Skocz do zawartości

Normalny dom po kanadyjsku


Recommended Posts

Witajcie!

Niedawno szwagierka sprzedała mieszkanie w Edmonton w Kanadzie.
Takie normalne, w bloku dwupiętrowym, wybudowane w standardowej, kanadyjskiej, drewnianej techonologii.

W żaden sposób nie mogę tego Wam udowodnić, przy czym ja wieżę swojemu bratu, że w tym mieszkaniu przy -30 st.C (minus trzydzieści) nie trzeba było odkręcać kaloryferów a było ciepło, czyli w okolicach 20 st.C
Do ogrzania tego mieszkania wystarczają rury z pionów CO + AGD + pies + 3 osoby + sąsiad na dole + sąsiad u góry + słońce + ...

Położenie geograficzne Edmonton jest podobne, powiedzmy, do Torunia, ale zimy tam są podobne jak w Szwecji.

Pomyślcie tylko, jak bardzo jesteśmy (za przeproszeniem) zacofani, że my przy -15st. spalamy tony węgla, zużywamy tysiące kWh energii, odpalamy kominki na sosny, świerki i buki,
i kombinujemy jak nie zbankrutować do wiosny.
A oni przy - 30st regulatory przy kaloryferach mają ustawione na "1".

W moim przypadku, to obserwuję licznik energii elektrycznej z przerażeniem na prędkość obrotową tarczy, zliczam energię pobierane przez odbiorniki w domu, zastanawiam się na "stand by" zmywarki icon_wink.gif i zwracam uwagę żonie aby nakładała pokrywki na garnki, a oni to mają wszystko gdzieś.

Mojego diesla przy - 10stC muszę 3-5 razy pokręcić aby w końcu odpalił i boję się, że przy -20 może nie dojadę do pracy, a oni, w tym np. Edmonton, przy -30st. wsiadają, przekręcają kluczyk i ... jadą.

Tego się chyba nie da dogonić icon_sad.gif Edytowano przez eres (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Cytat

Witajcie!

Niedawno szwagierka sprzedała mieszkanie w Edmonton w Kanadzie.
Takie normalne, w bloku dwupiętrowym, wybudowane w standardowej, kanadyjskiej, drewnianej techonologii.

W żaden sposób nie mogę tego Wam udowodnić, przy czym ja wieżę swojemu bratu, że w tym mieszkaniu przy -30 st.C (minus trzydzieści) nie trzeba było odkręcać kaloryferów a było ciepło, czyli w okolicach 20 st.C
Do ogrzania tego mieszkania wystarczają rury z pionów CO + AGD + pies + 3 osoby + sąsiad na dole + sąsiad u góry + słońce + ...

Położenie geograficzne Edmonton jest podobne, powiedzmy, do Torunia, ale zimy tam są podobne jak w Szwecji.

Pomyślcie tylko, jak bardzo jesteśmy (za przeproszeniem) zacofani, że my przy -15st. spalamy tony węgla, zużywamy tysiące kWh energii, odpalamy kominki na sosny, świerki i buki,
i kombinujemy jak nie zbankrutować do wiosny.
A oni przy - 30st regulatory przy kaloryferach mają ustawione na "1".

W moim przypadku, to obserwuję licznik energii elektrycznej z przerażeniem na prędkość obrotową tarczy, zliczam energię pobierane przez odbiorniki w domu, zastanawiam się na "stand by" zmywarki icon_wink.gif i zwracam uwagę żonie aby nakładała pokrywki na garnki, a oni to mają wszystko gdzieś.

Mojego diesla przy - 10stC muszę 3-5 razy pokręcić aby w końcu odpalił i boję się, że przy -20 może nie dojadę do pracy, a oni, w tym np. Edmonton, przy -30st. wsiadają, przekręcają kluczyk i ... jadą.

Tego się chyba nie da dogonić icon_sad.gif


Witaj,
Wiem o czym piszesz i potwierdzam. Mieszkam w USA przeszlo 30 lat i tez w domach konstrukcji drewnianej-szkieletowej. Ostatnie 10lat mieszkamy blisko Kanady--zimy wiec srogie i sniezne. A samochody w zimie tutaj?-nic sie nie dzieje-tak samo dobrze odpalaja jak w kazdej innej porze roku. Tak, masz racje tego sie nie da dogonic-przynajmniej za naszego zycia!!!
Link do komentarza
eres - chciałoby się zapytać: to co Ty tu jeszcze robisz?
poco ganiać jak pies za ogonem, jedź do tej ziemi obiecanej (aaa, czekasz aż wizy zniosą? to se poczekasz)
tam przecież wszystko lepsze, większe, nawet ludzie

ja też chcę do ameryki icon_sad.gif

a o zacofaniu, to piszcie o swoim, bardzo o to proszę
mnie do tego nie mieszajcie
Link do komentarza
Cytat

eres - chciałoby się zapytać: to co Ty tu jeszcze robisz?
poco ganiać jak pies za ogonem, jedź do tej ziemi obiecanej (aaa, czekasz aż wizy zniosą? to se poczekasz)
tam przecież wszystko lepsze, większe, nawet ludzie


Nie mam zamiaru wyjeżdżać. Można pooglądać, pozwiedzać i podziwiać ale życie tam mi nie odpowiada, a właściwie to ludzie. Oni tam są jacyś tacy ... inni icon_wink.gif
Cytat

a o zacofaniu, to piszcie o swoim, bardzo o to proszę
mnie do tego nie mieszajcie


Nie mieszając Ciebie w to zacofanie, to niestety widzę je co chwila:
po każdym przejechanym kilometrze, po przeczytaniu jakiejkolwiek gazety, po zobaczeniu dowolnego programu informacyjnego, ..., po porównaniu zużycia energii potrzebnej do ogrzania mojego domu i tamtejszych.

Ciekaw jestem, jak się mają standardowe domy budowane np. w Kanadzie do naszych (europejskich) - pasywnych, pod względem energetycznym. Obawiam się, że oni bawią się w obliczanie, badanie, certyfikowanie ... tylko po prostu budują ciepłe domy.
Opanowali technologię i ją stosują. Kiedy ona dotrze do nas?

Wiem, że są już firmy w Polsce, które mają w ofercie takie konstrukcje, ale ile jest takich realizacji w porównaniu do naszych, tradycyjnych, murowanych, oklejonych styropianem domów?

Jeszcze co do tego sprzedanego mieszkania - dom został zbudowany 10 lat temu.
Link do komentarza
W swoich rozważaniach (w sprawie szkieletorów) nie bierzesz pod uwagę bardzo istotnych czynników:
1. U nas nie ma takiego materiału „konstrukcyjnego” na domy jak tam – nie mamy takich lasów z których można pozyskać bardzo tanio odpowiednie drewno i w bardzo dużej ilości.
2. Z racji bogatego zasobu i dużych możliwości pozyskania surowca do budowy domów, jakim jest drewno, jest to budownictwo najtańsze, najprostsze i najszybsze. Zrób kalkulację dla domu murowanego, a przekonasz się dlaczego tam, raczej, się nie muruje domów.
3. Tamtejsze nacje wywodzą się z ludów koczowniczych, co jest kultywowane, a to wymusiło takie budowanie domów, które może być bardzo szybko i tanio dostosowane dla potrzeb nowych właścicieli.
Link do komentarza
W Kanadzie przepisy zalecają maksymalne U ściany na poziomie około 0,19, dla stropów ok. 0,14.
W USA natomiast zależnie od strefy dla stropów ten wsp. waha się od 0,3 (na południu) do 0,16 (północ).
Za to ściany bez względu na strefę (pomijając południowe skrawki, gdzie U może być troszkę wyższe), wynosi ok. 0,3.

Jednakowa izolacja ścian jest chyba spowodowana tym, że drewniany szkielet w budynku jest prawie zawsze zrobiony z desek 2x4, stąd więcej, niż 4 cale izolacji tam się nie da wcisnąć. Choć 10 cm wełny to raczej bliżej 0,5 niż 0,3, nie wiem, pewnie to są tylko zalecenia, a nie nakaz.
Czasem jak ktoś bardzo chce, to dokłada trochę styropianu na wierzch i na to tynk, ale z tego się chyba wycofują, bo ściana wilgotniała. Zdarzają się tacy, co budują dom dla siebie i mają zamiar tam dość długo pomieszkać (np. 10-15 lat icon_smile.gif to docieplają trochę lepiej dom, ale energia jest tania, więc jest to raczej rzadkie (tak samo jak "zagrzewanie" miejsca dłużej niż parę lat, to się nie opłaca, bo się nam nie zwróci).

A budynek jak jest szkieletowy, to bardzo możliwe, że jest, jak jest. Mostków od gruntu nie ma, a my trochę ich niestety nie doceniamy, ogólnie budynek "lżejszy". W szkieletowcu jak CO przykręcą, to wystarczy duży palnik na kuchence włączyć i za 5 minut w całym mieszkaniu jest gorąco.
Choć przy -30 grzejnik na "1" jest mimo wszystko nieco ciekawy. Może powietrze wentylacyjne było dodatkowo podgrzewane?

A co do samochodów to tego wyjaśnić nie potrafię, nie mam pojęcia skąd to się bierze, ale faktycznie tam wsiadają, zapalają, jadą i już icon_biggrin.gif Jak akumulator już siada, to po prostu tak jakoś z dnia na dzień nie kręci i tyle icon_biggrin.gif
A u nas zawsze z tym problem przy takich mrozach.
Garaż? Nie, nie... Garaż jest po to, żeby było w nim wszystko oprócz samochodu icon_smile.gif Edytowano przez Michcio (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Cytat

W Kanadzie przepisy zalecają maksymalne U ściany na poziomie około 0,19, dla stropów ok. 0,14.
W USA natomiast zależnie od strefy dla stropów ten wsp. waha się od 0,3 (na południu) do 0,16 (północ).
Za to ściany bez względu na strefę (pomijając południowe skrawki, gdzie U może być troszkę wyższe), wynosi ok. 0,3.

Jest to spowodowane tym, że drewniany szkielet w budynku jest prawie zawsze zrobiony z desek 2x4, stąd więcej, niż 4 cale izolacji tam się nie da wcisnąć.
Czasem jak ktoś bardzo chce, to dokłada trochę styropianu na wierzch i na to tynk, ale z tego się chyba wycofują, bo ściana wilgotniała. Zdarzają się tacy, co budują dom dla siebie i mają zamiar tam dość długo pomieszkać (np. 10-15 lat icon_smile.gif to docieplają trochę lepiej dom, ale energia jest tania, więc jest to raczej rzadkie (tak samo jak "zagrzewanie" miejsca dłużej niż parę lat, to się nie opłaca, bo się nam nie zwróci).

A budynek jak jest szkieletowy, to bardzo możliwe, że jest, jak jest. Mostków od gruntu nie ma, a my trochę ich niestety nie doceniamy, ogólnie budynek "lżejszy". W szkieletowcu jak CO przykręcą, to wystarczy duży palnik na kuchence włączyć i za 5 minut w całym mieszkaniu jest gorąco.
Choć przy -30 grzejnik na "1" jest mimo wszystko nieco ciekawy. Może powietrze wentylacyjne było dodatkowo podgrzewane?

A co do samochodów to tego wyjaśnić nie potrafię, nie mam pojęcia skąd to się bierze, ale faktycznie tam wsiadają, zapalają, jadą i już icon_biggrin.gif Jak akumulator już siada, to po prostu tak jakoś z dnia na dzień nie kręci i tyle icon_biggrin.gif
A u nas zawsze z tym problem przy takich mrozach.
Garaż? Nie, nie... Garaż jest po to, żeby było w nim wszystko oprócz samochodu icon_smile.gif



Troszke wiadomosci. Wlasnie budowalismy tzw. "dobudowke"- addition do budynku ktory ma ponad 40 lat. "Stary" budynek-tak zgadza sie szkielet scian wykonany z 2x 4-belki(nie deski!!). A nowy i to juz od wielu lat tak buduja-- 2X6 belki. Ocieplenie ktore daja(6 inczy ale mozna wiecej tylko po co) jest kompletnie wystarczajace do utrzymania komfortowej temperatury w mieszkaniu- bez oproznienia portfela na rachunki za opal za jeden sezon. Teraz na zewnatrz dochodzi u nas -25C ale to nic -jest przeciez zima!!!. Ocieplenie od srodka welna, plus sciany g-k. Na zewnatrz budynek "otulony" membrana Tyvek i cedrowy-drewniany siding. Taki sam jak na starej czesci domu. Mieszkamy juz w tym miejscu 11 lat--i napewno jeszcze dlugo pomieszkamy. Tak, ta technologia jest bardzo dobrze dopracowana-i co najwazniejsze--sprawdza sie. Tutaj jest tez wiele ludzi ktorzy maja jeden albo najwyzej dwa domy w zyciu.Ten poglad o czestym przemieszczaniu sie troche naciagniety. Ok, biegne "zapalic" samochod-stoi na zewnatrz!!!-musze zabrac wnuczki ze szkoly. Pozdrawiam Ela.
Link do komentarza
Cytat

Troszke wiadomosci. Wlasnie budowalismy tzw. "dobudowke"- addition do budynku ktory ma ponad 40 lat. "Stary" budynek-tak zgadza sie szkielet scian wykonany z 2x 4-belki(nie deski!!). A nowy i to juz od wielu lat tak buduja-- 2X6 belki. Ocieplenie ktore daja(6 inczy ale mozna wiecej tylko po co) jest kompletnie wystarczajace do utrzymania komfortowej temperatury


I tego właśnie nie rozumiem icon_sad.gif
Tradycyjna technologia, standardowe ocieplenie, naturalne materiały i przy -25 st C. można utrzymać bez problemu komfortową temperaturę.
A u nas?
Max'y, Porotermy, silikaty, ściany grube na 30, 40, 50 cm, wełny min. 30cm w stropie, styropianu min. 30 cm od ziemi, domy energooszczędne, domy pasywne, rekuperacje, GWC, kominki z płaszczami, szalikami i czapkami. Do tego jeszcze podłączone PCi, solary i elektrownie wiatrowe.
Ok. Energia u nich, w tej Hameryce, jest tańsza niż u nas, ale nie wierzę, że są rozrzutni, i z pełną świadomością pozwalają sobie na ogrzewanie kosmosu z własnej kieszeni.

Był już argument - tradycja.
Tam - lekkie, szybkie w budowie, z łatwo dostępnych materiałów.
U nas - ciężko, solidnie (?), na wieki.

Gdy 4-5 lat temu robiłem rozpoznanie na rynku z temacie domów prefabrykowanych, wpadło mi w ręce kilka ofert "kanadyjczyków" ale ich ceny były zaporowe, 30 - 50% droższe od konstrukcji murowanych.

O co tu chodzi?
Czy to tylko materiały powodują, że tamte domy są takie "ciepłe"?

Nie chce mi się wierzyć, że sprowadzone z Syberii albo ze Skandynawii odpowiednie drewno, byłoby gorsze od kanadyjskiego. Do tego technologia, know-how, ludzie, i przy ilościach przemysłowych takie domy MUSZĄ być tańsze od murowanych.

Albo, po prostu, u nas jeszcze nikt takich domów nie potrafi robić (patrz podtytuł tego wątku icon_sad.gif
Link do komentarza
Pracowałem troszkęna budowie w USA i zajmowałem się też izolacjami. Prawda jest taka że tam jest tak ciepło bo jest tak tanio. Nikt nie odczuwa kosztów benzyny czy oleju napędowego ponieważ nie są one tak istotnym obciążeniem jak dla nas. W naszym przypadku niektórzy muszą odkładać na sezon grzewczy przez cały rok (3000-4000 uwzględniając inne wydatki po drodze), a tam sprawę załatwiają 1 góra 2 tygodniówki. Co do tego mieszkania w bloku to ja aktualnie mieszkam w wielkiej płycie i gdybym pozakręcał ogrzewanie to też by warunki były znośne (20 stopni od sąsiadów), sprawę załatwiaja okna PCV. Właśnie se przypomniałem że tam prawie w ogóle nie uzywa się pianki i nawet okna uszczelnia się wpychając wełnę.
Z układania izolacji to pamiętam że od środka pakowałem wełnę (między te belki) dokładnie wypełniającą całą przestrzeń, a podłogi podobnie - na wózku się jeżdziło i od spodu pod domem wkładało się wełnę i na to folia . Podobnie jest z autami - spore silniki i paliwa bardzo dobrej jakości (normalnej) - ot cała tajemnica. U nas do baku lejesz 30% paliwa a reszta to woda i rozpuszczalniki i to właśnie zamarza zimą,a przez cały rok skutecznie niszczy silnik.... Edytowano przez BIGL (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Well, well
Nie ma co, jak bysmy nie kombinowali to AMERYKANSKIE (lub Kanadyjskie) jest i ma byc zawsze lepsze. Ot, taka co to niektorych mysl przewodnia. Niech nawet ktos w europie, Polsce cos wymysli, lepszego to i tak posypia sie gromy - na pewno nie wyjdzie bo w Ameryce to by zrobili lepiej, nie uda sie bo w Ameryce to ... itp., itd.

Ameryka ogrzewa kosmos i to tak bardzo ze nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy. Zalozcie im takie same wymagania jak mamy my w EU a zobaczycie ze trzeba by pozamykac pewnie z 50% fabrym i domow bo nie sa w stanie spelnic wymogow odnosnie energo-oszczednosci (ochrony srodowiska)
NO, ale prosze Panstwa oto Ameryka... cud,miod, malyna.

Nie wychwalam EU czy Polski, po prostu tutaj mieszkam i odpowiada mi to co mam, niestety tylko te "europejskie" koszty energii... zapewne zupelnie obce dla Amerykanow.

Pzdr.
Link do komentarza
Cytat

Well, well
Nie ma co, jak bysmy nie kombinowali to AMERYKANSKIE (lub Kanadyjskie) jest i ma byc zawsze lepsze.
...
NO, ale prosze Panstwa oto Ameryka... cud,miod, malyna.


Absolutnie tak nie myślę.
Gdyby szwagierka miała takie mieszkanie w Pcimiu (za przeproszeniem mieszkańców) też bym się zastawiał nad zastosowaną techniką, z tym że dawno bym tam pojechał i wszystkiego dowiedział.

Zastanawiam się tylko na czym polega różnica w konstrukcji budynku, że przy pomocy kilku belek, desek i wełny potrafią zrobić takie "ciepłe" domy, a w Polsce trzeba się przy tym nieźle nakombinować.

Cytat

Nie wychwalam EU czy Polski, po prostu tutaj mieszkam i odpowiada mi to co mam, ...


Po prostu tutaj mieszkam i odpowiada mi to co mam, ale chciałbym taniej, pewniej, spokojniej, stabilniej, ...
bo gdybym się zatrzymał na "odpowiada mi to co mam" to bym się nie rozwijał.

Wracając do tematu:
możliwe, że nadałem zły tytuł tego wątku, bo zastanawiacie się, co jest lepsze: polskie - amerykańskie, bałkańskie, nasze - nie nasze.
A mnie bardziej chodziło o to, czy np. ktoś, kto mieszka w Polsce w kanadyjczyku, może potwierdzić, że jego dom jest zbudowany w sposób, jaki przedstawiło kilu forumowiczów, i że naprawdę jest taki "ciepły". I do tego jeszcze, czy zapłacił za jego wybudowanie tyle ile jego sąsiad metodą tradycyjną. Edytowano przez eres (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
  • 2 tygodnie temu...
Cytat

Ameryka ogrzewa kosmos i to tak bardzo ze nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy. Zalozcie im takie same wymagania jak mamy my w EU a zobaczycie ze trzeba by pozamykac pewnie z 50% fabrym i domow bo nie sa w stanie spelnic wymogow odnosnie energo-oszczednosci (ochrony srodowiska)



A ja myślę, że nie trzeba daleko szukać, bo tak samo, a może i jeszcze gorzej jest u nas icon_razz.gif My też grzejemy kosmos.
Popatrz na nasze domy. Przecież 80% z nich nie spełnia podstawowych norm obowiązujących obecnie. Domy sprzed 15 i więcej lat nie są w ogóle izolowane. Praktycznie w żadnym takim domu nie ma izolacji podłogi na gruncie, ewentualnie symboliczne 3-5 cm, albo tylko przy ścianach. Pół biedy jak ściany z gazobetonu, gorzej jak z cegły czy silikatów, U powyżej 1-1,5 nie jest rzadkie. Na stropach tez przeważnie leży żużel albo polepa. Wyjątek to okna, bo w zasadzie rzadko się dzisiaj spotyka stare.
Normy spełniają tyko stosunkowo nowe budynki i ewentualnie te stare, ale ocieplone - a i też nie zawsze, bo często jest to fuszerka, od groma mostków i zbyt cienka izolacja.
Nie mówię już o niektórych budynkach publicznych czy przemysłowych... Edytowano przez Michcio (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
  • 3 tygodnie temu...
Nas bardzo interesował dom w technologii kanadyjskiej (tzw) mam znajomych którzy taki dom mają 120 m2 i faktycznie mają niskie koszty ogrzewania dom jest ciepły. Sporo o tym czytaliśmy. Takie domy wydaje się wychodzą taniej w budowie, w Polsce też (a USA cegła jest bardzo droga, elewacja np z cegieł klinkierowych świadczy naparwde o zamożności właścicieli, widziałam takie domy w bogatych dzielnicach Chicago). Argumentem przeciw było to że dowiedzieliśmy się że żeby taki dom się sprawdził musi być firma która naparwde zrobi to bardzo dobrze i zgodnie z zasadami bo wiele rzeczy można tak skopać i wtedy przerąbane... nie znaleźliśmy takiej naprawde pewnej firmy i zbuudowaliśmy tradycyjnie.
Mam rodzinę i w USA i w Kanadzie. Mają duże, wygodne i funkcjonalne domy drewniane, tak jak większość tam. Faktycznie nie narzekają na koszty energii. Ale szczerze mówiąc KTO tam narzeka na koszty energii mając dobrą pracę? Pracowałam w USA, to jest inny swiat. Za pierwszą dniówkę kupiliśmy samochód. Za godzinę pracy tankowaliśmy na tydzień jazdy. A co do silników- nie wiem jak się wypowiedzą forumowicze zza oceanu ale ja tam nie widziałam diesla jeśli chodzi o samochody osobowe. Pamiętam jak jeden Amerykanin zapytał nas "wy dajecie diesle do aut osobowych ? PO CO?" No własnie - po co...
w tej chwili cena benzyny jest chyba dwa razy niższa niz w Polsce prawda?
Link do komentarza
co tu dużo mówić kiedy nie ma oczem gadać my dróg nie umiemy budować a co dopiero kanadyjczyki i to energooszczędne


rury i instalacje kładziemy pod drogami zamiast z boku w pasie przydrogowym, i co awaria to kopią matoły na srodku i
weżcie studzienki - wszystkie pozapadane aa przynajminej u mnie w mieście


co do samochodów kolego zmień olej na 0w-40 nie będziesz miał kłopotów z zapalanie
10w40 jest tylko do -20stopni celsjusza poniżej nie zapalisz auta
do diesla dolej troche nafty bedzie łagodniej pracował
pozdrawiam
Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • W tej chwili nie zrobię, bo teraz mnie tam nie ma. Wygięły się różnie - jedne w górę, inne w dół. Szczególnie jedna jest mocno wygięta i akurat to ta na środku całego domu. Jak położyłem poziomicę na kilku z nich to się za głowę złapałem.   > A jak zrobić równą podłogę? To proste, trzeba dawać podkładki. Listwy o dobranej grubości. Myślisz, że konstrukcja jest już na tyle "spokojna" po tak długim czasie schnięcia, że nie spowoduje ponownych ugięć i tym samym pękania podłogi lub sufitów?   Dach był montowany około 4 - 5 lat temu.
    • Zrób jakieś zdjęcia, bo nawet nie wiadomo w którą stronę się "wygły"i powiedz też kiedy dach był montowany.    A jak zrobić równą podłogę? To proste, trzeba dawać podkładki. Listwy o dobranej grubości.
    • Witam. Wykonałem drenaż opaskowy wokół domu podpiwniczonego. Rura czarna kaczmarek ciężki dren o średnicy 11cm, w obsypce żwiru 16-32 i to wszystko owinięte włókniną 150g o wodoprzepuszcalności 90L/min. Dren będzie zasypany płukanym piaskiem z 10-20 cm a dopiero na to dam grunt z wykopu (glina zmieszana z piaskiem). Na 3 ścianach dolna powierzchnia drenu jest poniżej górnej płaszczyzny ławy a co za tym idzie poniżej posadzki piwnicy. Problem pojawił się na ostatniej ścianie z uwagi że w ławie znajduje się rura kanalizacyjna 160 której górna krawędź znajduje się tylko ok 6 cm poniżej posadzki. Dodając do tego izolację reaktywną którą pokryta jest ta rura kanalizacyjna i to że rura drenażowa jest ułożona na niej więc z jakimś odstępem dylatacyjnym 1-2cm więc zbierać będzie zaledwie jakieś 2-3 cm poniżej posadzki w piwnicy, ale jak ułożyłem dren ze spadek 0,5% to wychodzi na to że po lewej stronie dren będzie powyżej posadzki w piwnicy. Ściany piwnicy są bardzo dobrze zaizolowane masą reaktywną aż po same ławy więc tu akurat bym się nie obawiał że będzie coś przeciekać, ale trzeba brać na poprawkę jakieś niedoskonałości i zastanawiam się teraz nad funkcjonalnością tego drenu znajdującego się powyżej posadzki. Bo jeśli to wszystko jest w podsypce żwirowej i poziom ewentualnej wody gruntowej się wyrówna to nawet przy tak ułożonej rurze drenarskiej woda powinna być odbierana z odcinka znajdującego się poniżej posadzki piwnicy prawda? Więc nie ma w zasadzie obaw że będzie stała w miejscu gdzie rura jest powyżej posadzki bo zleci po prostu do najniższego punktu tylko że będzie to zachodziło wolniej aniżeli miało by być ściągane przez rurę? Wiem że dren można układać nawet z bardzo małym spadkiem czy też nawet pionowo i wyrównująca woda znajdzie ujście do najniższego punktu, ale nie chce mi się już tego poprawiać. Poniżej na pomarańczowo rura drenarska, na czerwono obrys żwiru 16-32 we włókninie.     Druga sprawa jeśli na jednej ze ścian rura ma jakieś 1 cm, wzniesienia, czy w niektórych miejscach więcej to czy grozi to zamuleniem w tym miejscu? Jakieś zanieczyszczenia staną w tym miejscu i nie będą mogły trafić do studni osadnikowej? Dren jest elastyczny i podczas zasypywania jak się na nim nie stoi to potrafi się podnieść a kamień spod niego ciężko jest wyciągnąć, stąd takie fale.          
    • Mam jętki dość mocno wygięte w łuk. Różnica poziomu pomiędzy niektórymi to nawet 5cm. Możliwe, że więcej. Nad nimi ma być strych nieużytkowy. Drewno jest suche, bo leżało tak kilka lat. Czy jętki nadal mogą się mocno wyginać, nawet o kilka centymetrów, czy raczej już tak zostanie? Na ile to jeszcze może wciąż pracować? Powinienem teraz dążyć do wyrównania i wypoziomowania jętek np. za pomocą spinania ich poprzecznie robiąc kratownicę czy może lepiej już zostawić to tak jak jest i podczas montażu podłogi podkładać jakieś deski itp.? Niektóre z jętek "wiszą" nad ścianami działowymi, a inne dotykają - to wynika pewnie z tego, że niektóre się wygięły z biegiem czasu i tego, że chyba powinny być montowane nieco wyżej nad ścianami. No ale jest jak jest.   Zależy mi na dwóch rzeczach: - w miarę równej (żeby wiochy nie było) podłodze strychu - żeby sufity (g-k) w pomieszczeniach użytkowych nie pękały
    • Musiała od razu pęknąć czy się po prostu ugięła albo powstały jakieś mocne naciski punktowe? Ściany piwnicy stoją na grubej papie, najgrubsza jaka była, nie pamiętam ile mm ale wydaje mi się że to też mogło mieć wpływ. W żadnej że ścian nie ma słupa żelbetonowego. Zanim stawiałem ściany to szukałem po forach i wszyscy doradzali takie słupy właśnie żeby unikać rys na ścianach. Rys jest więcej na ścianach piwnicy, poniżej pokazane. Praktycznie na każdym łączeniu wewnętrznych ścian nosnych i narożnikach.    A ponadto tu gdzie zaznaczono na żółto to są raczej na pewno naciski/reakcje pionowe bo jest to narożne okno tarasowe bez słupa i w tym miejscu pewne dochodzi do dużych nacisków na ściany piwnicy.     
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...