Skocz do zawartości

wentylacja i kocioł kondensacyjny


bobu62

Recommended Posts

Cytat

Jeżeli nie ma mowy o nawiewie więc pewno się zakłada że nawet przy idealnie szczelnej kotłowni wystąpi zjawisko wentylacji jednym i tym samym otworem . Powietrze z zanurzonej we wodzie butelki wyleci a tym samym otworem wpływa woda . Wentylacja jednootworowa , czy jakoś tak . Ja w każdym razie mam drzwi do kotłowni dobrze uszczelnione bo nie potrzebuję ciągu wstecznego lub niekontrolowanej ucieczki ciepła .



Nie chce mi się czytać wszystkiego, ale:
Robiłem kiedyś instalację elektryczną w kotłowni, gdzie instalowano kocioł gazowy. A to był taki obiekt, gdzie niezbędne były drzwi przeciwwybuchowe. Wiadomo, że szczelne jak cholera. W razie awarii, gaz nie miał prawa wydostać się z pomieszczenia. Tyle, ze doprowadzenie powietrza do kotła pochodziło zza zewnętrznej ściany, a wylot spalin odbywał się do komina. Innej wentylacji nie było.
Natomiast teoria, że nawiew i wydalanie spalin będzie odbywać się jednym otworem, przypomina mi spożywanie posiłku po wypiciu litra gorzały, czyli wielkie rzyganie. Ponoć jeden facet w Ameryce tak się odżywiał, bo nie lubił używać papieru toaletowego. Można, tylko wcześniejsze zejście jest bardziej prawdopodobne.
A zejście jest tym bardziej możliwe, że niewystarczająca ilość tlenu, a z tym na pewno bedą kłopoty, powoduje spalanie niecałkowite, czyli powstawanie dużych ilości tlenku węgla, zwanego czadem. Przy otwieraniu drzwi do kotłowni, czad wypełzał będzie do wewnątrz obiektu.

Życzę szczęścia w przyszłości. Będzie potrzebne. Edytowano przez retrofood (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Cytat

retro - bardzo dobre podsumowanie dyskusji icon_smile.gif


Tak ? , a dla mnie beznadziejnie głupie , prymitywne i nie na temat bo :
Cytat

Natomiast teoria, że nawiew i wydalanie spalin będzie odbywać się jednym otworem, przypomina mi spożywanie posiłku po wypiciu litra gorzały, czyli wielkie rzyganie. Ponoć jeden facet w Ameryce tak się odżywiał, bo nie lubił używać papieru toaletowego. Można, tylko wcześniejsze zejście jest bardziej prawdopodobne.


Człowieku o czym ten typ pisze , jakie wydalanie spalin , czy on wie jak realizowany jest spalanie i wydalanie spalin w zamkniętej komorze spalania ? , bo o takiej jest mowa . I gdzie ja napisałem że nawiew i wydalanie spalin odbywa się jednym otworem ????.


Cytat

Nie chce mi się czytać wszystkiego, ale:


Ano właśnie , czytać ci się nie chce ale ale przed bezsensownym bazgraniem oporów nie masz . Tak wiem , te kubki tak nęcą więc trzeba bazgrać ile wlezie bo licznik pracuje tylko przy bazgraniu , przy czytaniu niestety nie . Co za ludzie . Edytowano przez demo (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Cytat

Tak ? , a dla mnie beznadziejnie głupie , prymitywne i nie na temat bo :

Człowieku o czym ten typ pisze , jakie wydalanie spalin , czy on wie jak realizowany jest spalanie i wydalanie spalin w zamkniętej komorze spalania ? , bo o takiej jest mowa . I gdzie ja napisałem że nawiew i wydalanie spalin odbywa się jednym otworem ????.



Ano właśnie , czytać ci się nie chce ale ale przed bezsensownym bazgraniem oporów nie masz . Tak wiem , te kubki tak nęcą więc trzeba bazgrać ile wlezie bo licznik pracuje tylko przy bazgraniu , przy czytaniu niestety nie .



Wyobraź sobie, ze ten typ napisał właśnie o kotle Dietrich, z zamkniętą komorą spalania.
A tak w ogóle, to mógłbyś być grzeczniejszy, przynajmniej w święta. Nie obrażałem Ciebie i nie pisałem o Tobie, więc dlaczego mi ubliżasz?
Link do komentarza
Cytat

wentylacja musi być jesli masz w domu wentylacje grawitacyjną to w kotłowni też grawitacja ,jak masz mechaniczną to musi być mechaniczna ale tyczy sie to jesdynie kotłów klasy C
inny przepis wyrazie mówi iż w budynku gdzie jest wentylacja mechanicznia niedozolone jest aby była grawitacyjna wiec wszytko jasne




Żadne z tych stwierdzeń, nie jest prawdziwe - mając na uwadze obowiązujące przepisy.
Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Renowacyjną malowałem kiedyś sufit w swojej kuchni, bez jego mycia. Czyli na osadzony tłuszcz i wszystkie syfy jakie są możliwe. I pokryła wszystko, trzymała się też przez dwa lata, bo tyle tam jeszcze mieszkałem. Ale jej cena wynosiła co najmniej 5 razy więcej niż zwykłej farby. Nie wiem jak jest teraz, bo od kilku lat jestem nieczynny i nie znam sytuacji bieżącej na rynku. Może ktoś się odezwie i mnie poprawi.   PS. To było w wieżowcu, 8 piętro.  Krajobraz na Twoich fotkach toczka w toczkę jak u mnie. i po lewej i ten siwy na wprost. al. Jana Pawła II
    • Tak przyznaje Racja tak było   Brak dostępu, balkon na piętrze, nie wychylę się na tyle by coś tam podziałać, ledwo odmalowałem pionową powierzchnię pomiędzy moim sufitem a podłożem balkonu piętro wyżej   Rozejrzę się, a może jakiś sprecyzowany pomysł ?   Co do uszkodzenia, podejrzewam że jak zacznę to usuwać to zejdzie mi cała warstwa tej emalii ftalowej, więc gładź na nowo ( tym razem rozejrzę się nad zewnętrzną ) i potem zamiast ftalowej tylko ta renowacyjna byłaby odpowiednia do pomalowania ?
    • Czyli (na szczęście oprócz farby) zastosowałeś materiały i technologię do robót wnętrzowych, a nie na zewnątrz.     To raczej nie farba, a gładź wymywana spod farby.     Każdy sposób na zabezpieczenie od wilgoci jest dobry. Można by nawet zmienić obróbki blacharskie krawędzi, aby uniemożliwić dostęp wody.     Musisz po prostu skierować wylot powietrza tak, aby nie trafiało na powierzchnię malowaną. Bo to nie tylko temperatura, ale i wilgoć. Trzeba zamontować jakąś osłonę, owiewkę czy coś w tym rodzaju.  A czym naprawić... Ja kiedyś stosowałem do napraw farby renowacyjne. Są bardzo drogie, ale skuteczne. Tylko nie można ich kłaść na powierzchnie złuszczające się.
    • Witam, opisze swój problem: Sufit na balkonie zaczął z czasem mocno się łuszczyć ( blok z lat 70 ) jako że długie szukanie fachowca do odnowienia nie przyniosło rezultatu ( w 95% rozmów słyszałem że za mała "robota" ) postanowiłem jako laik sam się tym zająć, po pierwsze skrobanie, po drugie gruntowanie, potem gotowa gładź szpachlowa Śmig S-50, szlifowanie i ponowne gruntowanie, całość pomalowana farbą fasadową śnieżka, efekt był zadowalający do pierwszego deszczu, gdzie krople trafiając na krawędź sufitu delikatnie rozpuszczały farbę i gładź brudząc cały balkon na biało, pomysł na naprawę to pomalowanie pasa zewnętrznego sufitu farbą ftalową Nobiles która została polecona w markecie budowlanym, efekt wizualny troszeczkę ucierpiał z powodu błyszczącego pasa, ale na brudzenie pomogło doskonale.... do czasu montażu klimatyzacji, po miesiącu używania stało się coś takiego jak na zdjęciu poniżej - podejrzewam że wylot ciepłego powietrza załatwił tą warstwę i pytanie następujące, jak to naprawić i zabezpieczyć na przyszłość
    • Wydaje mi się, że zamknięcie jakiegoś programu, w tym "Czyste Powietrze" wcale nie oznacza końca zajmowania się taką tematyką i końca promocji określonych rozwiązań przez władze państwowe. To tylko koniec jakiegoś etapu w danym temacie. Bo na przykład skończyły się środki przeznaczone na wspieranie działań. Poza tym, zamknięcie etapu to okazja do sporządzenia jakiegoś bilansu, do zanalizowania, czy założenia są realizowane właściwie, czy przynoszą spodziewane efekty, czy może dałoby się uzyskać więcej. Dlatego wierzę, że niedługo nastąpi otwarcie kolejnego etapu. Przykładem niech będzie program "Mój Prąd". Na szóstą wersję wpłynęło tyle wniosków, że planowana suma dotacji została rozdysponowana w kilka dni. Na szczęście, w reakcji na zainteresowanie odbiorców, wielkość funduszu została zwiększona i to znacznie.   
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...