmazony więc teraz walisz ,,epitetowymi ślepakami",

Powtarzam jeszcze raz:według Ciebie nie mają znaczenia koszty pracy bo wszystko da się zniwelować dobrym zarządzaniem.
Link do komentarza
Cytat

Powtarzam jeszcze raz:według Ciebie nie mają znaczenia koszty pracy bo wszystko da się zniwelować dobrym zarządzaniem.



Czytaj uważnie.
Nigdy, ani nigdzie tak nie napisałem.

Sam mieszasz, bo chodzi tylko (w tym przypadku) o koszt ZUS-su, a nie wszystkie koszty, bo większość z nich jest porównywalna, jak to zrozumiesz, też będziesz konkurencyjny dla tych „bezZUSowców”, a przypominam co wywołało dyskusję:

Cytat

"drudzy" płacą te 10 kafli co miesiąc - wierz mi............płacą, płaczą, ale płacą....co nie zmienia niczego w walce o klienta


Link do komentarza
Cytat

Czytaj uważnie.
Nigdy, ani nigdzie tak nie napisałem.


Sam mieszasz, bo chodzi tylko (w tym przypadku) o koszt ZUS-su, a nie wszystkie koszty, bo większość z nich jest porównywalna, jak to zrozumiesz, też będziesz konkurencyjny dla tych ?bezZUSowców?, a przypominam co wywołało dyskusję:



No dlatego nic nie cytowałem tylko napisałem co wnioskuje z twoich słów.


Koszt Zusu od kwoty 2000 zł to 42.5 %- nie ma to znaczenia według Ciebie. Według Ciebie chodzi ,,tylko" o koszt ZUSU.

Pokazałaęś co miałeś. wyższy o 42.5 5 koszt pracy nie ma znaczenia według BAJBAGI.

A jakby ZUS kosztował od 2000 1500 zł to tez by nic się nie stało i śmiało można by konkurować z niepłacącymi go?
Nie ma znaczenia czy to ZUS, dochodowy - podatek to podatek zawsze szkodzi i jest zbędny.

Cytat

Nie jest to prawdą - będzie miała wyższy koszt własny, ale nie musi się to przedkładać, na wyższy koszt usługi ? ale dotyczy to dobrze zarządzanej i dobrze zorganizowanej firmy.




Wyższy koszt własny zawsze ale to zawsze prowadzi przekłada się na wyższy koszt usługi no chyba, że wierzysz że kapitalista odda część zysków.

Jeśli w to wierzysz to jesteś ekonomicznym naiwniakiem.

Nawet jeśli odda to będzie miał mniej na inwestycję i długofalowo stanie się mniej konkurencyjny.

Wtopę zaliczyłeś i tyle.Teraz chcesz rozmydlić całą sytuację. Edytowano przez berenger (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Widzisz, jak zrozumiesz w czym sedno, to będziesz długo i szczęśliwie prowadził własną firmę.
Jak nie, to rynek bardzo szybko zweryfikuje Twoje umiejętności w tym zakresie.
Podpowiem Ci jednak, z czystej życzliwości jedną z zasad, że zysk można osiągnąć dwoma sposobami – obrotem lub marżą.

Ps. A sumaryczna składka na ZUS wynosi 32,2 %, a sumaryczne obciązenie płacy netto, to około 60% - to tak na marginesie.
Link do komentarza
Cytat

Widzisz, jak zrozumiesz w czym sedno, to będziesz długo i szczęśliwie prowadził własną firmę.
Jak nie, to rynek bardzo szybko zweryfikuje Twoje umiejętności w tym zakresie.
Podpowiem Ci jednak, z czystej życzliwości jedną z zasad, że zysk można osiągnąć dwoma sposobami – obrotem lub marżą.

Ps. A sumaryczna składka na ZUS wynosi 32,2 %, a sumaryczne obciązenie płacy netto, to około 60% - to tak na marginesie.



No i zaczęło się nie odnoszenie do tego co napisałem. Choćby składka wynosiła 5% to jest to więcej niż 0%.

Twoje
1 zdanie- brednie.
2 zdanie- rynek z pewnością, nie taki ekonomiczny naiwniak jak Ty
3 zdanie- No i co to ma znaczenie, że można osiągnąć zysk marżą i obrotem, po co te oczywistości. Człowiek o niższych kosztach bez ZUSu też może to osiągac ale zawsze ma przewage w postaci braku ZUSU.

Do szkoły i przestań tu ściemniać. Prawa ekonomii są nieubłagane. Pewno jesteś Keynista.


Link do komentarza
Oj widzę, że jak brakło argumentów, to i nerwy puszczają – w takim tonie, niestety nie widzę możliwości dalszej polemiki z Tobą. icon_evil.gif

Dopisałem:

Ps. A do czego miałem się odnieść? Do tego co napisał Kaczyński albo Tusk?
I na marginesie, dziwne, że właściciel firmy nie wie jakim obciążeniem płacy jest ZUS.
Edytowano przez bajbaga (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Cytat

Oj widzę, że jak brakło argumentów, to i nerwy puszczają – w takim tonie, niestety nie widzę możliwości dalszej polemiki z Tobą. icon_evil.gif




Polemizowałem ja Ty się wyłożyłeś, nawet klakierzy z forum się nie odezwali z pomocą bo najzwyczajniej w świecie nie masz racji.
Chciałes ukryć koszt Zusu i zrekompensować go magią.
Wypunktowałem naiwność. Więc stwierdziłeś że emocje a starczyło przyznać się do błędu i tyle.

To każda rozmowa tak się kończy jak człowiek znokautowany.
2+2=4.1 według Ciebie tak w skrócie.

Link do komentarza
Cytat

Polemizowałem ja Ty się wyłożyłeś, nawet klakierzy z forum się nie odezwali z pomocą bo najzwyczajniej w świecie nie masz racji.
Chciałes ukryć koszt Zusu i zrekompensować go magią.
Wypunktowałem naiwność. Więc stwierdziłeś że emocje a starczyło przyznać się do błędu i tyle.

To każda rozmowa tak się kończy jak człowiek znokautowany.
2+2=4.1 według Ciebie tak w skrócie.



Ty jesteś jednak naprawdę walnięty.
Link do komentarza
No i gwardia przybyła i w sposób niezwykle rzeczowy jednak udowodniła że płacenie ZUSU nie ma znaczenia.
Oto wasze uzgodnione na privie odpowiedzi:
(sam Milton Friedman nie powstydziłby się takich ekonomicznych guru jak WY.)


Cytat

retrofood:
Ty jesteś jednak naprawdę walnięty

Barbossa:
waż słowa ćwoku

Daggulka:
nie wziąłeś pod uwagę, ze za cienki jesteś w te klocki ....
bo jesteś....



I tak towarzystwo wzajemnej adoracji, ba ekonomiczni guru pomogli balbadze w wyjaśnieniu kwestii czy stałe obciążenia finansowe mają wpływ na cenę usługi.

Czekam na dalsze obelgi z waszej strony. Edytowano przez berenger (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Dobra - ja jestem nie zorientowany w temacie. Proszę Mnie oświecić. Takie ABC by nie dać się zjeść kosztom i uczciwie płacić podatki. Jaką marżę mam narzucić na usługi by wyjść na swoje a i zacząć się dorabiać no i być konkurencyjnym.
Przyjacielowi niedawno nowo wybudowany dom zlicytowali za 100tys zł, a prowadził normalnie firmę, tyle że nie dostał zapłaty za faktury z 30 dniowym okresem płatności, umoczył sporo w erze stadionowej Euro 2012.. a doświadczenie w prowadzeniu firmy miał od 15 lat..

Więc jak z tym ZUS-em i innymi składkami ?

Takie podstawy dla powiedzmy malarza otwierającego firmę i mającego 2 ludzi, ale nie mającego jeszcze wyrobionej opinii.. od czegoś trzeba zacząć prawda ? icon_smile.gif

Sceptycznie do tego podchodzę, gdyż wydaje mi się że nowicjusz otwierający firmę jest bez szans na obecnym rynku pracy chyba że:
a) nie moze już ukryć dochodów i chce wyjść z szarej strefy
b) dotychczasowy szef zawala robotę, a pracownik ma chęć i ochotę otworzyć coś na siebie a jest juz ceniony przez klientów.
Link do komentarza
Święte słowa. icon_biggrin.gif

Cytat

………Sceptycznie do tego podchodzę, gdyż wydaje mi się że nowicjusz otwierający firmę jest bez szans na obecnym rynku pracy chyba że:
a) nie moze już ukryć dochodów i chce wyjść z szarej strefy
b) dotychczasowy szef zawala robotę, a pracownik ma chęć i ochotę otworzyć coś na siebie a jest juz ceniony przez klientów



Lub:

1. Ma dość kasy nie tylko na rozruch firmy, ale co ważniejsze na przetrwanie (nawet na minusie) przez minimum 1 rok na rynku.
2. Ma na tyle rozumu, aby pojąć, że aby wyciągnąć musi wpierw włożyć.
3. Ma świadomość tego, że rynek usług jest „najwredniejszym” rynkiem, a u nas na dodatek niedocenianym.
4. Podejmować się tylko zadań (zleceń), które w przypadku niepowodzenia nie spowodują jego krachu (czyli znów rezerwa kasy) – jednak, mieć na uwadze, że „kto nie ryzykuje …”
5. Znać doskonale specyfikę danej branży, to podstawa – zwłaszcza w budownictwie.

Biorąc pod uwagę powyższe, rozpocząć swoja przygodę z biznesem małymi kroczkami – rozpocząć działalność jako firma jednoosobowa i powolutku budować swoją reputację na rynku i rozwijać swoją firmę, pamiętając, że ciągłość frontu robót jest najistotniejsza, bo stałe koszty (ZUS-y + inne) rozkładają się na większy przychód, a to z kolei zwiększa konkurencyjność na rynku - także wobec "bezZUSowców".

I na zakończenie, bardzo znacząca opinia (zdanie):

Cytat

W warunkach nasilającej się konkurencji rynkowej istotnym elementem w budowaniu pozycji przedsiębiorstwa może być koncentrowanie wysiłków na tworzeniu wartości dla klienta.


[ H.Mruk, Marketing – zagadnienia współczesne, 2008]


Jednym słowem nie jest łatwo.


Dopisałem:

Trzeba też mieć świadomość, że to nie ZUS generuje koszty, tylko pracownik – zwłaszcza źle „zarządzany” . Edytowano przez bajbaga (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Cytat

Trzeba też mieć świadomość, że to nie ZUS generuje koszty, tylko pracownik – zwłaszcza źle „zarządzany” .



Zus według Bajbagi nie generuje kosztów. Stary kompromitujesz się. Jakby to wynosiło 10 zł na miesiąc to jeszcze bym zrozumiał ale to jest 42.5 % od kwoty 2000 a nie 32 %.
I nie pisz mi że nie znam składki na ZUS. Manipulujesz danymi podając 32% ale to od kwoty brutto czyli tych około 2850.

A ja wyraźnie pisałem, że właściciel firmy jednoosobowej płaci o 42.5% więcej od niepłacącego. 2850 jest większe od 2000 o dokładnie 42.5%.



Link do komentarza
Cytat

Dobra - ja jestem nie zorientowany w temacie. Proszę Mnie oświecić. Takie ABC by nie dać się zjeść kosztom i uczciwie płacić podatki. Jaką marżę mam narzucić na usługi by wyjść na swoje a i zacząć się dorabiać no i być konkurencyjnym.



Nie da się wszystkiego uczciwie prowadzić. Obciążenia są za duże.Szczególnie w wykończeniówce.
Cytat

Więc jak z tym ZUS-em i innymi składkami ?



Musisz płacić tylko dla siebie. Przez pierwsze 2 lata ,,zaledwie" 350 zł na miesiąc. Czyli 4 młotki udarowe Boscha na rok icon_biggrin.gif

Cytat

Takie podstawy dla powiedzmy malarza otwierającego firmę i mającego 2 ludzi, ale nie mającego jeszcze wyrobionej opinii.. od czegoś trzeba zacząć prawda ? icon_smile.gif



Trzeba zacząć od ciężkiej pracy, dokładnego wykonania i nieco powściągliwości wobec klientów oraz oszczędnego życia. Wszystko co się zarobi wydawać na sprzęt, inwestycję.

Cytat

Sceptycznie do tego podchodzę, gdyż wydaje mi się że nowicjusz otwierający firmę jest bez szans na obecnym rynku pracy chyba że:
a) nie moze już ukryć dochodów i chce wyjść z szarej strefy
b) dotychczasowy szef zawala robotę, a pracownik ma chęć i ochotę otworzyć coś na siebie a jest juz ceniony przez klientów.



Trzeba dobrze liczyć i tyle. Ceny rynkowe szczególnie w małych miastach nie dają żadnej szansy na 100% legalność biznesu. To są ceny ustalane przez motłoch. Na przykład dzisiaj kolega pochwalił mi się, że ma gipsiarza-malarza na gładż z malowaniem na gotowo za 10 zł za metr. Nieźle icon_eek.gif Emeryt bez auta, piwko, gipsar....itp.To jest rynek.
Zatrudnienie 2 pracowników w wykończeniówce, z urlopem , Zusem, chorobowym - nie znam takiego przypadku.
Trzeba kombinować. I mieć czysty zysk minimum 3.5-4 kafle na miesiąc pozwalający na inwestycje i ,,coś do jedzenia."




Link do komentarza
Siwy, ale facet w biciu piany jest znakomity. Nadawałby się jako koncentrat do wyrobu baniek quasi mydlanych. Jakby tak jego tfurczość podzielić na porcje, zapakować i sprzedawać dzieciom.... wyparlibyśmy z rynku wszystkie firmy!
Biznes się szykuje, że nie trzeba budowlanego...
No i ZUS-u nie trzeba byłoby płacić, bo sam se opłaca....
Link do komentarza
Cytat

Siwy, ale facet w biciu piany jest znakomity. Nadawałby się jako koncentrat do wyrobu baniek quasi mydlanych. Jakby tak jego tfurczość podzielić na porcje, zapakować i sprzedawać dzieciom.... wyparlibyśmy z rynku wszystkie firmy!
Biznes się szykuje, że nie trzeba budowlanego...
No i ZUS-u nie trzeba byłoby płacić, bo sam se opłaca....



PO.
Link do komentarza
Nie no - bez sensu ta dyskusja.
Coście się uczepili tak berenger-a ?
Ja osobiście rozumiem jego podejście.
Weźmy takie osoby co sprzedają frytki po 1,5zł.

By mieć na ZUS dla nowo prowadzonej firmy musi sprzedać 233 porcje.
Jak odejmiemy koszty zakupu materiału czyli frytek, oleju, amortyzacji frytkownic,robocizny, czynszu powiedzmy że ma 50gr czystego zysku z którego musi opłacić ZUS.
Czyli musi sprzedać 700 porcji
Niech na godzinę sprzeda 20 porcji (1porcja co 3 minuty)
To musi pracować na ZUS prawie tydzień.
A kto wierzy, że jak będzie przechodzić na emeryturę to bedzie miała Eldorado?

350 x 12 miesięcy x35 lat = 147.000 zł
Zus odda z tego 1/3=49000 zł przez 20 lat = 204 zł
Powiedzmy, że za 35 lat będziemy na poziomie Francji i będziemy mieli Euro po kursie 6 zł/Euro
Czyli dostanie 34 Euro / miesiąc. Więc emerytce starczy na codzienną małą kawę, ale pewnie i tak nie będzie jej piła, bo wcześniej ją krew zaleje przy wypłacie emerytury^^
Uwzględniam tutaj ciągłość pracy do samiutkiej emerytury.
To jak nie nazwać tego PODATKIEM ??


Edytowano przez Draagon (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Nie wnikając w opłacalność tej frajdy, pomijasz bardzo istotny w kalkulacji element.
Liczysz ile zaoszczędzisz nie płacąc ZUS-u, ale nie uwzględniasz ile można stracić (dodatkowo) nie opłacając tego „podatku” – oczywiście w kontekście firmy.

Czepiam się – nie sądzę. Również nie moją winą jest to, że swoją frustrację spowodowaną brakiem doświadczenia na rynku budowlanym, przelewa na innych, którzy nieźle radzą sobie z tą „materią” - płacząc, ale płacąc należne daniny.

dopisałem:

I jeszcze jedna sprawa – źle liczysz składkę ZUS. Te 350zł, to tylko taki bonus na rozruchu, potem jest jazda, bo składka naliczana jest z 60% przeciętnego wynagrodzenia, co w tym roku daje kwotę około 840zł Edytowano przez bajbaga (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Bajbaga ja nie neguję zasadności opłat ZUS,zwłaszcza w budowlance. Ale uważam, że kwota 840 zł jest kwotą wygórowaną w kontekście tego, że tak naprawdę nic z tego nie masz - ani emerytury, ani opieki zdrowotnej. By sensownie skorzystać z opieki zdrowotnej musisz zapłacić dodatkowo za "konsultacje"...

A tak jeszcze dodatkowo - po co bulić za pracownika ZUS, jak ubezpieczenie zapewnia mu PUP...

Pracownik zadowolony bo ma więcej na rękę..
Państwo zadowolone, bo pracownik nie będzie miał lat pracy a więc i emerytury..
A więc jednak mamy liberalizm :P
Link do komentarza
Cytat

Nie wnikając w opłacalność tej frajdy, pomijasz bardzo istotny w kalkulacji element.
Liczysz ile zaoszczędzisz nie płacąc ZUS-u, ale nie uwzględniasz ile można stracić (dodatkowo) nie opłacając tego ?podatku? ? oczywiście w kontekście firmy.



No i coś zmiękłeś ze swoimi klasycznymi fiskalnymi Unio Europejskimi manipulacjami twierdzącymi, że ZUS to nie ma znaczenia.

A co niby można stracić? Pisz konkrety i nie udawaj czarnoksiężnika.
Dałeś ciała twierdząc, że ZUS nie ma znaczenia dodatkowo wytykając mi jakiś brak doświadczenia, waląc osobiste podjazdy a teraz powstanie kolejnych kilkadziesiąt postów mających na celu zamglenie całego tematu i twojej kłamliwej tezy o znaczeniu składki ZUS.

ZUS=podatek=obciążenie=większe koszty=mniejsza konkurencyjność VS nic się nie stało bo BAJBADZE ZUS super sprawnym zarządzaniem się zrekompensowało. CUDAK fiskalny niczym obecny król.



Cytat

Czepiam się ? nie sądzę. Również nie moją winą jest to, że swoją frustrację spowodowaną brakiem doświadczenia na rynku budowlanym, przelewa na innych, którzy nieźle radzą sobie z tą ?materią? - płacząc, ale płacąc należne daniny.



Co ma do rzeczy stwierdzenie: ,płacząc ale płacąc"- nic , wypełniacz odpowiedzi. Też płacę więc po co te farmazony.
Po co tekst o frustracjach?:

Rozmowa tyczy się ZUSu, który TY BAJBAGA uważasz za mało istotny element prowadzenia firmy, to jest sedno sprawy

Cytat

I jeszcze jedna sprawa ? źle liczysz składkę ZUS. Te 350zł, to tylko taki bonus na rozruchu, potem jest jazda, bo składka naliczana jest z 60% przeciętnego wynagrodzenia, co w tym roku daje kwotę około 840zł



To nie jest żaden bonus tylko zezwolenie na płacenie mniej ale też za te lata dostaje się mniejsza emeryturę( mogę się mylić ale tak sobie przypominam ze szkolenia) . ,,Jazda" -powoli odpuszczasz błahość 850 zł co miesiąc na kolejnego 55 letniego emeryta. Edytowano przez berenger (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Taka mała kalkulacja.

Pracujący szef, 2 pracowników o stawce 2000 na rękę.

Zlecenie to 55 metrów kw gładzi gipsowej z pomalowaniem . Usługa tyczy się samej robocizny. Osadzanie narożników i obróbka okien w cenie.

55x 25 zł= 1375 zł

1 dzień - folie taśmy, drapanie, usuwanie resztek tapet bo ktoś nie zerwał do końca icon_biggrin.gif grunt, narożniki, 2 warstwy gipsu- 8 godzin
2 dzień - 3 warstwa gipsu- 4 godziny
3 dzień - szlifowanie(jak wyschnie), odkurzanie, wymiana folii , zabezpieczeń,poprawki, gruntowanie, ewentualnie 1 warstwa farby na sufit jeśli 2 kolory- 8 godzin
4 dzień- malowanie, poprawki,sprzątanie, gniazdka , lampy, okna itp.- 8 godzin

Łącznie 28 godzin roboczych(optymistycznie). 40 godzin na tydzień x 4 = 160 h/ 28 = 5,7 pokoju na miesiąc x 1375 zł = 7837 zł

Wypłata przy 12.5 zł na godzinę= 2000 zł dla pracownika netto, 2850 z ZUSEM

2 pracowników x 2850= 5700

5700 + ZUS właściciela firmy= 6580 zł

7837- 6580= 1257 zł zarobek szefa - paliwo i amortyzacja, 2 pace, 4 maski, 3 wiaderka, amortyzacja mieszalnika itp.
(700)

Zostaje 557 zł na rękę dla pracującego szefa.

ZUS to 2550 zł.
Bez chorobowych, urlopu, Wykonanie oczywiście bez rachunku.

No tak Zus nie ma znaczenia.
Edytowano przez berenger (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Dlatego właśnie nie robisz 8 godzin tylko 12h dziennie ^^

Pracowników nie musisz mieć na pełnym etacie...

Za zawarciem umowy zlecenie przemawia taniość tej umowy. Świadczący może:
rozliczać podwyższone koszty uzyskania przychodów (20%, 50%),
nie ma obowiązku ubezpieczenia zdrowotnego (wpływa to na obniżenie składek ZUS) - w przypadku uczniów i studentów do ukończenia 26 roku życia.



Tu masz więcej informacji
Link do komentarza
Bingo, bo to nie ZUS generuje koszty, tylko pracownik. W podanym przykładzie to koszt brutto około 3.200zł. (przy płacy 2.000zł netto) icon_biggrin.gif

1 pracownik przez cały miesiąc wykonuje pracę na około 105m2 – co wg. przedstawionej kalkulacji czasowej, powinno zająć mu około 56 godzin, a miesiąc ma (średnio) 164 godziny pracujące.

Pytanie zatem co robi przez te pozostałe 108 godzin, czyli przez około 2,5 tygodnia, a za które szef mu płaci ?
108 x 3 „etaty” to blisko 2 etaty opłacane nie wiadomo za co – to zbędny koszt.

Czyli to nie ZUS spowodował w tym przypadku brak konkurencyjności. icon_biggrin.gif

Podaną w przykładzie pracę z powodzeniem i na luzie wykona pracujący szef + jeden pracownik na 1/2 etatu (lub zatrudniony tak jak sugerował Draagon), co da oszczędność około 5.000zł (dla omawianego przypadku)


poprawiłem:

literówkę. Edytowano przez bajbaga (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Ja chciałem zwrócić uwagę na nieso szerszy problem jezeli chodzi o szeroko pojete koszty pracy. Jest to niestety najdroższy detal w ogólnych kosztach funkcjonowania każdej firmy. Rozumiem rozgoryczenie Berengera dotyczące nieuczciwej w tym przypadku konkurencji (niezusowców) bo tak na prawde mam wrażenie że zależy mu na legalnym zatrudnianiu pracowników z 2 jednak strony spotyka się brutalnością naszego rynku robót budowlanych. Koszty pracy to nie tylko składki ZUS ale również same wynagrodzenia. I o kosztach pracy powinniśmy mówić łącznie, natomiast jest pewna zasada że jezeli pensja nie jest w kopertce tylko legalna to jest po prostu niższa. Sa jednak ludzie którym zalezy na ubezpieczeniu. Druga kwestia to chory KRUS on psuje zasady na rynku zatrudnienia dlatego że budowlańcy, taksówkarze i wiele innych grup zawodowych pracuje po prostu dodatkowo nie generując kosztów z tyt. ZUS bo płacą symboliczne składki KRUS, ale też na ich obrone powiem to ze gdyby podjęli legalne zatrudnienie to stracą prawo do KRUS. Co to wogule ma być za ZUS słowo Społecznych trzeba by chyba zastąpić Antyspołecznych i Antymotywujących.

W kontekście powyższego nalezy przyznać że koszty legalnego zatrudnienia są zabójcze dla startujących firm (i tu racja dla Berengera) dlatego trzeba starannie dobierać minimalną niezbędną ilość solidnych pracowników dać im legalne zatrudnienie i zorganizować pracę tak aby faktycznie zarobili na ten ZUS. (i tu racja dla Bajbagi). Też budowałem dom i wiem jakie "ekipy" pracowały wiem też jak podle traktował ich pracodawca do dziś mam wyrzuty bo ja jemu płaciłem transze z zegarkiem w ręku a on im pewno do dzis nie zapłacił.


Cytat

Bingo, bo to nie ZUS generuje koszty, tylko pracownik. W podanym przykładzie to koszt brutto około 3.200zł. (przy płacy 2.000zł netto) icon_biggrin.gif

1 pracownik przez cały miesiąc wykonuje pracę na około 105m2 – co wg. przedstawionej kalkulacji czasowej, powinno zająć mu około 56 godzin, a miesiąc ma (średnio) 164 godziny pracujące.

Pytanie zatem co robi przez te pozostałe 108 godzin, czyli przez około 2,5 tygodnia, a za które szef mu płaci ?
108 x 3 „etaty” to blisko 2 etaty opłacane nie wiadomo za co – to zbędny koszt.

Czyli to nie ZUS spowodował w tym przypadku brak konkurencyjności. icon_biggrin.gif

Podaną w przykładzie pracę z powodzeniem i na luzie wykona pracujący szef + jeden pracownik na 1/2 etatu (lub zatrudniony tak jak sugerował Draagon), co da oszczędność około 5.000zł (dla omawianego przypadku)


poprawiłem:

literówkę.



Wiesz też mam takie wrażenie że wykorzystanie czasu pracy to masakra trzeba by z batem stać i tłuc. Malowałem 2 pokoje w weekend w sumie za pomalowanie i pogładzenie ścian zapłaciłbym z rachunkiem tak jak sie dowiadywałem 750 zł bez materiałów i narzędzi. Tylko ile by to trwało icon_evil.gif ???
Pewno pierdolnik w domu przez co najmniej tydzień. Zacząłem w piątek po południu w niedziele wieczorem skończyłem. Ale to było łącznie z wyniesieniem rzeczy i ponownym wniesieniem i sprzątnięciem na gotowo.

Gdybym brał ekipę to wnoszenie i wynoszenie i sprzątanie też by mnie nie ominęło.

Tak się zastanawiam chyba zmienię zawód moja dniówka to okolo 216 zł , gdybym malował puste pomieszczenia to na prawdę zarobiłbym więcej stać by mnie było nawet chyba na ceny promocyjne. W sumie nie mam wyższego wykształcenia ani budowlanego ani artystycznego ale mam mgr z ekonomii duży staż i licencję na prowadzenie ksiąg rachunkowych to od biedy by wystarczyło. Reasumując wiele robót budowlanych nie wymaga Bóg wie czego tylko starannosci i uczciwości lub w przypadku ścisłej konstrukcyjnej czy instalacyjnej budowlanki po prostu fachowego nadzoru doswiadczonego specjalisty i takim moze być właściciel firmy budowlanej a pomocników może sobie stopniowo dobrać do ekipy Edytowano przez gawel (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Gaweł, problem jednak tkwi w czym innym – w mentalności.

Startująca firma ma z reguły ten sam schemat – szef + pracownicy. Sam to napisałeś, a ja uzupełnię – pracownik jest najdroższym elementem takiej układanki, najbardziej zawodnym, kapryśnym i generującym stałe koszty (w tym ZUS-y i inne „srusy”). Z drugiej strony dobry pracownik to skarb, o którego trzeba dbać i go hołubić., ale ten pracownik musi „przynosić” zyski, czyli trzeba zapewnić mu stabilny i nieprzerwany front robót.

To wszystko powoduje, że nowa firma w takim układzie nie jest konkurencyjna na rynku i przegrywa nie tylko z bezZUSami, ale także (i to bardziej) z innymi „legalnymi”.

Należy zatem zmienić punkt widzenia i ciąć na starcie wszystkie możliwe koszty, a jak już wspomnieliśmy, to nie ZUS jest największym problemem, tylko etat, czyli pracownik.

Zaczynając swoją przygodę z własnym biznesem, należy zapomnieć o szybkim dorobieniu się i o swoim wykształceniu (zwłaszcza w budowlance). Należy zakasać rękawy i tyrać samemu, a nie (na starcie) bazować na zatrudnionych pracownikach, a jak jest taka potrzeba zatrudniać (legalnie) na czas określony, umowę zlecenie, umowę o dzieło – chyba, że jest to działalność niszowa na danym rynku.

Własna praca jest najtańszym „kosztem”, ale tak jak pisałem wcześniej trzeba mieć kasę na przetrwanie.
Link do komentarza
Cytat

Wiesz też mam takie wrażenie że wykorzystanie czasu pracy to masakra trzeba by z batem stać i tłuc. Malowałem 2 pokoje w weekend w sumie za pomalowanie i pogładzenie ścian zapłaciłbym z rachunkiem tak jak sie dowiadywałem 750 zł bez materiałów i narzędzi. Tylko ile by to trwało icon_evil.gif ???



Mam lokal „wieloużytkowy” o powierzchni 120m2 i wys. 3,8m. Składa się on z poczekalni, 2 gabinetów, laboratorium, pomieszczenia socjalnego, 3 pomieszczeń biurowych i 3 WC.

Jesienią zeszłego roku trzeba było to odmalować. Problemem było to, że nie mogłem zamknąć firmy.
Znalazłem wykonawcę (moi podwykonawcy nie mieli wolnych „oczek”) – ale z terminem na marzec tego roku. Przyszedł szef, sfotografował wszystkie ściany i umówił się na piątek po zamknięciu firmy na godz.19. W piątek o 19, przeszedł szef i 2 pracowników.
W sobotę jeden gabinet i poczekalnia pracowały normalnie do godz. 15.

W niedzielę około 20 telefon, że mam przyjść i odebrać robotę. Lokal odmalowany, wypucowany, wszystko na swoim miejscu.
W poniedziałek dostałem F-rę na kwotę 3.100zł (tylko za robociznę, bez sufitów, bo podwieszane kasetony). Materiały kupowane przez niego, ale na moją firmę.
Niestety firma przeniosła się do Austrii i teraz tam trzepie kasiorę.

Link do komentarza
Cytat

Bingo, bo to nie ZUS generuje koszty, tylko pracownik. W podanym przykładzie to koszt brutto około 3.200zł. (przy płacy 2.000zł netto) icon_biggrin.gif

1 pracownik przez cały miesiąc wykonuje pracę na około 105m2 – co wg. przedstawionej kalkulacji czasowej, powinno zająć mu około 56 godzin, a miesiąc ma (średnio) 164 godziny pracujące.

Pytanie zatem co robi przez te pozostałe 108 godzin, czyli przez około 2,5 tygodnia, a za które szef mu płaci ?
108 x 3 „etaty” to blisko 2 etaty opłacane nie wiadomo za co – to zbędny koszt.

Czyli to nie ZUS spowodował w tym przypadku brak konkurencyjności. icon_biggrin.gif

Podaną w przykładzie pracę z powodzeniem i na luzie wykona pracujący szef + jeden pracownik na 1/2 etatu (lub zatrudniony tak jak sugerował Draagon), co da oszczędność około 5.000zł (dla omawianego przypadku)


poprawiłem:

literówkę.



1. Pracownik nie generuje tylko kosztów ale i zyski. 2550 ZUSu t bardzo dużo.
2. Gładź gładzi nie jest równa, robota robocie. Przeliczasz chyba tylko czyste metry,
-nie liczysz odkurzania,
-wnoszenia materiału na 10 piętro bo winda zepsuta,
-na środku pokoju stoi wersalka bo rzekomo nie da się wynieść i jakoś sobie panowie poradzicie
-szef jedzie po materiał a nie cały czas robi bo starsza pani przecież na rowerze nie przywiezie worków gipsu
- paca się złamała, paca się skrzywiła, paca uderzyła w gwóźdź w ścianie bo nikt nie widział
- gładź nie wyschła bo przyszła wilgoć i nici z szlifowania a do drugiego zlecenia nie można dzisiaj wejść i zacząć
- gniazdko się rozsypało ze starości, trzeba jechać do sklepu
- tynki na suficie były w kilku miejscach głuche więc trzeba odkuć, zagruntować, (nie mówię o odczekaniu 2-4 h) zakleić
- w kilku miejscach są ryski, wypadało by miłej pani nakleić trochę flizeliny
Można tak pisać setki przykładów które opóźniają prace a nie są winą pracownika.
Podawanie norm dla robót ile trzeba wykonać w jakim czasie to zwykłe bujdy.
Sam pomalowałem kiedyś wałkiem na biało lateksowym Bolixem 800 metrów kwadratowych w 9 godzin w sklepie.
A czasem przedpokój 25 m kw zajmuje dokładnie tyle samo.




Na luzie to chyba mogą wypić piwko a nie konkretnie wykonać zlecenie.
Link do komentarza
Cytat

2. Gładź gładzi nie jest równa, robota robocie. Przeliczasz chyba tylko czyste metry,




icon_eek.gif icon_eek.gif


Cytat

Taka mała kalkulacja.
Pracujący szef, 2 pracowników …….
Zlecenie to 55 metrów kw gładzi gipsowej z pomalowaniem . Usługa tyczy się samej robocizny. Osadzanie narożników i obróbka okien w cenie.
55x 25 zł= 1375 zł
1 dzień - folie taśmy, drapanie, usuwanie resztek tapet bo ktoś nie zerwał do końca icon_biggrin.gif grunt, narożniki, 2 warstwy gipsu- 8 godzin
2 dzień - 3 warstwa gipsu- 4 godziny
3 dzień - szlifowanie(jak wyschnie), odkurzanie, wymiana folii , zabezpieczeń,poprawki, gruntowanie, ewentualnie 1 warstwa farby na sufit jeśli 2 kolory- 8 godzin
4 dzień- malowanie, poprawki,sprzątanie, gniazdka , lampy, okna itp.- 8 godzin


Link do komentarza
Cytat

Dlatego podałem w kalkulacji uśrednione ilości .
Ty podałeś jakieś normy i że na luzie się to robi.



icon_eek.gif icon_eek.gif

Cytat

Taka mała kalkulacja.
Łącznie 28 godzin roboczych(optymistycznie). 40 godzin na tydzień x 4 = 160 h/ 28 = 5,7 pokoju na miesiąc x 1375 zł = 7837 zł
Wypłata przy 12.5 zł na godzinę= 2000 zł dla pracownika netto, 2850 z ZUSEM
2 pracowników x 2850= 5700
5700 + ZUS właściciela firmy= 6580 zł



Od początku kalkulacja dla 3 pracujących osób, czyli 492 godziny w miesiącu – z czego wg. kalkulacji tylko 160 godzin „zarabiających”
Link do komentarza
Cytat

28 h na jedno zlecenie średnio przez jednego pracownika , jak pracuje 160 na miesiąc to wykona 5.7 zleceń. stąd dalsze obliczenia.




icon_eek.gif icon_eek.gif icon_eek.gif


Cytat

Taka mała kalkulacja.

5700 + ZUS właściciela firmy= 6580 zł

7837 - 6580= 1257 zł zarobek szefa - paliwo i amortyzacja, 2 pace, 4 maski, 3 wiaderka, amortyzacja mieszalnika itp.
(700)

Zostaje 557 zł na rękę dla pracującego szefa.


Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Utwórz nowe...