Skocz do zawartości

Okazja! Działka za milion!


Recommended Posts

Gość Misiek
Ładna mi okazja 700 tyś za działkę. Ciekawe ile kosztuje w takim Izabelinie dom? Wniosek - trzeba poszukać działki w odległości 50-60 km od miasta i jeszcze do tego powinna być droga ekspresowa... eee, chyba znowu ja za dużo wymagam :).
Link do komentarza
  • 3 tygodnie temu...
Takie czasy nastały. Metr kwadratowy podwarszawskiej działki lada moment będzie droższy niż m2 domu i nie ma co się dziwić. Jest popyt, jest sprzedaż... a działek jest coraz mniej, więc tzw dobre lokalizacje mogą "windować" ceny. Moim zdaniem nie ma co czekać. Jeśli tylko planuje się budowę to warto decydować się teraz. My kupowalismy w gorącym okresie, gdzie ceny działek wynosiły w okolicy 100zł/m2. Kupiliśmy za 74, choć na pierwszy rzut było 85... Ostatnio 0,5km dalej wydzielono kolejne działki (już nie tak atrakcyjne) z ceną wywoławczą 65zł/m2. Gdybyśmy nie posiadali tej zakupionej na pewno byśmy się zdecydowali w tym momencie.
Link do komentarza
2000 za ar?????????????????? sa jeszcze w POlsce takie ceny????
Nowy Sącz- w mieście ponad 200 zł/metr- czyli jak pod Krakowem, przedmieścia kilka km od centrum 120-150 zł/m2 średnio, okoliczne miejscowości powiedzmy kilkanascie km od miasta- miedzy 80 z 100 zł/m2 ale to tak orientacyjnie, są i drozsze miejsca. Faktycznie trudniej zdecydowanie jest teraz sprzedać działkę (próbowałam..) niż kilka lat temu kiedy szły od ręki.
... niemniej jednak u nas działka to powiedzmy 20-25% inwestycji (chyba że w centrum miasta). Gdyby działka miała kosztować milion czy nawet i pól miliona nigdy nie miałabym domu i zostalibyśmy w bloku. I tak też jest wielokrotnie w wielkich miastach albo decydujesz się dosc daleko dojeżdzać albo mieszkasz w bloku...
Link do komentarza
Mieszkamy na wsi i są takie ceny w okolicy icon_biggrin.gif
Nie mamy daleko do miast, bo niedaleko jest kilka, w tym jedno wojewódzkie icon_razz.gif
W tym momencie trochę wzrosły ceny, ale nie aż tak dramatycznie.
U nas większość starsi ludzie, nie znają się na cenach, wierzą praktycznie w to, co ktoś im powie.
Kiedyś gmina skupowała tereny po 600zł za hektar i się cieszyli, że zarabiają. Ale to było kiedyś icon_smile.gif
Póki co, cena waha się ok 2000 za ar.
Link do komentarza
Cytat

tylko koszt dojazdu do pracy trzeba też uwzglednic. Bo paliwo tak masakrycznie drożeje, że dajmy na to dwie osoby dojeżdzają 5 a 50 km, to jednak robi różnicę odczuwalną w budżecie co miesiąc. Ja to dobrze znam bo mój mąz dojeżdza 3 dni w tygodniu 100 km..... masakra..



Mielismy kilka opcji mieszkania i wychodziło najlepiej zbudować dom. Do pracy 25km, ale bliżej nie można się budować, bo przy kopalni ziemia siada icon_smile.gif Tzn można, ale po co, skoro zaraz trzeba będzie szukać nowej lokalizacji.
Link do komentarza
  • 2 miesiące temu...
ceny nieruchomości gruntowych zależą też od dostępu do wielu różnych usług - edukacji, ochrony zdrowia, kultury. Jeśli Polska urbanistyka nie przewiduje tego typu usług w mniejszych miastach, to wszyscy gromadnie ciągniemy do metropolii. Kiedy jesteśmy tam jako konsumenci, to wypłukujemy prowincję z klienteli tych samych usług. Poniekąd koło samo się zamyka..
Link do komentarza
  • 4 miesiące temu...
Gość mądrala
Ja kupiłem działkę ponad 2000 m2 70 km od W-wy, ale wiedziałem, że będzie droga ekspresowa. Ceny działek dziś są 6 razy droższe niż gdy kupowałem,a dom już stoi. Gdybym kupił działkę pod Warszawą to ... miałbym dziś tylko działkę i może na niej jakąś szopkę na narzędzia. Dojazd do niej by był czasowo taki sam jak do tej co kupiłem, bo pod Warszawą są straszne korki. Dziękuję za uwagę...
Link do komentarza
  • 10 miesiące temu...

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Wilgoć wykrapla się z powietrza tam, gdzie to powietrze zostaje ochłodzone. To po prostu konsekwencja zmiany (wzrostu) jego wilgotności względnej wraz ze spadkiem temperatury. Jeżeli trzeba to dokładniej objaśnić, to proszę pisać. Bo to akurat dość ważna kwestia związana chociażby z ze wszystkimi pomieszczeniami użytkowymi, a już z poddaszami w szczególności ze względu na ruch pary wodnej przez ocieplenie dachu.  Tu nam się to przekłada na dwie możliwe sytuacje, w których zakładamy, że rury są nieizolowane.  1. Wentylacja wyciągowa. Usuwamy tą rurą ciepłe ii wilgotne powietrze, obie te cechy ma w szczególności powietrze z łazienki. Jeżeli rura bez izolacji biegnie przez jakąś zimną przestrzeń to ma wychłodzone ścianki. Tak więc wilgoć wykrapla się wewnątrz rury i ścieka ku dołowi. Czy w takiej sytuacji ma dokąd odpłynąć i czy nie grozi to zalaniem wentylatora (najgorszy wariant)? Dlatego najlepiej otulić te rury izolacją cieplną.  2. Odpowietrzenie i napowietrzenie kanalizacji. Tu raczej zimne powietrze zewnętrzne przepływa przez pion i łączące się z nim rury. Zakładamy, że te rury bez izolacji biegną przez jakieś pomieszczenia użytkowe, a więc takie gdzie powietrze jest ciepłe i zawiera względnie dużo wilgoci. Wówczas mamy ryzyko, że para wodna z tego powietrza zacznie nam się skraplać na zimnych zewnętrznych ściankach rur. Tu w zasadzie nie ma innego sposobu zapobiegania problemowi, niż otulenie rur izolacją cieplną.  Mam nadzieję, że opisałem to w sposób zrozumiały.  
    • Skoncentrowałem się na ŚCIEŻCE, NA WYRÓWNANIU ŚCIEŻKI POD COŚ, o ŚCIEŻCE, CHODNICZKI, od którego zacząłeś...       TERAZ, T E R A Z   to wiem...   Po kilkudziesięciu postach...   I nie pieprzę... - doradzam... tak jak kilku innych userów...
    • Żadne "najistotniejsze". Byliście ciekawi szczegółów, to je wyjaśniłem. Ale wyjaśnienia nie były żadną "istotą" tematu, a więc nie mogły też zostać "najistotniejsze", czego nie potrafisz zrozumieć. Wyjaśniłem, że dla mnie najistotniejsza jest wytrzymałość naprawionej warstwy betonu, jej odporność na kruszenie, a Ty pieprzysz o kostkach, suchych betonach, pieprzysz, pieprzysz... i nie potrafisz przestać. Nie moja wina, ze skoncentrowałeś się na własnej zajebistości, a nie na tym co napisano.
    • Początkujący, a już superARCHEOLOG forumowy
    • UMIEM... I skądinąd  nawet wiem, że Ty umiesz pisać...   Ale tu, w tym Twoim wątku, piszesz jak "pierwszak" to znaczy taki user, który tu wpadł pierwszy raz po pomoc, coś napisał, rozwinęła się rozmowa i, dopiero ciągnięty za język, ten "pierwszak" wyjawia najistotniejsze dla sprawy szczegóły...   Doradzać - owszem - umiesz... na wiele tematów... konkretnie, często szczegółowo, aleeee... konkretnie zapytać nie potrafiłeś    Nie chce mi się po zenkowemu analizować i cytować poszczególnych etapów tutejszej "rozmowy" , ale... spróbuj sam - nie podniecając się przeczytać Twoje odpowiedzi, nakierowujące mnie do takich, a nie innych porad i podpowiedzi... tych z kostką... I powtarzam: dane, które wykrzyczałeś w poście #40, powinny znaleźć się najpóźniej w poście #19, o ile nie po #4...   ______________________________________________________________________________________   _______________________________________________________________________________________________   Tak, że tego...   A dużo później okazało się GDZIE, JAKI I PO CO...   Zupełnie jak "pierwszak"        
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...