Skocz do zawartości

Michcio

Uczestnik
  • Posty

    30
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Michcio

  1. Ciągnięcie kabla 5x od przyłącza do domu jest bez sensu. To wywalanie pieniędzy w błoto. PE powinno się zaczynać dopiero w budynku, bo w przyłączu nie daje żadnych korzyści (prócz dla producenta kabli). Powiem więcej - dobrze jest ten kabel zakopać aluminiowy, np. 4x25. Znacznie tańszy od miedzi a duży przekrój pozwala na duży przydział mocy. Uziom w przyłączu to nie uziom budynku i instalacji, tylko uziom PEN dla sieci ZE, nas nie powinien interesować, swój należy wykonać mimo wszystko. Uziom powinien być w miarę zwarty, w pobliżu budynku. Dla ochrony przeciwporażeniowej jego rezystancja nie ma wielkiego znaczenia, bo RCD zadziała nawet przy tej mierzonej w kOhm, a standardowa S-ka nie zrzuci od razu nawet przy 10 Ohm. Natomiast jego stosunkowa "zwartość" ma znaczenie dla instalacji odgromowej, przy takich prądach i napięciach zachodzą trochę inne zjawiska i jego rezystancja też nie ma tak wielkiego znaczenia. Ważna może być dla ochrony przeciwprzepięciowej i tu warto zejść z rezystancją, tym bardziej, że obecnie wszędzie się ją stosuje.
  2. Wentylować (ze szczelnymi oknami wentylacji nie ma w ogóle) i ocieplić dom. Problem zniknie.
  3. A ja myślę, że nie trzeba daleko szukać, bo tak samo, a może i jeszcze gorzej jest u nas My też grzejemy kosmos. Popatrz na nasze domy. Przecież 80% z nich nie spełnia podstawowych norm obowiązujących obecnie. Domy sprzed 15 i więcej lat nie są w ogóle izolowane. Praktycznie w żadnym takim domu nie ma izolacji podłogi na gruncie, ewentualnie symboliczne 3-5 cm, albo tylko przy ścianach. Pół biedy jak ściany z gazobetonu, gorzej jak z cegły czy silikatów, U powyżej 1-1,5 nie jest rzadkie. Na stropach tez przeważnie leży żużel albo polepa. Wyjątek to okna, bo w zasadzie rzadko się dzisiaj spotyka stare. Normy spełniają tyko stosunkowo nowe budynki i ewentualnie te stare, ale ocieplone - a i też nie zawsze, bo często jest to fuszerka, od groma mostków i zbyt cienka izolacja. Nie mówię już o niektórych budynkach publicznych czy przemysłowych...
  4. W Kanadzie przepisy zalecają maksymalne U ściany na poziomie około 0,19, dla stropów ok. 0,14. W USA natomiast zależnie od strefy dla stropów ten wsp. waha się od 0,3 (na południu) do 0,16 (północ). Za to ściany bez względu na strefę (pomijając południowe skrawki, gdzie U może być troszkę wyższe), wynosi ok. 0,3. Jednakowa izolacja ścian jest chyba spowodowana tym, że drewniany szkielet w budynku jest prawie zawsze zrobiony z desek 2x4, stąd więcej, niż 4 cale izolacji tam się nie da wcisnąć. Choć 10 cm wełny to raczej bliżej 0,5 niż 0,3, nie wiem, pewnie to są tylko zalecenia, a nie nakaz. Czasem jak ktoś bardzo chce, to dokłada trochę styropianu na wierzch i na to tynk, ale z tego się chyba wycofują, bo ściana wilgotniała. Zdarzają się tacy, co budują dom dla siebie i mają zamiar tam dość długo pomieszkać (np. 10-15 lat to docieplają trochę lepiej dom, ale energia jest tania, więc jest to raczej rzadkie (tak samo jak "zagrzewanie" miejsca dłużej niż parę lat, to się nie opłaca, bo się nam nie zwróci). A budynek jak jest szkieletowy, to bardzo możliwe, że jest, jak jest. Mostków od gruntu nie ma, a my trochę ich niestety nie doceniamy, ogólnie budynek "lżejszy". W szkieletowcu jak CO przykręcą, to wystarczy duży palnik na kuchence włączyć i za 5 minut w całym mieszkaniu jest gorąco. Choć przy -30 grzejnik na "1" jest mimo wszystko nieco ciekawy. Może powietrze wentylacyjne było dodatkowo podgrzewane? A co do samochodów to tego wyjaśnić nie potrafię, nie mam pojęcia skąd to się bierze, ale faktycznie tam wsiadają, zapalają, jadą i już Jak akumulator już siada, to po prostu tak jakoś z dnia na dzień nie kręci i tyle A u nas zawsze z tym problem przy takich mrozach. Garaż? Nie, nie... Garaż jest po to, żeby było w nim wszystko oprócz samochodu
  5. Myślę, że nie ma się czego obawiać. W USA instalacje wykonuje się bez żadnych osłon. Pomijam instalacje natynkowe i zewnętrzne czy też przyłącze, bo w tych przewody przeważnie są w metalowych rurach, biorę pod uwagę wewnętrzne instalacje elektryczne (oraz teleinformatyczne). Jak wiadomo tam domy są w 99% drewnianymi szkieletowcami, a przewody i tak są prowadzone bez osłon, przez otwory wiercone w drewnianej konstrukcji (bezpośrednio przez drewno, żadnej osłony). I jest to jak najbardziej zgodne z tamtejszymi przepisami. Trzeba też pamiętać, że tam prądy płynące przewodami są 2 razy większe niż u nas, ponieważ napięcie jest 2 razy mniejsze. Także ryzyko upalenia się czy stopienia przewodu większe niż u nas. A jednak jakoś żyją i nic się z tym specjalnie nie dzieje. Jedynie zaleca się przejścia przez drewno całych wiązek przewodów zabezpieczyć jakąś niepalną tuleją, bo tam jest znacznie cieplej przy większym obciążeniu. Myślę, że raczej trzeba się skupić bardziej na montażu opraw oświetleniowych, szczególnie halogenowych. To z tym przeważnie są problemy. Oprawy są wciśnięte w wełnę i mają kontakt z folią paroizolacyjną - przegrzewają się i topią folię (i przy okazji same siebie), a mogą się nawet zapalić. Cieniutkie przewody w obwodach oświetlenia 12V też są częste, potrafią się topić.
  6. Oj już nie śmiej się Oczywiście, że nie dosłownie, bo z czynnikiem też ma kontakt, ale na pewno powietrze ma wpływ na jej pracę. Większy, niż na np. takiego RTLa.
  7. Głowice termostatyczne przy grzejnikach z reguły reagują na temperaturę powietrza w pomieszczeniu, a nie na temperaturę grzejnika.
  8. Pole koła oczywiście liczymy ze wzoru Pi*r^2, gdzie r to promień (połowa średnicy) A wymagany przekrój otworu w drzwiach to chyba 200 cm2.
  9. Tooway działa w obie strony - antena ma też promiennik, więc up-link idzie przez satelitę. Satelitarny internet wydaje się być ciekawy (jako technologia), ale wg. mnie w ostateczności, jeśli już nic innego nie działa. Są limity przesyłania danych a cena nie zachęca - abonament nawet 400 zł za chyba 12 GB miesięcznie - nie wiem jak niektórzy, ale mi to starcza na góra tydzień. Z racji odległości (35 000 km w jedną i 35 000 km w drugą stronę ) na pewno są opóźnienia (pingi rzędu 600-800 ms) więc odpadają gry online i rozmowy audio/video (np. przez Skype). Na pewno nie ma w okolicy nic lepszego? Nawet CDMA od Orange (TP)?
  10. Po prostu: -folia paroprzepuszczalna od strony dachu -folia paroszczelna od strony pomieszczeń Nigdy odwrotnie!
  11. W USA się buduje szkieletowce bo typowego amerykanina stać jest zbudować w ciągu swojego życia kilka takich domów. Dochodzi jeszcze inna mentalność ludzi, tam nikt nie jest przywiązany do domu, zmienia się je co kilka lat. Całe osiedla domków po 30 latach często zrównuje się spychem i stawia nowe. Więc "kanadyjczyk" jest do takiego stylu życia w sam raz. Oczywiście prąd mają tam za pół naszej ceny a zarobki 10 razy większe więc w każdym domu jest klimatyzacja. A w szkieletowcu podobno w czasie lata jest strasznie - bez klimy ani rusz. Wyjdzie słońce i momentalnie jest piekło. To za sprawą braku akumulacji. Wybór takiego budownictwa jest też związany z ogromną ilością i dostępnością drzewa. W Polsce raczej ani ogromnych ilości odpowiedniego drzewa (i w ogóle), ani z taniusieńkim prądem, ani z wysokimi zarobkami, ani też z brakiem przywiązania do domu do czynienia nie mamy, więc stąd budowa domów "wiekowych", solidnych. Inna sprawa, że niektóre rozwiązania z tamtejszego budownictwa są bardzo dobre. Choćby wszechobecny "basement" (suteryna). Ciężko tam znaleźć dom bez niej. A to świetny wynalazek. Zazwyczaj jest tam pralnia, często pokój telewizyjny, sauna czy biuro. Czasem także się ją wynajmuje. U nas ostatnio większość z niej rezygnuje. Ale ja wolę mieć świadomość, że jak przyjdzie trąba powietrzna czy inne cudo (a ostatnio u nas się zdarza), to mam gdzie się schować
  12. Mam nadzieję, że to pomyłka. W ścianie 3-warstwowej powinno być, licząc od środka budynku, tak: ściana nośna, izolacja, ściana elewacyjna (od zewnątrz).
  13. Witam Ostatnio zastanawiałem się skąd biorą się takie kosmiczne moce klimatyzatorów? Stwórzmy modelowe pomieszczenie: -ściany 20 m^2, k=0,2 -strop 25 m^2, k=0,12 -okna 5 m^2, k=0,8 -straty na wentylację 100W -zyski bytowe np. 100W W zimie dla -20 stopni na zewnątrz mamy delta t = 40 K. Z powyższych danych wynika nam, że do ogrzania tego pomieszczenia potrzeba 440W mocy (czyli do zrównoważenia ilości energii przenikającej przez przegrody). To przy delta t=40 kelwinów. A teraz zaczynamy używać w tym pomieszczeniu klimatyzacji. Delta t załóżmy 10 K - schładzamy z 35 do 25 stopni. Strumień energii przenikający z zewnątrz do wewnątrz przez przegrody to w tym wypadku 210W - pominąłem wentylację, ale zakładając 1/4 tej straty co w zimie to nadal tylko około 240W - niech będzie 250W. Mamy 440W kontra 250W - różnica temperatur 40K kontra 10K - nie jest to czterokrotna różnica bo zyski bytowe w jednym przypadku nam tej mocy grzewczej odejmują a w drugim przypadku dodają mocy chłodniczej. Tylko teraz niech ktoś mi wytłumaczy skąd taki kosmos, który podają kalkulatory doboru klimatyzacji itd. to jest np. ponad 3 kW dla takiego pomieszczenia. Chcąc schłodzić cały dom to trzeba by było wg tego zainstalować 40 kW mocy chłodniczej!! Skąd taka dysproporcja - 250W kontra 3000W?? Jeśli coś liczę źle, to proszę mnie wyprowadzić z błędu. Moc liczyłem ze wzoru P=S*k*delt.T (S - powierzchnia, k - wsp. przenikania przegrody, delt. T - różnica temperatur), może zły? Oczywiście mamy jeszcze zyski słoneczne przez okna, ale np. odblaskowe żaluzje chyba skutecznie je w większym stopniu eliminują...? Pominąłem straty przez podłogę na gruncie - w lecie schłodzi, w zimie też, więc tylko zwiększy dysproporcje.
  14. Ogranicznik lepiej montować za wyłącznikiem głównym, żeby się nie zużywał w razie odłączenia zasilania. B+C zdaje egzamin o ile to markowy sprzęt (np. DEHN) Ograniczniki przepięć w rozdzielnicy w pewnym stopniu chronią sprzęt (głównie przed przepięciami przychodzącymi z sieci). Na ochronę przed przepięciami wyindukowanymi w instalacjach w domu z powodu pobliskiego uderzenia pioruna (np. do 1 km) nie bardzo bym liczył. Ochronnik to tylko mała część systemu ochrony. Najważniejsze to koordynacja ułożenia przewodów, tzn. ułożenie ich w odpowiedni sposób, odpowiednie połączenia wyrównawcze w odpowiednich miejscach, tworzenie masy budynku i korzystanie z nich, unikanie tworzenia pętli mas. Ochronnik służy też trochę jako ozdoba jeśli do uziomu jest pare metrów (bo powinno być bardzo mało, typowo do metra), w dodatku przewodem z paroma ostrymi zakrętami. Wyłączenie "esek" w rozdzielnicy może i pomoże na niewielkie przepięcia w sieci, natomiast nie liczyłbym na ochronę przed wyładowaniami, jeśli uderzy gdzieś dalej w linię to łuk przeskoczy pomiędzy stykami mimo wszystko. Nawet nie ma co mówić o wypadku uderzenia gdzieś blisko w linię albo bezpośrednio w dom. Instalacja może nawet wylecieć ze ścian razem z tynkiem. W pierwszym przypadku powinny temu zapobiec odgromniki (głównie ten typu B) a w drugim instalacja odgromowa.
  15. Gdzie wisi ten kocioł? Jeśli na ścianie zewnętrznej albo w pobliżu i jest to dom to możesz wyprowadzić spaliny przewodem koncentrycznym bezpośrednio przez ścianę.
  16. To zależy. Jak ma być Fast Ethernet (100 Mb/s) to jak najbardziej. Ale Gigabit Ethernet (1000 Mb/s) wykorzystuje już wszystkie pary. W sumie 100 Mbps na domowe potrzeby OBECNIE wystarcza. Ale trzeba zauważyć, że np. można już założyć 120 Mbps łącze z kablówki, a wtedy to domowa sieć staje się wąskim gardłem ograniczającym łącze. Przesłanie większego pliku z komputera na komputer (np. filmu) na "setce" tez jest zacznie wolniejsze niż na gigabicie. A obecnie wszystkie karty sieciowe mogą pracować z tą prędkością, także coraz więcej switch'y, więc ja bym jednak nie zajmował pary telefonem. W sumie to nie ma problemu, żeby wykorzystywać to zamiennie, ale gorzej, jak w jednym miejscu stoi komputer i telefon - albo telefon + "setka" albo gigabit, albo telefon . No albo 2 przewody.
  17. Dokładniej to telewizor reklamowany jako LED to zwykłe LCD, z tym, że podświetlanie nie świetlówkami, tylko diodami LED Jeśli chodzi o jakość obrazu, to dużych różnic nie ma. Jak za pare lat może powszechne zaczną się stawać OLED czy laserowe to wtedy będzie różnica, i to pod każdym względem.
  18. A ja PLC nie polecam - w porównaniu ze zwykłym LAN-em wypada marnie Tym bardziej, jak pojawi się np. odbiornik IPTV czy inne cudo...
  19. Ściana była zastawiona meblami w tamtym roku przez jakieś 2-3 miesiące i właśnie wtedy to urosło, oczywiście natychmiast zostało to usunięte. Staram się nie dopuszczać do powstawania grzyba i na bierząco używam chemii - jak na razie spokój.
  20. A moim zdaniem najlepsza jest 1 opcja. Oczywiście jeśli ta różnicówka zabezpiecza wszystkie obwody w samej kuchni a nie całym domu. Niby dlaczego ma być oddzielna różnicówka tylko dla kuchenki? Jak się wyłączy prąd z powodu płyty to się go włączy, a brak prądu przez 5 minut dla czajnika czy krajalnicy niczym strasznym nie grozi (i mniej strasznym też ). Ostatnio zauważam, że zaczyna się przesadzanie w niektórych sprawach. Wszyscy się tak boją tego wyłączenia różnicówki. Toż ona znając życie wyłączy pewnie raz na 10 lat bo ktoś chlapnie wodą do gniazda. Urządzenia w kuchni to nie respirator w szpitalu. Jak się w sytuacji awaryjnej coś wyłączy to nikt nie zginie. Można sobie tą lodówkę ewentualnie na oddzielnym obwodzie podłączyć i zostawiać ją włączoną jak się wyjeżdża na urlop, ale równie dobrze można czajnik i mikrofale wyłączyć z gniazda i też sama zostanie w tym obwodzie. W końcu dojdzie do tego, że każde gniazdo będziemy zabezpieczać oddzielnym wyłącznikiem nadprądowym i różnicowoprądowym. Na ścianie braknie miejsca dla przewodów, a rozdzielnica będzie miała rozmiar szafy. Już teraz rozdzielnica małego domku jednorodzinnego czasem jest bardziej rozbudowana niż szafa z automatyką w niejednym zakładzie... Przeważnie bez potrzeby. Jak najbardziej jestem zwolennikiem raczej większej liczby obwodów niż mniejszej, ale zachowajmy umiar. Jak ktoś boi się, że mu w pokoju komputer wyłączy awaria w innej części domu, to niech kupi UPS. Wyjdzie taniej niż różnicówka do każdego gniazda. Wyłączenie prądu w jakiejkolwiek innej części domu nie jest groźne. Kocioł się wyłączy, na ekogroszek po prostu stanie, no chyba, że to jest zwykły śmieciuch, to jego najlepiej w ogóle nie zabezpieczać przez RCD. Bardziej radzę skupić się na selektywności zabezpieczeń nadprądowych. Chodzi tu głównie o to, żeby nie dopuścić do założenia przez ZE w złączu jako zabezpieczenie przedlicznikowe zwykłej eSki co jest niestety nagminne (bo tania) ale zwykłych wkładek topikowych albo wyłącznika selektywnego (ale droższy niż zwykły). Przez te eSki w złączu wystarczy spalenie się żarówki, żeby cały dom i reszta działki pozostała bez prądu w środku zimowej nocy a piec w kotłowni eksplodował.
  21. Wystarczy, że nie przekroczysz około 3 kW mocy pobieranej z tego gniazda. Typowy sprzęt w pokoju włączony jednocześnie nie powinien pobierać więcej niż 0,5-0,7 kW, także spokojnie. Ważne, żeby przedłużacze to nie było badziewie z marketu z żyłami jak włosy... PS: 3 gniazda na pokój to trochę mało, raczej 5-6 było by odpowiednie
  22. Nie wiem, czy jest w ogóle sens zmieniać platformę tylko dla jednego kanału... Polsat najprawdopodobniej odbierzecie naziemnie, wystarczy tylko zainstalować antenę, wcześniej popytać sąsiadów czy go odbierają.
  23. U nas świetlówka kompaktowa kosztuje koło 20 zł, a w USA taka świetkówka Osram albo Philips chodzi po 1-2$. Jeśli chodzi o LED - na pewno świetna technologia, ale jeśli chodzi o promieniowanie UV, to czy nie jest podobnie? Są chyba różne technologie wytwarzania światła białego przez LED (bo same z siebie nie potrafią) - jedną z nich jest dioda UV pokryta luminoforem - tak jak świetlówka.
  24. Haha. To się nie przestrasz moich (pod)grzybków Kondensacja przy oknie: Kondensacja na mostku tworzonym przez belkę stropową: Róg pomieszczenia: Proszę zwrócić uwagę na kropelki wody na listwie i odłażącą od plastikowej listwy okleinę: Swojego czasu był prawie do połowy ściany : Oczywiście nie rośnie tylko na scianie, ostatnio polubił też powierzchnię podłogi. Zbliżenie: Akurat tu bardzo nie widać grzyba bo był usuwany chlorowymi środkami, przeważnie jest to robione na bieżąco (+/- co miesiąc). Grzybki moje rosną w sezonie grzewczym (tzn. jak na zewnątrz jest zimno). Apogeum wilgoć osiągała jak było -30 na zewnątrz w tym roku. No ale co poradzić - bez ocieplenia domu się tego nie pozbędę. Choć jest to w planach. Panele też pod ścianą się rozklejają od wody cieknącej po listwie (w kanale w listwie wręcz płynie ), a całej sytuacji nadaje barw fakt, że pod panelami jest drewniana, niewentylowana podłoga na legarach. Meble stoją 30 cm od ściany, inaczej pewnie książki byłyby mokre.
×
×
  • Utwórz nowe...