Skocz do zawartości

Malowanie tynku czy może siding...


Recommended Posts

Napisano
Witajcie. Jestem z południowo zachodniej Polski, mam domek i zamierzam go odrestaurować. Chodzi mi o tynk. Jest on lekko popękany tzn ma szczeliny o szerokosci 1mm . Na nim jest polozone coś a'la farba (ma juz 10 lat) ale to chyba nie jest farba tylko wydaje mi sie ze bylo to jakies wapno czy cos w ten desen, poniewaz jak jade po tym Karcherem to splywa mleko. Co byście mi doradzili, czy zakładac na to siding ( wcale tani nie jest ), czy moze poprostu zagruntowac i kupic farbe (jaką? ) ale czy to mi pokryje te szczeliny? Zalezy mi na jak najtanszym i w miare trwałym icon_smile.gif zamaskowaniu tej brzydkiej ściany zewnętrznej.
Czekam na propozycje.Pozdrawiam
Napisano
Zakładając, że stary tynk dobrze trzyma się podłoża, skutecznym sposobem na jego odnowienie będzie nałożenie tynku cienkowarstwowego najlepiej metodą natrysku. Przed tynkowaniem renowacyjnym powierzchnie ścian muszą być dokładnie zmyte ze starych powłok i zagruntowane.
Napisano
Cytat

Witajcie. Jestem z południowo zachodniej Polski, mam domek i zamierzam go odrestaurować. Chodzi mi o tynk. Jest on lekko popękany tzn ma szczeliny o szerokosci 1mm . Na nim jest polozone coś a'la farba (ma juz 10 lat) ale to chyba nie jest farba tylko wydaje mi sie ze bylo to jakies wapno czy cos w ten desen, poniewaz jak jade po tym Karcherem to splywa mleko. Co byście mi doradzili, czy zakładac na to siding ( wcale tani nie jest ), czy moze poprostu zagruntowac i kupic farbe (jaką? ) ale czy to mi pokryje te szczeliny? Zalezy mi na jak najtanszym i w miare trwałym icon_smile.gif zamaskowaniu tej brzydkiej ściany zewnętrznej.
Czekam na propozycje.Pozdrawiam




Mleko to prawdopodobnie kilka warstw farby nałożonych na ścianę przez tyle lat najlepiej zrobić próbę w jednym miejscu i zmyć wszystkie warstwy farby ,zobaczyć co pojawi się na samym dole , przynajmniej będzie powierzchnia stabilna i odpowiednia do malowania przed malowaniem ścianę trzeba zagruntować gruntem.

A może przemyśleć docieplenie tej ściany np.styropianem na kołki i na to lekki tynk+ struktura.
Napisano
Cytat

Czy siding już zupełnie wyszedł z mody?




Najgorsze rozwiązanie to biały ułożony poziomo ,strasznie brudzi się ,żółknie,zimą jest bardzo kruchy podczas odśnieżania można pobić na kawałki.Na podbitkę dachu to jeszcze wygląda w ciemnych kolorach .Elewacja budynku z sidingu częściowa jednej ściany np .szczyty budynku ostatecznie, w całości elewacja z sidingu to na magazyn albo hurtownię icon_smile.gif
Napisano
mój wujek miał siding na domu. MASAKRA. W lecie jak się nagrzewało przez cały dzień, to w nocy gdy się kurczyło wydawało ciekawe odgłosy. ładne to to było tylko na początku. Coś strasznego icon_biggrin.gif
Nigdy więcej tych jankeskich wynalazków!!!!
Napisano
Siding... ja mówię "nie" choć mam - innego wyjścia wówczas nie było (remont budynku drewnianego). Teraz siding ma 15lat. Jest to złamana biel. Nie ma przebarwień, żadnych ubytków czy popękań, nocnych skurczy. Na północnej ścianie jest meszek, choć przy chęciach możnabyłoby się go pozbyć. Plusem jest łatwość czyszczenia. Minusem, jak dla mnie, estetyka i materiał - ładne i naturalne to to nie jest.

Jeśli chce się być modnym to proponuję beton, szkło, aluminium i egzotyczne drewno - restpekt wśród lanserów gwarantowany icon_biggrin.gif
Napisano
Cytat

mój wujek miał siding na domu. MASAKRA. W lecie jak się nagrzewało przez cały dzień, to w nocy gdy się kurczyło wydawało ciekawe odgłosy. ładne to to było tylko na początku. Coś strasznego icon_biggrin.gif
Nigdy więcej tych jankeskich wynalazków!!!!


mam w niedalekim sąsiedztwie dom z sidingiem i potwierdzam - TRAGEDIA
Napisano
Tez mi sie nie podoba , zresztą niewiele rzeczy które są wykonane z pcv jest w moim guście......

Niby jest łatwy w montażu,nie wymaga konserwacji,nie ma problemów z umyciem ..... ale też niezbyt gustownie wygląda

Dla mnie stanowczo NIE !
Napisano
Cytat

A ja nie mówię "nie". Wole biały siding niż starą ruderę z odpadającym tynkiem icon_evil.gif



Stary potrzaskany siding, czy piękną elewację naturalną ?
Napisano
Cytat

Stary potrzaskany siding, czy piękną elewację naturalną ?


mirrzo to tak jakbyś dał wybór: naturalnie piękna zadbana młoda kobieta kontra zapuszczona stara lampucera icon_biggrin.gif
Oczywiście jakiś dewiant by się znalazł...
Ja nie widziałam potrzaskanego sidingu - chyba ktoś musiał go zniszczyć celowo. Materiał spełnia swoją funkcję jak powinien - zachowuje kolor, nie odkształca się, łatwo go wyczyścić i wg mnie jest bardzo trwały. Porównując pomalowaną elewację w tynku po tym samym czasie siding wygrywa. A myślę, że obecne sidingi wyglądają o niebo lepiej niż te sprzed 15 lat.

DSC01446.jpg

Napisano
Cytat

Stary potrzaskany siding, czy piękną elewację naturalną ?


Mogła by ta elewacja jeszcze bardziej wrócić do natury i na przykład posłużyć za utwardzenie drogi razem z resztą budynku icon_wink.gif Sąsiad dwie ulice dalej ma biały siding i wygląda ok. Ale każdy ma wolny wybór.
Dodałem zdjęcie, biały siding nie jest zły:
loft-house-2.jpg
Napisano
Chyba te wolne wnioski poszly juz za daleko.
Facetowi lekko tynk popekal a tu juz zeby budynek rozebrac?
Tani tynk mineralny, paca i elewacja bedzie jak nowa.
Napisano
Cytat

Chyba te wolne wnioski poszly juz za daleko.
Facetowi lekko tynk popekal a tu juz zeby budynek rozebrac?
Tani tynk mineralny, paca i elewacja bedzie jak nowa.


Hym ja pisałem ogólnie o ruderach a nie o domu mrluke. Co do jego domu to całkiem się z tobą zgadzam.

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Koniecznie głębokich, ale i z nimi będie zabawa z upychaniem wszystkiego. Jednak z opisu wnioskuję, że puszki to pewnie już są obsadzone.
    • Niezbadana jest wyobraźnia inwestora, lub może tylko wykonawcy.      
    • Sugeruję zastosowanie puszek głębokich, bo bo inaczej rzeczywiście będzie duży problem z upchnięciem wszystkiego.
    • Nie zagłębiałem się w analizę połączeń, ale w tym układzie - czy też po jakiejś modyfikacji - da się niezależnie sterować obiema lampami sufitowymi - choćby tylko z przełącznika A? Wydaje mi się to istotniejsze, niż gaszenie z łóżka... choćby ze względu na układ całego pomieszczenia - sypialni... Ale to taka - tylko moja uwaga...      
    • Robimy  układ w którym:  - lampy I i II będą zapalane i gaszone wspólnie (obie równocześnie) z każdego z trzech miejsc A, B, C; - lampa III będzie zapalana i gaszona niezależnie od lamp I oraz II z każdego z tych trzech miejsc.  Potrzebujemy dwóch podwójnych łączników schodowych w punktach A i C oraz jednego podwójnego łącznika krzyżowego w punkcie B. Ich już nie opisuję na rysunkach, żeby szkicu nie zaśmiecać.  Rozbiłem to na dwa szkice. Pierwszy pokazuje sposób podłączenia lamp sufitowych I i II, do czego jest wykorzystywana pierwsza para w podwójnych łącznikach schodowych i w podwójnym łączniku krzyżowym. Drugi szkic to natomiast sposób podłączenia lampy (kinkietu) numer III. Tak jest czytelniej i nic się nie pomiesza.  Na szkicach każda zrobiona przeze mnie linia to jedna żyła przewodu. Czarne to żyły fazowe (L). Tylko one są przerywane przez łącznik. Natomiast niebieska linia to żyła neutralna (N). Zielona jest natomiast ochronna (PE), w instalacji to ten przewód z żółto-zieloną izolacją. Retro opisał tu zasady oznaczania żył przewodów koszulkami albo taśmą izolacyjną w odpowiednich kolorach, nie będę tego powtarzał.  Wszędzie zaczynamy od puszki w punkcie A, bo tu mamy doprowadzone zasilanie. Tu zaczynamy mając trzy żyły - czarną fazową (L), niebieską neutralna (N), żółto-zieloną ochronną (PE). Prosto z puszki A prowadzimy żyły N oraz PE do lampy I, od niej zaś do lampy II. Natomiast od pierwszego łącznika schodowego w puszce A mamy dwie żyły L do łącznika krzyżowego w puszce B. Od łącznika krzyżowego w puszce B mamy również dwie żyły L do drugiego łącznika schodowego w puszce C. Natomiast od tego drugiego łącznika schodowego w puszce C prowadzimy już tylko jedną żyłę L do puszki A. Jednak ona trafia już tylko do puszki, nie przyłączamy jej nigdzie do łącznika schodowego w tej puszce. W puszce robimy zamiast tego połączenie tej żyły L z żyłą L biegnącą do lamp I i II.  Natomiast podłączenie lampy III (kinkietu) wymaga poprowadzenia żył N oraz PE od puszki A do puszki C, następnie do lampy III. Łączymy po prostu odpowiednie żyły, łączniki w tych puszkach nas w tym momencie nie interesują. Dopiero kolejny etap to  poprowadzenie dwóch żył L od łącznika schodowego w puszce A do łącznika krzyżowego w puszce B. Od łącznika krzyżowego w puszce B mamy znów dwie żyły L do łącznika schodowego w puszce C. Natomiast od łącznika schodowego w puszce C prowadzimy jedną żyłę L do lampy III.  Starałem się to opisać możliwie jednoznacznie. Zabawy trochę będzie, bo w puszkach jest wiele żył do upchnięcia.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...