Skocz do zawartości

rododendrony


kropeczka_ns

Recommended Posts

Napisano
Kto z was ma te piękne rośliny? Mam takie miejsce gdzie chcę przy ogrodzeniu posadzic kilka krzewów kosodrzewiny, a z przodu, tuż przy domu marzyły mi się ze dwa właśnie rododendrony. Ale nasłuchałam się że są bardzo wymagające... icon_sad.gif ziemia ta podstawowa u nas jest taka sobie- myślałam żeby im dac do dołków dużo kwasnego torfu (podobno lubią kwaśną?) czy to wystarczy? Strona to jest południowa ale docelowo ta kosodrzewinka dawałaby troche cienia- narazie oczywiście jeszcze nie...
Napisano
Cytat

Kto z was ma te piękne rośliny? Mam takie miejsce gdzie chcę przy ogrodzeniu posadzic kilka krzewów kosodrzewiny, a z przodu, tuż przy domu marzyły mi się ze dwa właśnie rododendrony. Ale nasłuchałam się że są bardzo wymagające... icon_sad.gif ziemia ta podstawowa u nas jest taka sobie- myślałam żeby im dac do dołków dużo kwasnego torfu (podobno lubią kwaśną?) czy to wystarczy? Strona to jest południowa ale docelowo ta kosodrzewinka dawałaby troche cienia- narazie oczywiście jeszcze nie...


15 lat temu byłem w sanatorium Świeradowie Zdroju w drugiej połowie maja. W ostatnią bodajże niedzielę maja tradycyjnie odbywa się Święto Kwitnącego Rododendronu - całe miasteczko jest obsadzone grupami wiekowych rododendronów - różne kolory, piękne krzewy, wspaniała atmosfera.
Chodziłem do kilku ogrodników hodujących i sprzedających sadzonki. Jeden z nich - niewątpliwie pasjonat zakochany w tej roślinie powiedział, że krzak rododendronu sadzi się dla wnuków - jest to długowieczny i niezbyt szybko rosnąca roślina, osiągająca swój wspaniały wygląd po wielu, wielu latach. Były u niego sadzonki młode, ale tez 7, 8 letnie, które po posadzeniu szybciej "wyglądały" i kwitły...
I rzeczywiście zwracał uwagę na specjalne wymagania glebowe!
Napisano
Różaneczniki zimozielone pochodzą z dna lasów liściastych. Naturalnie rosną na glebach bardzo próchnicznych i kwaśnych. Dlatego dobrym towarzystwem dla nich są świerki, sosny, klony, które zapewnią cień. Można je też sadzić przy północnych i wschodnich ścianach budynków.
Wymagają też gleby przepuszczalnej, gdyż stagnująca przy korzeniach woda powoduje ich gnicie. Ale jednocześnie podłoże musi być stale wilgotne.

Jeśli gleby sa piaszczyste, starczy obficie wzbogacić je w kwaśny torf, obornik/kompost i mieloną korę drzew iglastych. Docelowe pH mieszanki powinno mieć ok. 4,5-5. Mozna to zmierzyć miernikami z płynem Helliga.

Jeśli gleba na działce jest gliniasta, trzeba ją rozluźnić piaskiem i drobnym żwirem oraz kwaśnym torfem. Gliny często są glebami zasadowymi, więc niezbędne będzie dodanie takiej ilości kwaśnego torfu by zmienić pH.
Przy glinach dla bezpieczeństwa na dnie dołka wykopanego pod roślinę należy wykonać drenaż z kamyków.

Różaneczniki korzenią się dość płytko, więc dołki pod nie nie muszą być głębokie, ale raczej szerokie. Rośliny należy też grubo ściółkować, by korzenienie nie przeschły.

Różaneczniki w naszym klimacie rzadziej cierpią od mrozów, częściej od suszy zimowej (zamarznięta zimą gleba uniemożliwia pobór wody). Dlatego przede wszystkim zimą trzeba rośliny cieniować, a także podlewać zimą, w czasie odwilży.

Nieco mniejsze wymagania mają zrzucające na zimę liście, azalie (zwłaszcza mieszańce azalii pontyjskiej). Mogą one rosnąc w pełnym słońcu i lepiej znoszą lekkie susze.

Z różaneczników stosunkowo odporne na słońce są niskie mieszańce Rh. impedium, augustini, yakushimanum
  • 3 tygodnie temu...
  • 4 tygodnie temu...
Napisano
Cytat

Moja żona pyta mnie, czy istnieją rododendrony drzewkowe? A ja pytam was, bo marny ze mnie ogrodnik!


Nigdy nie słyszałem icon_sad.gif
Napisano
Cytat

Moja żona pyta mnie, czy istnieją rododendrony drzewkowe? A ja pytam was, bo marny ze mnie ogrodnik!


Ja też się nie spotkałam, co nie oznacza, że nie istnieją. Obserwując wielkie zainteresowanie rododendronami w ostatnim okresie spodziewam się pojawienia w niedługim czasie szczepionek na paliku.
Coby nie mówić/pisać te roślinki stały się niezwykle popularne.
Napisano
Cytat

Ja też się nie spotkałam, co nie oznacza, że nie istnieją. Obserwując wielkie zainteresowanie rododendronami w ostatnim okresie spodziewam się pojawienia w niedługim czasie szczepionek na paliku.
Coby nie mówić/pisać te roślinki stały się niezwykle popularne.




Istnieją.
Np. w Nepalu osiągają wysokośc sporego drzewa.
Niestety nie zniosą naszego klimatu.
Jest jednak sporo odmian rosnących szybko i dorastających do znacznych rozmiarów. Tyle, że trzeba by mieć hektary icon_biggrin.gif , a i kwiat 4 m od ziemi marnie się podziwia.
Gość stach
Napisano
Cytat

Moja żona pyta mnie, czy istnieją rododendrony drzewkowe? A ja pytam was, bo marny ze mnie ogrodnik!


Jest to zasadniczo krzew, ale taki stupięćdziesięcioletni, odpowiednio prowadzony może mieć postać podobną do drzewka icon_biggrin.gif
Tak więc, jeśli posadziłaś rododendron i już Ty zaczniesz go podcinać, pielęgnować, to Twoje prapraprapraprawnuki będą cieszyć się drzewkiem icon_lol.gif icon_lol.gif icon_lol.gif
Napisano
Cytat

Jest to zasadniczo krzew, ale taki stupięćdziesięcioletni, odpowiednio prowadzony może mieć postać podobną do drzewka icon_biggrin.gif
Tak więc, jeśli posadziłaś rododendron i już Ty zaczniesz go podcinać, pielęgnować, to Twoje prapraprapraprawnuki będą cieszyć się drzewkiem icon_lol.gif icon_lol.gif icon_lol.gif


Rododendron łączy pokolenia! icon_lol.gif icon_lol.gif icon_lol.gif
Napisano
Wśród różaneczników i azalii najczęściej spotyka się drzewkowate formy u azalii wielkokwiatowych. Tę grupę krzewów najłatwiej jest formować w celu wytworzenia zwartej korony – natomiast wymaga to ciągłych zabiegów pielęgnacyjnych. Po cięciach tych roślina przypomina bardziej małe drzewko bonsai niż regularne drzewo o jednym pniu z rozłożystą koroną.


Napisano
Da się też wyprowadzić wielkokwiatowego różanecznika w formę małego drzewka, ale to zabieg na lata - trzeba wybrać 1 pęd, przywiązać do palika i obłamywać wszystkie boczne rozgałęzienia, aż pęd uzyska taką wysokość o jaką nam chodzi. Wówczas pozwalamy mu się rozgałęziać powyżej zakładanej wysokości.
  • 7 lata temu...
Napisano
Da się też wyprowadzić wielkokwiatowego różanecznika w formę małego drzewka, ale to zabieg na lata - trzeba wybrać 1 pęd, przywiązać do palika i obłamywać wszystkie boczne rozgałęzienia, aż pęd uzyska taką wysokość o jaką nam chodzi. Wówczas pozwalamy mu się rozgałęziać powyżej zakładanej wysokości.

1add6929d23ca2fa73a6ecbced201dd3.jpg7265b8ec0a617201b376139eab0f9d2a.jpg

Wysłane z mojego SM-G388F przy użyciu Tapatalka

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Chodzi mi o to że chce dokleić kawałek płytki przy tarasie tej co jest na zdjęciu ,ponieważ odpadła kiedyś tam końcówka .Tylko mam problem od spodu nie mam jak tego przykleić i do czego przykleić .Przyłożyłem od spodu jakieś drewienko ale dotknę tego to całość odchodzi .    
    • A coś innego niż przekładanie bo nie oderwę teraz tych listw co są przy krokwi i jak sam w te szpary to brzydko będzie wyglądać.   
    • Taki kierunek zmian był rozważany już na początku XXI wieku i stąd wziął się pierwotny termin wymiany wszystkich liczników energii elektrycznej ustalony na rok 2022 roku. Na szczęście nie było takich mocy przerobowych światowego przemysłu licznikowego, żeby wyprodukować ich odpowiednią ilość, a i firmy odbiorcze nie byłyby w stanie wykupić takich ilości, więc temat energii biernej przycichł i nie jest poruszany publicznie. Bo nie da się obciążyć części odbiorców kosztami, a innych nie. Jednak nikt o nim nie zapomniał, jestem tego pewien i po wymianie wszystkich liczników na elektroniczne (jest nowy termin), na 100% energetyka wróci do poważnych rozważań, bo innego wyjścia nie ma. Bo do klasycznej mocy biernej (indukcyjna i pojemnościowa) doszła teraz moc odkształceń, będąca skutkiem stosowania wszelkich elementów półprzewodnikowych, której to mocy udział w przesyle całkowitym energii będzie tylko wzrastał. A ten  przesył generuje wyłącznie straty, tak jak i przesył innych rodzajów energii biernej. I ktoś za to zapłacić musi. 
    • Jest jeszcze jeden aspekt całej sprawy. Obecnie zakłady energetyczne nie naliczają odbiorcom indywidualnym opłat za przekroczenie dopuszczalnego obciążenia mocą bierną. Dotyczy to zarówno zwykłych gospodarstw domowych, jak i tych, w których są mikroinstalacje PV (panele PV). Jednak mają taką możliwość i mogą zacząć to robić już na bazie obecnie obowiązujących umów. Kilka lat temu już taka próba była ze strony jednego z zakładów energetycznych. Dotyczyła właśnie prosumentów, czyli odbiorców z mikroinstalacją PV. Szybko się z tego wycofano, gdy o sprawie zrobiło się głośno. Ale jestem praktycznie pewien, że ta sprawa do nas kiedyś wróci. Prędzej czy później dotknie nawet tych, którzy nie mają PV. Tym bardziej, że o ile stare liczniki analogowe w ogóle nie rejestrowały mocy biernej, to te nowe elektroniczne już to robią. Są więc techniczne możliwości żeby coraz więcej osób rozliczać uwzględniając moc bierną, czyli wziąć od nich więcej. 
    • Z tego, co się orientuję, to prawda – nie ma tam liczbowych progów, za to są w WT. Dyrektywa wprost zobowiązała państwa do nowych standardów nZEB i ZEB. Kraje same muszą ustalić, jakie parametry są konieczne, by budynek spełnił wymagania. Więc nie ma narzuconych wartości, ale jest narzucony cel.
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...